Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W skrócie jest tak.

W piątek pogoniliśmy naszego budowlanca, który miał powiedziane, że za niszczenie materiału i niedotrzymywanie terminów oraz oklamywanie i spapranie nie jednej juz rzeczy - nie bedzie miał zapłacone.

Dzisiaj po 2 miesięcznej nieobecności na placu boju pojawiła się kierownik budowy, której niezapowiedziana :o nieobecność była spowodowana zagranicznym wyjazdem urlopowym do siostry. Dowiedziała się, że majster nie robi, a ona sama została poproszona o sporządzenie notatki ze spartolonych rzeczy. W tygodniu przychodzi nowa ekipa, której muszę zapłacić w pierwszej kolejności za zrobienie poprawek po byłej "ekipie". Kierownik budowy oczywiście, co było do przewidzenia, stwierdziła, że wad konstrukcyjnych nie widzi, jeśli chodzi o dokładność wykonania czyli estetykę to sie nie wypowiada, bo ona nie jest od tego, niezgodności wymiar ów okiennych i drzwiowych tez umknęły jej uwadze........ :x

Listy ze spisem usterek nie zrobiła..........i dobiła mnie trzymaniem sztamy z wykonawcą i tekstem," ale zapłacic to mu musicie, bo w końcu jakieś ściany postawił"

Jakim prawem zagląda mi w portfel i mówi komu mam zapłacić - nie wiem. Wiem jedno, że z chwilą kiedy zamknęła za sobą drzwi samochodu - przyszedł i czas na zmianę kierownika. Lista fuszerek jest długa. Jak ktoś będzie chciał to opisze- ale czy nie powinien kierownik stać po stronie inwestora, jeżeli widzi błędy wykonawcy?Bo wiele osób je widziało tylko nie ona....

 

1.Czy są granice chronienia własnej d..., której nie było na budowie - wtedy kiedy być powinna ??

 

2. Czy mogła mi odmówić zrobienia czegoś w rodzaju protokołu zdawczo-odbiorczego dla mnie ( w razie ewentualnych roszczeń ze strony "wyrzuconego" który okazał sie zwykłym oszustem, bo zarejestrowanej firmy nie ma i chyba o budowaniu wie mniej niż ja po poczytaniu forum muratora) i dla następnej ekipy - tym razem już FIRMY.

 

3.I czy - to ważne - gotowe betonowe nadproża ( tzw. "L-ki") macie wypełnione styropianem, są u was puste czy murarz zalewa betonem? ( no i pokuszę się jednak o wypisywanie usterek.........)

Prosze o odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

no i że tak sie powinno robić powiedział mi NOWY majster. Ten stary wsadził w nie styropian - w połowie :evil: czyli od dołu dziura , od góry dziura, a na wierzchu cegły, które miały sie zlicować z kolejną warstwą pustaków, a trzymały sie chyba na ślinie. I kto ten rów od spodu ma zalepić? chyba ja , i to najlepiej przed osadzeniem okien.........

W nadprożu nad drzwiami natomiast, styopian był chyba za długi i wsadzany na siłe, bo dołem im "wyciekł w postaci wybrzuszonej buły" - czyli przed jego wycięciem ościeżnicy sie nie zamontuje :cry:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848411
Udostępnij na innych stronach

O ludzie :evil: Zgroza! A ja się martwiłem moimi drobnymi problemami. Pogoń tego kierbuda do budy i zatrudnij nowego. A jak będziesz się upierał to zrób mu sprawę sądową za prowadzenie budowy niezgodnie ze sztuką budowlaną. Taki kierownik nie moż prowadzić budowy bo stważa zagrożenia dla ludzi. :evil: :evil:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848505
Udostępnij na innych stronach

O ludzie :evil: Zgroza! A ja się martwiłem moimi drobnymi problemami. Pogoń tego kierbuda do budy i zatrudnij nowego. A jak będziesz się upierał to zrób mu sprawę sądową za prowadzenie budowy niezgodnie ze sztuką budowlaną. Taki kierownik nie moż prowadzić budowy bo stważa zagrożenia dla ludzi. :evil: :evil:

O jakim prowadzeniu Ty mówisz?

 

Ludzie, najpierw 90% z Was szuka oszczedności, najlepiej chciałoby kierownika za przyłowiowe "pińcet" złotych, o ustaleniu zakresu obowiązków nikt nie wspomina za to roszczenia robicie wielkie. Zatrudnijcie Inspektorów Nadzoru Inwestorskiego...

