ullerowa 28.11.2007 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2007 Brazunia gratulacje, spóźnione trochę ale szczere i tak sobie poczytałam troszeczke twych komentarzy i chyba wróce do dziennika Ja wścibska nie jestem i nie wnikałam za bardzo w Twoje kłopoty a tylko starałam się jakoś wesprzec duchowo ale chyba musze sie ze sprawa zaznajomić. Wstyd sie przyznać ale u mnie w rodznie tez róznie jest a z niektórymi to nawet na zdjęciu źle bym wyszła Pozdrawiam i trzymam kciuki, jakby co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.11.2007 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2007 Do nas pismo z sądu zostało wysłane na adres stałego meldunku, dzie, oczywiście, nie mieszkamy. Odebrał ją ktoś, kto nawet nie ma podobnego do naszego nazwiska. Myślę, że pani "macenas" wie, co mówi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 28.11.2007 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2007 Do nas pismo z sądu zostało wysłane na adres stałego meldunku, dzie, oczywiście, nie mieszkamy. Odebrał ją ktoś, kto nawet nie ma podobnego do naszego nazwiska. Myślę, że pani "macenas" wie, co mówi. No właśnie!!! Trochę jeszcze potrwa zanim sąd weźmie sprawy "w swoje ręce", najpierw musimy to spłacić Ale już bliżej, niż dalej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.11.2007 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Anoleiz mi Pani Mecenas powiedziała, że wystarczy iż ten list odbierze osoba dorosła!! No teraz to głupia jestem Zobaczymy!Niby tak , ale jaki wplyw ma adresat na to kto podpisze zwrotke? Przeciez nie da ogloszenia w gazecie ,ze prosi o nieodbieranie jego poczty. Tak wiec ta racja to taka nie jest do konca .Chyba , ze mozna przerzucic odpowiedzialnosc za to na tego kto podpisal a nie prezkazal adresatowi. Mysle , ze zawsze bedzie mial calkiem sensowne wytlumaczenie , bo przeciez nie wiedzial , ze cos dstal. A Wiesz gdzie oni teraz mieszkaja ?Proste to to nie jest , ale nic to jakos bedzie.Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.11.2007 07:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Z tego co tłumaczyła Pani Mecenas rozumiem, że wystąpimy najpierw o tzw. "nakaz zapłaty" - bez typowej rozprawy sądowej. Na podstawie dokumentów i kwitów z banku Sąs wyda takowy nakaz i poinformuje delikwentów pismem poleconym. Delikwenci maja 14 dni na odwołanie. W przypadku nakazu zapłaty wystarczy podobno tylko odbiór listu przez osobę dorosłą żeby nadać bieg sprawie. Zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.11.2007 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Brazuniu Dorosla , rozumiem. Ale co w przypadku , jesli to bedzie ktos przypadkowy ?Listonosza nie obchodzi za bardzo komu daje list. Moze tak byc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Reyzel 29.11.2007 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Brazuniu Dorosla , rozumiem. Ale co w przypadku , jesli to bedzie ktos przypadkowy ?Listonosza nie obchodzi za bardzo komu daje list. Moze tak byc. Z pewnością jest to kolejna luka prawna, którą chce wykorzystać pani mecenas. Takich możliwości jest wiele. List odebrany uważa się za dostarczony. W podobny sposób możesz np. przeprowadzić rozwód bez wiedzy drugiej strony!!! Wystarczy, że ktoś ( ktokolwiek ) odbierze zawiadomienie o rozprawie a zainteresowana osoba się o tym nie dowie. Systucja powtórzona dwukrtonie powoduje zaoczne przeprowadzenie rozprawy, bez udziału jednej ze stron. Więc wierzę, ze mecenas Brazy wie o czym mówi. Tym razem luki prawne mogą być wykorzystane w pozytywny sposób - dla Brazy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.11.2007 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Eremisiu odnoszę wrażenie, że właśnie to, o czym mówi Reyzel ma ogromne znaczenie - tzw. luki prawne!!! Nie wiem, jak to będzie w rzeczywistości, pożyjemy zobaczymy. Mecenas chyba wie, co robi W tej chwili ważne jest, aby bank stanął na wysokości zadania i jak najszybciej przesłał do komornika polecenie wstrzymania egzekucji i uwolnienia dochodów!!! Jest to ważne ze względu na - mam nadzieję - zupełnie inną rozmowę na temat kredytu, choćby tylko na działkę! Kroi się ładny kawałek ziemi na "Rozmarzonej Górce" i być może ... O kwestię dochodzenia roszczeń od tych (bip, bip) pomartwię się później P.S. Rrmi koty przyszły?