wu 04.02.2017 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2017 a co natura Ci sufity obniżyła?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.02.2017 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2017 Masz dziurę w dachu nad schodami (skoro to działanie natury, to może jakieś drzewo tam wpadło, albo meteoryt?), potem spadł deszcz, który zamarzł i zrobił na schodach lodospad. To moja wersja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.02.2017 20:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2017 Dziury w dachu nie mam schodzenie w postawie pokutnej obowiązywało na zewnątrz! Takiej szklaneczki, równomiernej i zabójczej to ja już kupę lat nie widziałam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.02.2017 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2017 to trzeba mieć pod ręką piaseczek U nas się odrobinę topi, ale niemrawo. Mógłby ten lód się rozpuścić, bo ostatnio nie mogłąm wysiąść z samochodu na parkingu. Wystawiłam nogę i nie mogłam znaleźć podparcia ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.02.2017 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2017 Tydzień ferii przesiedzałam rzetelnie w domu, więc nawet nie wiem, co robiła pogoda. Juro zamiaruję iść na wymianę książek. Zastanawiam się, kiedy jechać na narty. Zaszkodzić mi już nie zaszkodzą, ale kiedy sprawią pełną frajdę? Na razie siedzę z wrzątkiem pod nosem, coby cywilizację z zatok przegonić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.02.2017 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2017 Kup butelkę do płukania zatok. Irigacin lub fixsin, co tam wyjdzie taniej. To działa, nawet ja w desperacji zaczęłam płukać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.02.2017 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2017 Mam taką butelkę i w przypływach rozpaczy używam, acz nie bardzo lubię. Trochę pomaga. W tym roku nabyliśmy w Lidlu "saunę do twarzy", trochę na zasadzie "jest w promocji, może się kiedyś przyda". Leżała w pudełku na widoku, codziennie ją widziałam, ale dopiero przedwczoraj mnie olśniło, że warto spróbować. No i w sumie chyba pomaga. Nos mi się odtyka na dłużej, nic nie boli, pachnie ładnie, bo miętę wrzucam (ciągle zapominam kupić rumianek). No jest ciut niewygodne, bo trochę trzeba siedzieć z ustrojstwem pod nosem, ale na razie mi się chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 06.02.2017 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2017 Czego to ludzie nie wymyślą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.02.2017 12:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2017 Właśnie nie mam piaseczku .... Nawet popiół mi się kończy. Udało mi się jednak dzisiaj przytargać drewno pod dom bez wypadku ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.02.2017 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2017 A u nas roztopy pełną gębą. Śladu zimy nie uświadczysz poza czeredą ptactwa w karmnikach.Byliśmy wczoraj na wykładzie behawiorystki. Ot tak, z ciekawości. W Kociej Kawiarni była. Wprawdzie temat inny, o dokocaniu domu, ale głównie o zajmowaniu kotów było, coby się nie nudziły, bo wszystko złe, to z nudów. Niby nie na temat nadmiaru kociej powierzchni do głaskania, ale o miseczkach było i o Twoich kocicach pomyślałam. Otóż coby koty się nie nudziły, trzeba im polowanie na chrupy urządzać. Nie mają mieć pełnej miski non-stop, ale jedzenie pochowane do zdobywania. Bo wtedy koty polują, tracą energię, męczą się i nie nudzą, a w dodatku kalorie spalają. Są takie specjalne zabawki, z których trzeba chrupy wydobywać w mozole. Ona też mówiła, jak takie zrobić własnoręcznie. I żeby żarcie chować w różnych miejscach, żeby musiały łazić i szukać. Pod kanapą, za półką itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 06.02.2017 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2017 U nas zimno... coraz zimniej... nie lubię, nie lubię, nie lubię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.02.2017 16:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 O moich kotach? Jakoś mi do głowy nie przyszło, toż one normalnie polują. Teraz zimą to albo śpią albo od czasu do czasu się poganiają. Nie wiem czy się nudza... no chyba że to na wzgląd ich tuszy ... Wiecie...mam dość juz tej zim i chociaż wiem, że byc musi, boć to luty ale tyle mojego, co sobie popsioczę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.02.2017 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 Tak, o tuszę mi chodziło. Może kiedy będą musiały szukać żarcia, zjedzą mniej. A na pewno spalą parę kalorii łażąc po domu i szukając chrupów. Dowiedzieliśmy się też, że jedna mysza to 8-11 chrupów, a kot zjada około 20 myszy dziennie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 07.02.2017 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 O rany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.02.2017 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 trzeba je na basen wysłać, odchudzą się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.02.2017 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 Ale czy mi sie będzie chciało ... wozić je na basen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 07.02.2017 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2017 Musisz sie zmusić, a ino... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 08.02.2017 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2017 Brazunia popsiocze razem z tobą, bo co mi zostalo:rolleyes: u nas jedynie duzy bialy szczesliwy ze sniegu. cholerny wielbiciel zimy nam sie trafil zagonic go do domu po spacerze ciezko, tym bardzie ze skubany wie, ze sie spieszymy do pracy. stanie na drugim koncu ogrodu jak slup soli i nawet kabanos go nie przywola. codziennie takie cyrki. wiec ja z nim po ogrodzie na smyczy chodze:lol2: a mezaty do lasu. ale ja sie dzikow boje to sama nie chodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.02.2017 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2017 No patrz Pani.. żeby z własnym psem we własnym ogrodzie na smyczy chodzić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 08.02.2017 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2017 Ja jestem tak leniwa, że nawet w lesie Gruby luzem pomyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.