Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dobry weczer!

Wróciłam z aerobiku wypompowana do cna (to jest chore, żeby się tak katowai to w dodatku jeszcze płacąc za to!), a tu w domu jakoś dziwnie pachnie!

Moje dziecię szkolne wraca czasem o tej porze, kiedy pani przeprowadzająca kończy pracę. Ponieważ idą w tym samym kierunku, Wero zawsze towarzyszy pani (kto zna moją córcię, wie, że pani nie może po drodze narzekać na nudę), która zapewne wie już o stylu życia naszej rodzinki więcej niż ktokolwiek inny. PO drodze pani robi zakupy w sklepie, a moje dziecię umila jej ten czas rozmową (monologiem - jak mniemam). dziesiaj Wero poskarżyła sie, że jej wyrodna matka nie piecze ciast, a pani poradziła, zeby córcia kupiła ciasto w proszku i zrobiła nam niespodziankę. No i dzisiaj młoda pognała ze mną, kiedy szłam na karate z maluchami (mogę sobie na to pozwolić, bo Małgo nie czytuje forum). A po powrocie poczuliśmy ten zapach! Przyznać trzeba, że ciasto wyszło niezłe - prawie połowa blachy zniknęła!

TYmczasem pokój Madzi posprzątany po malowaniu, ale porządków światecznych w pełnej wersji jakoś nie widać. Czy może ktoś mi podpowie, gdzie kupić ładny, niedrogi, wygodny (do rozkładania i spania), nieduży, dziecioodporny narożnik?

Wyłudziliśmy od sąsiadów jedną deskę sosnową. Mam się zrewanżować zimnym piwkiem, gdy zaczną budowę. A deska upiększy pokój Małgosi.

No i radosna wieść: zmywarka wróciła z naprawy! Na tę okoliczność nie myłam dzisiaj garów od rana :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoł!!! To Wero niespodziankę walnęła, aż miło!!!!! Ja też jestem z wyrodnych matek i ciasta nie piekę, ale córci nie powiem o wyczynach jej koleżanki, bo nie daj Panie Boże też zechce mamie niespodziankę zrobić ...

A dzecioodporne narożniki itp to chyba Ikea ma :roll:

Ja to widzę, że Koleżanka na całego z tym aerobikiem - no gratuluję, gratuluję!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie narzekam - ciasto dobre (naprawdę!) było! W dodatku Wero za własne kieszonkowe kupiła wszystkie jego części! Oczywiście, oddałam jej!

 

A co do aerobiku, to mniej byś mnie podziwiała, gdybyś wiedziała, jak straszne boje toczę sama z sobą, żeby wejść do tej sali!

 

Ikea nie ma. Tzn. ma jeden, nawet łatwo się rozkłada i w przeciwieństwie do mebli z Abry na całej powierzchni jest jednakowo miękki, ale jego cena...

 

Właśnie wyliczyłam sobie, co powinnam zrobić jutro przed południem i... humor mi się zwarzył! Ze trzy dni powinnam na to mieć. Całe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zglasza sie tez niepiekaca ;) Jedyne co mnie czasami piecze, to policzki z alergii na cement :lol:

 

Agdus,

 

Ruch jest super :-) Zupelnie nie rozumiem ludzi, ktorzy przez caly dzien kotwicza sie gdzies na siedzaco, a potem w domu poleguja na kanapie. Prawie 5 - 6 razy w tygodniu "katuje" sie na sali aerobowej i jest git :-) Podlogi moga byc brudne, okna zachlapane, ale mecz w tenisa, basen czy pare kilometrow biegania najwazniejsze :-) I wcale nie na schudniecie, tylko dla wlasnej wytrzymalosci i odpowiedniego poziomu serotoniny :lol:

 

BTW ciasta, w hipermarketach sa super strucle, ktore ZAWSZE wychodza. Wystarczy wrzucic do piekarnika na 40 minut i tatam ... GOTOWE. Strucelki moga byc z maczkiem, jabluszkiem i cynamonem oraz serem. Podawane na goraco, z cukrem pudrem, lub zimnymi lodami i bita smietana - REWELACJA :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze słodyczy to najbardziej ... karkówkę z grilla, ale i marcepankiem nie pogardzę!!! Ciast nie umiem piec i nie mam ochoty się uczyć, moja córunia też pewnie upośledzona pod tym względem będzie, chyba że Szanowny ją przyuczy.

 

Ambercia, jak na koniach cały dzień pobędę, bele siana najpierw podźwigam, wyczyszczę ze cztery a później powalcze no przeżycie na grzbiecie jednego z nich, to mi wystarczy!!! Raz nam się udało po od razu po koniach na lodowisko skoczyć - padłam na pysk po powrocie do domu jak martwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja ci zazdroszę Braza że słodkiego nie lubisz :roll: Gdybym to ja tak nie lubiła to nie musialabym teraz na siłownie latac i ograniczac się z jedzeniem

 

Jakoś tak od dziecka nie byłam "żarta" na słodycze, chociaż pochłaniałam ich więcej niż teraz :D Uwielbiam za to winogrona i ananasy - to też podobno tuczące :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja ci zazdroszę Braza że słodkiego nie lubisz :roll: Gdybym to ja tak nie lubiła to nie musialabym teraz na siłownie latac i ograniczac się z jedzeniem

 

Jakoś tak od dziecka nie byłam "żarta" na słodycze, chociaż pochłaniałam ich więcej niż teraz :D Uwielbiam za to winogrona i ananasy - to też podobno tuczące :roll:

Ananasy akurat odchudzaja, ale nie te z puszki tylko surowe. Mniam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czasem piekę. :p

Ale tylko ucierane, czyli takie, przy których wrzuca się składniki do robota i wychodzi gotowa masa do upieczenia. 8)

Te lepsze i bardziej pracochłonne Babcia robi. :D

Fajnie mamy, że Babcię mamy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam śniegowo :(

Wieje, śnieg pada, gdzie ta wiosna sobie poszła????? :o :o :cry:

Ja czasami piekę, rózne ciasta, mam kilka przepisów, które zawsze się udają :lol: :lol:

ale najbardziej lubi piec i gotować mój młodszy syn - lat 11 - który mnie często "zmusza" do pieczenia i gotowania różności. Choć czasami zdarza mu się upichcić coś samodzielnie :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam słonecznie (w tej chwili, bo niedawno dla odmiany sypał śnieg)!

Wyobraźcie sobie, że dzisiaj zawiozłam autko nasze leciwe do mechanika. Nawet wjechałam w potwornie wąską bramę garażową (kto taką wymyślił?). Wprawdzie na wodok odkrytego kanału za tąże bramą oczka wyszły mi z orbit, ale na szczęście noszę okulary, więc nie oparły się na przedniej szybie. Pokonałam ogromna chęć zaproszenia pana mechnika za kierownicę i wjechałam na ten kanał sama. Po chwili pan zaprosił nas (tzn. mnie i Felusię) do innego garażu. No to wyjechałam tyłem przez tę absurdalnie wąską bramę, podjechałam do innej i poczułam się bardzo dzielna, więc zacisnęłam zęby i wjechałam na podnośnik, mimo że musiałam najażdżać pod skosem. Uplasowałam się na prawym siedzeniu wygodnie z gazetką i zapewniłam pana, że się nie przestraszę podnoszenia wraz z autkiem pod sufit (odmówiłam wysiądnięcia, bo w garażu było zimno). Pan nas podniósł, spuścił olej (główny powód mojego przyjazdu), a po chwili zawołał, że musi mi coś pokazać. Wyglądał na bardzo zaaferowanego. Z ogromnym zdumieniem wykrzykiwał, że jeszcze czegoś takiego nie widział i usiłował mnie zadziwić widokiem koła, które kolebało sie na boki. Coś tam tłumaczył, że coś jest z czegoś wybite i podkreślał wielokrotnie, że jeszcze czegoś takiego nie widział. Dziwił się, że ja jadąc tego nie zauważyłam i "jak ja mogłam w ogóle z czymś takim jeździć?!". Mogłam widocznie, bo jeździłam czasem. No dobra, uwierzyłam mu, że to dziwne i niespotykane. Dopiero informacja, że to koło mogło się w dowolnym momencie rozstać z samochodem przemówila do mojej wyobraźni! Jak to? Mogło mi odpaść koło??? To się tak może coś porobić w aucie, że nikt niczego nie wie, a tu koło sobie nagle w prawo, kiedy autko w lewo?!!! Ja się nie zgadzam!!!

Tym bardziej się nie zgadzam, że kiedy rok temu "coś" w kole wyło, piszczało i zawodziło, a żaden mechanik nie potrafił powiedzieć co i dlaczego się tak popisuje wokalnie, to ja właśnie taką możliwość sugerowałam. Tzn. że koło odpadnie. I byłam wciąż zapewniana, że takie coś się wydarzyć nie może!

No i tym bardziej, że sama widziałam w lipcu porządnie wykonany przegląd naszego autka. I wszystko było OK. To jak to tak??? :o

Felusia została w szpitalu na oddziale geriatrycznym, a mnie inny pan mechanik zawiózł pod sam dom (bo warsztat jest w Krakowie, ale całkiem blisko, Braza wie - za mostem).

A ja wieczorkiem będę musiała przegonić sporą grupkę dzieci z tańców do domów. Mam nadzieję, że akurat w tym momencie nie będzie sypało śniegiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uskuteczniłam telefony, a do tego popełniłam salon z kuchnią wirtualnie!!! Ślicznie wyszedł i wiecie co??? Wcale nie musiałam ślęczeć nad nim do późnych godzin nocnych, jak to drzewiej bywało, bo mogłam spokojnie zapisać to, co już stworzyłam!!!! :D Mówię Ci Maksiu, jakie to fajne uczucie jest :D :D

 

Agduś, ja to bym tych poprzednich mechaników zagryzła :x

W życiu nie zgadnę, kto wymyślił taki wjazd do Waszego garażu :wink: , ale dumna z Ciebie jestem normalnie jakby to co najmniej o mnie chodziło!!!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...