an-bud 04.10.2008 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Brazunia a wiesz, że najwięcej wrzeszczą o "dołach" te "nawrócone" nie buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mhk 04.10.2008 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Brazunia jak tam kuń!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Brazunia a wiesz, że najwięcej wrzeszczą o "dołach" te "nawrócone" nie buziaki Ja też wrzeszczę, a nawracać się nie musiałam. "Dzięki" tatusiowi tyle "Sportów" wypaliłam w dzieciństwie, że mi do końca życia wystarczy! Z ojcem walczyłam długo i bezskutecznie, ale dzięki temu sama nie zapaliłam nigdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 19:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Kola, to nie jest taki sobie zwykły kuń, to Jej Wysokość księżniczka Brazylia, więc prosze z szacunkiem An-Budku czy Ty raczyłaś mi odpowiedzieć na pytanie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mhk 04.10.2008 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 o przepraszma moge wpasc zeby wypucowac kopytka ksiezniczki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 No dobra, to po kolei, bo Agduś mnie do tego zmusza - ciekawe, czy uszyłaś firanki Firanki uszyłam!!! Dumna jestem z siebie, bo Madzia wymysliła sobie calkiem ciekawy sposób upiększenia okna. Pracochłonny, niestety. No ale efekt wart był tej pracy! Oczywiście, zgodnie z Zasadą Westheimera ("Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania, należy przewidywany czas pomnożyć przez dwa i przyjąć jednostkę o rząd większą") spędziłam nad firankami pół dnia (nie licząc wyprawy na rowerze w solidnym deszczu do pasmanterii i zostawienia tamże prawie 60 zł). Zdążyłam jednak jeszcze biegusiem wyzdajać sobie prześcieradełko, bo przy okazji znalazłam kawałek materiału o odpowiednich rozmiarach. Firanki Weroniki jednak muszą poczekać. Za to zaczęłyśmy przekopywać się przez jej szafę. jesteśmy w połowie drogi do sukcesu... Po pierwsze primo: nic na piśmie na mnie nie macie!!!! Czyżbyś już zapobiegliwie usunęła ten wpis z komentarzy lub dziennika (nie pamiętam, gdzie tę obietnicę składałaś)? Po drugie primo: jakie ławy fundamentowe O płycie chyba wspominałaś, składając przysięgę... Ja tam na sklerozę na razie nie narzekam... Po trzecie primo: a czy ja mówię, że dla konia brakuje???? Ja mam ciągle jakieś potrzeby, np. nie mam butów A to sorki. Zasugerowałam się wcześniejszymi wypowiedziami. Mea culpa. Po czwarte primo: nie było zawieruchy, nie było deszczu i wcale nie co pół godziny, i dla przyjemności, bo Emi tak fajnie grzała mi kolanka Jasssne! W naszym klimacie luty to miesiąc łagodnych podmuchów ciepłego wiatru, delikatnej mżawki i przyjemnej temperaturki... A w ogóle to mam zamiar nie dotrzymać słowa i popalać dalej.... Czyli jednak słowo dawałaś... Marjucha, no qurna nie lubię piwa tak jak i nie znoszę whisky i koniaków Piwko jest pyszne (nie każde, oczywista). Whisky lubię tylko w piosence Dżemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 o przepraszma moge wpasc zeby wypucowac kopytka ksiezniczki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dawaj!!!! Księżniczka łaskawie wyraża zgodę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 No dobra, to po kolei, bo Agduś mnie do tego zmusza - ciekawe, czy uszyłaś firanki Firanki uszyłam!!! Dumna jestem z siebie, bo Madzia wymysliła sobie calkiem ciekawy sposób upiększenia okna. Pracochłonny, niestety. No ale efekt wart był tej pracy! Oczywiście, zgodnie z Zasadą Westheimera ("Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania, należy przewidywany czas pomnożyć przez dwa i przyjąć jednostkę