Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Strajk lekarzy a dobro pacjenta?


andrzejka

Recommended Posts

Osoba zaraz po studiach nie ma pojęcia o leczeniu - to opinia samych studentów medycyny, a znałem ich trochę jeszcze całkiem niedawno - oni nie potrafią w pełni wykorzystać swojej wiedzy - mają za mało doświadczenia. Porównaj to z pracą w dużej firmie zaraz po studiach - wchodzisz i przez min rok się uczysz. W medycynie jest dużo trudniej.

 

 

myślę ,że tu się mylisz .Osoby po studiach medycznych mają pojęcie o leczeniu brakuje im odrobiny doświadczenia a z drugiej strony rutyny i nie koniecznie dobrych nawyków.Zrozumiałe jest ,że lekarz stażysta powinien zarabiać mniej od lekarza ze specjalizacją i doświadczeniem ale forma zatrudnienia -rezydent - to taka trochę współczesna forma niewolnictwa .

Podałem ci przykład lekarza 19 lat stażu ,drugi stopień specjalizacji,pensja netto 1500 zł ......uważasz że to uczciwa zapłata ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 245
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dorzucę również swoje trzy grosze do dyskusji:

 

Tak jak w każdym zawodzie, tak samo wśród lekarzy są "artyści" i "rzemieślnicy". Są ludzie oddani całym sercem swojej pracy i ludzie, którzy są zwykłymi świniami i tylko patrzą jak ukręcić na boku.

 

Nie ukrywam, że po cichu kibicuje rządowi w tym sporze mimo, że obecnej ekipy rządzącej szczerze nienawidzę. Życzę lekarzom jak najwyższych zarobków, ale też czas najwyższy aby nauczyli sie odrobiny pokory. Moja opinia wynika z nastepujących spostrzeżeń:

1) nie wierzę, że jak z dnia na dzień lekarz zacznie zarabiać 5 czy 7 tysięcy to ja automatycznie zyskam jako pacjent

2) Izby Lekarskie nie robią nic by wytępić ze swoich szeregów "notorycznie popełniających błędy w sztuce medycznej czyli nieuków" jak i "łapówkarzy", za to dominuje źle pojęta solidarność zawodowa

3) stworzenie systemu kastowego w śłużbie zdrowia - lekarz to wielki książe, a pielęgniarka to śmieć, totalny brak myślenia zespołowego

 

W pełni popieram za to propozycję, aby lekarz musiał się zdecydować - albo pracuje na etacie państwowym albo prowadzi praktykę prywatną. Definitywny zakaz łączenia jednego z drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta skuteczność w zarządzaniu jest mocno ograniczona w zależności od szpitala, dostępności zasobów i sprzętu oraz np rad społecznych.

 

porównując płace menedżerów zatrudnionych w szpitalach np w stanach a w Polsce trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to inny świat. To jak układ słoneczny do naszej galaktyki. Podobnie rzecz się ma z rocznymi budżetami. Nie pamiętam dokładnie, ale 200 łóżkowy szpital w stanach na budżet na poziomie 200 mln dol, a u nas porównywalny szpital zamyka się budżetem (z zależności od regionu) 20 -25 mln zł. To 60 razy mniej. Wnioski nasuwają się same.

 

PS

w sumie to "banał" ale wart przypomnienia:

Szeroko rozumiany sprzęt medyczny wykorzystywany w Polsce jest bardzo często na światowym poziomie. Często jest go za dużo i jest kupowany nie tam gdzie trzeba, ale to nie zmienia faktu, że polscy pacjenci są leczeni na najlepszym sprzęcie medycznym.

 

Kolejny "banał"

Polscy lekarze są świetnie wyedukowani i przygotowani do swojego zawodu. Osobiście uważam, że robią świetną robotę (jeżeli chodzi o leczenie) i to naprawdę super specjaliści.

 

Kolejny "banał"

Mamy źle zorganizowaną służbę zdrowia i złą organizację pracy w szpitalach i przychodniach.

