Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jedyna skuteczna metoda na podagrycznik - oczywiście poza wykopaniem i wybieraniem własnymi łapami kawałek po kawałku korzeni jego - zakrycie go co najmniej na rok czarną folią, starym dywanem czy czymkolwiek co nie przepuści światła, wody. Metoda z niemieckich doświadczeń i u mnie sprawdzona :yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to glownie komosy, gwiazdnice, przytulie, cos podobnego do koniczyny tylko czerwone (to cholerstwo mnie wykonczy - juz wiem to szczawik żółty), bylica i jeszcze pare innych ktore latwo sie wyrywa, gdzieniegdzie zauwazylam ten paskudny dziki szczaw i skrzyp - to dziwne bo u mnie gleba uboga, piaszczysta i obojetna a tu rosliny jak dla kwasnuchow - moze od kory:rolleyes: Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykrywanie podagrycznika odpada, bo mam go pod krzakami - wyłazi cholerstwo z każdej strony i pomiędzy. Chemią traktuję tylko to, co rośnie z kłączy i wyrywanie jest syzyfową pracą - perz, podagrycznik, osty. Na skrzyp chemia nie działa, więc wyrywam, wyrywam, wyrywam.

Za to mydło spisało się wspaniale i na tym, co było pryskane, nie ma mszyc. Niestety zdążyły cholery wykończyć czerwone wiciokrzewy. Za to żółte odżyły i kwitną jak szalone. Pachną przy tym zabójczo! Czerwone w tym roku kwitków nie będą miały zapewne, bo mszyce siedziały właśnie na pąkach. Teraz mam suche pąki z suchymi mszycami. Poobcinam (zaczęłam, ale to straszna dziubanina) i poczekam - może się pozbierają i zakwitną później.

Dzisiaj pryskałam resztę zaatakowanych roślin. Nigdy nie miałam tyle mszyc! Są na roślinach, których nigdy wcześniej nie obsiadały! Liście śliwy, ale tylko jednej - tej, która w tym roku pierwszy raz ma owoce - są pokryte mszycami tak, że ich spod kożucha tych mend nie widać! Za to druga śliwa jest czysta. O co chodzi? Znowu ogród śmierdzi czosnkiem.

A na czereśniach i kwiatach róż mam, jak co roku, takie paskudne brązowe żuczki z czarnymi łebkami. Szkieletują liście i żreją płatki róż. Mam nadzieję, że też nie lubią mydła.

Za to w warzywniaku mieliśmy dzisiaj gościa - piękny, dorodny bażant. Chyba ślimaki wybierał. Lubię go!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w warzywniaku położyłam na ziemi stary dywan, tam, gdzie ziemia czekała na sadzonki pomidorów.

Żeby mi nie zarastała, przykryłam.

Działa znakomicie, aż zdziwiliśmy się z Sołtysem!

NIC nie daje rady rosnąć, a co wyrosło, to zginęło.

Nawet skrzyp nie dał rady dywanowi.

Moje podagryczniki chyba przykryję kawałkami starych dywanów, jak mi braknie to dokupię w jakiejś klamociarni, normalnie rewelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas jak co roku troche ogrodnic niszczylistek ale w stosunku do roku ubieglego to zaledwie procent, ptaki swoje dzialaja, warto bylo je pokarmic zima:cool: mszyce zalatwilam mospilanem na razie spokoj Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żuczki przeżyły mydlenie.

Mszyce sprawdzę za kilka dni - na razie są, ale jakby nieruchawe. Powinny uschnąć i pospadać w najbliższym czasie. Ciekawa jestem, czy mydło rusza coś w rodzaju wełnowca na bukach. Paskudztwo siedzi w wacie, więc pewnie jest chronione.

Za to komarów w tym roku nie ma. Przez ostatnie lata nie dało się w ogóle siedzieć w ogrodzie, a w tym roku właściwie ich nie ma. I nie pryskali na pewno, bo zeszłoroczną dyskusję na temat pryskania burmistrz uciął krótko, że pszczelarze mają inne zdanie na jego temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania .. jak komar przemarznie... znaczy zimą mrozy jak są to wówczas ich jest mniej czy więcej? Bo w/g mnie powinno być mniej...

A w tym roku zimy nie było... a komarów nie mam.... i nie pryskałam... :wiggle:

 

Na podagrycznik zastosuj starane (drogo wychodzi..), chwastoks albo fernando.. doskonałe na dwuliścienne , niszczy też chwasty typu koniczyna, osty czy mlecze w trawie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, a tego to nie wiedziałam, że komar potrzebuje przemarznąć zimą! :o

U nas na szczęście prawie nigdy nie ma ich, za sucha okolica.

Jedyna chyba korzyść z permanentnej suszy u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komar musi przemarznąć aby żyć... znaczy w jakiej tam jajkowo-larwalnej fazie, znaczy w zimę. Sroga zima = dużo komarów:yes:

OOO nie wiedziałam. No i własnie komarów nie ma! I za ogrzewanie miej się płaci. Nież żyje ocieplenie klimatu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tośmy się wyedukowały. A komarów nie ma! Tylko susza gdzie niegdzie i co się na ogrzewaniu zaoszczędzi, to się na wodę latem wyda, trąby powietrzne gdzie indziej i na nartach biegowych nie można pojeździć koło domu, takoż jednak widzę minusy ocieplenia klimatu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...