Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tylko sprawdźmy prognozę, czy pomyślne wiatry dla weny wieją. Boć to ulotna istota i łacno ją wywiać może w inną stronę (nad morze na ten przykład).

Ja też ciekawa jestem, jak tam było, jak się tamtejsze futerko kolankowe zachowywało i czy podobne z charakteru do imienniczki... i wszystkiego innego też ciekawam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo... oburzające!!! :evil:

Dowody w moich komentarzach. :evil:

Żesz w mordę i nazad... :evil:

 

Nie nerwuj mi się tak bardzo :wink: Wiedziałam, że sie odezwiesz jak to napiszę :lol: Podpucha to była :oops: 8)

Ale liczę, że braza o tych sosnach nam napisze w opowieści. No i może to Ją sprowokuje do zamieszczenia zdjeć :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo... oburzające!!! :evil:

Dowody w moich komentarzach. :evil:

Żesz w mordę i nazad... :evil:

 

Nie nerwuj mi się tak bardzo :wink: Wiedziałam, że sie odezwiesz jak to napiszę :lol: Podpucha to była :oops: 8)

Ale liczę, że braza o tych sosnach nam napisze w opowieści. No i może to Ją sprowokuje do zamieszczenia zdjeć :lol:

No i tylko ta Brazowa wena skórę Ci ratuje, kochana. :wink:

No co ja mam zrobić? :roll:

Wkleiłam dowody i tyle. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wenę to narazie miałam do wyprania dywaników: psiejskiego i łazienkowego :-? Pogięło mnie totalnie, ale to się ponoć zdarza i w najlepszych rodzinach :wink:

Słoneczko wychynęło!!!!!

Wracając przytargam wenę, bo stoi frędzel po drugiej stronie nulicy i trafić nie może :-? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzięłam tę wenę za pysk i przyprowadziłam. Nie wiem, jak długo ze mną zostanie to korzystam:

 

Zanim przemieszczę się na zachodnie rubieże naszego pięknego kraju jeszcze trochę będzie o Krakowie!! Ma to ścisły związek z Perłą Bałtyku, w której od urodzenia zamieszkuję i którą wprost uwielbiam, co jednak nie przeszkadza mi - z przykrością, ale jednak – stwierdzić, że owa Perła Bałtyku to wieś zapadła, niestety :-?

Powodem takiego smutnego wniosku jest niezmiernie prozaiczny dla mieszkańców metropolii, acz niezmiernie ważny dla mieszkanki niedużej mieściny fakt posiadania przez Kraków (inne metropolie też) wspaniałego wynalazku XXI wieku jakim kino IMAX 3D.

Żeby móc po powrocie błysnąć w moich z lekka zaściankowych kręgach namówiłam moją cudowną Gospodynię na wypad do tego cudu. I przyznam szczerze, acz z bólem ogromnym, że ciemności w kinie w czasie seansu to cudowna sprawa, ponieważ ukryły mało inteligentny wyraz mojej twarzy, jaki najpewniej zagościł na niej w czasie oglądania :wink: I chociaż fabuła pierwszego filmu była wielką, totalną kichą, to efektów wizualnych już absolutnie kichą nazwać nie mogę!!!

Córci twórczość 3D też bardzo się spodobała! W programie kina były jeszcze 2 pozycje wyglądające na troszkę ciekawsze pod względem tematycznym, tak więc sobotę spędziwszy nadal na „ukulturnianiu” polegającym na przepędzeniu dziecków pod Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach, w niedzielę udaliśmy się z całym naszym żywym dwunożnym inwentarzem na kolejne trójwymiarowe szaleństwo!!! Produkcja o dinozaurach rozczarowała nas jednak bardzo – za mało dinozaurów, za dużo gadania – ale do trzech razy sztuka!!! I udało się - opowieść o morskich stworach sprzed wielu...wielu... milionów lat była warta obejrzenia nie tylko ze względu na efekty, ale również i miłą i sielską fabułę, przerywaną chwilami grozą i dramaturgią dzikiego życia!!!! Widok stwora uzbrojonego w szczękę wielkości obecnego rekina, w porywach mierzącego około 20 m długości, wyłaniającego się nagle z morskich odmętów tuż przed moim nosem wcisnął mnie w fotel – poważnie!!!! Ja, kobieta dojrzała wystraszyłam się jakiegoś istniejącego miliony lat temu i do tego odtworzonego komputerowo paszczura!!!! Ze wstydu oblałam się rumieńcem. Na szczęście w ciemnościach nikt tego nie zauważył, a zanim wyszłyśmy rumieńce minęły.

Niedziela minęła więc kinowo-trójwymiarowo, oparów hazardu tej nocy już się rozwiały, bo rano, o bardzo nieludzkiej porze trzeba było podnieść się z wyrka i ruszać na dworzec PKP celem zmiany lokalu ... tfu ... miejsca pobytu!!! Ostatnie, pożegnalne, fikuśne spojrzenie Agdusiowego futra

http://images23.fotosik.pl/164/ee37ccde01146152med.jpg

i w drogę.

Odwiezione przez Andrzeja pod same podwoje krakowskiego dworca wsiadłyśmy do pociągu EuroCity – koszt przejazdu porównywalny z kosztem podróży do Paryża , a nawet kawą nie poczęstowali; trzeba było płacić - i owym pioruńsko drogim pojazdem szynowym dotarłyśmy na zachodni kraniec naszego kraju.

U Agdusiów czułam się dosłownie jak we własnym domu!!! Nadal mam w pamięci smak cieplutkich, pieczonych w domciu bułeczek; niepowtarzalne przeżycie!!! Agduś, jeszcze raz dziękuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...