o rząd większą") spędziłam nad firankami pół dnia (nie licząc wyprawy na rowerze w solidnym deszczu do pasmanterii i zostawienia tamże prawie 60 zł). Zdążyłam jednak jeszcze biegusiem wyzdajać sobie prześcieradełko, bo przy okazji znalazłam kawałek materiału o odpowiednich rozmiarach. Firanki Weroniki jednak muszą poczekać. Za to zaczęłyśmy przekopywać się przez jej szafę. jesteśmy w połowie drogi do sukcesu... Wyrazy szacunku skłądam niniejszym za powyższe!!!! Po pierwsze primo: nic na piśmie na mnie nie macie!!!! Czyżbyś już zapobiegliwie usunęła ten wpis z komentarzy lub dziennika (nie pamiętam, gdzie tę obietnicę składałaś)? Hmmmmyyyy ..... Po drugie primo: jakie ławy fundamentowe O płycie chyba wspominałaś, składając przysięgę... Ja tam na sklerozę na razie nie narzekam... A co to jest płyta fundamentowa Po trzecie primo: a czy ja mówię, że dla konia brakuje???? Ja mam ciągle jakieś potrzeby, np. nie mam butów A to sorki. Zasugerowałam się wcześniejszymi wypowiedziami. Mea culpa. Właśnie! A buty ważna rzecz I jeszcze pasty do kopyt Absorbine dla Księżniczki, wcierki chłodząco-rogrzewające, bo zima idzie; derka zimowa, z tego samego powodu i ... no dobra, daruję sobie dłuższe wyliczanie. Po czwarte primo: nie było zawieruchy, nie było deszczu i wcale nie co pół godziny, i dla przyjemności, bo Emi tak fajnie grzała mi kolanka Jasssne! W naszym klimacie luty to miesiąc łagodnych podmuchów ciepłego wiatru, delikatnej mżawki i przyjemnej temperaturki... To był wyjątkowo ciepły luty, a poza tym po kołobrzeskich sztormach żaden wiaterek (może poza Halnym) straszny nie jest!!! I powtarzam: obok zawsze była Emi!!!! A w ogóle to mam zamiar nie dotrzymać słowa i popalać dalej.... Czyli jednak słowo dawałaś... No może coś tam bąknęłam... Marjucha, no qurna nie lubię piwa tak jak i nie znoszę whisky i koniaków Piwko jest pyszne (nie każde, oczywista). Whisky lubię tylko w piosence Dżemu. Nie dam się przekonać ani do piwa ani do whisky!!! Howgh!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 No dobra, to po kolei, bo Agduś mnie do tego zmusza - ciekawe, czy uszyłaś firanki Firanki uszyłam!!! Dumna jestem z siebie, bo Madzia wymysliła sobie calkiem ciekawy sposób upiększenia okna. Pracochłonny, niestety. No ale efekt wart był tej pracy! Oczywiście, zgodnie z Zasadą Westheimera ("Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania, należy przewidywany czas pomnożyć przez dwa i przyjąć jednostkę o rząd większą") spędziłam nad firankami pół dnia (nie licząc wyprawy na rowerze w solidnym deszczu do pasmanterii i zostawienia tamże prawie 60 zł). Zdążyłam jednak jeszcze biegusiem wyzdajać sobie prześcieradełko, bo przy okazji znalazłam kawałek materiału o odpowiednich rozmiarach. Firanki Weroniki jednak muszą poczekać. Za to zaczęłyśmy przekopywać się przez jej szafę. jesteśmy w połowie drogi do sukcesu... Wyrazy szacunku skłądam niniejszym za powyższe!!!! Dziękuję Po pierwsze primo: nic na piśmie na mnie nie macie!!!! Czyżbyś już zapobiegliwie usunęła ten wpis z komentarzy lub dziennika (nie pamiętam, gdzie tę obietnicę składałaś)? Hmmmmyyyy ..... Hmmmmyyyy??? Że co? Po drugie primo: jakie ławy fundamentowe O płycie chyba wspominałaś, składając przysięgę... Ja tam na sklerozę na razie nie narzekam... A co to jest płyta fundamentowa To nie czas ani miejsce, żeby o takich rzeczach gadać! Po trzecie primo: a czy ja mówię, że dla konia brakuje???? Ja mam ciągle jakieś potrzeby, np. nie mam butów A to sorki. Zasugerowałam się wcześniejszymi wypowiedziami. Mea culpa. Właśnie! A buty ważna rzecz I jeszcze pasty do kopyt Absorbine dla Księżniczki, wcierki chłodząco-rogrzewające, bo zima