Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Wiciokrzew jeszcze nie kwitnie, więc leję bez opamiętania tym Targetem. Kwiatki już ma zawiązane, wygląda, że mu te bydlaki jeszcze nie zdołały zaszkodzić.

 

Pestko dzięki, jeśli się okaże, że Target nie pomógł chwycę za lepszą broń!

 

Osia, Tyrion ma skarpetkę na łapie. Obcięłam palce i nałożyłam na łapę, obwiązując to bandażem Flex (albo flexi). Skarpetę liże namiętnie ale do szwów dostać się nie może. A psińco!

Na kleszcze dla gnid używam tabletki Bravecto - drogie ale działa 3 miesiące (w ub.r. nawet 4). Bravecto dla kotów jest koncertowo drogie, więc poprzestałam na tym, co zaproponowała wetka - nie pamiętam nazwy. Na razie obywa się bez kleszczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tabletki dla kotów na kleszcze? Nie słyszałam. Emi wystarcza zakrapianie. Gerda miała może ze dwa kleszcze wczepione i to bez kropienia (jednego na początku sezonu, drugiego wczoraj, więc ją chyba zakropię jednak), w poprzednich latach najwięcej przynosiła Carmen, a w tym nie wiem, czy miała jakiegoś, Miśka też jakoś oględnie, ale była zakrapiana, za to Rudy zakropiony, a kleszczy ma dużo. Jak to się dzieje?

 

Wiecie coś o tych reklamowanych tabletkach na robale, które to niby zwierzęta łykają z apetytem? Emi łyknie wszystko, co zawinę w plasterek szynki, Miśka i Gerda też, ale zgniecione i wymieszane z pasztetem (ludzkim), Carmen popluwająco i na raty, ale zje, a Rudy wyczuwa podstęp z daleka i podanie mu tabletki jest niemożliwe. Jeżeli nawet brutalną siłą cokolwiek wepchnę mu do pyszczka, to wypluje z dużym odrzutem. Sam nie tknie czubkiem pazura niczego, co wyda mu się podejrzane (przy czym oczywiście jaszczurki, którymi rzyga na odległość metra, nie są podejrzane, a pyszny pasztecik ze śladową ilością lekarstwa tak).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie te same kocio-alpejskie kombinacje.

Są zakrakplacze na kleszcze i robale równocześnie – Broadline. O mało nie kupiłam, ale wstrzymałam się,żeby poczytać. I chyba dobrze. Muszę zapytać naszą wetkę.

http://www.merial.pl/Koty/Pages/BROADLINE.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie te ostrzeżenia wcale nie są gorsze niż na innych kroplach. Zastanawiam się tylko, jak ja mam stwierdzić, czy moje koty są narażone na dokładnie wszystkie te pasożyty? Pcheł nie miały i nie mają. Widocznie w okolicy wszyscy koty i psy jakoś zabezpieczają, bo pcheł nie ma. Robale mają na pewno, bo jedzą myszy, ale czy wszystkie wymienione rodzaje robali? Zadzwonię do znajomych wetów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi szkodzą na psychikę. Ściągam je z kotów, koty mnie za to nie lubią, a i dla mnie przyjemność średnia. Z drugiej strony zawsze się denerwuję przy zakrapianiu, czy kot się nie wyliże. Raz któremuś się udało i strasznego ślinotoku dostał. Już byłam gotowa na pogotowie z nim jechać, ale skończyło się na strachu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my w sobote dostalismy jakies nowe tabsy na robale, malutkie i nawet Kasti, ktory tabletki lyka jak opisany wyzej kocio, wyczuwa kazdy podstep, zeżarl ze smakiem. malutkie i nie capiace. musielismy powtorzyc odrobaczanie, bo tydzien temu robilismy i dalej robale byly. ale nie wiem jak sie te nowe nazywaja. aaa i biegunki po nich nie mialy i nie trzeba podawac na czczo.

 

roznica pomiedzy kroplami a tabletkami jest taka, ze krople maja tylko dzialanie odstraszajace a tabletki "morduja" kleszczona. przy kroplach kleszcze mimo wszystko wszczepiaja sie a przy tabsach nie, kleszcz sprobuje ale odpada zasuszony i martwy. szybka pilka:cool: u nas kleszczy bardzo duzo, pchly i wszoly ze wzgledu na dzikie sierscie tez na porzadku dziennym. wszoly to paskudztwo, zeruja tez na czlowieku a te niestety sarenki roznosza.

no i jeszcze plus taki ze psiuchy sie nie wylizuja, moje przy zakrapianiu wylizywaly sie wzajemnie:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje koty też się godzą, ale jeśli kleszczy jest więcej, tracą cierpliwość.

 

Pogoda się skiepściła po burzy. Ogródek nam podlewa, koty się leją z nudów. Właśnie Rudy wyleciał za drzwi, bo tłukł Miśkę.

 

A my sobie siedzimy, dzieci nie ma, jemy pyszne winogrona GMO... Zanabyłam dzisiaj kolejne krzaczki na górkę, ale nie posadziłam, bo zaczęło kapać. Lenia mam... Nawet mi się pisać nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde, znowu skrót myślowy zastosowałam i wyszło jak wyszło. Bravecto dla kotów jest w kroplach! Nasze kociambry są karmione tabletkami - jeśli takie są konieczne - bezpardonowo. Trudno, jeśli trzeba to nie ma przeproś. Gorzej jest z wyciągnięciem ich z jakiejś kryjówki...ooo to już jest ryzyko!

 

Nie pogniewałabym się za trochę deszczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego Ci nie powiem. Na razie ta z Katowic ciągnie w stronę Krakowa, ale jakaś szczególnie duża nie jest. Na południe od Lublina nadal porządnie grzmi szeroko rozciągniona burza i też wędruje na wschód, na wschód od Tarnowa mała, ale wciąż w bojowym nastroju burzyczka, Koło Kielc wygasła, ale trochę na zachód-północny zachód niewielka burza cały czas się burzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...