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.11.2007 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 List odebrany uważa się za dostarczony. Jesli tak jest[nie wiem jak mowi prawo , jesli mowisz , ze tak to ok] to 1:0 dla nas. Z tym , ze jesli tak jest to znaczy ze prawo jest do pupy. To jest niedorzeczne.Ciesze sie , ze akurat teraz bzdurne prawo zadziala , ale to nie miesci sie w glowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.11.2007 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Rrmisiu w naszym pięknym kraju mnóstwo rzeczy nie mieści się w głowie Gdybym to ja stała po drugiej stronie pewnie szlak by mnie trafił, ale stoje po tej ... Pozostaje poczekać na efekt tego szaleństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Reyzel 29.11.2007 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 List odebrany uważa się za dostarczony. Jesli tak jest[nie wiem jak mowi prawo , jesli mowisz , ze tak to ok] to 1:0 dla nas. Z tym , ze jesli tak jest to znaczy ze prawo jest do pupy. To jest niedorzeczne.Ciesze sie , ze akurat teraz bzdurne prawo zadziala , ale to nie miesci sie w glowie. Rrmisiu, z tym zgadzam się całkowicie - nasze prawo w wielu kwestiach jest niedorzeczne. Ale tym razem się z tego cieszę, bo czasem może pomóc to w załatwieniu takich spraw jak ta Brazy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 29.11.2007 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Nie tak do końca niedorzeczne, bo, gdyby pismo musiało być doręczone osobiście adresatowi, który przecież może wprost odmówić jego przyjęcia, może wmawiać listonoszowi, że to nie on jest adresatem (w końcu listonosz nie będzie legitymował otwierającego drzwi), to wielu spraw w ogóle nie dałoby się zacząć. Wyobraź sobie, że masz coś do kogoś. Sąd go wzywa, a on nie odbiera pism. Odmawia odebrania, kłamiąc listonoszowi w żywe oczy, że on to nie on. I co? Możesz mu nagwizdać!Listonosz nie oddaje tego pisma osobie spotkanej na ulicy, tylko komuś, kto jest zameldowany w domu adresata. Kiedy odbieram na poczcie, muszę pokazać dowód. Zakłada się, że osoba zameldowana pod tym samym sdresem ma kontakt z adresatem. Jeżeli nie - może odmówić przyjęcia pisma. Jeżeli odbierze i nie przekaże - może jej się za to oberwać, ale to już chyba na wniosek tego niepoinformowanego, który coś stracił przez to, że pisma nie dostał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 29.11.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Agduś w pełni sie z Tobą zgadzam. Nie ma możliwości żeby listonosz weryfikował osobę odbierającą i musi uwierzyc na słowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Reyzel 29.11.2007 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Agduś i Rom - czyli wracamy do wcześniej postawionego wniosku, że pismo odebrane uważa się za doręczone. A z tą niedorzecznością - może faktycznie nie w tej kwestii ale w wielu innych niestety ( albo i stety ) tak jest! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.11.2007 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Agduś i Rom - czyli wracamy do wcześniej postawionego wniosku, że pismo odebrane uważa się za doręczone. ok , ok , ok Nie mowcie tylko ,ze to jest normalne. Znam dobrze sprawe , kiedy podrobiono podpis na fakturze , pismo ktos pewnie odebral , nie wiem kto , wlasciciel podrobionego podpisu zostal skazany za niezaplacenie faktury[oszustwo] i nie stawianie sie na wezwanie sadu , przy czym nie mial pojecia o sprawie . Byl rowniez scigany listem gonczym . Kwota na tej sfalszowanej fakturze 2500pln. Nie jest to historia z filmu. I co? Zeby nie bylo , ze ja zle Brazuni zycze , zreszta Ona wie , ze tak nie jest . Polska to kraj takich zaskakujacych przepisow. Prawnicy tworza prawo , a pozniej ci sami prawnicy mowia , ze sa luki prawne i je wykorzystuja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 29.11.2007 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 jest nawet lepiej. Obecnie na fakturach nie jest wymagany podpis. Możesz więc wystawić na kogoś fakturę, wysłać ją do niego za potwierdzeniem odbioru i domagać się zapłaty zafakturowanej kwoty I jak tu mówić o normalności.