wu 26.02.2017 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 my byliśmy na krótkim spacerku bo wieje okrutnie, a spacerek skończył się praniem futrzaka:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.02.2017 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 U mnie pizga i pada, komplet normalnie. Na szczęście białe g... zniknęło ale ciekawe, na jak długo? Juz mi się chce do ogrodu ... chabazie popodcinać, porządki zrobić ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 26.02.2017 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 Brazula mnie to aż w kościach łamie tak mi się chce dłubać w ziemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.02.2017 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 Połazilim, 4 godzinki... Gruch chrapie a ja się byczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 26.02.2017 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 u nas pół godziny to był maks Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 26.02.2017 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 Ja nie lubię krótkich spacerków a Gruby tym bardziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 26.02.2017 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 u nas taki zimny ostry wiatr pizgał że nie dało się dłużej z dzieciakami chodzić a i ja jeszcze szczekać nie przestałam o końca:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.02.2017 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 Odkąd prawie na moich oczach wielka gałąź odpadła z sosny to mniej wyrywna jestem do spacerków po lesie, gdy tak pizga! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 26.02.2017 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 U mnie stereotyp dla psa... to móc mieć go w łóżku i z nim spać, przytulać się, musi mieć włos... a z tak sporym psiakiem, to jakoś trudno by było wraz z mężem w jednym łóżku...A jeśli chodzi o duże rozmiary to jeszcze skoro zje to i qupa mała nie jest;) sprzątania więcej, może nie jako ilość czynności, bo co to za różnica ile razy, tylko w ilości/objętości i zapachu... jednym to przeszkadza, i nie dadzą rady, innych nie ruszy... Ten wiaterek też zagościł u nas ciut dłużej niż na kilka godzin... za to wyjechaliśmy na dłuższy weekend na Słowację na karnawał i tam ta Dorotka nie zawitała, natomiast wymarzłam niemiłosiernie, bo lekki wiosenny płaszczyk wzięłam ze sobą (u nas ciepło już było)... a tam zima i śnieg... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.02.2017 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2017 U nas wiatr jest pozytywny, bo smoga przegania. Nie lubię tylko, kiedy mnie w nocy budzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.02.2017 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 u nas taki zimny ostry wiatr pizgał że nie dało się dłużej z dzieciakami chodzić a i ja jeszcze szczekać nie przestałam o końca CZytam i myślę, co autor miał na myśli. Kaszlesz??? Sucho? Po zapaleniu oskrzeli? Weź se wziewny steryd. Masz zapalenie zatok? Weź irigacin i steryd do nosa. Spacery lub ich brak na to nie wpływają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.02.2017 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 U mnie stereotyp dla psa... to móc mieć go w łóżku i z nim spać, przytulać się, musi mieć włos... a z tak sporym psiakiem, to jakoś trudno by było wraz z mężem w jednym łóżku... A jeśli chodzi o duże rozmiary to jeszcze skoro zje to i qupa mała nie jest;) sprzątania więcej, może nie jako ilość czynności, bo co to za różnica ile razy, tylko w ilości/objętości i zapachu... jednym to przeszkadza, i nie dadzą rady, innych nie ruszy... co do spania w łóżku jestem stanowczo na nie. Chyba, że się psa pierze po każdym spacerze, ale taki pies ma wtedy pieskie życie. Co do kup, na diecie bogatomięsnej a niskozbożowej są małe. W zasadzie większość tego jedzenia się wchłania. Więc więcej zależy od diety, niż wielkości psa. Ale w końcu, co za znaczenie? I tak trzeba posprzątać. Właśnie śnieg zniknął i powinnam obejść naszą działkę. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.02.2017 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 Też właśnie do tego dojrzewam. Za każdym razem obiecuję sobie, że od dzisiaj to będę spacerowała z Emi przed każdym wypuszczeniem jej do ogrodu, w celu wiadomym, ale nic mi z tego nie wychodzi. A już zupełnie, kiedy w nocy zaczyna piszczeć, że jej się chce (na szczęście rzadko). Wtedy opcja wyjścia z nią za płot jest niedostępna, bo ja półprzytomna mogę co najwyżej drzwi otworzyć. Małż też się na więcej nie zdobędzie. Takoż czekają mnie łopata, motyczka i wiaderko... Dawno temu sypiałam z psicą w łóżku (z Sabą wtedy jeszcze) i wydawało mi się to normalne. Teraz miałabym jakieś opory. Co ciekawe, przy kotach nie. Gdyby nie kleszcze, mogłyby spać w łóżkach dzieci (na nasze szanowny małż się nie zgodzi). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 27.02.2017 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 my wolimy sprzatac na swiezo, qp zrobiony, qp zebrany choc oczywiscie czasem nam sie zdarzy niedopatrzenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.02.2017 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 Nie mam kup na podwórku... Gruby nie lubi na swoim terenie i moosi za bramę wyjść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.02.2017 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 Ba, ale Luna na swoim też nie robi. Ale na wuja już tak. Niestety, pies jest nasz a nie wuja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 27.02.2017 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2017 Dobrze, że nie mam wuja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.02.2017 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2017 Emi w wynajętym domu sama wydumała, żeby załatwiać się w jednym kącie ogrodu. Tam miałam za daleko do dzikich pól, żeby ją skutecznie wyprowadzać trzy razy dziennie. Znaczy wyprowadzałam na spacer po południu, kiedy Andrzej wrócił do domu, ale rano musiałam obsłużyć dziecka, więc psicy zostawał ogród. Na swoim nauczyła się początkowo, że te sprawy załatwia się za płotem i tak pięknie było do czasu pierwszych nocnych ekscesów - no nie mogłam się zmusić do niczego więcej niż uchylenie drzwi. A skoro w nocy wolno, to i w dzień nie czekało się już na spacerek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 28.02.2017 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2017 Moje biegają "za fundamenty" chociaż gdy miałam lodowisko na podwórku to daleko nie chodziły. Nie przejmuję sie. Gdy już mnie weźmie na sprzątanie to po prostu wkopuję kupska w tym miejscu, w którym leżą. Wczoraj było fajnie, polazłam do ogrodu i popracowałam, a ponieważ kondycja po zimie do luftu to złachana byłam jak koń po rodeo. No i pan Demolka rozpoczął malowanie w domu! Góra prawie skończona, pokój córci został. TARciu, farba jest rewelacyjna, kryje cudownie i fajnie wygląda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 01.03.2017 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2017 Brazunia cieszy mnie, ja z niej jestem bardzo zadowolona, co prawda u siebie musialam malowac dwukrotnie ale na swiezo polozone tynki. maja w serii tez rewelacyjna podkladowa, jest o niebo lepsza niz jakis wodny grunt i od razu bialy kolor daje. moje bialasy niestety nie robia w jednym miejscu tylko jak im sie stanie dla mnie to nie problem malego klocka zebrac od razu do torebki, zrzucamy potem w jedno miejsce i mezaty cos z tym robi (nie wnikam ) sama z bialasami do lasu nie chodze a na polu obok malo nog nie polamalam takie redliny, małe tez maja tam problem z chodzeniem wiec bawimy sie w ogrodzie. bialasy nie lubia spacerowac. duzy gania za pilka a maly ma swoj swiat:rolleyes: skupia sie na weszeniu, szukaniu wszystkiego co mozna skonsumowac. ostatnio zbiera ziarno, ktore ptaszory rozsypaly pod karmnikiem. gonie go, bo nie chce by przy okazji wciagal odchody z bakteriami. ile moglam to zmiotlam ale ten maly gowniarz zawsze cos znajdzie, wiecznie nienazarty:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.