 

Z tych "banałów" wyłania się taki oto obraz

- Lekarzy mamy świetnych

- mamy świetny sprzęt medyczny

- mamy super ośrodki akademickie

- mamy tak mało pieniędzy, że cud że wogóle działamy :) - gdyby dzisiaj przeprowadzić kontrole w szpitalach to 50% z nich należałoby zamknąć ze względu na standard sal operacyjnych itd

- nie potrafimy zorganizować sobie pracy

dodatkowo

- nie potrafimy wydawać pieniędzy mimo że mamy ich bardzo mało

- bronimy się wszelkimi środkami przez zmianą na nowe

- jesteśmy zadłużeni po uszy

- dyrektorem w szpitalu się nie jest a się bywa - takie to powiedzenie ukute przez nich samych :)

 

I co? za biedni jesteśmy jako kraj, aby płacić lekarzom wysokie stawki, a z drugiej strony, Ci sami lekarze są świetnymi specjalistami, którzy potrafią leczyć z wykorzystaniem sprzętu na światowym poziomie. Co więcej, pacjenci chcą się leczyć na światowym poziomie i coraz to lepszych warunkach. A MY jako Polska dalej jesteśmy za biedni.

 

Jak tu zarządzać na światowym poziomie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze jeden "banał" bym dodała - jestesmy na samym szarym końcu w Europie w leczeniu nowotworów (wyleczeniu) i na samym niechlubnym początku jesli chodzi o zakażenia szpitalne....o ile te pierwsze wynikają z na przykład braku profilaktyki, to te drugie często z niechlujstwa ...czemu tak jest?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

2) Izby Lekarskie nie robią nic by wytępić ze swoich szeregów "notorycznie popełniających błędy w sztuce medycznej czyli nieuków" jak i "łapówkarzy", za to dominuje źle pojęta solidarność zawodowa.

 

Fakt, dochodzi do absurdów, gdzie strajkują goście kasujący miesięcznie kilkanaście tysięcy złotych. W imię solidarności nie wypełniają też np. dokumentacji medycznej, co jest podstawą rozliczeń z NFZ i tym samym podcinają gałąź na której siedzą również pozostali pracownicy szpitala i przede wszystkim pacjenci.

 

3) stworzenie systemu kastowego w śłużbie zdrowia - lekarz to wielki książe, a pielęgniarka to śmieć, totalny brak myślenia zespołowego

 

O kastowość poniekąd postarały się same pielęgniarki; od zarania dziejów walczyły o niezależność pionu pielęgniarskiego od lekarskiego. Konsekwencje tego są różne. Nie zgodzę się jednak, że są one (pielęgniarki) traktowane jak śmieci. Na wielu oddziałach rządzi oddziałowa a nie ordynator ;) Problem pielęgniarek polega głównie na tym, że są strasznie naiwne i zbyt łatwo dają się wciągnąć w wojenki pozostałych grup interesów.

 

W pełni popieram za to propozycję, aby lekarz musiał się zdecydować - albo pracuje na etacie państwowym albo prowadzi praktykę prywatną. Definitywny zakaz łączenia jednego z drugim

 

Czy to zgodne z konstytucją? :wink: Rozumiem ograniczenia konkurencyjne, ale totalny zakaz to moim zdaniem przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie dlatego uważam, ze Polska służba zdrowia jest pełna sprzeczności.

Z jednej strony mamy pacjentów którzy chcą być diagnozowani na świetnym sprzęcie bo to umożliwia szybsze "rozpoznanie" i daje więcej szans na przeżycie. I takim sprzętem dysponujemy. Lekarze tez stoją tu na wysokości zadania.

 

Z drugiej strony nie mamy pieniędzy aby takie badania i zabiegi przeprowadzać bo to wszystko po prostu kosztuje.

 

Trochę to śmieszne ale tak to właśnie wygląda. Szpitale wykonują badania i zabiegi bo nie mogą odmówić, a Państwo nie pokrywa całości kosztów bo nie ma skąd. Śmieszne i straszne zarazem.

 

Inną sprawą jest marnotrawstwo i wykorzystywanie tego sprzętu dla prywatnych potrzeb. Dlatego pisałem o uszczelnianiu tego rodzaju praktyk i ten proces się właśnie dzieje.

