Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

aaa w tym sensie, to raczej powinno byc im dobrze, a ten kolnierz nie bedzie obciskal, teraz tylko rozmiar dobrac. moze nawet podjade z mala glizda, bo sklep jest tu na miejscu.

 

no i oczywiscie to tylko na te pierwsze dni by nie lizal rany, nie bedzie uzywany jako szalik:lol:

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś coś o przesadzie wspomniał? Obok mnie leży Duży Zimowy Kot, czyli sezonowa wersja KotkaRysia, Emi nakarmiona trawi w swojej kanciapie, Czołg w domku, Pepe Pan Królik już w klatce, Sol w zagródce, Miria, Szafir i Limek w wolierze... A i tak jest mniej, niż bywało, no i Sol w najbliższym czasie przybędzie towarzyszka, bo nie powinna być sama.

 

Wiem, że zwierzęta chorują tak samo, jak ludzie. To, że nie zawsze są leczone wynika nie tylko ze skąpstwa właścicieli, ale też z braku dostępu do weterynarzy - specjalistów, z niewiedzy właścicieli, z niewiedzy najbliższego weta, z faktu, że zwierzę trudniej zdiagnozować... Niedawno jeździliśmy z papużką do weterynarzy (pierwszy skierował do specjalistki od ptaków). Było i prześwietlenie w narkozie i zastrzyk i lekarstwo do dzióbka, a na koniec reanimacja i leżenie pod tlenem. Niestety, papużka tego wszystkiego nie przeżyła. A gdyby przeżyła, to pewnie jedynym sposobem ratowania jej byłaby operacja. Tyle tylko, że na starcie nie było wiadomo, co dokładnie jej jest - prawdopodobnie jakiś guz żołądka się pokazał na zdjęciu. I co? Operować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano wieczne pytanie

gastroskopia z pobraniem wycinka... u papugi! chyba nierealne.

Skądinąd jak mój pies miał raka i poprosiłam o pobranie wycinka , to weterynarz się zgodził dopiero na wieść, ze mój kolega to obejrzy. Bo on nie znał psiego histopatologa. Teraz niby już jest trochę lepiej, ale nie do końca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas Kaja miała zawsze robioną biopsję przed wycinaniem każdego guzka... i nadziąślaków też. Dopiero po badaniu były operacje. Ale leczyła się u dziekana Wawskiej weterynarii:lol:

 

Chociaż!!! Tutaj, wiejski lekarz, taki baaaaardzo wiekowy, jak Nina miała jakiegoś guza przy dolnej szczęce to też dostała głupiego jasia i wet sprawdzał co jest w tym guzie, w sensie jaki materiał. Ja się na tym nie znam ale określił, zapodał stado zastrzyków, i zatrzymał wzrost. Od trzech lat nic się nie dzieje...

ale wiejscy lekarze nie zawsze nawet chcą, z alpakami mamy ten problem, że to jednak egzotyki... chociaż Chanell dostała krowie lekarstwa w odpowiedniej dawce tylko i się udało. To w końcu też przeżuwacze;)

 

 

A o przegince ze zwierzami to ja się chyba nie powinnam wypowiadać :oops::lol::lol::lol::cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa, papuga nie przeżyła diagnostyki, więc nie musieliśmy podejmować decyzji o ewentualnej operacji. Wprawdzie ten pierwszy wet opowiadał, że robi operacje złamanych papuzich nóżek i stabilizuje kości gwoździkami, ale nóżka, to nóżka - bez niej ostatecznie ptak w klatce nawet długo żyć może, a jak się opiekować taką papugą po poważnej operacji? No pewnie na początku by w "szpitalu" została.

 

Arctica, Ty w ogóle w innej lidze startujesz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jedno z moich największych marzeń...

Jak byłam małym dzieckiem, tak gdzieś w 4 klasie, to moja sąsiadka miała tygrysa :)

Pracowała w zoo i była opiekunką, coś tam było z nim nie tak, młodziutki był i musiała go zabrać do domu na jakiś czas. Do dziś pamiętam, jak on.... śmierdział. Wtedy zrozumiałam, ze pogłaskać tygrysa to frajda, ale mieszkać z tygrysem to niekoniecznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch dni rozmawialiśmy z mężem o drugim lewku.. ale to niestety niezbyt popularna rasa i nie ma ich.. zakup wchodzi dopiero za granicą... u mojej hodowczyni na razie nie ma , a czy będzie to nie wiadomo... Jest jedna laska, ale na imbred bardzo bliski będzie sukę kryła, a to jest niedopuszczalne (wady genetyczne itd) Zmiana rasy raczej nie wchodzi w grę... pety(odpady) innych ras popularnych to wydatek 2,5-3,5 tysi.. bo popularne (min yorki i maltki).... kundelek.. ok.. ale niestety ma sierść i nie wchodzi w grę... za nic. niestety..

Pies musi mieć włos...

I albo przyjdzie mi kupić za granicą... albo w PL ale też nie tanio... ale lewków nie ma... a zmienić rasy.. na jaką? nie bardzo chcę...

 

No i co dwa psy to nie jeden.. koszty, które nie są małe ...

I problem z pozostawieniem psa jak gdzieś się wyjeżdża.. w tym roku to wyjeżdżaliśmy kilka razy na dłużej niż tydzień/dwa/nawet trzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...