Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak się zaprzyjaźnić z sąsiadami?


LuiLin

Recommended Posts

witam wszystkich

za parę dni rozpoczniemy remont starego domku na wsi. czy macie jakieś doświadczenia z sąsiadami? jakis dobry sposób na poznanie się?

jeden z sąsiadów zbudował swój dom na płocie działki, która kupiliśmy, jego okno wychodzi wprost na nasze schody i drzwi, odelgłość może kilka metrów (od ogrodzenia to chyba 50 cm). i chcial bardzo kupić to, co mysmy kupili. trochę się go boję ;)

czy pomysl zaproszenia na wieczornego zakrapianego grila jest dobry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

witam wszystkich

za parę dni rozpoczniemy remont starego domku na wsi. czy macie jakieś doświadczenia z sąsiadami? jakis dobry sposób na poznanie się?

jeden z sąsiadów zbudował swój dom na płocie działki, która kupiliśmy, jego okno wychodzi wprost na nasze schody i drzwi, odelgłość może kilka metrów (od ogrodzenia to chyba 50 cm). i chcial bardzo kupić to, co mysmy kupili. trochę się go boję ;)

czy pomysl zaproszenia na wieczornego zakrapianego grila jest dobry?

 

Nie rób grilla i innych takich bo będzie źle - wejdą Ci na głowę, nie opędzisz się od próśb o asertywnym wydźwięku.

 

Natomiast puszczaj od rana do wieczora SEX PISTOLS np anarchistę. jestem pewien, że nabiorą od razu respektu - będą się ładnie prosić a Ty wtedy o`k ściszę jak zabijecie okno i nie będziecie nawet patrzeć w moją stronę.

Podłubać w nosie sobie będzie można na powietrzu.

 

Narra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę się go boję ;)

czy pomysl zaproszenia na wieczornego zakrapianego grila jest dobry?

 

Nastaw sie, że to on ma sie Ciebie bać, a nie Ty jego. Grill to dobry pomysł, ale dla sąsiada, z którym sie dobrze znasz, lubisz, przyjaznisz itp. a nie dla nowego, który nie wiadomo kim jest (może np. chamem ?? -przepraszam za wyrazenie).

Mam takie samo zdanie jak Charlie - wejda Ci na glowę, nie będziesz mógł sie od nich opędzić, będa wkraczac z butami w Twoje zycie. Nie będziesz mógł beknąc, żeby nie usłyszeli i nie komentowali. Dystans jest lepszy.... przynajmniej mozna spokojnie zyc, bez komentarzy ze strony sasiadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

a nie uważacie, że to ci, którzy już mieszkają

powinni chcieć nawiązać kontakt z "nowymi"?

przyjść, przedstwić się, np: "jestem Ela, z tego białego domku,

kiedy przeprowadzka? może w czymś pomóc?... itp."

w wielu zachodnich filmach widać takie sceny

i bardzo mi się to podoba, może by tak na polskim gruncie też?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie uważacie, że to ci, którzy już mieszkają

powinni chcieć nawiązać kontakt z "nowymi"?

 

w wielu zachodnich filmach widać takie sceny

i bardzo mi się to podoba, może by tak na polskim gruncie też?

Na polskim gruncie to niemozliwe.... zazdość, wścibstwo, obgadywanie itp. Gdzie sa normalni i życzliwi ludzie ???

Wiekszość ma pretensje do całego świata, roszczeniowa postawę i nie potrafi niczego bezinteresownie zrobić.

Jak sie natrafi na dobrych sąsiadów to ma sie niesamowite szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sąsiadów przez większą część życia miałam szczęście (a dużo się przeprowadzałam), aż trafiłam na kreatury, którym osobny tu wątek poświęciłam.

 

Na początku wydawali się zresztą mili i normalni, i ogólnie cieszyliśmy się z tego, że mieszkają na naszej klatce. Dopiero z czasem wyszło z nich chorobliwe i niezwykle uciążliwe wścibstwo i brak wychowania. No i niestety było już za późno, żeby odkręcić pewne sprawy. Pewną zbyt wielką wcześniej otwartość. Teraz jest tak, że chyłkiem przemykam do samochodu, nie korzystam z balkonu i marzę o zmianie miejsca zamieszkania, bo każde spotkanie z nimi, to stres niewypowiedziany.

 

Stąd moja rada: zaprzyjaźniać się powolutku i nie zaczynać od fraternizowania przy grillu. Być miłym. Przyjść, przedstawić się, naszkicować bardzo ogólnie swoje zamierzenia, bo to kiedy będzie trwał remont, to informacja istotna dla bliskiego sąsiada (przeprosić za hałasy z góry). Ewentualnie zostawić swój numer komórkowy, gdyby mieli jakąś pilną sprawę. I na początek tyle.

