braza 20.09.2007 16:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Cześć Kasica, miło że zajrzałaś. Jakoś żyję, ale zamiast być lepiej, to chyba w mordę gorzej jest A Ty jak tam? Strajk trochę pomógł czy jutro też nie dasz się zagonić do pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 20.09.2007 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Brazunia, co z Tobą? Co to za spadek formy? Proszę natychmiast przestać mi się mazać i zdrowieć! Bo jak tam pojadę do tego Kołobrzegu, jak Cię znajdę... to bez lampki czegoś dobrego się nie obejdzie! Będzie dobrze, bo musi być i już. Ja to wiem, więc Ci mówię. I będę obrażona bardzo, jeśli mi na słowo nie uwierzysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 20.09.2007 17:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Depeesiu moja kochana Z tą formą u mnie to w mordę jeża jakoś nie tak. I chociaż strasznie nie lubię się mazać, to sił nie mam. Głupio to brzmi, ale wejście na 4 piętro po bardzo króciutkim spacerku z psicą (biedna psiczka) graniczy z cudem Próbuję się kurowac i się nie daję, chociaż narazie przegrywam z lekka tę walkę. Spacerki z psicą na pewno nie pomagaja, bo wieje tak, jak tylko nad morzem potrafi. Ale córcia za mała na wychodzenie z tym naszym bykiem, niestety. Ale mając na uwadze Twoje grożby przyjazdu .... to będę się mazać dłużej Zawsze to okazja do spotkania Będzie dobrzeeee Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 21.09.2007 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 braza zdrowka zycze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobowa budowniczowa 21.09.2007 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Braza? No żadnych wieści z kolektury nie masz? Mam nadzieję, że cyferki pozwoliły zapomnieć o problemach w banku ? Pozdrawiam i życzę zdrowia Bobowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.09.2007 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Frosiu dziękii. Podobno z Dojczów nadajesz? Bobowa niesety, chała ... Ale spróbuję następnym razem. Nadzieja umiera ostatnia Pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.09.2007 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Depeesiu moja kochana Z tą formą u mnie to w mordę jeża jakoś nie tak. I chociaż strasznie nie lubię się mazać, to sił nie mam. Głupio to brzmi, ale wejście na 4 piętro po bardzo króciutkim spacerku z psicą (biedna psiczka) graniczy z cudem Próbuję się kurowac i się nie daję, chociaż narazie przegrywam z lekka tę walkę. Spacerki z psicą na pewno nie pomagaja, bo wieje tak, jak tylko nad morzem potrafi. Ale córcia za mała na wychodzenie z tym naszym bykiem, niestety. Ale mając na uwadze Twoje grożby przyjazdu .... to będę się mazać dłużej Zawsze to okazja do spotkania Będzie dobrzeeee Słuchaj no, młoda damo - a czy Ty czosnku używasz w ogóle? Jeśli chora jesteś, to: 3 x dziennie ząbek czosnku, posiekany, na łyżeczkę, połknąć jak tabletkę, popić CO NAJMNIEJ SZKLANKĄ CZEGOŚ (WAŻNE!!!) Codziennie co najmniej 3/4 dnia spędzić w łóżku - inaczej ciężko będzie Ci odzyskać formę. Musisz dać na wstrzymanie co namniej 4 - 5 dni i przeleżeć je w łóżku. Inaczej możesz sobie narobić biedy - wiesz, co znaczy przechodzona grypa lub przeziębienie? Mnóstwo ludzi to zlekceważyło i to się potem nie kończy dobrze. Nie chcę Cię straszyć, ale weź to sobie do serca. Poproś kogoś o spacerki z psem. Bo naprawdę w końcu przyjadę Cię sprawdzić, jak o siebie dbasz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.09.2007 16:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Depeesiu jestem gotowa zalignąć całkowicie, jeżeli tego potrzeba do Twojego przyjazdu tutaj. Jem czosnek, mało ja go pożeram w okrutnych ilościach, naprawdę!!! I łykam takie różne świństwa co to podobno pomagają. I pomagają, jest naprawdę lepiej, aczkolwiek to nie jest szczyt mojej formy. Siedzę w domu, wygrzewam stare kości i nie ruszam chyba, że muszę a i to na krótko. Dziękuję Ci bardzo za troskę Radosna strona tego siedzenia w domu - częściej zaglądam na Forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.09.2007 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Ech, posiedziałabym tak sobie w domku... No, niekoniecznie za cenę kiepskiego samopoczucia. Jak na razie nie mogę sobie pozwolić na takie