Komentarze do Brazowego Uroczyska

[TAR]

po prostu nie mialam czasu wsadzic cebulowatych, moze to i lepiej bo "ponoc" zima bedzie znowu lagodna i nie chce by wzeszly za wczesnie jak w tym roku, potem przyszlo pare dni mrozu, one bez bialych kolderek zwyczajnie zmarzly.

[braza]

Oki, TARcia, spoko, poczekamy!!!!!

 

Depsia pic polega na tym, że ja rzadko mam uczesaną głowę

 

Moje cebulki już w ziemi ... co ma być, to będzie!!!

[Arctica]

No to znowu sobie o cebulkach przypomniałam:bash:

ale mam już dzisiaj w kręgosłupie kilka metrów przestrzennych drewna to mi się nie chce:sick:

 

 

Jakie od 20 lat?

 

Dotychczasowe mecze Polska - Niemcy (RFN):

03.12.1933, Berlin: Niemcy - Polska 1:0

09.09.1934, Warszawa: Polska - Niemcy 2:5

15.09.1935, Wrocław (wówczas niemiecki Breslau): Niemcy - Polska 1:0

13.09.1936, Warszawa: Polska - Niemcy 1:1

18.09.1938, Chemnitz: Niemcy - Polska 4:1

20.05.1959, Hamburg: Niemcy - Polska 1:1

08.10.1961, Warszawa: Polska - Niemcy 0:2

10.10.1971, Warszawa: Polska - Niemcy 1:3 el. ME

17.11.1971, Hamburg: Niemcy - Polska 0:0 el. ME

03.07.1974, Frankfurt: Niemcy - Polska 1:0 MŚ

01.06.1978, Buenos Aires: Niemcy - Polska 0:0 MŚ

13.05.1980, Frankfurt: Niemcy - Polska 3:1

02.09.1981, Chorzów: Polska - Niemcy 0:2

04.09.1996, Zabrze: Polska - Niemcy 0:2

14.06.2006, Dortmund: Niemcy - Polska 1:0 MŚ

08.06.2008, Klagenfurt: Niemcy - Polska 2:0 ME

06.09.2011, Gdańsk: Polska - Niemcy 2:2

 

[DPS]

Ło matko, Arctisia, gdzieś Ty to wygrzebała?

[Agduś]

Rrrany, o czym Wy mówicie???

 

Znaczy o cebulkach to rozumiem, ale tego drugiego to ani w ząb!

 

Sadzę cebulki teraz, bo wcześniej czasu nie miałam. Lepiej dla nich, żeby nie wybrzydzały! Ja stracę najwyżej kasę na nie wydaną - one wszystko. Sadzę tulipany, żonkile, jakieś takie dziwne, trochę hiacyntów, parę lilii, czosnek, anemony, krokusy. Może jeszcze szafirki kupię?

Dżdżownic mam od groma - pewnie dlatego, że wywaliliśmy wiosną góry kompostu na kwietnik.

[TAR]

niestety nie wsadzilam dzis cebul, nie chcialo mi sie. ostatnio strasznie leniwa sie zrobilam do prac ogrodowych

[braza]

Arctisia, szacun!!! Pomyliłam się o jakieś 61 lat

 

Nie ruszyłam dzisiaj tyłka, nie chciało mi się!!! Oglądam Doktora Who i jest mi fajnie!!!

[Arctica]

Eeeee tam... ja tylko żona kibola jestem, tfu!!! Kibica;)

 

Chociaż na żyletę Legii miałam przyjemność chodzić ... lubię ten bezgłos następnego dnia:)

[DPS]

Mi też dobrze, choć Doktora Who nie oglądam.

[braza]

A bo do "dobbrze" Doctor Who nie jest potrzebny, wszystko może go zastąpić

[wu]

na ten przykład cudna ciepła polska złota jesień

[Arctica]

z porządną kawką...

[Agduś]

Ciekawa lektura na jesienny wieczór - http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/jak-nie-kupic-nawiedzonego-domu/bz98tn

Braza, dobrze, że Ci się udało, mimo że nie znałaś tych rad!

[braza]

No proszę, miałam szczęście!!! W moim domu jeśli już ktoś teraz będzie straszył to tylko ja:D

 

Świnia Tyrion właśnie próbował mi zeżreć te kabanosy ...

 

Wyrwałam!!!! Moje!!!!! I dżówno mnie obchodzi, że się obraził!!!!

[DPS]

Ty, a jak on się do nich dobrał, wyjął z lodówki...?

[Arctica]

Ciekawe czy talerzyka użył czy tak prosto z łapy:D

 

ze stołu podejrzewam... ale kto go tam wie...

[braza]

Ze stołu, oczywiście że stołu. Młoda zostawiła otwarta paczkę blisko brzegu. Talerzyka nie użył, z łapy ... No cham i prostak!!!!!

[TAR]

a tam cham i prostak a ty kabanosy z talerzyka jadasz;) bo ja to w lapke i szamanko. na talerzyku by sie nie uchowaly dwa biale szybko by je zaanektowaly i tak mam je przy paszczy i sie dlawie, bo w zeby zagladaja. moje uwielbiaja kabanosy, nawet maja takie psiowe

[Arctica]

Moje na szczęście nauczone, że moja żarcie jest MOJE!!!

Bo przy ich gabarytach za dużo bym se nie poszamała:rolleyes:

 

a kabanoski to i ja lubię

[Agduś]

Kabanosków nie jadam. Emi nauczona, że się do kuchni i jadalni nie wchodzi, ale moja mama nauczyła ją też, że te zasady w jej obecności nie obowiązują. Latem ją nauczyła, kiedy nas nie było. No i pies głupieje wyraźnie, gdy mama przyjeżdża, a my jesteśmy w domu. Zapędza się do salonu albo kuchni i zdziwiona jest niezmiernie, że natychmiast słyszy gromkie "wyjdź!" albo "na miejsce!". Widać, że to przekracza jej możliwości pojmowania.

Za to złodziejami są koty. Stare już wiedzą, że nie wolno wchodzić na stół ani blat, kiedy ludzie widzą. Młode jeszcze tego nie pojęły. Nie mogą załapać nawet, że śniadanie człowieka, to nie jest ich śniadanie. Gerda ładuje się na kolana i mordkę pcha do miski z mlekiem, jak do swojej. I za Chiny ludowe pojąć nie może, dlaczego człowiek nie jest zachwycony możliwością nakarmienia ślicznej koteczki.