Agduś 17.03.2008 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2008 Emi nie miała sterylki, więc nie ma problemów z wagą. Moja pierwsza sunia też niesterylizowana była grubaśna, więc to chyba nie tylko sterylka winna. Inna sprawa, że moja mama potrafi zapaść każde zwierzę. Jej koty mają nonstop pełne michy! Kiedy była u nas, zauważyłam taką akcję: przyjeżdżam po kilkudniowej nieobecności, kocia miska pełna. Koty podchodzą znudzone, skubną coś, odchodzą. W końcu któraś zjada ostatni kawałek i dokładnie w tym momencie moja mama zrywa się, biegnie do lodówki i ładuje im michę do pełna! I to wbrew mojemu krzykowi, żeby tego nie robiła! Dobrze, że nawet będąc u nas psicy nie przekarmia, bo ją postraszyłam konsekwencjami niewłaściwego dawkowania suchej karmy (koty suchą mogą mieć cały czas w misce, podjadają trochę po południu).Emi dostaje swoją porcję suchego i raczej nie miewa problemów żołądkowych, no chyba, że czymś się uraczy na spacerze. Kiedyś mało się nie przekręciła, tak się struła. Najprawdopodobniej rundapem! Miała koszmarną biegunkę ponad tydzień. Leczenie nie pomagało, ale, na szczęście, nie wyglądała na osłabioną i zachowywała się normalnie, chociaż schudła okropnie (normalnie jest i tak szczupła). W końcu jej przeszło. Potem zauważyłam, że na działce sąsiada trawska zżółkły - musi pryskał. A Emi tam sobie biegała, bo działka nieogrodzona - ot kawałek pola, po którym normalnie biega. No i pewnie się tam trawką pasła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 17.03.2008 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2008 Jednak kundle to zdrowa krew. Moja Abra ma już 12 lat, ma raka z przerzutami i potępujący paraliż bioder. Leczenie już nie pomaga, ale Abra zdaje się nie cierpieć, jest pogodna, tylko przykro mi bardzo i smutno, kiedy zamiast biec na spacer, zwiesza głowę, odwraca się i idzie ciężkim i chwiejnym krokiem do budy. Ale żołądek ma w doskonałym zdrowiu! Je wszystko, dostaje kaszę i karmę suchą, taką najtańszą z Biedronki, którą bardzo lubi. Jest duża, wykarmiona i nigdy nie miała problemów z żołądkiem. Mam nadzieję, że uda się ją utrzymać przy nas jeszcze przez jakiś czas, bo bardzo wiele dla mnie znaczy. Ewunia - raz jeszcze - dziękuję za wielką pomoc, wiadomość na priv poszła. Niesamowita jesteś, wiesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.03.2008 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Dzień dobry! Cholera, przymrozek u nas był. Ciągnie zimnem po kościach. A tak mi się marzy... http://img66.imageshack.us/img66/18/10za1.png Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 18.03.2008 15:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 My się w tym roku chyba wiosny nie doczekamy. Właśnie wspominaliśmy, że rok temu o tej porze biegaliśmy w krótkich rękawach. A teraz? Ciągle dwie pary skarpet i grube czapki. A w sobotę rozpoczęcie sezonu wyścigów płaskich. Czy zabieramy się do pracy, bo w sezonie to co jest w stanie biegać to biega. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.03.2008 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Tych wyścigów to ja Ci zazdroszczę!!! Chociaż pewnie najpierw skichałabym się ze strachu Depeesiu Abrunię w nosek cmoknij od nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.03.2008 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Abra mówi, żeby Was pozdrowić i przesyła radosne merdnięcia ogonem, który wyzdrowiał. O rany, takie wyścigi to nie dla mnie. Podziwiam ludzi, którzy takie rzeczy robią i znają się na tym. Ja chyba bym nie nauczyła się za cholerę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.03.2008 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 To ja się cieszę, że ogonek zdrowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 18.03.2008 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Hej, hej, to nie ja jeżdżę na tych koniach na wyścigach tylko dżokeje. Ja jedynie opiekuję się koniem, zaplatam grzywę, czyszczę i prowadzę na tor. Ale wyjazdy są po całej Wielkiej Brytanii, to można trochę zobaczyć, no i zarobić, bo nadgodziny płatne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.03.2008 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Tyz fajnie!A ja kiedyś jeździłam na takiej folblutce po torach. Była trzybiegowa - stęp, kłus i cwał. Galopu nie uznawała. Kiedy dostawała sygnal do galopu, brała na kieł i ruszala cwałem. Fajnie było, bo po plaży wieczorkiem to sobie można pozwolić. Najwyżej za jakiś czas człowiek usłyszy "halt!" albo "stoj!" - w zależności od tego, w którą stronę był