braza 22.05.2017 19:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Wiciokrzew jeszcze nie kwitnie, więc leję bez opamiętania tym Targetem. Kwiatki już ma zawiązane, wygląda, że mu te bydlaki jeszcze nie zdołały zaszkodzić. Pestko dzięki, jeśli się okaże, że Target nie pomógł chwycę za lepszą broń! Osia, Tyrion ma skarpetkę na łapie. Obcięłam palce i nałożyłam na łapę, obwiązując to bandażem Flex (albo flexi). Skarpetę liże namiętnie ale do szwów dostać się nie może. A psińco!Na kleszcze dla gnid używam tabletki Bravecto - drogie ale działa 3 miesiące (w ub.r. nawet 4). Bravecto dla kotów jest koncertowo drogie, więc poprzestałam na tym, co zaproponowała wetka - nie pamiętam nazwy. Na razie obywa się bez kleszczy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.05.2017 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 I Twoje kiciory łykają? Ależ mnie zazdrość sciska. Nawet gdybym to bravecto jakimś cudem nabyła, to prędzej mi palce Pasqal zje niż tabletkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 22.05.2017 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 ja w tym sezonie nexgarda podaje, co miesiac ale podobniez formule ulepszyli. tak apropo musze znowu zapodac bo tydzien po terminie i nie chce by cos sie przypaletalo a gnomy wiecznie na dworze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 22.05.2017 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Gruby ma teraz opatrunki i skarpetę nakładałam łosiobistą... mymła... :bash:muszę jednakże nakładać neoprenową a ta wiadomo... nie oddycha więc stosuję naprzemiennie... nie ma mnie w pobliżu to neopren a jak jestem to zwykła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.05.2017 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Tabletki dla kotów na kleszcze? Nie słyszałam. Emi wystarcza zakrapianie. Gerda miała może ze dwa kleszcze wczepione i to bez kropienia (jednego na początku sezonu, drugiego wczoraj, więc ją chyba zakropię jednak), w poprzednich latach najwięcej przynosiła Carmen, a w tym nie wiem, czy miała jakiegoś, Miśka też jakoś oględnie, ale była zakrapiana, za to Rudy zakropiony, a kleszczy ma dużo. Jak to się dzieje? Wiecie coś o tych reklamowanych tabletkach na robale, które to niby zwierzęta łykają z apetytem? Emi łyknie wszystko, co zawinę w plasterek szynki, Miśka i Gerda też, ale zgniecione i wymieszane z pasztetem (ludzkim), Carmen popluwająco i na raty, ale zje, a Rudy wyczuwa podstęp z daleka i podanie mu tabletki jest niemożliwe. Jeżeli nawet brutalną siłą cokolwiek wepchnę mu do pyszczka, to wypluje z dużym odrzutem. Sam nie tknie czubkiem pazura niczego, co wyda mu się podejrzane (przy czym oczywiście jaszczurki, którymi rzyga na odległość metra, nie są podejrzane, a pyszny pasztecik ze śladową ilością lekarstwa tak). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.05.2017 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 U mnie te same kocio-alpejskie kombinacje.Są zakrakplacze na kleszcze i robale równocześnie – Broadline. O mało nie kupiłam, ale wstrzymałam się,żeby poczytać. I chyba dobrze. Muszę zapytać naszą wetkę.http://www.merial.pl/Koty/Pages/BROADLINE.aspx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.05.2017 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 W sumie te ostrzeżenia wcale nie są gorsze niż na innych kroplach. Zastanawiam się tylko, jak ja mam stwierdzić, czy moje koty są narażone na dokładnie wszystkie te pasożyty? Pcheł nie miały i nie mają. Widocznie w okolicy wszyscy koty i psy jakoś zabezpieczają, bo pcheł nie ma. Robale mają na pewno, bo jedzą myszy, ale czy wszystkie wymienione rodzaje robali? Zadzwonię do znajomych wetów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 22.05.2017 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Moja vetka mówi, że kotom kleszcze nie szkodzą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.05.2017 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Ale mi szkodzą na psychikę. Ściągam je z kotów, koty mnie za to nie lubią, a i dla mnie przyjemność średnia. Z drugiej strony zawsze się denerwuję przy zakrapianiu, czy kot się nie wyliże. Raz któremuś się udało i strasznego ślinotoku dostał. Już byłam