Komentarze do Brazowego Uroczyska

[braza]

O rany TARciu, tak strasznie mi przykro! Nie będzie żadnego tańca, obiecuję! I qurcze cierpliwości...cierpliwości...cierpliwości!

[Agduś]

Powitania deszczu też nie było. Dzisiaj zebrała się ekipa powakacyjna i zaczęliśmy delikatnie.

[braza]

Matko, jakie tłumy!

 

TARcia, udało się wszystko?

 

Sielankowe popołudnie:

 

 

 

Jesień zakwitła:

 

 

 

I nadal sucho ... i nadal nie chce mi się podlewać ...

[braza]

Gagatki były! No i wzięły i pojechały ....

 

To jeszcze z serii obyczajowej

 

...najpierw "miziu-miziu"

 

 

a po chwili ...

 

[Moose]

Wszyscy korzystali z ostatnich dni lata chyba... :yes:no przynajmniej my się staraliśmy

[braza]

W tym roku to ja będę przez jakąś wredną swołocz nazwana wredną swołoczą bo właśnie udało mi się (po dwóch latach) zerwać jabłka z pysznej jabłoni rosnącej tuż obok mnie w lesie. Ha, i wcale mnie to nie martwi!

[braza]

Razem pisałyśmy. Korzystam chociaż aktualnie jeno na tarasie. Trza by się w końcu do Brazi wybrać ... A tu brama chyba przyjechała do Leroya ...

[TAR]

udalo sie, wszystko dziala. korzystajac z ostatnich dni lata ogarnialismy chalupke. za niecale 2 tyg. przeprowadzka, musze w koncu sie zabrac do pakowania. mamy lodowke:wiggle:

[EZS]

U mnie dziś już lata nie było. Wyciągnęłam w pudeł jesienne szmaty i wyszło, że mam 3 spódnice. Tylko trzy!!. Swoją drogą- gdzie poszła reszta? Jakoś wiosną więcej chowałam.

Ale za to ostatni tydzień spędziłam w Reptach. W szpitalu ale mimo to odpoczęłam. Co dzień basen, spacer, 3 godziny pracy. Mogłabym tak ze 3 tygodnie

[braza]

TARciu doczytałam u Ciebie! Ciesze się bardzo!

 

Ewa, spódnice mają to do siebie, że od czasu do czasu wychodzą. Naprawdę! Spodnie też potrafią ale robią to o wiele rzadziej! A mama dochodzi do siebie?

[Agduś]

U nas zrobiło się jesiennie. Wczoraj nawet zdrowo popadało. Zdążyłam jeszcze przed deszczem posadzić trawkę, różę i irgę z zielono-białymi listkami. Nabyte również jodła, berberys i jakiś żółty połogi iglaczek czekają na swoją kolej, bo akurat zaczęło padać. Brutalnie przecięłam największą tawułę - mam nadzieję, że mi to wybaczy, ale jakoś tak poczułam, że muszę.

 

Mnie spódnice nie wyszły, bo w ogóle mam ich niewiele.

[Moose]

Nic mi nie wyszło, poza łikendem...

[TAR]

u nas wciaz slonce choc rano tylko +6, ale ja nadal w letnich ciuchach pomykam i oczywiscie w sandałach. musze w nich wytrzymac do przeprowadzki bo wszystkie buty jesienno-zimowe pochowane gdzies w niebycie:rolleyes:

[braza]

A co to jest deszcz?? Qurde, naprawdę sucho i naprawdę przydałyby się ze dwa dni mokre!

 

TARcia, osobiście poszukałabym jednak tych butów

[wu]

u mnie lało w sobotę trochę w niedzielę dzisiaj pomżyło nieco;)

[TAR]

u nas sucho nadal, jutro cos zapowiadaja, najwyzej skarpetki ponczoszkowe zaloze albo adidasy butow nie znajde chocbym nawet chciala, do tego potrzebuje rozbebeszyc cala piwnice. teraz juz mi sie nie opyla, powoli zwozimy kartooony do domku :wiggle:z czasem dojdziemy i do butow Edytowane 19 Września 2016 przez TAR

[wu]

eeeeeeeeee tam będziesz szukać kup nową parę

[TAR]

kupilam nawet nie jedna ale akurat na nie jest jeszcze za cieplo. ja na bosaka zazwyczaj biegam do polowy pazdziernika. az mi czasem glupio, ze ludzie tak sie dziwnie na mnie patrza. no co ja poradze, ze lubie:rolleyes:

[wu]

to kup takie mniej ciepłe no ponoć kobieta nigdy za dużo butów nie ma;)

[TAR]

nie ma takich jakbym chciala. poza tym wydaje mi sie ze moja szafa na buty i tak jest za mala, co maz na to powie:rolleyes: