Komentarze do Brazowego Uroczyska

[AmberWind]

brazuniu,

 

No to super! Wazne sa pieniadze, ale tez to, ze wykonywana prace sie po prostu lubi I ludzi w pracy i obowiazki i takie tam

[braza]

A pewnie, że ważni są i ludzie i atmosfera!!! W mojej ostatniej pracy miałam aż nadmiar tych cudowności i trudno mi teraz tak po prostu z tego zrezygnować. Dlatego nie szukałam zbyt intensywnie jakiejś tam pracy - za bardzo sobie cenię spokój i kontakt z fajnymi, kulturalnymi i na poziomie ludźmi. Przez 22 lata pracy z takimi właśnie ludźmi można się "rozwydrzyć" i beleco mnie nie zadowala Pieniądze mogą być mniejsze, ale ważne jest W JAKIEJ ATMOSFERZE się pracuje!

[Nefer]

A pewnie, że ważni są i ludzie i atmosfera!!! W mojej ostatniej pracy miałam aż nadmiar tych cudowności i trudno mi teraz tak po prostu z tego zrezygnować. Dlatego nie szukałam zbyt intensywnie jakiejś tam pracy - za bardzo sobie cenię spokój i kontakt z fajnymi, kulturalnymi i na poziomie ludźmi. Przez 22 lata pracy z takimi właśnie ludźmi można się "rozwydrzyć" i beleco mnie nie zadowala Pieniądze mogą być mniejsze, ale ważne jest W JAKIEJ ATMOSFERZE się pracuje!

 

 

O to mamy tak samo... Ja z belekim nie pracuję , tak jak z belekim nie pije

[braza]

A pewnie, że ważni są i ludzie i atmosfera!!! W mojej ostatniej pracy miałam aż nadmiar tych cudowności i trudno mi teraz tak po prostu z tego zrezygnować. Dlatego nie szukałam zbyt intensywnie jakiejś tam pracy - za bardzo sobie cenię spokój i kontakt z fajnymi, kulturalnymi i na poziomie ludźmi. Przez 22 lata pracy z takimi właśnie ludźmi można się "rozwydrzyć" i beleco mnie nie zadowala Pieniądze mogą być mniejsze, ale ważne jest W JAKIEJ ATMOSFERZE się pracuje!

 

 

O to mamy tak samo... Ja z belekim nie pracuję , tak jak z belekim nie pije

 

[DPS]

A w ogóle to skąd Karlita wróciła w środku nocy?

[braza]

A w ogóle to skąd Karlita wróciła w środku nocy?

 

Z Niemiec Byli na wycieczce w Lubece - Hanza Park itp. Dziecko szczęśliwe i zadowolone, ale zmordowane straszniście: jeszcze dobrze do łózka nie doszła, a już spała

[rrmi]

A w ogóle to skąd Karlita wróciła w środku nocy?

No pewnie z wycieczki

 

[anirac]

Skąd Litwini wracali?

Z nocnej wracali wycieczki...

 

No to kiedy miała wrócić? W dzień?

 

Braza, nie nadążam za Twoimi komentarzami Tyle tu się dzieje, że dopiero było 80-parę stron, już jest 20 więcej.

Nawet nie zdążyłam Ci pogratulować konika. Jak jest inwentarz (i to tak szlachetny), to i i dom zaraz będzie, pewnie nawet już wygląda zza węgła. Idź i go przygarnij!

[DPS]

Fakt, przecież na wycieczce była.

Dzień dobry w chłodny dzień po fajnym deszczu.

[braza]

Witam wieczornie

 

Anirac, starałam się jeden taki przygarnąć, ale się wyślizgnął wziął Może następny mniej oporny i śliski będzie

 

Cały dzien za pieniądze pracowałam, zmęczona jestem okrutnie, nogi w d... włażą ale fajnie jest Słoneczko i pioruńskie zimno, znacie takie połączenie??

[DarioAS]

u nas słoneczka niet

co za ból...

balkon musi poczekać

[braza]

Cześć Dario A juz się bałam, że mnie nikt nie luuubiiii

[anirac]

Braza, łączę się w bólu. Co do mało wygodnego stanu ucisku nóg i czteroliterowego ich fragmentu - prawie zdążyłam się przyzwyczaić. Tylko sprzedając kolejnemu klientowi Egipt lub Tunezję, przypominam sobie o luksusie leżenia i wypoczynku.

A co do pogody - to też jest do d...y

[braza]

To ja chcę do Tunezji, Egipt ponoć przereklamowany!!!

 

Jutro będzie podobnie, ale te pieniądze tak ładnie wyglądają (... o ich zapachu się nie wypowiadam ), do tego fajnie mi się jeździ w tym nie zapłaconym jeszcze do końca siodle

[DPS]

No jak to nikt Cię nie lubi?

Bluźnisz, moja droga i tyle.

 

Pracuj, pracuj, garb Ci sam wyrośnie.

Wiem coś na ten temat!

[anirac]

Hmm, to może ten ból to odciski od siodła, hę?

Pamiętam jak w dzieciństwie wymyśliłam jazdę na krowie, tylko, że krowa nie podzielała mojego pomysłu i rzuciła się galopem do stawu. Przez tydzień nie mogłam siedzieć...

[DarioAS]

Cześć Dario A juz się bałam, że mnie nikt nie luuubiiii

 

no co Ty...

Ciebie nie da się nie lubić...

[braza]

Anirac, ja w dzieciństwie świnię próbowałam ujeździć i stwierdzam z całą stanowczością: też się nie da

Od siodła nieeeee!!!! Bardzo wygodne, nie da się nabawić odcisków (dobra: musi być wygodne bo kupę szmalu zapłacę )

 

A bo tak cicho było, nikt dzień dobry nie przyszedł powiedzieć to i smutno mi się zrobiło

Ale już nie bluźnię

[Agduś]

Witam!

Internet ruszył z kopyta (może mocniej korbką zakręcili w przeczuciu czekającej ich jutro awantury?), więc jestem. No ale, kurde, awantura będzie i tak. No bo co? Płacimy za cały miesiąc, a praktycznie od piątku wieczorem do ponieziałku rano nie mamy połączenia! Bo pzrecież sam fakt, że komp informuje o istniejącym połączeniu nic nie znaczy, jeżeli nie da się ottworzyć żadnej strony poza goooglami! Jedyne, co działa to gg!

 

Braza, mam coś dla Ciebie (a raczej Księżniczki):

Wiosenna kuracja ziołowa oczyszczająca organizm

Dwie szklanki liści brzozy brodawkowatej, 1 szklanka jagód jałowca pospolitego, 4 szklanki kwiatów koniczyny łąkowej, 1 szklanka liści mącznicy lekarskiej, 2 szklanki suszonego korzenia mniszka lekarskiego, 1 szklanka suszonego korzenia pietruski, 1 szklanka korzeni jeżówki purpurowej, 2 szklanki suszonej kory wiązu - dokładnie zmieszać i przechowywać w sczelnym opakowaniu. Dawka dzienna: 4 łyżki mieszanki zalać 1/4 l wrzącej wody, odstawić na 20 minut, odcedzić i wymiesać z paszą. Kuracja powinna trwać 3-6 tygodni. W celach profilaktycznych można ją przeprowadzać dwa razy w roku. Szczególnie polecana po chorobie.

 

Skoro ona kaszle latem, to może ma na coś alergię?

[braza]

Ma alergię! To znaczy na tle alergicznym zrobił się już stan zwany przewlekłym, aczkolwiek tragedii nie ma! Właśnie odebrałam dzisiaj wyniki badań cyto i posiewu. Ustalilismy z lekarzem kurację - niestety, żeby pozbyc się pewnych rzeczy potrzebny antybiotyk. Od jutra będzie go dostawać. Czeka mnie nowe doświadczenie pod tytułem: robienie zastrzyków koniowi Jak ja to przetrwam?????

Mam już tabletki wykrztuśne, po kuracji ma dostawać syrop. Prawdopodobnie doprowadzimy ją do stanu w miarę normalnego, ale też i pewnie będzie to wracać, niestety grubas zaniedbał sprawę i pożałował i na lekarstwa i na oszczędzaniu księżniczki w najbardziej gorącym okresie kurzenia i pyłków

Twój przepis zanotuję (skomplikowany mocno, nie powiem...).