EZS 04.03.2017 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2017 my też tą metodę odwrotną stosujemy. I też palimy czasem nawet latem. Jak zimno i mokro. I zawsze wtedy wspominam życie w bloku i ogrzewanie włączane niezaleznie od woli i wyłączane na widzimisię spółdzielni. Jak ja lubię swoją niezależność! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 04.03.2017 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2017 Bez kominka ja osobiście sobie nie wyobrażam! Siostro:hug: Jak ja lubię swoją niezależność! No właśnie... nie tylko Ty:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2017 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 Zdecydowanie rzadziej palimy, jesienią zanim włączymy ogrzewanie, wiosną, kiedy już je wyłączymy, zimą dla przyjemności i kiedy się przemoczymy na nartach, latem to właściwie chyba nie. Dlatego regulator w naszym wypadku byłby przesadą. Jednakowoż niemanie kominka bardzo by mi się nie podobało. Ogień jest ładny. Strażak mi się nie podoba, ale niczego lepszego nie znaleźliśmy, a daszek własnej (Andrzeja) roboty przerdzewiał.Aż sobie chyba zapalę zaraz, albo dziecku każę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.03.2017 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 Drugi dzień palenia do góry nogami, idzie mi coraz lepiej Pogoda fajna nadal, znowu polazłam trochę posprzątać i ostatkiem sił sie powstrzymuję, żeby nie wleźć na strony ogrodnicze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.03.2017 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 Braza, błagam, pokaż koniecznie zdjęcie, jak palisz do góry nogami!!! Wisisz za nogi, czy stoisz na rękach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.03.2017 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 Wiszę za nogi bo ręce do rozpalania potrzebne! Zdjęć nie będzie, gnidy nie obsługują jeszcze aparatu a ja walczę o życie więc mi nie w głowie. Gdy już opanuję tę sztukę rozpalania do perfekcji to kto wie...kto wie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 05.03.2017 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 A sztukę rąbania na odpowiednie szczapki to masz opanowaną Dla mnie to trudniejsze niż rozpalanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 05.03.2017 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 Palę jak zwykle... właśnie mam chyba nową dostawę świeżej myszy... chyba śpię albo co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 05.03.2017 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2017 W kominku ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.03.2017 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Odpowiednie szczapki mam porąbane z tzw. "smolniaczka". Szanowny był uprzejmy porąbać ilość odpowiednią. Średniej wielkości takowoż, z brzozy. Jestem zabezpieczona! Osia, cholera, gdzie ta mysz?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.03.2017 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Mysz dostawiła się do kominka??? Nasze koty od dłuższego czasu jakby mniej chętne do dzielenia się z nami. Zimą to rozumiem - myszy nie ma, ale one już w zeszłym sezonie myszowym rzadziej nas dokarmiały. Czyżby jakaś żaluzja, że kiepskie chrupy kupujemy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 06.03.2017 20:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Moje podobnie, chociaż starszyzna czasami coś zostawia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.03.2017 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Rudy w zeszłym roku podzielił się z nami jaszczurką, którą spektakularnie wyrzygał w kuchni. To ja już jednak wolę, żeby były mniej szczodre... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 06.03.2017 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 a moze za dobre chrupy kupujecie i im sie nie chce. "nasze" dzikusy nadal nam znosza trofea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 06.03.2017 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Spinoza tylko wątróbki czasami zostawia, co oznacza, że mysz była dorosła. Młode pochłania w całości. Czasami też miewamy dostawę nornic, jako że przyzwoity kot tego paskudztwa nie konsumuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 06.03.2017 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 Osia, cholera, gdzie ta mysz?! No słyszałam po głosie, że z dostawą tudor Udawałam, że śpię \ Czyżby jakaś żaluzja, że kiepskie chrupy kupujemy? Moje dziady nie wybrzydzają a moze za dobre chrupy kupujecie i im sie nie chce. "nasze" dzikusy nadal nam znosza trofea Swoje chrupy żrą, chociaż Rudek 3 razy dziennie przychodzi na poczęstunek 1 chrupem Greyowym:rolleyes: Filet ie wybrzydza wcale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 06.03.2017 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 dlaczego koty nie jedzą nornic? A w ogóle to dla mnie nornica to taka jak mysz. Nie odróżniam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 06.03.2017 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2017 A tego nie wiem. Może tak samo jak nie jedzą szczurów. Znałam kilka kotów, które walczyły i zabijały szczury, ale nigdy ich nie jadły. Nie jedzą też kretów, chociaż potrafią zamordować. Spinoza przynosi mi też czasami ryjówki i też ich nie zjada. Może wybredna jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 07.03.2017 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2017 kretow rzeczywiscie nie jedza tylko je rozrywaja, juz mialam przyjemnosc dwa takie trupki z rozpolowionymi kregosłupami wyrzucac, bleee obrzydlistwo:sick: ryjowki sa pozyteczne akurat, nornice szkodniki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.03.2017 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2017 http://www.dezino.pl/wp-content/uploads/gryzonie_mysz_polna.jpg Mysz polna http://www.dezynsekcja24h.pl/upload/files/nornica%20ruda%20Myodes%20glareolus.jpg Nornica Ryjówka Ryjówki nie jedzą roślin, za to wcinają codziennie tyle ślimaków, pędraków, larw i innego tałatajstwa, ile same ważą. Nasze koty znoszą wszystko. Krety, na szczęście, rzadko, bo mi ich żal. Szczura też zdarzyło im się ubić, co mnie zdziwiło, bo skąd szczur w polach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.