 

Koniec końców Kierownik Budowy ie jest przedstawicielem Inwestora, choć przy domkach jednorodzinnych sytuacja jest właśnie nieco poroniona.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848574
Udostępnij na innych stronach

j.w.

wszyscy chcieliby dupsko wycierać kierem za "pińcet"

do takiego pilnowania to potrzeba trochę więcej zapłacić - trzeba kupić taką dyspozycyjność, żeby te min dwa razy w tygodniu poświęcił z godzinę (na miejscu, nie z dojazdem :D ), im tempo większe tym częstrsze wizyty

(de facto będzie to inspektor nadzoru)

 

a teksty typu "a gdzie był kierownik???!!!" (w wielu wątkach) powodują, że robię śię miękki jak wosk

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848643
Udostępnij na innych stronach

Jak się ma doświadczonych fachowców budowlanych, to i kierownik wystarczy za "pińcet". Ja wolę więcej zapłacić sprawdzonej ekipie, a mniej kierownikowi, wszak to ci pierwsi dom mi będą budować. A kierbud, tak czy inaczej, za "pińcet", czy "pińć tysięcy" w końcu odpowiada za to, co tam w tym dzienniku nawypisuje.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848708
Udostępnij na innych stronach

A kierbud, tak czy inaczej, za "pińcet", czy "pińć tysięcy" w końcu odpowiada za to, co tam w tym dzienniku nawypisuje.

i owszem, tyle, że na siebie nikt nie będzie pisał, że coś zostało spierdzielone, bo go akurat nie było na budowie

albo, albo

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848722
Udostępnij na innych stronach

A kierbud, tak czy inaczej, za "pińcet", czy "pińć tysięcy" w końcu odpowiada za to, co tam w tym dzienniku nawypisuje.

i owszem, tyle, że na siebie nikt nie będzie pisał, że coś zostało spierdzielone, bo go akurat nie było na budowie

albo, albo

 

Ale chyba nieobecność, nie upoważnia go do pisania bzdur, zarówno ekipa budowlana, jak i kierownik w świetle prawa odpowiadają za wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną. A zatrudnienie kierownika budowy nawet za "pińć tysięcy", nie gwarantuje takiej poprawności, bo to, że kierownik jest obecny w non-stopie, chyba raczej nie wystarczy jak i sam papier z uprawnieniami.

 

PS

Mam pytanie do Geno i Barbossa:

- ile płacicie lub płaciliście swoim kierownikom ? i czy wszystkie prace przebiegają lub przebiegały bez problemów i wątpliwości Was jako Inwestorów ? - jeśli wolno oczywiście :oops:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848782
Udostępnij na innych stronach

A kierbud, tak czy inaczej, za "pińcet", czy "pińć tysięcy" w końcu odpowiada za to, co tam w tym dzienniku nawypisuje.

i owszem, tyle, że na siebie nikt nie będzie pisał, że coś zostało spierdzielone, bo go akurat nie było na budowie

albo, albo

 

Ale chyba nieobecność, nie upoważnia go do pisania bzdur, zarówno ekipa budowlana, jak i kierownik w świetle prawa odpowiadają za wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną. A zatrudnienie kierownika budowy nawet za "pińć tysięcy", nie gwarantuje takiej poprawności, bo to, że kierownik jest obecny w non-stopie, chyba raczej nie wystarczy jak i sam papier z uprawnieniami.

 

PS

Mam pytanie do Geno i Barbossa:

- ile płacicie lub płaciliście swoim kierownikom ? i czy wszystkie prace przebiegają lub przebiegały bez problemów i wątpliwości Was jako Inwestorów ? - jeśli wolno oczywiście :oops:

 

Nio ja nie potrzebuje płacić za coś co sam potrafię lepiej :wink:

 

Natomiast tożsamy problem mam jak odstawiam auto do warsztatu bo jestem w tej materii "lama" ale nie narzekam,że machanik za stówkę nie zawsze zrobi tak jak serwis za pięć stówek*

 

*z serwisami tez bywa jednak róznie

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848794
Udostępnij na innych stronach

Cóż to chyba zalezy po prosstu od człowieka, a nie tylko od stawki jaką bierze, choc przyznam że im wyższa to pewnie bardziej motywująca :)) Sama mam kierbuda za" pincet" ale to pan inzynier jeszcze starej daty więc mimo że to dopiero poczatek, czyli zalane ławy juz był 3 razy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848795
Udostępnij na innych stronach

A kierbud, tak czy inaczej, za "pińcet", czy "pińć tysięcy" w końcu odpowiada za to, co tam w tym dzienniku nawypisuje.

i owszem, tyle, że na siebie nikt nie będzie pisał, że coś zostało spierdzielone, bo go akurat nie było na budowie

albo, albo

 

Ale chyba nieobecność, nie upoważnia go do pisania bzdur, zarówno ekipa budowlana, jak i kierownik w świetle prawa odpowiadają za wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną. A zatrudnienie kierownika budowy nawet za "pińć tysięcy", nie gwarantuje takiej poprawności, bo to, że kierownik jest obecny w non-stopie, chyba raczej nie wystarczy jak i sam papier z uprawnieniami.