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 29.11.2007 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 jest nawet lepiej. Obecnie na fakturach nie jest wymagany podpis. Możesz więc wystawić na kogoś fakturę, wysłać ją do niego za potwierdzeniem odbioru i domagać się zapłaty zafakturowanej kwoty I jak tu mówić o normalności.... Jak to? Nie bylam w Polsce dosc dlugo , od kiedy wrocilam nie zajmuje sie zadnym fakturowaniem , ale mysle , ze to nie jest mozliwe co piszesz Zartujesz ,powiedz , ze zartujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 29.11.2007 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 wyczytałem coś takiego: Zgodnie z obowiązującymi przepisami faktury VAT nie muszą już zawierać ani podpisu wystawcy, ani podpisu odbiorcy: od 1 maja 2004r. w zakresie podatku VAT; od 1 maja 2004r. w zakresie podatków PIT i CIT podmiotów nie prowadzących ksiąg handlowych; od 1 lutego 2005r. w zakresie rachunkowości (ksiąg handlowych). Wystarczy sam wydruk, „prosto z drukarki”, bez podpisów, pieczątek, itp. ale z kolei piszą coś takiego: Niemniej jednak podpis odbiorcy na fakturze VAT oznacza jej akceptację. Akceptacja z kolei jest warunkiem koniecznym, aby na podstawie takiej faktury uzyskać nakaz zapłaty. Postępowania nakazowe jest tańsze i o wiele krótsze, od postępowania, w trakcie którego przeprowadzane są rozprawy. Ponadto w braku umów i dowodów wydania towarów (albo świadczenia usług) podpisana przez dłużnika faktura VAT może być często jedynym dowodem na dokonanie dostawy czy wykonanie usługi. Z drugiej strony podpisana przez wystawcę faktura VAT daje większe możliwości dochodzenia odszkodowań w przypadku nie ujęcia przez wystawcę faktury w rejestrach VAT (wyparcia się faktury), a także stanowi dowód na wykonanie usług czy dostawy towarów przez konkretnego podatnika. Warto zatem dla celów dowodowych podpisywać faktury. Ponadto pewne znaczenie może mieć podpis na fakturze VAT korygującej – szczególnie podpis z datą – potwierdza on bowiem datę odbioru faktury dla celów ustalenia skutków faktury korygującej zauważ że piszą o tym że "podpisana przez wystawcę faktura VAT daje większe możliwości dochodzenia odszkodowań w przypadku nie ujęcia przez wystawcę faktury w rejestrach VAT (wyparcia się faktury)" nie piszą o tym, że brak takiego podpisu nie daje możliwości dochodzenia roszczeń sądownie [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 29.11.2007 16:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Matko, Rom nie strasz mnie Przecież TO JUŻ JEST DOPIERO ABSURD!!!!! W mojej sytuacji to nawet jestem zadowolona, że wystarczy podpis osoby dorosłej - ale ja też uważam - mimo wszystko - że to nie jest normalne!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 29.11.2007 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Absolutnie nie mam zamiaru bronić miłościwie nam panującego porządku prawnego w całości, ale będę się upierała,że odebranie przez osobę dorosłą wystarczy. W końcu ta osoba dorosła odpowiada za to, co podpisuje. Odbierając i podpisując się, bierze na siebie obowiązek przekazania listu adresatowi. W razie czego adresat może mieć do niej pretensje,że mu nie oddała listu. Może zapewne też ją za to szarpnąć do sądu (na razie nie ma Andrzeja, ale zapytam, jak wróci). Co innego, gdyby podpisać mogło dziecko - to byłby absurd rzeczywiście.Ba, odmowa odebrania też jest pod jakimiś warunkami traktowana jak odebranie pisma. W końcu, jeżeli komuś to nie na rękę, może sobie nie odbierać pisma z sądu do ukichanej śmierci, a wtedy sprawa nie zacznie się ngdy. Ciekawe, czy gdybyście usiłowali wyegzekwować coś od oszusta-spryciarza, który odmawia odebrania pisma z sądu i w ten sposób latami unika procesu, też byście uważali, że to absurd.Swoją drogą ciekawe, co by było, gdyby podpisała osoba dorosła, ale chora psychicznie i ubezwłasnowolniona, zachowująca się jednak na tyle normalnie, że listonosz nie jest w stanie stwierdzić, że jej podpis nic nie znaczy? Listonosz niewinny, bo psychiatrą nie jest. Adresat niewinny, bo listu nie dostał. Odbiorca niewinny, bo nie wie, co robi... Zaraz zagnę Andrzeja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.