Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Melduję, że wróciwszy. Bez odcinka wróciwszy, więc na razie musicie się uzbroić w cierpliwość. Zresztą niejaki Gwoździk się dopominał swojej osobistej obecności i wizualizacji. Zwizualizowałam ii nic! Nie weim, czy trafiłam. No to milczę, bo jeszcze nie trafię i co?

A tak w ogóle to zmachana jestem jak koń po weesternie! Najsampierw na wyjeździe nad korektą wzrok traciłam (niemiecki tekst drukowany w książce jakąś szósteczką, a ja szwargotać ni w ząb nie umiem!!!). No to po powrocie mnie napadło i dzisiaj, przy wielkim świecie, przewaliłam pół strychu w te i we wte (to wewte było do wniesionych na strych przez Andrzeja szafek, więc trochę tam mniej zabałaganione). Potem trzy wielkie wory rzeczy do wywiezienia zapakowalam, do tego jeszcze kilka wózków dziecięcych, rowerków itp. (to wszystko Andrzej do kontenera wywiózł wieczorkiem, żeby ludzi nie gorszyć, że tak przy święcie wywozi). Na strychu i w garazu jakby luźniej, za to w domu pełno zimowych rzeczy, które trza wyprać i gdzieś upchnąć.

Coby jednak trochę poświętować, poszliśmy "uwolnić marzenia". Taki fajny pomysł w zeszłym roku mieli - spodobało się, to powtórzyli. Dają mianowicie ludziom baloniki z helem - białe i czerwone - do tego karteczki. Na karteczce należy marzenie napisać, przywiązać do balonika, a na sygnał wszyscy te baloniki z zamkowego dziedzińca puszczają. I lecą z marzeniami, coby na czyjeś pole zapewne upaść i uszczęśliwić jego właściciela balonikowymi zwłokami w kolorach patriotycznych. A może nie spadają na pole? Kto to wie?

A potem był koncert Daab. Kto pamięta taki zespół? Ja pamiętałam, więc poczekaliśmy. Młodszym sie nie podobało, więc wrociły z Andrzejem, a ja zostałam ze starą córką. czekałam, czekałam, a Ogrodu serca nie zagrali! pewnie na bis sobie zostawili, ale ludzi za duzo nie było, więc bisów nie wyklaskalimy. A ja tak chciałam usłyszeć ten utwór. A tak w ogóle, to koncert całkiem fajny był.

Wracałam na rowerze Andrzeja (on zabrał mój, bo mam fotelik Małgosiowy), a on świateł żadnych nie miał, więc po chodnikach trza było. No bo ja do nieoświetlonych rowerzystów to bym strzelała! I nie tylko rowerzystów! Jadę ja sobie kiedyś, z naprzeciwka autko sunie. Powoli jadę, bo uliczka wąska, a ja nie kozaczę (bo kierowca ze mnie jak z koziej d..y trąba). Nagle widzę, że kobieta w białek kurtce, którą widziałam z daleka, idąca grzecznie po chodniku, prowadzi po jezdni wózek dziecięcy!!! No wyobrażacie sobie???!!! Fakt, że chodnik nierówny, ale... Zdążylam zahamować (ominąć nie mogłam, bo z naprzeciwka jechało a uliczka wąska - jak już pisałam), całe szczęście, że tak powoli jechałam! Wózek ciemny, bez odblasków, bez jednego jaśniejszego paska - zobaczyłam go dopiero tuż przed maską! I wyobraźcie sobie, że nawet otworzyłam drzwi i... nie opier...am baby, tylko grzecznie zwrócilam uwagę! No chyba mnie po...o!!! Ale to taka dygresja tylko była, bo to nie dzisiaj - dzisiaj na rowerze się przemieszczałam. I wiecie co? Andrzej mi przykręcił zanim wrócilam do mojego roweru tylna lampkę! I mam już obie! Przednią na stałe i tylna też! I już nie muszę szukać czerwonych lampek z tą idiotyczna wsuwką, która albo trzyma, albo nie! A te lampki ciągle giną, bo się dziecka nimi bawią. A stare dziecko to się do wszystkich lampek przyznaje bijąc się w piersi, że to jej. A teraz mam przykręconą! Fajnie nie?

Coby za bardzo nie odpocząć, to się zabralam po powrocie za sprzatanie po tych strychowych szaleństwach. No nie posprzatalam calkiem. To by za dobrze było. Ale trochę - tak, żeby jutro nie obudzić się z soczystym slowem na ustach, gdy pomyślę o tym, co zobaczę, gdy oczęta otworzę.

I to by było na tyle.