ekscesy. Dwa lata temu odprowadzałam dzieci do szkoły i przedszkola a potem przyprowadzałam je kaszląc jak gruźlik, bo miałam zapalenie płuc, którego zresztą nie leczyłam, bo jako matka karmicielka nie chciałam łykać żadnych świństw. I jakoś za pomocą czosnku się z tego wygrzebałam, ale ciężko było... Przy okazji kiedyś po drodze kaszląc nadwyrężyłam jakieś mięśnie międzyżebrowe tak, że do tego wszystkiego zwijałam się przy każdym ruchu, o atakach suchotniczego kaszlu nie wspominając... Taaak, matka - Polka nie ma prawa chorować, dopóki dzieci nie zaczną się same przemieszczać w kierunkach niezbędnych.A tak swoją drogą, to czyż nie jest prawdą, że gdy choruje facet, dom funkcjonuje normalnie: kobieta robi zakupy, zajmuje się dziećmi, gotuje, sprząta. Kiedy choruje kobieta też wszystko przebiega normalnie: kobieta robi zakupy, zajmuje się dziećmi, gotuje, sprząta... W dodatku nawet nie mam się czego uczepić, bo jak on może pracując 20 km stąd zajmować się tym wszystkim?Ech... poleżało by się nawet martwym bykiem... Tylko sumienie zaraz zrzuciłoby mnie z wyrka do jakiejś roboty... Chociaż, kiedy, na szczęście rzadko, mnie zmoże, to w weekendy mogę się pobyczyć, wyrzuciwszy małża z dziećmi na spacer. Tylko, jak na złość, choróbsko do tego wyczekanego weekendu mnie opuszcza i sumienie nie pozwala się tak całkiem byczyć.Naprawdę Twoja psica taka groźna? Nie wyglądała aż tak poważnie, chociaż te jej akcje w kierunku dziecińca...Skoro siadujesz przy kompie zamiast leżeć martwym bykiem na łożu boleści, to już chyba wracasz do żywych. Jak już się tak objadasz czosnkiem, to profilaktycznie obchuchaj wszystkie kąty, zeby wygnać z nich bakterie. Potem będziesz miała sterylne mieszkanko i nic się nie przyplącze do Was! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 21.09.2007 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Agduś psica to groźna nie jest, chociaż czasami próbuje pokazać, kto rządzi. Dziecku krzywdy nie zrobi, to pewne, jedyne co, to pyska drze. Ale ja bardziej się boję o inne, szczególnie małe psy, namiętnie niestety biegające bez kontroli. Nasz sierściuch ich serdecznie nie znosi. A że waży tak kole 40 kilosów to córcia nie miałaby szans przekonać ją, że mają pójść w zupełnie inną stronę. No i dramat murowany A kogoś innego "umoczyć" w jej wyprowadzanie? No cóż, zaparłam się, że jest dobrze i wychodziłam, to teraz mam A w tej chwili to już na tyle jest w porządku, że bez sensu wołać pomocy. Chociaż to "w porządku" to tylko na krótkich dystansach. Wybrałam się po zakupy dzisiaj do południa i trochę się zdziwiłam wchodząc z nimi na 4 piętro Ale od leżenia martwym bykiem to już mi się odleżyny robią W każdym razie Ciebie z tym zapaleniem płuc to ja raczej nie przebiję I pozwolę sobie tak nieśmiało zgodzić się z Tobą, co do tego normalnego funkcjonowania domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 22.09.2007 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 No tak to jest z tymi malymi psami Ty wez jakiegos mlodego chlopaka do oklepania tych odlezyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.09.2007 18:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 No tak to jest z tymi malymi psami Ty wez jakiegos mlodego chlopaka do oklepania tych odlezyn Sie już kolejka ustawiła tych młodych. Rrmisiu Tylko wybierać Poczułam się lepiej i od poniedziałku ruszam do boju. A wiecie, że wieszanie prania może być niebezpieczne Mało oka nie straciłam Ehhh, szkoda gadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.09.2007 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Widzę, że humor Ci dopisuje. Aktywność na forum też daje się zauważyć (nawet ja - rzadki, a właściwie często ale krótko przebywający tu gość to zauważam), więc chyba nie jest z Tobą tak źle. Jeszcze dzień - dwa i znowu ruszysz w teren w poszukiwaniu działki Twoich marzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.09.2007 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Przyznaję szczerze, bez bicia, że mam taki delikatny dołek. Ale naprawdę malutki. Moją aktywność na forum można tłumaczyć tym, że bronię się przed całkowitą rezygnacją. Czytając o tylu budowach, przeżywając w jakiś jednak sposób perypetie innych budujących za każdym razem dochodzę do wniosku, że nie ma