 

To żeby jeszcze skomplikować... Na leki refundowane idzie ok 40% rocznego budżetu NFZ. Co o tym myślicie? Czy tam nie ma parę groszy do oszczędzenia? A przyjazne gesty przedstawicieli medycznych wobec lekarzy za przypisywanie danego leku dla pacjentów? A ustalanie receptariuszy w szpitalach?

 

Jestem przekonany, że problemu nie można rozwiązać poprzez liberalizację tego rynku (a jeszcze parę lat temu myślałem tak jak krzysq) Gdyby puścić ten rynek samopas nikogo w Polsce nie byłoby stać na poważną operację nie mówiąc o wykupieniu np leków onkologicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

w sumie to "banał" ale wart przypomnienia:

Szeroko rozumiany sprzęt medyczny wykorzystywany w Polsce jest bardzo często na światowym poziomie. Często jest go za dużo i jest kupowany nie tam gdzie trzeba, ale to nie zmienia faktu, że polscy pacjenci są leczeni na najlepszym sprzęcie medycznym.

 

Hm, z tym różnie bywa. Fakt, sporo dobrego sprzętu jest, ale najczęściej kupowanego w ramach "akcji" i później nie ma kasy na jego serwisowanie, albo NFZ nie chce płacić za wykorzystanie :-? Innymi słowy mamy mercedesa ale nie mamy na przegląd, paliwo i ubezpiecznenie.

 

Kolejny "banał"

Polscy lekarze są świetnie wyedukowani i przygotowani do swojego zawodu. Osobiście uważam, że robią świetną robotę (jeżeli chodzi o leczenie) i to naprawdę super specjaliści.

 

Sporo racji, mamy super speców, ale i konowałów też niestety :-? Nawet pracownikom klinik nie chce się byle grantu złożyć, nie mówiąc o publikacjach z IF. To w zasadzie powinno być punktem wyjśćia w dyskusji. Specjalista na choćby regionalnym poziomie, tylko w wyniku jakiegoś niewiarygodnego splotu wypadków lub po prostu "dupowatości" nie potrafi godnie zarobić.

 

Kolejny "banał"

- mamy tak mało pieniędzy, że cud że wogóle działamy :) - gdyby dzisiaj przeprowadzić kontrole w szpitalach to 50% z nich należałoby zamknąć ze względu na standard sal operacyjnych itd

 

Niedoszacowałeś :o Z punktu widzenia rozporządzenia w sprawie kryteriów jakie powinny spełniać zozy 50% to trzeba wyburzyć, a 40% gruntownie zmodernizować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytalem calego watku ( zrobie to pozniej) ale napisze tak:

 

Jestem lekarzem , za kilka miesiecy wracam do kraju ( ze wzgledu na sprawy osobiste) , bede zarabial niecale 1300pln / miesiac , solidaryzuje sie ze strajkujacymi ale nie popieram tych ich chorych durnych postulatow zarobkowych.

 

Toz to socjalizm czysty zeby domagac sie tak wysokich i zagwarantowanych pensji ( stosunkowo wysokich jak na nasz kraj ).

Cos sie chyba moim Kolegom pokickalo , albo strajk organizuja jacys nieudacznicy , ktorym sie wydaje ze mozna ustalac pensje w mysl zasady " czy sie stoi czy sie lezy ......"

 

Rzecz w czym innym.

Potrzeba rewolucji w organizacji calego systemu , nie jakies tam pelzajace zmiany tylko rewolucja , oraz zwiekszenia nakladow , bo fakty sa smutne.

Wydajemy na sluzbe zdrowia , niecale 4% PKB , w USA dla porownania wydaje sie ok 13% , nie znam dokladnych danych europejskich ale wiem ze jestesmy na szarym koncu. Porownywac pod tym wzgledem nie mozemy sie nawet do Slowacji , Czech , Wegier , raczej chyba tylko do Albanii.

