Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Strajk lekarzy a dobro pacjenta?


andrzejka

Recommended Posts

mój mąz jest chory i do końca życia musi brac leki. jest pod stala kontrolą lekarza, raz na pół roku badania i recepty. ostatnio lekarze z pwodu strajku odwolywali wizyty własnie takie zaplanowane przed kilkoma miesiącami.

moje pyatnie jest takie: czy jesli pani doktor odwoła wizyte mojemu mężowi, a w ciagu nastepnych kilku tygodni nie wexmie leków i jego stan zdrowia sie pogorszy (bez leków pogarsza sie szybko) i wyląduje w szpitalu z zawałem lub zatorem (tak zmarl mój teść nagle)...to co wtedy? czy to jest wina lekarza który odwołal wizyte bo mial strajk? czy nasza? co robic w takiej sytuacji?

 

jeszcze z nami nie jest tak źle, bo mamy prywatną opieke w razie czego i tam nie ma strajku. w razie czego wiedza o chorobie i leki przepisza. Ale jesli ktoś ma tylko lekarza państwowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 245
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to co wtedy? czy to jest wina lekarza który odwołal wizyte bo mial strajk? czy nasza? co robic w takiej sytuacji?

 

Wczoraj w wiadomosciach mowili , ze nie przyjeto w ktoryms ze szpitali w Wawie pacjenta z zawalem czy jakims krwotokiem , powiezli Go do innego szpitala , na szczescie przezyl.

Ciekawe czy czekaja az ktos umrze ?

 

Nie mam odwagi tego komentowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka faktów z życia wziętych.

 

Moja koleżanka laborantka, mówi tak: "zarabiam 1200, ale wiesz, coś za coś, na miesiąc pracy, ja prawie połowę jestem w domu z dziećmi, jak bym pracowała u szefa prywatnie (Szef laboratorium w szpitalu, ma dodatkowo swoje prywatne laboratorium), to bym zarabiała 2800, ale codziennie po 8 godzin" :roll:

 

Inna koleżanka pielęgniarka, tak mi kiedyś powiedziała: (dodam, że się buduje i ciagle narzeka na brak pieniędzy), "Pier..le" te 250 zł. za noce prywatne, wiesz jak się nieraz trzeba naje..ć i jeszcze podatek mam zapłacić, wolę później się wprowadzić" :roll: - tak mi w głowie zostało to słowo "nieraz", nawet bardziej jak te podatki :o

 

Kolega lekarz, jak go w ubiegłym tygodniu spotkałam i zapytałam, czy też się oflagował lub wyjeżdża za granicę, powiedział mi tak: "ochu..łaś", etat w szpitalu to podstawa, a skąd ja bym brał pacjentów w swoim gabinecie, pacjenci myślą, że jak prywatnie zapłacą u mnie, to w szpitalu traktować ich będą inaczej, a koperty już nie modne ...", dodał jeszcze kilka ważnych z punktu widzenia pacjenta i budżetu szpitala faktów :cry: o których może nie powinnam pisać :oops: , aaaaaaaaaa i dodał, że w gabinecie, to on jest na ryczałcie, więc kto go sprawdzi ilu w miesiącu miał pacjentów, no już na pewno nie FISKUS :roll: , kończąc temat strajków dodał: " jutro lecę przed kancelarię, butelkami podzwonić, bo solidarny jestem :o :o :o

 

Chyba rzeczywiscie ochujałam - przepraszam, ale inne słowo, mi nie pasowało :oops: szczerość kolegi mnie powaliła

 

Życzę wszystkim zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...