zwrócony koński łeb, gdy się dawało sygnał do galopu. Gorzej, że ja wtedy jazdy dla ludziów prowadziłam, a nie każdy z nich miał ochotę na takie wyczyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.03.2008 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 A czym się różni cwał od galopu? Bo ja to czasem sama sobie lecę kurcgalopkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.03.2008 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Galop jest na trzy, cwał na cztery. Cwał jest szybszy. W cwale ma się wrażenie, że koń nagle zrobił się niższy.Jeżeli chcesz jechać cwałem, panujesz nad koniem, nie przewidujesz niespodziewanych przeszkód i gwałtownych skrętów ani nie jedziesz pod niskimi drzewami, jest po prostu bosko!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 18.03.2008 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 My na treningach to szybko nie jeździmy. Jedynie raz w tygodniu konie 'pracują', a reszta to takie 'kenterki', czyli galop roboczy, dla wyrobienia kondycji. Znalazłam zdjęcie z wyścigów. Tak właśnie pracuję na wyjazdach: http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/stajnia/Daryl1.jpg A po plaży to bym sobie pojeździła. Nigdy nie było mi dane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.03.2008 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Ja się zawsze zastanawiałam, czy miałabym odwagę usiąść w siodle tak, jak dżokeje. Przecież w ten sposób siedząc nie ma się żadnej kontroli nad koniem! Przynajmniej ja bym tak się czuła. Nie ma to jak porządny, głęboki dosiad. A Ty jeździsz w tym roboczym galopie w normalnym siodle? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.03.2008 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Ło matko, jaki śliczny ten koń!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 18.03.2008 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Mamy takie treningowe siodła. Małe, lekkie, miękkie, bez terlicy. Strzemiona na galop krótkie, na stęp i kłus długie. W krótkich łatwiej się trzyma konia, bo można się na 'ryju' całym ciałem uwiesić, ale za to jak strzelają baranki to ciężko usiedzieć, dlatego młode konie - roczniak i- jeździ się na początek zawsze w długich. No i oczywiście trzyma się 'neck strap' - czyli pasek na szyi, od wytoka albo napierśnika. Ale wbrew pozorom, nie jest się ciężko przestawić ja jazdę 'po wyścigowemu' i jak ktoś dobrze sobie radzi na normalnych koniach to i tu sobie poradzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 19.03.2008 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2008 Przy Was to jeszcze koniarzem - teoretykiem zostanę. Czy kurcgalopkiem powinnam też lecieć na trzy? I z jakimi strzemionami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.03.2008 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2008 Witam konne towarzystwo Depeesiu kurcgalopkiem to se możesz jak chcesz, ale strzemiona wydłuż, bo równowagi nie utrzymasz Koniarz-teoretyk.... - coś w tym jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 19.03.2008 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2008 Koniarz-teoretyk.... - coś w tym jest Niestety dość często spotykany w naszym kraju Zwłaszcza w podrzędnych szkółkach jeździeckich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.03.2008 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2008 Ale wbrew pozorom, nie jest się ciężko przestawić ja jazdę 'po wyścigowemu' i jak ktoś dobrze sobie radzi na normalnych koniach to i tu sobie poradzi. No nie wiem, jakoś na myśl o wbiciu nóg w strzemiona bez świętej "obciągniętej pięty" (rzecz dla mnie niewykonalna z powodu anomalii anatomicznych, które zaczęło mi się udawać ukrywać dopiero po kupieniu skórzanych oficerek, w których pięta "sama opada") budzi mój wewnętrny opór. Tyle się nasłuchałam kiedyś "obciągnij piętę", tyle razy powtórzyłam tę kwestię prowadząc jazdy, tyle razy tłumaczyłam, czym grozi zaklinowanie nogi w strzemieniu w razie upadku, że nie wiem, czy umiałabym tę barierę psychologiczną pokonać. I pewnie sie nie dowiem, bo nigdy na wyścigowego konia nie wsiądę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.03.2008 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2008 Przy Was to jeszcze koniarzem - teoretykiem zostanę. Czy kurcgalopkiem powinnam też lecieć na trzy? I z jakimi strzemionami? Wyobraziłam sobie, jak lecisz kurcgalopkiem na trzy - podpierając się jedną ręką - skojarzenia miałam takie... jakby to powiedzieć... genetycznie uzasadnione Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.