Mamy tez stosunkowo najmniej lekarzy przypadajacych na 100 tys pacjentow ( tego tak nie widac bo u nas pracuja zazwyczaj na wiecej niz jednym etacie ) , ktorzy powoli wyjezdzaja , UE moze tez narzucic nam pewne ograniczenia ........ a w dodatku istnieje olbrzymia luka pokoleniowa , wielu lekarzy za ok 10 lat zacznie przechodzic na emerytury ( a pozniej niestety na wieczny dyzur) .....

 

Trzeba tez obalic kilka mitow , szkodliwych mitow.

Pierwszy to darmowa sluzba zdrowia. Nie ma czegos takiego na swiecie i nie ma w Polsce , to tylko taki pusty polityczny slogan. Jak ktos nie ma pieniedzy w Polsce i jest chory to ja mu bardzo wspolczuje i zycze wiele szczescia ( nawet nie po to zeby trafic na Judyma , bo takich wbrew pozorom jest wielu , ale przede wszytskim by go bezduszne trybiki chorego systemu nie "wykonczyly").

Drugi to prywatyzacja. 100% urynkowienie w sluzbie zdrowia to bardzo chora idea i nikt o zdrowych zmyslach tego nie moze popierac.

Nikt oprocz naszych socjalnych politykow , bo ci wstrzymujac wszelkie reformy i szermujac haslami darmowej opieki doprowadzaja do sytuacji ze taka dzika i bezduszna prywatyzacja odbywa sie wlasnie na naszych oczach.

W sluzbie zdrowia trzeba wprowadzac mechanizmy i regulacje rynkowe , ale z glowa , tak by zaden lekarz nie mogl odmowic leczenia pacjenta tylko dlatego ze pacjent nie ma pieniedzy.

Lekarze sa od leczenia , tylko i wylacznie. Co nie znaczy , ze mozna im za to leczenie placic jalmuzna. Granice sa otwarte , w tym zawodzie naprawde mozna pracowac wszedzie.

Jak tak dalej pojdzie to niestety ale zostana same czarne owce , garstka judymow , prywatne gabinety i mlodzi nieopierzeni doktorzy zakuwajacy po nocach obce jezyki. Tragedia. Doktor Bukiel , chyba to mial na mysli mowiac o dziesiatkach tysiecy umierajacych. Nota bene , jest juz w tym rzadzie bardzo popularny ( niestety) minister , ktory wykonczyl polska transpalntologie i na sumieniu z miesiaca na miesiac ma coraz wiecej ludzi.

 

cdn

 

Pozdrawiam

 

PS

Popieram tez pielegniarki , bo z pielegniarkami to u nas jeszcze wieksza tragedia niz z lekarzami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snipes

po raz kolejny próbujesz podważyć to co piszę nie dają żadnych argumentów.

W którym momencie mylę szpital państwowy z prywatnym? Wiesz wogóle jak działa szpital i czym się różni szpital państwowy od prywatnego?

 

faktycznie szkoda z tobą podejmować polemiki.

 

krzysq

tutaj jest trochę inaczej niż z górnictwem ponieważ nie ma takiego produktu na końcu który można wycenić i sprzedać.

 

Procedury nie są abstrakcyjne. W uproszczeniu to dość dobrze opisane czynności, jakie należy wykonać przy danej chorobie. Te czynności da się wycenić ponieważ nadkłady osobowe i materiałowe są z góry znane.

 

Im więcej kasy na procedury tym więcej zabiegów i więcej zdrowych pacjentów i mniejsze kolejki.

 

Mimo, że jestem liberałem to uważam, ze całkowita liberalizacja służby zdrowia nie jest dobrym pomysłem. Doprowadziłoby to sytuacji że ludzie umieraliby ponieważ nie mieliby kasy na oprację a na ubezpieczenie nie byłoby ich stać. Niestety.

 

Dla przykładu:

Wyleczenie pacjenta na kardiologii potrafi kosztować nawet 100 - 300 tys zł, podobnie jest z onkologią, przeszczepami itd. Będzie cię stać na takie ubezpieczenie?

 

nie dociera?

 

mam ci napisać wersalikami co to jest szpital prywatny a sprywatyzowany szpital publiczny?