idzie; derka zimowa, z tego samego powodu i ... no dobra, daruję sobie dłuższe wyliczanie. No comments! Po czwarte primo: nie było zawieruchy, nie było deszczu i wcale nie co pół godziny, i dla przyjemności, bo Emi tak fajnie grzała mi kolanka Jasssne! W naszym klimacie luty to miesiąc łagodnych podmuchów ciepłego wiatru, delikatnej mżawki i przyjemnej temperaturki... To był wyjątkowo ciepły luty, a poza tym po kołobrzeskich sztormach żaden wiaterek (może poza Halnym) straszny nie jest!!! I powtarzam: obok zawsze była Emi!!!! Tylko dlaczego musiałaś się delektować citrokapkami? A w ogóle to mam zamiar nie dotrzymać słowa i popalać dalej.... Czyli jednak słowo dawałaś... No może coś tam bąknęłam... Tiaaa... Marjucha, no qurna nie lubię piwa tak jak i nie znoszę whisky i koniaków Piwko jest pyszne (nie każde, oczywista). Whisky lubię tylko w piosence Dżemu. Nie dam się przekonać ani do piwa ani do whisky!!! Howgh!!!! Taż ja nawet nie próbuję. Do piwka trzeba dorosnąć, do tych innych też, ale ja jeszcze nie dorosłam. Koniak mi śmierdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 To ja się odniosę do tych Citrokapek jeno: delektowałam się nimi, bo mnie taka jedna bez względu na pogodę po Krakowie ciągała Reszta pozostaje milczeniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 04.10.2008 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 hmm doktor przez 3 dni u Depesi tak nas nazywał i nawet myślałam, że Jurkowi przegadał ale...d..pa blada ja dalej w tych dołach siedzę Miłe to dołowe Towarzystwo mam nadzieję że niedołowe też jest miłe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 hmm doktor przez 3 dni u Depesi tak nas nazywał i nawet myślałam, że Jurkowi przegadał ale...d..pa blada ja dalej w tych dołach siedzę Miłe to dołowe Towarzystwo mam nadzieję że niedołowe też jest miłe Aaaaa, oczywiście, że miłe ..... ... pod warunkiem, że się papierosków nie czepia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 04.10.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 ... pod warunkiem, że się papierosków nie czepia O wła, wła, wła .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 To ja się odniosę do tych Citrokapek jeno: delektowałam się nimi, bo mnie taka jedna bez względu na pogodę po Krakowie ciągała Reszta pozostaje milczeniem Tak bardzo Ciebie ciągnąć nie musiałam..., ale obiecuję, że więcej nie będę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 To ja się odniosę do tych Citrokapek jeno: delektowałam się nimi, bo mnie taka jedna bez względu na pogodę po Krakowie ciągała Reszta pozostaje milczeniem Tak bardzo Ciebie ciągnąć nie musiałam..., ale obiecuję, że więcej nie będę. Dobra dobra, obiecanki cacanki .... P.S. Chyba nie mówisz poważnie, toż ja nawet 1/100 nie widziałam tego, co powinnam!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 To bierz d...ę w troki i przyjeżdżaj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 To bierz d...ę w troki i przyjeżdżaj! Troki zgubiłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Znaczy się troków u siodła jeszcze nie masz? Kupuj w try miga i przyjeżdżaj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 04.10.2008 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Troków przy siodle w życiu nie miałam, ależ niedopatrzenie.... Nie da rady, odnosze wrażenie, że jeszcze dłuugoooo nie da rady .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.10.2008 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Nie, żebym upierdliwa była, ale... z czystej ciekawości się zastanawiam, ileż to paczek papierosów kosztuje bilet do Krakowa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.