Elf zip 03.10.2007 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 To moja buntowniczka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dosia13 03.10.2007 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 kiedy się kończy bunt 2latka??? albo raczej jak długo może trwać.... znajoma mnie straszy,że to się skończy, jak się dziecko wyprowadzi z domu chyba niestety znajoma ma rację mój ma siedem lat i widzę, że to się nie kończy a raczej rzekłabym zmienia formę adekwatną do wieku a co do koszmarów sennych też to przechodziliśmy ale widzę, że chyba już z tego wyrasta choć też podejrzewam różne "rzeczy" które praktykowałam na sobie i mam swoje teorie na ten temat ale nie będę o nich pisać bo wyjdę na jakąś nawiedzoną można ewentualnie sprawdzić cieki (żyły) wodne w domu, ma tutaj swoje uzasadnienie zmiana umiejscowienia łóżeczka w pokoju ( u nas na jakiś czas pomogło) generalnie z wiekiem te nocne emocje opadają, bynajmniej tak jest u nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionek1975 03.10.2007 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Opiszcie mi na czym polega ten bunt dwulatka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 03.10.2007 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Paweł ma rok i siedem miesięcy i bunt się u niego zaczyna, choć widzę, że ostatnio tak jakby ucichł, może się przyczaił? U nas polega to na głuchnięciu na polecenia i prośby, sprawdzaniu jak daleko można się posunąć, robieniu rzeczy zakazanych patrząc prosto w moje oczy z miną "ciekawe, jak mama zareaguje tym razem" i nagminnym próbowaniu decydowania o sobie. Ale jak już pisałam, Paweł chyba zobaczył, że NIC nie działa bo mama i tak swoje i jakby się (tfu, tfu ) uspokoił. Z koszmarami sennymi jak na razie nie mieliśmy do czynienia - na całe szczęście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krys1 03.10.2007 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 O, jaki fajny klub. Można się zapisać? Mam troje dzieci. Piotruś lat 6, Marcin 4, Ania 1. I wszystkie chore na to samo, jakieś wirusowe zapalenie gardła. Ale gdzie się nie ruszyć tam wszyscy kaszlą, chyba coś "wisi" w powietrzu. A może ma ktoś sposób jak utuczyć sześciolatka. Mimo, ze ciągle je, to wygląda jakbym go głodziła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 03.10.2007 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 O, jaki fajny klub. Można się zapisać? Mam troje dzieci. Piotruś lat 6, Marcin 4, Ania 1. I wszystkie chore na to samo, jakieś wirusowe zapalenie gardła. Ale gdzie się nie ruszyć tam wszyscy kaszlą, chyba coś "wisi" w powietrzu. A może ma ktoś sposób jak utuczyć sześciolatka. Mimo, ze ciągle je, to wygląda jakbym go głodziła mój 7latek do grubych też nie należy...no i dobrze wcale się nie martwie tym... martwię się bardziej tym, że je w koło to samo ..boje się o jakąś awitaminozę ... co do młodego to właśnie... nie wiem jak on to zrobił ...ale zmienił mi tapetę w komórcę...uwaga na spadajace płatki śniegu ...prorok jaki czy co?...zima blisko? tfu tfu tfu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elf zip 03.10.2007 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Opiszcie mi na czym polega ten bunt dwulatka. najbardziej efektowne sceny to rzucanie się na chodnik i uderzanie głową o podłoże nas to na szczęście nie dotyczy, ale właśnie wracamy z przychodni i przez pół drogi moje dziecko wyło, że nie chce iść do domu tylko do sklepu po ptasie mleczko!!!!! Pierwszy raz to zrobiła - mam nadzieje, że to się nie powtórzy......... od tygodnia jesteśmy chore, więc to może efekt zamknięcia i odizolowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 03.10.2007 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Elf zip wdzięczna ta Twoja buntowniczka Moje dziewczyny jak były małe nigdy nie przechodziły tzw. okresu buntu. Za to teraz kiedy jedna ma niespełna 15 l. coraz częściej pokazuje swoje pazurki. Wydaje jej się, że jest już taka niezależna, że pozjadała już wszystkie rozumy, że ma do wszystkiego prawo , a ja łapię się na tym, że wdaję się w niepotrzebną polemikę, która niejednokrotnie doprowadza do słownej pyskówki. Na razie zdarza się to sporadycznie, ale boję się, że wejdzie jej to w krew, a ja nie będę wiedziała jak z tego wybrnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elf zip 03.10.2007 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Edmar70 dziękuje taka jest słodka więc nie wierzą mi że bywa z nią ciężko..... a z nastolatkami to chyba tak już jest :D:D jeszcze trochę pamiętam z własnych doświadczeń - duże dzieci duży kłopot! z nimi to chyba już więcej dyplomacji trzeba i dyskretnego zainteresowania ich życiem i nic na siłę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krys1 03.10.2007 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Dzieci zawsze testują dorosłych ile jeszcze mogą wyjść poza ramy. Moje dzieci też się buntowały tzn. próbowały postawić na swoim. Myślę, że sposobem na bunt jest nieuleganie.Mój pierwszy syn mając ok. 1,5 roku coś chciał w sklepie, powiedziałam mu nie, więc rzucił się na podłogę przy kasie i tak leżał i buczał. Ja siadłam sobie na ławce i go obserwowałam, trochę mi było głupio bo ludzie na mnie patrzyli i musieli podnosić nogi aby przez niego przejść. W końcu