 

nabazgrałeś wcześniej, że młody lekarz nie ma pojęcia o leczeniu. tym się od niego różniesz, że żeby być lekarzem musiałbyś ślęczeć nad książkami sześć lat a potem zdać lep, a on twojej profesji czyli trzepania młotkiem nauczyłby się w dziesięć minut i robiłby to lepiej od ciebie

 

twoja opinia o pracy lekarzy przestała mnie obchodzić

 

jak tu nie używać epitetów?

z językiem polskim jesteś na bakier, ciągle próbujesz mnie obrażać i po co? Tylko dlatego że się nie znasz? Zamiast poczytać posty innych ludzi i się ewentualnie nie zgodzić, poprzeć to argumentami to Ty nie - wolisz sie po kimś personalnie przejechać i jestem przekonany ze do tego jesteś z siebie dumny. Nie masz pojęcia o strukturze własnościowej szpitali, nie masz pojęcia o przekształceniach szpitali publicznych w NZOZ i w końcu nie masz pojęcia jaka jest różnica pomiędzy sprywatyzowaną jednostką a prywatną zbudowaną od podstaw. Takich "drobnostek" ,o których nie wiesz jest sporo i to stąd sie bierze twoja ignorancja i buta? Nie masz też bladego pojęcia jak działają szpitale publiczne, niepubliczne przekształcone z publicznych i prywatne i dlaczego te prywatne nie są najlepszym możliwym rozwiązaniem dla nas pacjentów. Poucz się trochę, poczytaj, porozmawiaj, i słuchaj, przede wszystkim słuchaj zanim zabierzesz głos w jakiejś dyskusji na ten temat.

 

Osoba zaraz po studiach nie ma pojęcia o leczeniu - to opinia samych studentów medycyny, a znałem ich trochę jeszcze całkiem niedawno - oni nie potrafią w pełni wykorzystać swojej wiedzy - mają za mało doświadczenia. Porównaj to z pracą w dużej firmie zaraz po studiach - wchodzisz i przez min rok się uczysz. W medycynie jest dużo trudniej.

 

Nie wiem nic o profesji, w której trzepie się młotkiem.... niezły argument - rozumiem, że w twoim rozumieniu wygrałeś, bo nie znam riposty. Powiem, ze raczej ciężko mi będzie, bo od szkoły podstawowej trochę już lat minęło. W sumie nawet nie będę próbował... Oki - jeżeli chodzi o taki poziom dyskusji oddaje Ci prym. WYGRAŁEŚ.... Jesteś zadowolony?

 

Podsumowując: Twoja wiedza na podnoszony temat jest żenująca, chociaż idzie łeb w łeb ze stylem wypowiedzi. Gratulacje.

 

Proponuję teraz mi odpowiedzieć, czym się różni szpital publiczny od sprywatyzowanego, ale trzymaj się proszę tematu - może być wersalikami jeżeli Ci wygodnie :8 Jak jeszcze napiszesz czym się różnią te szpitale od prywatnych i dlaczego prywatne wcale nie są dla nas pacjentów takie super to napiszę pochwalnego posta i uprzejmie publicznie przeproszę.

 

PS

Kasiu

Przepraszam za to ze w PS - życzę Ci wszystkiego najlepszego.

 

 

 

człowieku, sam napisałeś parę postów wcześniej o „szpitalach leczących procedury„ więc bądź tak miły i nie pouczaj innych jak należy korzystać z ojczystego języka

 

do rzeczy:

 

szpital prywatny/komercyjny zwał jak zwał (niezależnie od tego czy powstał na bazie szpitala publicznego) opiera się naswiadczeniu usług abmulatoryjnych za które bierze pieniadze bezposrednio od pacjenta, z tak zwanego dodatkowego ubezpieczenia lub jego wariacji w postaci abonamentu medycznego. nie stoisz w kolejce ale za zabiegi w stylu kolonoskopia, gastroskopia, likwidacja żylaków, wycięcie tłuszczaka płacisz według cennika, abonament (niby polisa) pokrywa tylko określone uslugi (coś jak ograniczony koszyk świadczeń). z mojej wiedzy wynika, xe niektóre kliniki w warszawie przeprowadzają skomplikowane operacje (typu by–pass)ale raz że słono kosztują dwa, że pokrywają je tylko najdroższe abonamenty (około 1000 zł miesięcznie). oczywiście w trudnycy przypadkach i w przypadkach komplikacji pacjent ląduje w szpitalu publicznym.

