Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Brazowego Uroczyska


braza

Recommended Posts

Małgoś, ja MUSIAŁAM mieszkać w mieście jeszcze 3-4 lata temu, nie wyobrażałam sobie życia na wsi z dala od miejskiego zgiełku. Przeszło mi ... nie chodze po kafejka, większości nawet nie znam, szczególnie tych nowo powstałych, nie odczuwam codziennie potrzeby wyjścia do miasta, bo zaczęło mnie to nudzić i żal mi było wydawanej za każdym razem kasy (a mając tyle możliwości, czyt.: mnóstwo sklepów wydanie kasy to pikuś), więc pomysł wyprowadzenia się na wieś przyszedł jakby sam z siebie, drogą ewolucji :wink: Ale druga strona tego medalu jest taka, że ja musze mieć świadomość możliwości przyjechania tutaj choćby na parę gofzin w każdej chwili, chociaż wcale z tej możliwości nie muszę koszystać nawet choćby raz w tygodniu ... ale ona jest i już. Nie wiem, czy to zrozumiałe ...

 

Bardziej mnie jednak rajcuje życie na wsi, z końmi w tle - niekoniecznie stadem liczącym 150 sztuk - niż miasto ... już od kilku lat właśnie tak jest. Czyli jednym słowem albo trzeba coś znaleźć, albo zacisnąć zęby i męczyć się już do końca życia w zatłoczonym niemożebnie osiedlu domków rodzinnych z ogródkiem wielkości chusteczki do nosa ... i to mnie tak rozdrażnia ... fakt, że q...wa może się tak skończyć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • braza

    10541

  • Agduś

    4690

  • DPS

    3621

  • wu

    2676

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Małgoś, ja MUSIAŁAM mieszkać w mieście jeszcze 3-4 lata temu, nie wyobrażałam sobie życia na wsi z dala od miejskiego zgiełku. Przeszło mi ... nie chodze po kafejka, większości nawet nie znam, szczególnie tych nowo powstałych, nie odczuwam codziennie potrzeby wyjścia do miasta, bo zaczęło mnie to nudzić i żal mi było wydawanej za każdym razem kasy (a mając tyle możliwości, czyt.: mnóstwo sklepów wydanie kasy to pikuś), więc pomysł wyprowadzenia się na wieś przyszedł jakby sam z siebie, drogą ewolucji :wink: Ale druga strona tego medalu jest taka, że ja musze mieć świadomość możliwości przyjechania tutaj choćby na parę gofzin w każdej chwili, chociaż wcale z tej możliwości nie muszę koszystać nawet choćby raz w tygodniu ... ale ona jest i już. Nie wiem, czy to zrozumiałe ...

 

Bardziej mnie jednak rajcuje życie na wsi, z końmi w tle - niekoniecznie stadem liczącym 150 sztuk - niż miasto ... już od kilku lat właśnie tak jest. Czyli jednym słowem albo trzeba coś znaleźć, albo zacisnąć zęby i męczyć się już do końca życia w zatłoczonym niemożebnie osiedlu domków rodzinnych z ogródkiem wielkości chusteczki do nosa ... i to mnie tak rozdrażnia ... fakt, że q...wa może się tak skończyć ...

Część pierwsza wypowiedzi jest całkowicie zrozumiała. Ja też jestem mieszczuchem od urodzenia i, choć mogę sobie wyobrazić siebie gdzieś w górskiej chatce (kiedy dzieci dorosną i same będą zapewniały sobie dojazdy na wymagane rozrywki, a najlepiej, gdy będą całkiem samodzielne w swoich miejscach), to muszę mieć gdzieś w zasięgu sensownego dojazdu MIASTO! Jakkolwiek okropnie by to nie brzmiało. A najlepiej oprócz chatki w górach jakieś mieszkanko w mieście. :wink:

Z drugiej strony domek na ciasnym osiedlu z ogródkiem wielkości chusteczki do nosa odpada! Nawet nie myśl o wkopaniu się w coś takiego! Będziesz niezadowolona całkowicie i bezpowrotnie, bo przecież po dwóch latach tego nie sprzedasz, żeby kupić siedlisko. Minimum to działka takiej wiepkości, żeby się na niej zmieściła stajnia dla Księżniczki i jakiejś jej koleżanki albo dwóch i niewielki padok dla nich. Wtedy oczywiście żądnej agro czy prowadzenia jazd - ot własne koniki na podorędziu.

Myślę, że jeszcze za wcześnie, żeby załamywać ręce - jest tyle siedlisk do kupienia.

A co państwo Y na życzenie, żeby przed sprzedażą uporządkowali sprawy prawne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenka - niczego nie zrobisz, jeżeli nie będziesz miała jasnego celu.

Nie wierzę, żebyś cokolwiek kupiła, jeśli Twoim priorytetem nie jest siedlisko, tylko może siedlisko, może domek, a może mieszkanko.

Nie chodzi mi o to, że powinnas chcieć siedliska z końmi, nie.

Ale powinnaś bardzo jasno i stanowczo wiedziec czego chcesz.

Dopóki nie dojrzeje w Tobie twarde jak granit postanowienie czegoś (wszystko jedno czego, ważne, abyś to Ty tego bardzo chciała) - nie uda się za wiele zwojować.

Ani nie będziesz szukała z przekonaniem, ani nie będziesz oglądała zajadle siedlisk, domów czy mieszkań.

Po prostu musicie z Szanownym koniecznie się trzymac jednej opcji z nastawieniem, że inaczej być nie może - i wtedy wszystko szybko się uda, bo tak zazwyczaj jest, kiedy czegoś bardzo chcemy. :D

No. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z państwem Y spotkamy się dopiero w przyszłym tygodniu i przedstawimy Im właśnie nasz punkt widzenia, czyli: podział geodezyjny działki. Po wielkiej burzy mózgów mojego i Szanownego Pana doszliśmy do absolutnego wniosku, że nie dajemy się wrobić w żadne dzierżawy, kombinowania i zapewnienia. Podział albo śmierc :wink: Pasuje nam to miejsce jak diabli, więc mam nadzieję, że coś jednak z tego będzie! :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z państwem Y spotkamy się dopiero w przyszłym tygodniu i przedstawimy Im właśnie nasz punkt widzenia, czyli: podział geodezyjny działki. Po wielkiej burzy mózgów mojego i Szanownego Pana doszliśmy do absolutnego wniosku, że nie dajemy się wrobić w żadne dzierżawy, kombinowania i zapewnienia. Podział albo śmierc :wink: Pasuje nam to miejsce jak diabli, więc mam nadzieję, że coś jednak z tego będzie! :D

 

a ja trzymam kciuki :lol: :lol: :lol:

Bedzie dobrze 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry wieczór

Brazunia jednym słowem z państwem Y rozmowa na luzie że owszem kupilibyście pod warunkiem że wyprostują stan prawny czyli zrobią podział i tak dalej ale jak nie to macie coś równie ciekawego na oku niech się zdecydują

ja to sobie tak zaczynam myśleć że pani X zaczęła sie państwu Y dobierać do tyłka zeby prawnie rozwiązać tą dziwną sytuację i oni nie wiedzą co teraz zrobić więc postanowili to opchnać i niech się nowy właściciel martwi

wiec Wy im przedstawcie swoje stanowisko dajcie ze 2-3 dni do namysłu bo Wam sie spieszy bo macie coś innego na oku (to po to żeby nie przedłużać) i będzie wiadomo na czym stoicie

 

ale ja wierzę że dobrze będzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...