Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Otóż to Osia! Teraz czas na dwukołową taczkę bo jednokołowa doprowadza mnie do szału swoją niestabilnością emocjonalną i fizyczną!

 

:rotfl:

Doprawdy nie rozumiem dlaczagóż to taczka Twa nie jest stabilna emocjonalnie...?:p

Nasza jednokołowa jest dziwnie stabilna emocjonalnie. Fizyczną stabilność zapewnia jej powożący.

Nasza też stabilna zwłaszcza emocjonalnie ale przyznam się uczciwie, iż po wymianie kółka i stabilność fizyczną ma lepszą :yes::cool:


  •  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kółko dmuchane więc nie wiem, skąd te problemy emocjonalne taczka owa wytrzasnęła... Ruszę szturmem na dwukółkę jak odrobinę się wzbogacę.

 

Na słońcu 48 stopni! Szanowny zabrał termometr bo obawiał się o jego życie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja taczka miała same problemy póki jej kółka z dmuchanego na pełne nie wymieniłam :)

 

U nas temperatura przyspieszyła nieuniknione. Wiedzieliśmy, że przerost ścianek serca nie skończy się niczym dobrym, ale to za szybko :( Po 14 latach wspólnego dogadywania się odeszła dziś rano Spinoza, szaro ruda pręgowana Pani Futerko. Smutno mi :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Dziewczyny :hug:

Oczywiście smutno mi bardzo, tym bardziej, że to tak szybko po Pasqalu. Jednak ona okropnie się męczyła przez ten rok, coraz bardziej, a teraz upały... po prostu w oczach ginęła. Patrzenie na to jak z coraz większym trudem odkaszliwuje zbierającą się w jamie brzusznej wodę było koszmarem. I nie mogliśmy jej pomóc. Eh, żeby te koty nie ukrywały tak skutecznie złego samopoczucia. Gdyby to zostało wykryte kilka lat temu...

Niby mam pociechę, bo jest Cizia z przychówkiem. Za Pasqalem też bardzo tęsknię :( Za jakiś czas przyschnie trochę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza... Ty wiesz, że ja mam tylko drabinkę z 4 stopniami.... jedna ufajdana cementem, a druga czyściutka do firanek...

Dużej drabiny nie posiadamy.... i jakoś tak szczerze nie mam na nią ciśnienia....

Taczkę mam o jednym kole, ale jest czarne i czerwoną ma felgę... nie wiem czy pełne/puste/pompowane....

Taczka wywozi chwasty... i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat latorośl nasza jedyna, niepowtarzalna nagabywała mnie o kota...kolejnego... "Ni huhu" - powiedziałąm - chyba, że jakaś bida do zaopiekowania się trafi. No i się trafiła... Bida, ulicznik, bez jednej łapki ... Drodzy Państwo, oto Achilles:

 

23-29.06 (84) (Copy).jpg

 

23-29.06 (85) (Copy).jpg

 

23-29.06 (86) (Copy).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, piękny jest. Wprosił się, czy jak? Opowiedz.

Braza :hug:Jeden z koni mojej Kaśki nazywa się Achilles :)

 

Ten, który u nas zostanie podobny i na białej brodzie ma czarną plamkę. J wybrał, bo umaszczenie ma trochę jak Pasqal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc (no bo zdania nie zaczyna się od więc, prawda?):

- w Barwicach (13 km odmnie, na wschód) powstało Stowarzyszenie "Zwierzolub". Prezeską owegoż jest opiekunka naszej Brazylki a mnie wzięła wciągnęła "na członka". Do tegoż stowarzyszenia wpłynęłą byłą informacja, że od jakiś dwóch lat na ulicach tejże spokojnej mieściny żyje sobie pewien koci kaleka, dokarmiany przez ludzi dobrej woli i właśnie ludzie dobrej woli lekko się zaniepokoili stanem kociaka, no bo się pogorszyło. Złapanie "trójnoga" było niezłym wyzwaniem, bo choć kuternoga to sprytny hohoho! W końcu się poddał i wylądował u prezeski. Prezeska zadzwoniłą, szukając mu domu tymczasowego ale ponieważ albowiem kocio miał jaja, których brakuje co niektórym facetom więc stwierdziłąm, że gdy zacznie znaczyć teren to nas zagazuje. Obiecałam poszukać...a wieczorem zaczęliśmy o kociu rozmawiać...no że taki łądny...słodki...miły...tylko te jajca, nooooo! Poszliśmy spać a rano zapadła decyzja: stowarzyszenie odjajczy a my go bierzemy na stałe! Radość prezeski bezcenna tym bardziej, że kocio jechało właśnie do weta na wszystkie od... poza odjajczeniem. Wetka na wieść o domu od razu położyła kocia na stół, rach...ciach...i po zawodach.Takim oto sposobem dzień później staliśmy się jeszcze bardziej nienormalni (normalni byliśmy trzy koty wcześniej).

Kicie warczą i syczą nada a kocio zaczyna mieć powoli na to wywalone. Gorzej z psami, bo pewnie dobrych doświadczeń z przedstawicielami tego gatunku nie ma a gdy dodamy do tego naszą impulsywną Taryunię... Próbujemy, trzymając całą trójkę na uwięzi i powoli ich przyzwyczajamy do siebie. Pewnie to jeszcze potrwa...

 

Ot i cała historia Achillesa vel Chlopaka vel Felka vel Ziomeczka.

Edytowane przez braza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...