Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

NASTRÓJ...


Recommended Posts

No niestety nie mam na miejscu żadnej starszej pani. Najbliższa, czyli babcia to 60km, druga jeszcze dalej. Na półkolonie już ją zapisałam, niestety są dopiero w drugiej połowie lipca.

Córka na pewno lepiej znosiłaby rozstania, gyby takowe przeżywała od najmłodszych lat. Niestety na rodzinę nie mogliśmy liczyć a i w pierwszych latach małżeństwa na opiekunkę nie było nas stać. Poza tym jako że sytuacja na rynku pracy była zupełnie inna niż obecnie to ja zajmowałam się córką.

Co do świetlicy to oczywiście w czasie roku szkolnego korzysta z niej do godz. 15 i wszystko jest ok.

Muszę dodać że córka jest osobą pewną siebie, empatyczą, wyróżniająca się inteligencją - nie jest sierotką chowającą się zamamy spódnicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 244
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wyspałam się za wszystkie czasy http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/mml.gif Wstałyśmy o 9:30 jak nigdy :lol: Śniadanie zjedzone, kawa będzie później, czas pobiec na zakupy. Nastrój jak najbardziej OK http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/thumbsup.gif

 

Miłego dnia wszytkim życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jej wina, że jest tak przywiązana do rodziców. Przez poporzednie lata można powiedzieć że była skazana na nas, nie mieliśmy możliwości korzystania z dobrej woli rodziny.

I w tym problem - dziecko nie było stopniowo przyzwyczajane do rozstań, koniecznych przecież i teraz nie potrafi sobie z tym poradzić. Poza tym może niekoniecznie dobrze jej z innymi osobami, prawie obcymi - choć pokrewieństwo bliskie.

Ja np. źle sie czułam u jednej z babć - miała dobre chęci, "skakała" wokół jak mogła - ale nie było między nami tego "czegoś" i będąc u niej wyjątkowo tęskniłam za rodzicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem trochę podłamana. Sylwia od kilku dni jest u moich rodziców, bo my jesteśmy w trakcie sprzątania domu i przeprowadzki. Dziś rano mama zadzwoniła do mnie, że mała miała wczoraj 38 gorączki, dziś ma 37,1, i że nie puszcza jej do żłobka. Żadnego kataru, kaszlu. Nic.. Nie wiem czy to objaw jakiegoś stresu związanego z przeprowadzką. Biedulka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem trochę podłamana. Sylwia od kilku dni jest u moich rodziców, bo my jesteśmy w trakcie sprzątania domu i przeprowadzki. Dziś rano mama zadzwoniła do mnie, że mała miała wczoraj 38 gorączki, dziś ma 37,1, i że nie puszcza jej do żłobka. Żadnego kataru, kaszlu. Nic.. Nie wiem czy to objaw jakiegoś stresu związanego z przeprowadzką. Biedulka...

 

moze faktycznie odchorowuje to, ze mama jest daleko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati - ale masz fajnie !! :D

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest :D

 

Pozwolisz ,że wtrące się na chwilkę bo coś mi to przypomina :lol: .

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania !

Jak już mam taki nastrój i wizje sprzątania połączonego z np.gotowaniem siegam po tajną broń :oops: :wink: .Dwie lampki koniacku i jestem na obrotach :wink: .Ugotowane i posprzątane :D :D :D a i wena jest ,że ach.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati - ale masz fajnie !! :D

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest :D

 

ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna :) jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati - ale masz fajnie !! :D

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest :D

 

ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna :) jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo

 

Trzymaj się, trzymaj :D

Ja też miałam kocioł i to niezły 2 lata temu - w 2 miechy udało mi się załatwić slub co w tych czasach graniczy prawie z cudem :wink: Bo planowany był na za rok, ale się Julcia postanowiła własnie zaistnieć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati - ale masz fajnie !! :D

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest :D

 

ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna :) jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo

 

Mysmy wszystko w jakies trzy miesiace załatwili.

A co do podrózy to bylismy tak zmęczeni ze nic nam się nie chciało no i była.....

po odbiór dyplomów. :wink:

Ale to dawno było :oops: ech.....

Teraz to powspominac można....................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati - ale masz fajnie !! :D

Ja dziś nastrój mam bojowy 8) do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest :D

 

ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna :) jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo

 

A jeszcze żeby nie było za rózowo to kursowalismy na odległośc jakis 500 km w jedna strone :lol:

Podrózy żadnych nam się nie chciało.

No i jeszcze kilka przeprowadzek było po drodze :o

Co za czasy były. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mati ale masz fajnie! Braliśmy ślub w zeszłym roku we wrześniu - niby planowanie rozpoczęliśmy 10 m-cy wcześniej, ale na kilka tygodni przed ślubem czas zaczął jakoś niesamowicie pędzić! Miałam robione 3 próbne fryzury u 3 różnych fryzjerek, bo żadna mi się nie podobała :lol: Na 3 tygodnie przed ślubem nie miałam jeszcze butów - bo też żadne mi nie pasowały (w końcu kupiłam je na wakacjach w Anglii, bo albo tam biznes ślubny bardziej rozwinięty i wybór większy, albo miałam już nóż na gardle :wink: :lol:).

Jak przyszło co do czego - wszystko było OK!

Miłego zapinania wszystkiego na ostatni guzik!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam "już" też stuknęło 2 lata w kwietniu. Bardzo miły jest ten WIELKI DZIEŃ :)

Wszystko zalatwiliśmy w 4 m-ce. Restauracja, ubrania, fryzjer (bez próbnej fryzury) i inne sprawy bez najmniejszych problemów. I wszystko wyszło tak jak tego chcieliśmy. Czasami sobie wspominamy jak to było, i że fajnie byłoby przeżyć ten dzień jeszcze raz http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/inlove.gif

Do ślubu szłam wyluzowana, wypoczęta i żaden stres nie był mi w głowie.

 

Ostatnio byłam świadkiem na slubie mojego kuzyna. Jego już teraz żona, była tak zdenerwowana, że dzień przed ślubem brała na uspokojenie relanium. A w kościele to myślałam, że z nerwów zemdeleje. A trzęsła się jak osika :lol: I czego tu się bać??? :wink: Przecież to czysta przyjemność to za mąż pójście! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...