 

a teraz szpital prywatny – publiczny

 

ustawa o ZOZ nie informuje, jak należy przekształcać szpitale samorządowe w prywatne, najprostszym sposobem jest likwidacja jednostki samorządowej, przejecie długu przez dotychczasowego właściciela (powiat, województwo) i sprzedaż majątku szpitalnego prywatnemu właścicielowi. część samorządów (np. w kamieniu pomorskim) nie sprzedaje szpitali tylko oddaje je w zarządzanie prywatnym firmom.

 

sprywatyzowany szpital (vide szpital powiatowy w Ozimku pod Opolem) przejmuje kontrakt z NFZ starego szpitala i leczy ludzi na dotychczasowych zasadach – czyli za tak zwane darmo (to jest zasadnicza różnica w porównaniu to prywatnych klinik gdzie kontraktu z NFZ nie ma albo obejmuje tylko wąski wachlarz usług). umowa z samorządem gwarantuje, że prywany właściciel nie może likwidować oddziału bez zgody samorządu i strategiczne inwestycje podejmuje w porozumieniu z samorządem. umowa obliguje także inwestora do przeprowadzenia inwestycji w nowy sprzęt itd.

 

dla pacjenta różnicy finansowej nie ma. różnica polega na tym, że

 

lekarze pracują od 9 do 17 za godziwe pensje uzależnione od stopnia wykształcenia wiedzy itd. rynek.

 

z roboty wylatuje prawie cała administracja, część lekarzy, którzy nie godzą się na zakaz pracy w prywatnych gabinetach wylatuje

 

cały majątek zbędny - część budynków, niewykorzystane grunty są upłynniane

 

szpital nie ma prawa odmówić leczenia chyba, że schorzenie nie może być leczone ze względu na brak sprzętu/specjalistów etc. - rozmaiwałem z samorządowcami z Ozimka, twierdzili, że w ciągu półtora roku od oddania szpitala w prwatne ręce nie było ani jednej kontrowersyjnej sytuacji w tym zakresie

 

rozmawiałem także z pacjentami takiego szpitala - byli zadowoleni z dwusosobowych czystych sal z TV, zadowolonych uśmiechniętych lekarzy i pielęgniarek, i dobrego jedzenia co szczególnie podkreślali

 

każdy szpital ma inny budżet ale średnio 90 proc. przychodów to kontrakt z NFZ. 10 proc. to dodatkowa działalnosć komercyjna szpitala, w tym dodatkowe usługi ambulatoryjne, poza kolejnością - w tym wypadku pieniadze zarabia szpital a nie prywatny gabinet sprytnego lekarza

 

dokładnych danych o tym ile szpitali sprywatyzowano w ten sposób nie ma ale szacunki resortu zdrowia mówia o 50 jednostkach.

 

to tylko moja opinia ale uważam , że wszystkie małe i średnie placówki szpitalne można w ten sposób urynkowić. duże szpitale a zwłaszcza szpitale kliniczne powinny pozostać państwowe.

 

odpowiedź na pytanie dlaczego samorządy nie prywatyzują padła na wcześniejszym etapie dyskusji

 

nastepnym razem jak chcesz zadać pytanie to zrób to w bardziej wyrafinowany sposób

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozmawiałem także z pacjentami takiego szpitala - byli zadowoleni z dwusosobowych czystych sal z TV, zadowolonych uśmiechniętych lekarzy i pielęgniarek, i dobrego jedzenia co szczególnie podkreślali

wow aż mi się łezka zakręciła w oku......

takie niby nic

a mnie to CZYSTYCH powala na ziemię...

