Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Moja tez kiedys była niejadkiem ale ją tego oduczyłam . Chowałam po prostu miskę. Pora karmienia - 10 minut miska stała a potem jej nie było. Jak sie nie załapała to nie zjadła. Bardzo szybko poskutkowało :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie od kiedy moje się takie żarłoczne zrobiły? Jak je zabrałam od mamy i przywiozłam do Anglii. Wcześniej, przez rok moja mama się nimi zajmowała, zanim zrobiliśmy wszystkie badania i znaleźliśmy lokum dla całej czwórki. No i co moja mama robiła z tymi psami, to przechodzi ludzkie pojęcie. Smażyła im naleśniki na śniadanie albo jajecznicę, topiła smalec do chleba, kupowała świeże rogaliki u piekarza. Raz dała Dolarowi biały wiejski twaróg i nie bardzo chciał jeść, to mu ciastek do tego wkruszyła. Koszmar! Nic dziwnego, że jak przychodziła pora kolacji, to miski stały nietknięte, albo samo mięsko wyskubane. A suka miała 10 kilo nadwagi. Jak psy przywieźliśmy do siebie zaczęły dostawać jedzenie raz dziennie, tylko suchą, dobrą karmę. Ewentualnie takie suszone kiełbaski ze ścięgien jako przegryzka w ciągu dnia. Dużo ruchu, spacery, skoki przez przeszkody, żadnych słodyczy ani innych ludzkich przekąsek i sunia straciła całą nadwagę, a oba psy nabrały takiego apetytu, że teraz rzucają się na miski jakby nigdy nic nie jadły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suka dostała trzy zastrzyki ... lekarz podejrzewa zapalenie macicy :( Te wymioty mogły być właśnie jednym z elementów schorzenia, chociaż głowy to on nie daje. Albo antybiotyki pomogą, albo zabieg usunięcia macicy. Szczeniaków mieć nie chcemy więc nam rybka, byle psuka doszła do siebie. Narazie leży jak, jeść nie chce. Nie bardzo wiem, co jej dać jeść, bo sucha karma to jej chycha nie przejdzie. Mam puszki mięsne, nie wiem czy dać samą, czy dorzucić ryżu??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co wet mówi, czym, karmić? Może rozmoczyć suchą, bo puszki to jednak trochę chemii ma. Mam nadzieję, że leki pomogą i sunia wstanie na nogi.

 

Jak swoją sukę sterylizowałam to weterynarz jej wszystko wyciął. Macicę, jajniki i całe te babskie sprawy ze środka. Mówi, że wtedy mniejsze ryzyko raka i innych sukowych chorób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie to do miski nawet nie podchodzi, ale musze do niego zadzwonić. W tej chwili ma przerwę, więc zadzwonię za 2 godziny, i tak przymierzam się dopiero na wieczór dać jej jeść.

Mam tylko nadzieję, że te antybiotyki pomogą, szkoda by było ją ciąć :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to ropomacicze to lepiej jednak wyciąc, nie będzie problemu z nawrotem choroby a i problem niechcianej ciązy z głowy. teraz podobno tak to robią ze suka szybko dochodzi do siebie. Moja z tego powodu jest własnie po sterylizacji i z perspektywy czasu bardzo jestem zadowalona że na to sie zdecydowaliśmy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza, a widzisz, to nie Twoja wina...

 

Ciecie suni to przykra sprawa, ale w zasadzie teraz gdybym miala suke jeszcze raz to bym ja dala pociac zawczasu. Ja mialam taka sytuacje, ze po ciazy urojonej sunia miala powiekszone sutki, ale tak konkretnie. Chodzilam do lekarza - kazal mi kwasna woda robic oklady (wez tu psu rob oklady, jak ona byla non-stop w ruchu). W koncu w tym sutku uwiazl jej pecherz! Okazalo sie, ze ma tam guza + ten pecherz zwiniety. Jak przestala sikac to juz nie bylo wyjscia - trzeba bylo ciac. I wszystko poszlo dobrze. Nie byla mloda, ale operacja super sie udala. Bidulka byla przez tydzien, ale po 2 juz nie bylo widac, ze miala taka ciezka operacje. Tyle, ze po 2 latach miala przerzut do mozgu. Cale zycie bede sobie wyrzucac, ze jej nie dalam wszystkiego wyciac jak byla mlodsza. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymamy kciuki za wyzdrowienie Katmy! Poczochraj ją od nas!

Jeżeli nie chce jeść, to może jej nie zachęcaj - czasem matka natura wie lepiej, co dla psa lepsze i odbiera apetyt.

 

Pies-niejadek :o ???

Nie wyobrażam sobie!

Moja pierwsza psica jadła wszystko i w dowolnych ilościach!Ponieważ mama była niereformowalna i karmiła ją do oporu, psuka wyglądała... obficie.

Emi - owszem, na każde "mokre" jedzenie rzuca się jak dzika, ale jej podstawowym pokarmem jest suche. Śmiejemy się, że umie liczyć, bo po sypnięciu pierwszej miarki do miski czeka na drugą i dopiero zaczyna jeść. Te dwie miarki wymiata do czysta, ale, gdy córka przez pomyłkę sypnęła jej więcej, to zostało do następnego dnia.

 

Mam na zbyciu dwa magnesy - dzisiaj znalazlam w Empiku w Rynku. Więcej nie było. Kto chce? Adres na prive poproszę - kto pierwszy, ten lepszy! 7,99 zł kosztował każden jeden.

 

Pozdrówka znad spalonego śniadanka ślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci się udało to śniadanko spalić :o Bo godzina śniadaka mnie nie dziwi :wink:

 

Potargałam!!!! Na siłę nie karmię, ma w misce i już nawet pięć albo sześć ciasteczek przegryzła. I zaczęła szczekać na sąsiada, znaczy się lepiej już :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci się udało to śniadanko spalić :o Bo godzina śniadaka mnie nie dziwi :wink:

 

Potargałam!!!! Na siłę nie karmię, ma w misce i już nawet pięć albo sześć ciasteczek przegryzła. I zaczęła szczekać na sąsiada, znaczy się lepiej już :D

No bo wpadłam do domu głodna jak wilk. Jednocześnie robiłam dla dziecków obiad i dla siebie zgrzaneczki na śniadanko (o tej porze mogłam tak zaszaleć) no i zgrzaneczki się zgrzały... A obiad nie...

Ale prezentów większość nabylam. A nie jest to takie proste, bo jakoś tak się składa, że wszyscy się składają... na moje ręce. A ja kupuję składkowe prezenty dla wszyskich od wszystkich... I nawet to lubię.

 

To się cieszę, że psucz wraca do formy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brazunia, kciuki za Katunię trzymam mocno, nie dawaj jej zbyt szybko żadnego jedzenia, ale pamietaj, że musi pić - jeśli nie chce nawet pić, to niedobrze.

Miejmy nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.

A zabiegu operacyjnego nie bój się. Abra nie była i co? Nowotwór. Gdybym te 12 lat temu wiedziała... Nie wahałabym się jej zoperować radykalnie, zamiast podawać "szczepionki" antykoncepcyjne. Myślałam, że robię dobrze. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...