się uspokoił i wzięłam go do domu. Po drodze spotkałam matkę siódemki dzieci, opowiedziałam jej co się stało i poprosiłam aby mi powiedziała co robić w takich sytuacjach, w końcu jest doświadczoną matką. Ona powiedziała, że dobrze zrobiłam, to mnie podbudowało a poza tym dziecko więcej nie wystawiało mnie na próbę. Myślę, że ważna jest konsekwencja. Osobiście mam koleżankę, która jest matką 15-latka. Od początku nie była konsekwentna w wychowaniu dziecka i teraz ma same kłopoty. Ten dzieciak jej wogóle nie słucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionek1975 03.10.2007 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Dziękuje dziewczyny za wyjaśnienie buntu dwulatka , Mój syn też tak robił parę miesięcy temu ,jak coś mu sie nie spodobało zaraz rzucał się na ziemię. Robiłam tak samo jak Krys1 nie ingerowałam w jego wygibasy na chodniku przed blokiem ani w domu , mówiłam do niego spokojnie wypłacz się to ci dobrze zrobi . Od dawna już nie ma ani śladu po takim zachowaniu na szczęście. Teraz terroryzuje nas bajkami, ciężko jest wyłączyć telewizor ale po 5 minutach płaczu szuka sobie innego zajęcia .Ale co chwile pyta sie mnie Chcieś loli, chcieś loli to znaczy czy chcę bolka i lolka Aja mu na to tak ale wieczorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 03.10.2007 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Widzę tu metody rodem z Super Niani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krys1 03.10.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Widzę tu metody rodem z Super Niani trzeba sobie jakoś radzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justkow 04.10.2007 05:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Teraz troche na inny temat... dziś biegne z moją młądsza do lekarza, bo jak się okazało mam w domu pustą puszke po Nutramigenie z numerem serii, w której znaleziono te zanieczyszczenia... Tak się wczoraj wkurzyłam, jak się okazało, że przez ignorancję tych debili moje dziecko zjadło jakieś świńswo na receptę, że napisałam do GIF skargę, ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że ktoś mi odpisze... Mam nadzieję, że nic jej nie będzie, ale aż mi się niedobrze robi jak sobie pomyślę, że dałam dziecku mleko z resztkami owadów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ninus 04.10.2007 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Mamuśki kochane, poradźcie Przymierzam się do zakupu kombinezonu na zimę dla synka, który za parę dni skończy rok. No i mam dylemat, jedno czy dwuczęściowy? W dwuczęściowym można zdjąć kurteczkę w ciepłym aucie lub sklepie. Natomiast wydaje mi się, że do zabaw na śniegu jednoczęściowy lepszy? Jak to u was bylo? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dosia13 04.10.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 to zależy czy twoje roczne dziecko rzeczywiście będzie tak szalało po śniegu mój jednoczęściowy dostał dopiero jak zaczął na sanki chodzić gdy był mniejszy to miał dwuczęściowy komplet z materiału nieprzemakalnego , lepiej się go ubierało i rozbierało albo kurtka i zwykłe spodnie, teraz na sanki ma jednoczęściowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 04.10.2007 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 NinuśWydaje mi się, że dwuczęściowy lepszy. I nie martw się zabawami na śniegu - kombinezon dwuczęściowy na spodenki na wysokich szelkach, dobrze zabudowane. Sprawdzają sie też znakomicie do zabaw na śniegu.Mój Paweł zimą kończył rok i miał do wychodzenia na dwór właśnie dwuczęściowy strój. Bardzo sobie go chwaliłam. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ninus 04.10.2007 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Dzięki, chyba stanie na dwuczęściowym. W tym roku rzeczywiście na śniegu za bardzo nie poszaleje, bo za mały jeszcze jest, a na wygłupianki i sanki z mamą dwuczęściowy będzie w sam raz Została jeszcze kwestia rozmiaru, teraz maluch nosi 86. Mam kupić 92 czy 98, żeby starczyło do końca zimy? Dla mnie to jest paranoja, żeby kupować zimowe rzeczy w pażdzierniku, a bo ja wiem jak mi dziecko będzie rosło? Ale w zeszłym roku szukałam dla synka zimowego ubranka na przełomie listopada i grudnia,a w sklepach nie było już praktycznie nic Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.10.2007 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 ja nauczona już po poprzednich latach (dwóch ) w tym roku zaopatrzyłam córkę w obuwie zimowe w dniu wczorajszym, kombinezon ma jeszcze dobry z końcówki ubiegłej zimy...Na początku września nie mogłam dla niej kupić czapki na jesień W sklepach są same zimowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 04.10.2007 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2007 Z tymi rozmiarami to rzeczywiście problem Ja też się przymierzam do szybkiego kupna dla Pawła butów na zimę, bo teraz jeszcze buty z kolekcji ubiegłorocznej można kupić za 70 zł a nie za 190 Ale mam właśnie ten problem z rozmiarem, buty na jesień ma w rozmiarze 23 (lekko za duże), to jaki mam mu kupić na zimę? 23 czy 24? Skąd ja mam wiedzieć jakmunoga urośnie? Kombinezon ma troszkę na wyrost, ale nogawki i rękawki zawsze da się podwinąć. Jeju, i to tak będzie do 18 roku życia aż przestanie rosnąć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.