ah przy okazji

przypomina mi się jak pare lat temu moja mama złamała konczynę

leżała w szpitalu we wrocku

trzeba było latac z obiadami, bo ten szpital na obiad dawał tylko zupe prawie z brukwi...na drugie nie było kasy...i tak dalej i tak dalej...ludzie sory - to trzeci świat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozmawiałem także z pacjentami takiego szpitala - byli zadowoleni z dwusosobowych czystych sal z TV, zadowolonych uśmiechniętych lekarzy i pielęgniarek, i dobrego jedzenia co szczególnie podkreślali

wow aż mi się łezka zakręciła w oku......

takie niby nic

a mnie to CZYSTYCH powala na ziemię...

ah przy okazji

przypomina mi się jak pare lat temu moja mama złamała konczynę

leżała w szpitalu we wrocku

trzeba było latac z obiadami, bo ten szpital na obiad dawał tylko zupe prawie z brukwi...na drugie nie było kasy...i tak dalej i tak dalej...ludzie sory - to trzeci świat...

I ciekawe czy TV był z takim automatem, który się włączał, jak się 2 zł wrzuciło. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w cywilizowanym świecie dyrektorami szpitali, placówek zdrowia są menadżerowie, a w Polsce lekarze albo kuzynowstwo królika i ja tego nie rozumiem....(oczywiście sa wyjątki)

dobry menadżer nie musi się znać na produkcie który sprzedaje, którym zarządza - od tego ma fachowców, on ma powodować, żeby firma przynosiła zyski...

no ale wyobrażam sobie jakie byłyby posunięcia takiego menedżera ....najpierw cięcia w administracji

uporządkowanie systemu fnansowania itd... no a jak to nic nie da to cięcia w specjalistach.... oj nie byłby popularny.....

 

Chciałem zdementować...

żaden mój kuzyn nie jest dyrektorem szpitala :evil:

 

To tak na rozluźnienie tematu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim powiecie w szpitalu płaci się za obiady, przynosi własne sztuće, kubki itp. Ale to w sumie detal.

Gorzej ze diagnozuje sie na podstawie zepsutych termometrów i cisnieniomierzy. Dobrze jak pacjent przytomnie czuwa nad przebiegiem leczenia i dobrze słyszy co pielęgniarki i lekarze do siebie ponad jego głowa o nim mówią i ma świadomosc na co go lecza i jaki lek czemu słuzy /pomyłki w to norma/. Jesli jest zbyt chory moze byc z nim gorzej... - to wnioski z 2tyg pobytu mojego męża, który w trakcie pobytu był diagnozowany w zakresie szeregu chorób/zółtaczka typu c, zapalenie woreczka zółciowego, woda w płucu/ a okazało się, ze była to ostra grypa plus juz powikłania i okazało się że wystarczyło dostosować antybiotyk :(

Ot realia z powiatowego szpitala, który w moim odczuciu oderwał sie od funkcji do jakiej został powołany, zyje swoim zyciem a pacjent jest przedmiotem, któremu robi się łaskę.. Ile takich jest w kraju? Nie wiem.

Wiem, ze wiele powinno się zmienić w całym systemie, bo jesli zostanie jak jest to same podwyzki wynagrodzeń personelu medycznego nie zmienią niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę również swoje trzy grosze do dyskusji:

 

Tak jak w każdym zawodzie, tak samo wśród lekarzy są "artyści" i "rzemieślnicy". Są ludzie oddani całym sercem swojej pracy i ludzie, którzy są zwykłymi świniami i tylko patrzą jak ukręcić na boku.

 

Nie ukrywam, że po cichu kibicuje rządowi w tym sporze mimo, że obecnej ekipy rządzącej szczerze nienawidzę. Życzę lekarzom jak najwyższych zarobków, ale też czas najwyższy aby nauczyli sie odrobiny pokory. Moja opinia wynika z nastepujących spostrzeżeń:

1) nie wierzę, że jak z dnia na dzień lekarz zacznie zarabiać 5 czy 7 tysięcy to ja automatycznie zyskam jako pacjent

 

na tym zyska lekarz i pośrednio ty ale przecież lekarze walczą o swoje płace a los czy poprawę warunków leczenia to powinniśmy walczyć wszyscy

