Sylwia1667 28.06.2007 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 No niestety nie mam na miejscu żadnej starszej pani. Najbliższa, czyli babcia to 60km, druga jeszcze dalej. Na półkolonie już ją zapisałam, niestety są dopiero w drugiej połowie lipca.Córka na pewno lepiej znosiłaby rozstania, gyby takowe przeżywała od najmłodszych lat. Niestety na rodzinę nie mogliśmy liczyć a i w pierwszych latach małżeństwa na opiekunkę nie było nas stać. Poza tym jako że sytuacja na rynku pracy była zupełnie inna niż obecnie to ja zajmowałam się córką. Co do świetlicy to oczywiście w czasie roku szkolnego korzysta z niej do godz. 15 i wszystko jest ok.Muszę dodać że córka jest osobą pewną siebie, empatyczą, wyróżniająca się inteligencją - nie jest sierotką chowającą się zamamy spódnicą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lili Lili 28.06.2007 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 aaa... czyli ten problem jest tylko w wakacje? nie martw się kochana, jakoś przetrzymacie. Gratuluję fantastycznej córki, zobaczysz jak szybko dorośnie do tego, żeby w wakacje być już sama w domku i czekać na mamę jak wróci z pracy Trzymaj się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola i Krzysiek 28.06.2007 08:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 Wyspałam się za wszystkie czasy http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/mml.gif Wstałyśmy o 9:30 jak nigdy Śniadanie zjedzone, kawa będzie później, czas pobiec na zakupy. Nastrój jak najbardziej OK http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/thumbsup.gif Miłego dnia wszytkim życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 28.06.2007 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 Dzięki za słowa otuchy, nie ma wyjścia trzeba przetrzymać. Tymczasem już planuję sobotni wypad do Krakowa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 28.06.2007 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 U mnie też dzisiaj fajny nastrój mimo kiepskiej pogody Pojawiło się swiatełko w tunelu a to zawsze mnie dobrze nastraja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 28.06.2007 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 to nie jej wina, że jest tak przywiązana do rodziców. Przez poporzednie lata można powiedzieć że była skazana na nas, nie mieliśmy możliwości korzystania z dobrej woli rodziny. I w tym problem - dziecko nie było stopniowo przyzwyczajane do rozstań, koniecznych przecież i teraz nie potrafi sobie z tym poradzić. Poza tym może niekoniecznie dobrze jej z innymi osobami, prawie obcymi - choć pokrewieństwo bliskie. Ja np. źle sie czułam u jednej z babć - miała dobre chęci, "skakała" wokół jak mogła - ale nie było między nami tego "czegoś" i będąc u niej wyjątkowo tęskniłam za rodzicami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola i Krzysiek 28.06.2007 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 Ciągle pada...lalalalalalala Zaraz piwko z mężem http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/cheers.gif i rozmowy do późnej godziny. Późnej, aczkolwiek rozsądnej co by rano wstał do pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 29.06.2007 04:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 a ja jestem trochę podłamana. Sylwia od kilku dni jest u moich rodziców, bo my jesteśmy w trakcie sprzątania domu i przeprowadzki. Dziś rano mama zadzwoniła do mnie, że mała miała wczoraj 38 gorączki, dziś ma 37,1, i że nie puszcza jej do żłobka. Żadnego kataru, kaszlu. Nic.. Nie wiem czy to objaw jakiegoś stresu związanego z przeprowadzką. Biedulka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 29.06.2007 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 a ja jestem trochę podłamana. Sylwia od kilku dni jest u moich rodziców, bo my jesteśmy w trakcie sprzątania domu i przeprowadzki. Dziś rano mama zadzwoniła do mnie, że mała miała wczoraj 38 gorączki, dziś ma 37,1, i że nie puszcza jej do żłobka. Żadnego kataru, kaszlu. Nic.. Nie wiem czy to objaw jakiegoś stresu związanego z przeprowadzką. Biedulka... moze faktycznie odchorowuje to, ze mama jest daleko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 29.06.2007 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 a u mnie fajnie - sloneczko za oknem mam dzisiaj probny makijaz a jutro fryzure Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 29.06.2007 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 a u mnie fajnie - sloneczko za oknem mam dzisiaj probny makijaz a jutro fryzure Oj to kciuki trzeba trzymac żeby sie wszystko udało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 29.06.2007 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 29.06.2007 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest Pozwolisz ,że wtrące się na chwilkę bo coś mi to przypomina . Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Jak już mam taki nastrój i wizje sprzątania połączonego z np.gotowaniem siegam po tajną broń .Dwie lampki koniacku i jestem na obrotach .Ugotowane i posprzątane a i wena jest ,że ach. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 29.06.2007 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 .Dwie lampki koniacku ja takiego alkoholu nie pijam...a w ogóle to zadnego nie mogę bo na antybiotykach jestem, więc ochoty mi tu nie rób! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 29.06.2007 06:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 29.06.2007 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo Trzymaj się, trzymaj Ja też miałam kocioł i to niezły 2 lata temu - w 2 miechy udało mi się załatwić slub co w tych czasach graniczy prawie z cudem Bo planowany był na za rok, ale się Julcia postanowiła własnie zaistnieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 29.06.2007 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo Mysmy wszystko w jakies trzy miesiace załatwili. A co do podrózy to bylismy tak zmęczeni ze nic nam się nie chciało no i była..... po odbiór dyplomów. Ale to dawno było ech..... Teraz to powspominac można.................................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 29.06.2007 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati - ale masz fajnie !! Ja dziś nastrój mam bojowy do sprzątania ! Muszę uporządkować parę zaległych prac w domu za które zabieram się od dawna ale jakoś weny nie było....dzisiaj jest ja tez mam nastroj bojowy, wiesz wszystko pozalatwiac, tu przymiarka, tam fryzura tutaj kwiaty, kosciol sala menu i inne takie - walcze i jestem dzielna jeszcze nie wiemy gdzie w podroz - jeden wielki kociolek u nas ale trzmamy sie twardo A jeszcze żeby nie było za rózowo to kursowalismy na odległośc jakis 500 km w jedna strone Podrózy żadnych nam się nie chciało. No i jeszcze kilka przeprowadzek było po drodze Co za czasy były. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 29.06.2007 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 mati ale masz fajnie! Braliśmy ślub w zeszłym roku we wrześniu - niby planowanie rozpoczęliśmy 10 m-cy wcześniej, ale na kilka tygodni przed ślubem czas zaczął jakoś niesamowicie pędzić! Miałam robione 3 próbne fryzury u 3 różnych fryzjerek, bo żadna mi się nie podobała Na 3 tygodnie przed ślubem nie miałam jeszcze butów - bo też żadne mi nie pasowały (w końcu kupiłam je na wakacjach w Anglii, bo albo tam biznes ślubny bardziej rozwinięty i wybór większy, albo miałam już nóż na gardle ). Jak przyszło co do czego - wszystko było OK! Miłego zapinania wszystkiego na ostatni guzik! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola i Krzysiek 29.06.2007 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Nam "już" też stuknęło 2 lata w kwietniu. Bardzo miły jest ten WIELKI DZIEŃ Wszystko zalatwiliśmy w 4 m-ce. Restauracja, ubrania, fryzjer (bez próbnej fryzury) i inne sprawy bez najmniejszych problemów. I wszystko wyszło tak jak tego chcieliśmy. Czasami sobie wspominamy jak to było, i że fajnie byłoby przeżyć ten dzień jeszcze raz http://forum.tkk.pl/engine/images/smiles/inlove.gif Do ślubu szłam wyluzowana, wypoczęta i żaden stres nie był mi w głowie. Ostatnio byłam świadkiem na slubie mojego kuzyna. Jego już teraz żona, była tak zdenerwowana, że dzień przed ślubem brała na uspokojenie relanium. A w kościele to myślałam, że z nerwów zemdeleje. A trzęsła się jak osika I czego tu się bać??? Przecież to czysta przyjemność to za mąż pójście! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.