gotowa na pogotowie z nim jechać, ale skończyło się na strachu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.05.2017 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 A jakie to fajne, jeśli odpadnięty kleszcz zalega gdzieś w domu. Fuj, okropna myśl. Poza tym weź i takiego okleszczonego pogłaszcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 23.05.2017 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 my w sobote dostalismy jakies nowe tabsy na robale, malutkie i nawet Kasti, ktory tabletki lyka jak opisany wyzej kocio, wyczuwa kazdy podstep, zeżarl ze smakiem. malutkie i nie capiace. musielismy powtorzyc odrobaczanie, bo tydzien temu robilismy i dalej robale byly. ale nie wiem jak sie te nowe nazywaja. aaa i biegunki po nich nie mialy i nie trzeba podawac na czczo. roznica pomiedzy kroplami a tabletkami jest taka, ze krople maja tylko dzialanie odstraszajace a tabletki "morduja" kleszczona. przy kroplach kleszcze mimo wszystko wszczepiaja sie a przy tabsach nie, kleszcz sprobuje ale odpada zasuszony i martwy. szybka pilka:cool: u nas kleszczy bardzo duzo, pchly i wszoly ze wzgledu na dzikie sierscie tez na porzadku dziennym. wszoly to paskudztwo, zeruja tez na czlowieku a te niestety sarenki roznosza.no i jeszcze plus taki ze psiuchy sie nie wylizuja, moje przy zakrapianiu wylizywaly sie wzajemnie:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 23.05.2017 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 No nie lubię klaszczorów ściągać... mnie też na psychikę szkodzą, a koty o dziwo rozumieją wszystkie zabiegi, którym je poddaję i nawet nie bardzo protestują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.05.2017 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Moje koty też się godzą, ale jeśli kleszczy jest więcej, tracą cierpliwość. Pogoda się skiepściła po burzy. Ogródek nam podlewa, koty się leją z nudów. Właśnie Rudy wyleciał za drzwi, bo tłukł Miśkę. A my sobie siedzimy, dzieci nie ma, jemy pyszne winogrona GMO... Zanabyłam dzisiaj kolejne krzaczki na górkę, ale nie posadziłam, bo zaczęło kapać. Lenia mam... Nawet mi się pisać nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.05.2017 18:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Qrde, znowu skrót myślowy zastosowałam i wyszło jak wyszło. Bravecto dla kotów jest w kroplach! Nasze kociambry są karmione tabletkami - jeśli takie są konieczne - bezpardonowo. Trudno, jeśli trzeba to nie ma przeproś. Gorzej jest z wyciągnięciem ich z jakiejś kryjówki...ooo to już jest ryzyko! Nie pogniewałabym się za trochę deszczu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 23.05.2017 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 U nas dziś nie padało, piękna pogoda, więc do roboty rowerem się przesunęłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 23.05.2017 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 U nas od 3 dni straszą burzami i laniem, i pudło... sloneczko dogrzewa. Też by się jeden dzień, albo lepiej noc z deszczem przydała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.05.2017 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Może i do Was burza dotrze. Teraz są w Katowicach i w Kraśniku - całkiem duże, na północ od Włoszczowy mniejsza. Niedawno były w Kielcach i Tarnowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 23.05.2017 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Bele nie jutro, bo my się na wyprawę roverową zmówili w samo połednie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.05.2017 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Tego Ci nie powiem. Na razie ta z Katowic ciągnie w stronę Krakowa, ale jakaś szczególnie duża nie jest. Na południe od Lublina nadal porządnie grzmi szeroko rozciągniona burza i też wędruje na wschód, na wschód od Tarnowa mała, ale wciąż w bojowym nastroju burzyczka, Koło Kielc wygasła, ale trochę na zachód-północny zachód niewielka burza cały czas się burzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 23.05.2017 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 No łażo i straszo... Co jutro to nie wiadomo, chociaż optymistycznie to nie wygląda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.