Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Depsia, parę jest, ja połączyłam i ... zobczymy.

 

Gołąbki w zalewie octowo-musztardowej wyszły zarąbiste, takie jak lubię: delikatne, bez posmaku octu. Jestem z siebie dumna .... fajnie by jednak było, gdybym pamiętała, jak to robiłam :rolleyes:

 

Mżawa, ciepło i pochmurno ... nie wiem, czy to mi się podoba ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas nie ma grzybów, susza jak nie wiadomo co.

Nic nie pada. Od lipca dosłownie kilka dni z deszczem i to nie ulewnym.

Ściółka w lesie ususzona na wiór. Drzewa liście zrzucają na potęgę.

Tyle dni ze słońcem jakie mamy w tym roku, to jakiś fenomen w moim regionie.

No nie powiem że mnie to nie cieszy :wiggle:

A w klimatach sypialnianych, przybyły mi latarenki (mam fisia na ich punkcie).

Może jakieś fotki zrobię, bo i galeria zdjęć we wnękach się pokazała.

Dobrze, że tapety mam na ścianach, to mnie nie kusi malowanie tak jak Brazunię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, chyba wiem: robiłam "na smaka", jak większość potraw więc proporcji nie podam. Na 2 słoiki (mniejsze od "dżemowych") dałam 2 razy mniej niż 3/4 jednego słoika wody, do niej po troszkę dolewałam octu, próbując co chwila czy nie za kwaśne. Później dodałam musztardy, tak ze 3 łyżeżczki chyba wyszło, ale to też na smaka szłam. Do słoików wsypałam gorczycę (na czuja), trochę pieprzu kolorowego (może być czarny), dwa ziarenka ziela angielskiego (że dwa pamiętam na pewno), trochę czosnku, liść laurowy i koper. Dodałam też po kilka plasterków marchewki, ale to jako wypełniacz słoików. Zagotowałam ocet z wodą i musztardą, zalałam zawartość w słoikach tą zagotowaną zalewą, odwróciłam do góry dnem a później jednak doszłam do wniosku, że lepiej będzie te słoiki lekko zagotować, co też zrobiłam. Ot i wszystko. Można dorzucic kawałek papryki, jak ktoś lubi, ja nie miałam.

 

Nie wiem co będzie ze zdjęciami koloru ścian w sypialni bo mamy pochmurne dni i w sypialni ciemno. Muszę poczekać na trochę słońca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis rewelacyjnie dokładny - na pewno uda mi się zrobić takie same!

Arnika, to jest właśnie Brazowy styl! Bezustannie podziwiam Ją, że ma ochotę zabierać się za robienie dwóch słoiczków czegokolwiek. Ja albo nie robię nic, albo masówkę. W efekcie mam całą półkę tego samego i nie chce mi się robić niczego innego, bo po co, skoro półka pełna?

 

Z powodu nadmiaru kań eksperymentujemy. Były już (i będą znowu) pierogi z kaniami (całkiem dobre), dzisiaj była zupa grzybowa (wyszedł grzybowy rosołek, delikatny i smaczny), jak tak dalej pójdzie (mokro i ciepło), trzeba będzie jeszcze coś wymyślić, bo smażone już nam się przejadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agdus, jeszcze sól i cukier do zalewy, tak do smaku!!!!!

 

 

Mi się chce robic niewielka ilość czegoś, jak na przykład za dużo nie mam albo zostają jakieś tzw. resztki.. Poza tym te grzyby (gołąbki i kurki) w takiej musztardowej zalewie to ja pierwszy robiłam, grzybów w occie nie lubię to chociaż oszukałam ten ocet. I naprawdę fajne wyszły! Ciekawe co wyszło z tych w rozmarynie, a dodam nieskromnie, że rozmaryn mój osobisty jest!!!

 

Jak ten rosołek na kaniach się robi, znając Twoje upodobania to raczej na wywarze warzywnym a kanie jak, kroisz w paski, kółka czy w kwadraciki??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też uwielbiamy, ale ileż można???

 

Kanie zostały ugotowane w celu przygotowania farszu do pierogów. Do wody z gotowania Andrzej dodał jarzynkę (znaczy to, co było akurat dostępne - marchewkę, pora, selera), zostawił trochę grzybów pokrojonych dowolnie, dodał ziemniaków, pieprzu i Vegety w wersji bez glutka. Po lekkim doprawieniu było gotowe.

A jutro się podsmaży te ugotowane i poszatkowane kanie z dodatkiem pieczarek tym razem (dla zwiększenia ilości), przyprawi i będzie farsz do pierogów. Pierogi bez pieczarek były dobre - bardziej grzybowe niż z pieczarek, mniej niż z grzybów sitkowych, smaczniejsze niż z gołąbków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...