 

Czas pokaże czy macie coś więcej wspólnego niż uprzejme "dzień dobry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
do nas sam podszedł sąsiad z zimnym -prosto z lodówki piwem ,kiedy wbiliśmy pierwszą łopatę pod wykop ( upał był wtedy niesamowity i to zimniutkie piwko przełamało pierwsze lody :wink: )

 

do mojej kuzynki /świeżo wybudowanej/ przybiegła sąsiadka-

z koszem wędlin i ciast domowej roboty i mówi: widziałam, że goście

do pani przyjechali, a pani dopiero co mieszka, więc proszę, przyda się

 

a jak koło mnie ktoś zacznie się budować, to upiekę ciasto,

ładnie się ubiorę i pójdę się przedstawić... :D 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do nas sam podszedł sąsiad z zimnym -prosto z lodówki piwem ,kiedy wbiliśmy pierwszą łopatę pod wykop ( upał był wtedy niesamowity i to zimniutkie piwko przełamało pierwsze lody :wink: )

 

a jak koło mnie ktoś zacznie się budować, to upiekę ciasto,

ładnie się ubiorę i pójdę się przedstawić... :D 8)

 

hmmmm...... żeby nie było zbyt rózowo to .....jak sie wprowadziliśmy - wiadomo pracy w domciu wiele - od czasu dom czasu robiłam sobie małą przerwę i siadałam na tarasie z małą kawką i gazetką .....a wtedy pojawiała sie moja sąsiadka ( inna niż ta od piwa :wink: ) z puszką kawy mówiąc.... widze ,że sie sąsiadka nudzi to przyniosłam kawę i sie razem napijemy -sie nawet ucieszyłam ,ale kiedy sąsiadka zaczęla przychodzić kiedy tylko mnie widziała na tarasie ,zaczęłam unikać tarasu -tym bardziej ,że sąsiadka z tych co wciąż gada ,gada i gada i nie bardzo wie co gada :-? Ukruciło sie to kiedy ogrodziliśmy posesję .....teraz tylko z daleka sie pozdrawiamy ,ale na bliższe znajomości nie mam ochoty , bo zagadałaby mnie na śmierć 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja somsiadka też z tych gadatliwych i jakoś tak lubi akurat pod samiuśkim płotem rózne kwiatki i inne takie uprawiać :roll: :wink:

Ale ja się staram w dłuższe "gadki" z nią nie wdawać, miłe pozdrowienia, kilka słów o pogodzie itp i starczy.

Tym bardziej , że na poczatku budowy robiła podejścia na jakieś wspólne biesiadowanie nawet (raczej do teściów niż do nas) ale okazało się, że to całkiem nie nasze klimaty i staramy się taraz ograniczać bardziej bliskie kontakty - tyle co w ramach zwykłej, sąsiedzkiej uprzejmości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie poki co nie ma sasiadow pod samym plotem ale w miare rozwoju wydarzen beda. Poki co jak przyjezdzaja zobaczyc jak wyglada dzialka czy ewentualne poczatki budowy to zawsze sobie serdecznie pogadamy. Natomiast z dalszymi sasiadami zaprzyjaznilem sie juz w czasie budowy przychodzili i pytali jak idzie robota jakas pomoc proponowali(hihi kiedys sasiad proponowal mi robote u niego bo pojechalem kopac przyszly ogrod i bylem w ciuchach malowyjsciowych i myslal ze jestem jakims robotnikiem i proponowal ze zaplaci mi za przekopanie jego ogrodu ale wytlumaczylem jak wyglada sprawa i wszystko ladnie sie wyjasnilo)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oprowadzałam teściowa po zakupionej świeżo działeczce ;) gdy wtem przybiegła sąsiadka ;) wprawdzie bez kawy, piwa czy ciasta, ale przyszła się zapoznać ;) zapytała czy będziemy sąsiadkami, co potwierdziłam. wypytała grzecznie o różne sprawy, myślę, że już we wsi mówią :) właściwie to przyszła tez w swoim interesie bo interesuje ją moja łąka dla jej krów ;) w zamian obiecała warzywa i mleko! zaczyna sie ciekawie .... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam sąsiada,po rozwodzie sam mieszka, bardzo przyjemny człowiek i inteligentny ale miał okres wysokiej chęci fraternizacji ze mną. Nachodził mnie od strony werandy na tzw krzywy ryj czy perskie oko wpraszając sie na pogaduchę. Na początku jak to na początku było ciekawie ale za chwilę stało się męczące w związku z tym kilka razy powiedziałem mu wprost, że nie mam czasu i jegomość zrozumiał.

Także wydaje mi się, że można prosto z mostu, kulturalnie zakomunikować, że się nie ma ochoty na coś i już a nie ukrywać się czy czynić uniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...