Komentarze do Brazowego Uroczyska

[Moose]

Oooo ładne

[TAR]

Agdusiowe opowieści czyta się jak dobrą książkę, (dzięki temu wczoraj miałam zaliczona;)), a fragment który zacytowała Gosia mnie rozmiękczył...

 

 

to prawda wojaze czytalam i bardzo mi sie podobalo

[Agduś]

Dziękuję za dobre słowa.

Obrazek przepiękny! Dodam w temacie:

Brazie padł komputer. Usiłuję się do Niej dodzwonić, ale wygląda na to, że telefon też. Znaczy raz dzwoniłam, nie odebrała, ale oddzwoniła do Andrzeja, a teraz automat odpowiada, że jest mu strasznie przykro, ale nie może zrealizować połączenia. Jakaś zaraza elektroniczna dopadła Brazoczysko, czy cóś?

[Gagata]

Nooo - ja strasznie lubiłam ten obrazek, bardzo mi poprawiał humor i miałam go w pracy na swojej tablicy kiedyś kiedyś (jeszcze za czasów młodzieńczo, ekhm, ekhm, - miejskich). Szczególnie lubiłam tę panią leżącą w drzwiach

 

Drugi przyczepiony do tablicy miałam ten:

 

[Agduś]

Tyż pikne! Gdybym pracowała, powiesiłabym sobie wszystkie trzy na tablicy korkowej nad biurkiem. A tak, to co? Gdzie mam sobie powiesić? Tablica korkowa w pracowni jest, ale nikt już z "tostera" nie korzysta.

[Gagata]

To takie drobiazgi a pozwalają poczuć się lepiej w pracy :D

 

 

Ale u Brazy wszystko chyba OK, co? Tzn skoro dzwoniła do Andrzeja to znak, że żyje...

Ale i komóra i stacjonarny nie reaguje (czy ona już może nie ma stacjonarnego)?

[Agduś]

Odpisała na smsa. Wszystko, poza kompem, ok.

[Moose]

A Braza niem ma czasem pomarańczowych... ? może im się zasięga omskła

U mnie czasem tak bywa... ani internetu ani komórki...

[Agduś]

A może w tej chwili akurat rozmawiała albo się rozładowała? Ważne, że telefon działa, Braza odpisuje, więc żyje. Jutro ma kompa odzyskać, to się pewnie odezwie i opowie, jak się żyje bez netu.

[rasia]

Brazula gdzieś wspominała, że komputer do lekarza odwozi... oby wyleczony wrócił.

[braza]

J-23 znowu nadaje!!!!! http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dance3.gif

[Moose]

O znajszłaś się

Trenuję lenia... cały dzień leje deszcz...

[Gosiek33]

[TAR]

O znajszłaś się

Trenuję lenia... cały dzień leje deszcz...

 

chyba zartujesz, cieplo i slonecznie. przeszla burza spadly 3 krople i tyle deszczu a sypnelismy nawoz do trawy:bash:i teraz tarkowy maz podlewa. jego trawnik, jego pomysl niech robi. tylko za wode ja zaplace:sick: podlal tez poduchy ogrodowe:rolleyes: a ja wlasnie kuchnie sprzatnelam po robocie

[Agduś]

U nas też cały dzień siąpiło. A kiedy nie siąpiło i na moment wychodziło słońce, nawet robiło się gorąco. Ledwie zdążyłam do ogrodu wyjść i coś zacząć robić, a już znów zaczynało siąpić.

[wu]

u mnie rano tak do wpół 11 padało potem przestało i bez to uchetałam się jak osioł w ogródku:rolleyes:

[Agduś]

Wolałabym się uchetać i mieć zrobione, niż tak się snuć od sekatora do składania prania i z powrotem. Szpadla nawet nie próbowałam chwytać.

[Arnika]

U nas od rana padało, to w południe przestało i tak później jeszcze dwie solidne burze były...

Nadmienię,, że wczoraj i przedwczoraj też padało... ziemia mokra, bardzo dobrze podlana...

[Moose]

U mnie lało od 5 do 23... z większą lub mniejszą mocą...

[TAR]

a u nas dalej nie pada tylko z lekka pizdziawka ale -to norma wczoraj byla burza lalo wszedzie dookola, tylko nie u nas. doslownie padalo tuz za tablica z nazwa miejscowosci a u nas nic, kurcze jakas magiczna bariera???? moze to ze wzgledu na nazwe wsi:rolleyes: te 3 krople co to nawet chodnika nie zmoczyly, wysychaly jak spadly a kawelek dalej sciana wody, stolarz mowil, ze wycieraczki nie nadazaly zbierac.

 

u mojej mamy spadl grad na dzialce bialo.