Cerrber 22.06.2007 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2007 Witam. Mam problem z sąsiadem. Nie wdając się w szczegóły - ktoś (prawdopodobnie sąsiad) w nocy przeskoczył do mojego ogrodu i przekopał przy swoim płocie po mojej stronie rosliny, które tam rosły były to w duzej częsci chwasty, ale również rośliny posadzone pnące - posadzone specjalnie aby zasłonić jego "porządek". Dodatkowo chyba również on zlał substancją żrącą (może Randap) wszystkow odległości ok. 50 cm po mojej stronie włącznie z porzeczkami i rośliną ozdobną -w tym momencie jest wszystko spalone w tej części. Spawę zgłośiłem na policję - lecz policja nie za bardzo kwapi się do działań, zasłaniając sie brakiem paragrafu na ten wyczyn, po drugie mogę mieć problem z udowodniem tego wystepku, ponieważ nikt go nie widział. Tylko z rozmowy wynika, że on miał z tym coś wspólnego. Proszę o poradę jak tę sprawę rozwiązać. Martwię się ogólnie ponieważ nie wiadomo, co ten ktoś może jeszcze wymyślić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GACUŚ 22.06.2007 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2007 Najlepiej byłoby schować emocje i z sąsiadem spokojnie porozmawiać i wyjaśnić tą sytuację , znaleźć jakieś rozwiązanie. Jeżeli rozmowa nic pozytywnego nie wniesie to trzeba będzie podjąć bardziej drastyczne środki . Kup randap i pod nieobecność sąsiada spryskaj jego ulubione roślinki tylko zanim to zrobisz to dwa razy się zastanów czy warto zniżać się do poziomu sąsiada .Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 25.06.2007 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2007 witajcie,też jestem za spokojną rozmową, tylko nie wiadomo, czy sąsiad będzie skory. jest chyba raczej z tych małorozmownych? trzymam kciuki. sąsiad działki, którą kupiliśmy ma okno prawie na płocie graniczącym z nasza działką. przez 15 lat nikt nie mieszkał w domu, który kupilismy, więc problemu nie było. ale teraz chcemy tam bywać, a to okno wychodzące wprost na nasze podwórze jest denerwujące. nie ma przepisowych 4 metrów od granicy, jest chyba z 50 cm. czy mogę zasadzić mu krzak tuż pod oknem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
variusana 27.06.2007 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 U nas jest tak samo z oknem sąsiada na nasze podwórko mieszkamy tak od dawna, i wszystko było dobrze, sąsiadka nie wdawała się we znaki, więc nie robiliśmy z tego problemu. Jednak kiedy stawała na głowie abyśmy nie mogli nadbudować naszego parterowego domu i nadal pisze pisma choć dom już po dachem, postanowiliśmy zrobic też coś z jej oknem. Narazie nie ma funduszy, ale postawimy 2-metrowy płot-pytaliśmy w nadzorze bud. i oni nie widzą problemu, może być i bez prześwitów, byle nie przekroczył 2,2m wysokości. Poza tym znajomy z tego samego miasta też kłócił się z sąsiadem, i mimo tego, że budynki stoją 30 lat musiał zamurować okno w murze, od którego było mniej niż 4 metry do granicy działki. Więc można i tak załatwić nieznośnego sąsiada ale to wymaga trochę zachodu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luk__25 04.07.2007 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Ja mam podobną sąsiadke która siedząc całymi dniami w domu wciska nos w nie swoje sprawy. Problem rozwiązałem szybko i skutecznie stawiając SWOJE ogrodzenie na mojej części działki a nie w granicy. Do ogrodzenia zamontowałem ażurowe zasłonki 180cm x 180cm plus murek to jest 2m i po problemie. Baba może mi skoczyc, jezeli chciałaby cokolwiek uszkodzić to ma świadomość że całe ogrodzenie jest moje i moge po swojej tronie robić co chcę. Tak jak napisał poprzednik, możesz się całkowicie zasłonić ogrodzeniem - ale byle było Twoje a nie wspolne.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmena 13.07.2007 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2007 Najlepiej byłoby schować emocje i z sąsiadem spokojnie porozmawiać i wyjaśnić tą sytuację , znaleźć jakieś rozwiązanie. Coz... obawiam sie, ze rozmawiac spokojnie, chowajac emocje do kieszeni to mozna z kims kto sam preferuje ten sposob rozwiazywania problemow. Jak to mowil moj kolega "z chamem trzeba po chamsku, rano szpicruta po pysku, a wieczorem dac reke do pocalowania". Z Twojego posta wynika, ze sasiad daleki jest od polubownego zalatwienia sprawy. Nie sadze aby rozmowa cos dala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
carolla 18.07.2007 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 Witam Variusana wysłałam Ci wiadomość na PW. Odpowiedz proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.