się co załamywać. Poważnie mówiąc Agduś czasami zastanawiam się, czy dobrze robię angażując się w to tak całkowicie, ale za każdym razem sama sobie odpowiadam, że dobrze. Chcę mieć ten swój prywatny raj i dla mnie, i dla Szanownego Pana i dla Karli, a i psica mam nadzieję załapie się na własne podwórko Chyba tzw. zmęczenie materiału u mnie występuje, co nie jest zarezerwowane tylko dla mnie. Będzie okej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.09.2007 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Brazusiu, oczywiście, że dobrze robisz! Pomyśl tylko, jaka byłabyś sama zawiedziona, gdybyś zostawiła te starania. Tyle pracy, biegania, załatwiania i ... nic? Musi być dobrze. Jeśli problem jest z lokalizacją, to widać trzeba przemyśleć kryteria wyboru działki. Jeśli banki... Walczyć i jeszcze raz walczyć. Dla dziecka i dla siebie. Dla podtrzymania własnej woary w to, że możemy coś dla siebie zrobić i że stać nas na to, aby pokonać trudności. I ja wiem, że Ty MOŻESZ pokonać trudności. Jesteś wspaniałą silną dziewczyną, dasz radę. A my Ci pomożemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 22.09.2007 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Poważnie mówiąc Agduś czasami zastanawiam się, czy dobrze robię angażując się w to tak całkowicie, ale za każdym razem sama sobie odpowiadam, że dobrze. Pooddychaj gleboko i przestan sie zastanawiac Oczywiscie , ze dobrze robisz. Po to sa marzenia , zeby je spelniac. Co to za zycie , kiedy czlowiek mowi , ze mu sie juz nie chce , ze dobrze jest jak jest? No wez pomysl Do boju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 22.09.2007 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Brazunia, ja się na swoją budowę turlam już od 4 lat i końca nie widać. Ale nie mam zamiaru od tego osiwieć, czy dostać załamki. Przeciwności losu po to są, by je pokonywać i czuć zapach zwycięstwa. Po każdej wygranej walce stawaj na podium i mów, że jesteś wielka. Bo jesteś, każda z nas jest, a co. A choróbsko jak przylazło, tak i odejdzie, stałego meldunku u Ciebie nie ma. Głowa do góry i do kolektury biegiem marsz. Ja tym razem kuponów nie wypełniam, by 6 była całkowicie Twoja. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.09.2007 18:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Witajcie No właśnie dlatego tak cholernie się cieszę, że jest to Forum, że wcześnie zaczęłam pisać i że miałam to ogromne szczęście, że te moje wypociny zaczęli czytać tak wspaniali ludzie Miewam chwile wątpliwości - to prawda, przyznaję i nie mam zamiaru udawać, że jest inaczej, miewam momenty, kiedy mam dość, bo coś się nie udaje a ja to jestem z tych takich "odrazuinatychmiastwtejchwili" Ale doskonale wiem, że gdybym w tej chwili zrezygnowała, to sama sobie dałabym w mordę Nie mówiąc już o obrażeniach z Waszych rąk Od jutra ruszam ponownie w bój (tak się jakoś "frontowo" ostatnio mi układa ) i zrobię wszystko, żeby ten nasz prywatny raj stworzyć. Bo kurczę warto. Wiem o tym. Bardzo Wam wszystkim dziękuję, wiele Wam zawdzięczam i wiem co mówię. Tolu witam Cię serdecznie. Jestem pełna podziwu dla Ciebie i Męża, a przede wszystkim dla Ciebie za te cudowności, które stworzyłaś. Wiem, co mówię, bo bardzo często zaglądam do Twojego domku. Ogród jest dla mnie wzorem niedoścignionym, ale altankę to pewnie będę miała jeśli nie taką samą to bardzo podobną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anoleiz 23.09.2007 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 ech... wszyscy chyba mamy takie chwile zwątpienia ... każdy by chciał, żeby teraz zaraz w tej chwili ale z drugiej strony jak się trochę poużeramy itd, to zupełnie inaczej smakuje później, to wywalczone wbrew wszystkiemu cokolwiek ... będzie co opowiadać wnukom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 24.09.2007 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 ech... wszyscy chyba mamy takie chwile zwątpienia ... każdy by chciał, żeby teraz zaraz w tej chwili ale z drugiej strony jak się trochę poużeramy itd, to zupełnie inaczej smakuje później, to wywalczone wbrew wszystkiemu cokolwiek ... będzie co opowiadać wnukom ja też tak uważam, potem będzie co wspominać. Długo zdobywane, zawsze lepiej smakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.