2) Izby Lekarskie nie robią nic by wytępić ze swoich szeregów "notorycznie popełniających błędy w sztuce medycznej czyli nieuków" jak i "łapówkarzy", za to dominuje źle pojęta solidarność zawodowa

tu zgodzę się z tobą

3) stworzenie systemu kastowego w śłużbie zdrowia - lekarz to wielki książe, a pielęgniarka to śmieć, totalny brak myślenia zespołowego

 

moja mama była pielęgniarką przez 40 lat z tego 38 oddziałową i uwierz mi ,że NIKT ( oprócz pracodawcy czyli państwa polskiego ) nie traktował jej jak śmiecia

 

W pełni popieram za to propozycję, aby lekarz musiał się zdecydować - albo pracuje na etacie państwowym albo prowadzi praktykę prywatną. Definitywny zakaz łączenia jednego z drugim.

Ooooo tak ....za 1500 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jesli dom obciązony hipoteką

 

Budowanie domu, gdy brak zdrowia i pieniedzy to lekkomyslnosc. Lepiej odbudowac sobie zdrowie. Zreszta przy budowie i tak sie je traci - to przeciez jasne jest.

....

(Moje zdanie odnosze tylko do siebie - kazdy jest kowalem swojego losu.

Jakie to proste jak nas to nie dotyczy :-? :-?

 

Naprwdę zycze wam wszytkim by niegdy was życie tak nie zaskoczyło :-?

Pozdrawiam 8)

 

Andrzejka, podaj jakis argument.

 

Argument powiadasz, hmmm :-? :-? :-?

Na to, ze nie takie proste :roll: czy na co :roll:

 

Mój małż ma ustaloną operację która spadła na nas jak grom z nieba, i czekamy czy do tego czasu lekarze będą robic planowe operacje, jęsli nie zrobia i powrócą dolegliwości ktore ma moze być ciężko, nie będe sie rozpisywac co mu grozi bo to nie oto chodzi :-? i zaczynając budowę nie wiedzieliśmy, że jest chory, biorąć kredyt nie wiedzieliśmy :-?

Nie sądziąłm, ze sama będę zarabiać na rodzinę, na dom , na leki dla męża :-?

itp....

Ty piszesz, ze można sprzedac dom a mi się wydaje, ze wtedy właśnie dom pomaga, daje choremu więcej swobody, nie skazuje na zamknięcie w mieszkaniu na któryms tam piętrze, w upały pod dachem. Daje możliwość spędzenia czasu w ogrodzie, na powietrzu :-?

Wiadomo, że czlowiek za życie odda wszytko, za zdrowie odda wszytko ale......

 

My na razie czekamy...

Jeszcze mamy nadzieje na operację w terminie ale jak pomyślę co czuja pacjenci którzy dzień przed planowa operacja słyszą w telefonie, -odwołana z powodu strajku

to ogarnia mnie niesamowity smutek, przerażnenie :(

Czy nie można by starkowac blokując kancelarie czy innymi sposobami :-?

Zgadzam, śie z lekarami powinni miec wyższe zarobki, mam przyjaciół wsród nich i widzę jak muszą pracowac na etacie i po godzinach dodatkowo ale na miłośc boską czy dla lekarza nie zdrowie i życie powinno być najważniejsze :roll: :roll:

Czy pacjent ma być tu ofiarą :roll: :roll:

 

Jesli tak wiele zalezy od lekarza to moze pora go docenic. To przeciez bardzo wyksztalceni ludzie i w pewnych sytuacjach nie zastapieni. A jak mocher glosuje na "wszystko za darmo" to trzeba sie temu przeciwstawic i glosowac na inny system albo zabezpieczyc sie samemu albo dostosowac sie (cos poswiecic, np. dom) do tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szarbia

 

niektórych zabiegów nie da sie wykonac w klinikach prywatnych bo nie ma (w tym kraju) klinik które je wykonają z różnych względów,i nie chodzi o kasę

zabiegi te wykonuje się w jednostkach państwowych opłacanych z podatków (aktualnie strajkujących)

a czasem nie można czekać z chorobą do następnych wyborów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...