A jeszcze a'propos tych cudów z elektryką się rozgadam (no już czuję, że krótko to nie napiszę - za dużo cudzych tekstów się naczytałam i czuję niedosyt). Kiedy byłam w LO, przeprowadziliśmy się do pięknego mieszkania w kamienicy. Ino że prund to ktoś tam robił chyba po pijaku. Na szczęście było widać, którędy kable biegną, bo tynk jakoś niezbyt dokładnie uzupełnili. Na szczęście, bo kable biegły pod skosem - jak najkrótszą drogą. Ciężko by było gwoździe (bez aluzji) wbijać, nie widząc ich szlaków. Szybko sie okazało, że z prundem będą jaja. Tym bardziej, że ogrzewanie elektryczne założyliśmy. Mieliśmy tablicę zaraz za drzwiami na klatce schodowej znaczy się, druga była pod sufitem nad pierwszą, trzecia na dole. Rodzice szybko drabinę kupili. Korki wywalały regularnie kilka razy dziennie. Na szczęście mieliśmy ich dużo. Na jednym były na przykład gniazdka w kuchni i górne światło w łazience, na drugim połowa gniazdek u mnie i góra u brata, na trzecim połowa moich gniazdek, wszystkie u brata i w spiżarce... Rozgryźliśmy to w końcu. Podobnież jak metody naprawiania korków drucikiem. Nie ordynarnie drutem z rzodkiewki, bo rzodkiewkę kulturalnie wiązali sznurkiem albo gumkami (nie pamiętam). Pruliśmy kilkużyłowy kabelek. Korek wyjąć - otworzyć - wysypać piasek - policzyć przepalone kabelki - założyć o jeden kabelek więcej - nasypać piasku - zamknąć - założyć. Kiedy się przegięło z kabelkami, wywalało na górze za dzrwiami. Wtedy gasło w szystko u nas i chyba cos u sąsiada. Drabina, korek wyjąć... korek założyć. czasem leciały te na dole - wtedy wywalało w kilku mieszkaniach. Drabina na dół - korek wyjąć...

A teraz nam nie wywala!

Takoż konkludując - Braza szukaj SWOJEGO domku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczne dzień dobry. :D

 

Brazunia, czy Ty w ogóle mnie nie widzisz ostatnio? :o :(

Piszem i piszem, a Ty w ogóle mnie nie love. :oops:

I nic do mnie nie gadasz. :o

ja Was obie love 8)

Pasuje???

Czołgiem :)

 

No i to jest piekna postawa koleżeńska. :D

Tylko naśladować.

Kasia, ja Was też obie love. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą niejaki Gwoździk się dopominał swojej osobistej obecności i wizualizacji. Zwizualizowałam ii nic! Nie weim, czy trafiłam. No to milczę, bo jeszcze nie trafię i co?

 

... Zwizualizowałaś, że aż tak .... tylko dlaczego nie czytasz Agduś swoich komentarzy ????

Tam siem ja wypowiedział ....

 

... a dodam jeszcze to ..

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/12%20pazdziernik/09%20LISTOPAD/junior.jpg

 

...trafiłaś w 100% ... bo to moja krew ... :D :D :D ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doła to mi narazie jeno czoło wystaje, oczyska sa gdzies poniżej, więc jasność mnie nie oślepia, ale też i już w troszkę lepszych barwach to co dookoła widze. Jak się wygrzebię wystarczająco dużo to może akurat słońce świecić będzie... i znowu mnie olśni...

 

Agduś, niezły kawał roboty odwaliłaś, ja musze kiedyś ten strych zobaczyć, bo to bardzo ciekawe miejsce jest jak mniemam. Mimo tego jednak śmiem twierdzić, że zamiast ten strych ogołacać trza Ci było nad odcinkiem posiedzieć ... ale to dygresja taka moja tylko...

Romciu, te "marcinki" to pyszne są jak nie wiem co, ale że Cię nie mdli to dziwne... Ja po połówce miałam dziwne uczucia... sama słodkość ale pycha :)

 

Idę sypialnię wizualizować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Depesia!

Melduję, że urabiam. Usiłuje dokonać niewykonalnego, ale staram się. Juz imię wymyśliłam. Piękne! I teraz truję, że takie piękne imię nie może się zmarnować! No nie?

Cześć, kochana. :D

Imię baaaardzo mi się podoba, a my by mogli kotecka w grudniu dowieźć do Was, bo na święta do Krakowa chyba przyjedziemy. 8)

Zobacz, jaka oszczędność by była na transporcie! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty weź se dziołcha wreszcie to siedlisko kup, to czasu na dołki nie będziesz miała. I zdrowsza będziesz, bo Ci kasy na papieroski nie stanie! I więcej czasu na świeżym wozduchie niż przy kompie spędzisz. Tylko ci, którzy na wizualizacje czekają, będą płakali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...