 

PS

Mam pytanie do Geno i Barbossa:

- ile płacicie lub płaciliście swoim kierownikom ? i czy wszystkie prace przebiegają lub przebiegały bez problemów i wątpliwości Was jako Inwestorów ? - jeśli wolno oczywiście :oops:

 

Nio ja nie potrzebuje płacić za coś co sam potrafię lepiej :wink:

 

Natomiast tożsamy problem mam jak odstawiam auto do warsztatu bo jestem w tej materii "lama" ale nie narzekam,że machanik za stówkę nie zawsze zrobi tak jak serwis za pięć stówek*

 

*z serwisami tez bywa jednak róznie

 

To już rozumiem to oburzenie na płacę dla kierownika :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848807
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba nieobecność, nie upoważnia go do pisania bzdur, zarówno ekipa budowlana, jak i kierownik w świetle prawa odpowiadają za wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną. A zatrudnienie kierownika budowy nawet za "pińć tysięcy", nie gwarantuje takiej poprawności, bo to, że kierownik jest obecny w non-stopie, chyba raczej nie wystarczy jak i sam papier z uprawnieniami.

 

Zaryzykuję małą podpuchę.....

 

Jeśli postawa Inwestoprów jest ostatnio taka generalnie na zasadzie retoryki PiSowskiej, czyli więcej wymagań niż oferty plus straszenie kamaszami może trzeba uregulować rynek cen "Kierownikowania" , minimum ustalić na 5000 PLN, ustalić standardową umowę z odpowiednim zakresem i bezwzględnie go egzekwować....

 

Jednak jeśli chcecie mieć wolny rynek to go macie i nie marudzcie,że murzynów brak....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848812
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do Geno i Barbossa:

- ile płacicie lub płaciliście swoim kierownikom ? i czy wszystkie prace przebiegają lub przebiegały bez problemów i wątpliwości Was jako Inwestorów ? - jeśli wolno oczywiście :oops:

 

wolno

ja natomiast nie byłem jeszcze szefem zatrudniającym kierowników, chociaż byli tacy, których sprawdzałem

 

ZAWSZE są problemy, tylko trzeba je w odpowiednim momencie rozwiązywać, a nie wymuszać dokonywanie "pokracznych" wpisów do DB

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848817
Udostępnij na innych stronach

no i że tak sie powinno robić powiedział mi NOWY majster. Ten stary wsadził w nie styropian - w połowie :evil: czyli od dołu dziura , od góry dziura, a na wierzchu cegły, które miały sie zlicować z kolejną warstwą pustaków, a trzymały sie chyba na ślinie. I kto ten rów od spodu ma zalepić? chyba ja , i to najlepiej przed osadzeniem okien.........

W nadprożu nad drzwiami natomiast, styopian był chyba za długi i wsadzany na siłe, bo dołem im "wyciekł w postaci wybrzuszonej buły" - czyli przed jego wycięciem ościeżnicy sie nie zamontuje :cry:

 

I to nie są wady konstrukcyjne?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848849
Udostępnij na innych stronach

 

To już rozumiem to oburzenie na płacę dla kierownika :wink:

 

Dokładnie.

 

Jeśi Kierownik ma byc kierownikiem to musi poswięcić temu odpowiednią ilość czasu , trzeba podjechac na budowę, trzeba przejrzec dokumentację, trzeba rozwiązać problemy, trzeba pogonić ludzi, wreszcie trzeba ostatecznie za to wziąść odpowiedzialność....

 

Tego się nie da zrobić za 1000,2000,3000 ani 4000.

 

Więc jeśli się nie da, zawsze znajdzie się ktoś kto "da radę"......

 

 

Jedyne przypadki taniego dobrego kierownika jakie znam to te jak m.in wymieniony wyżej, ktoś na emeryturce, raz dorabia sobie, dwa ma jakieś zajęcie i poczucie,że jest potrzebny....

 

Normalnie to się nie da za 500 PLN tego pogodzić....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848853
Udostępnij na innych stronach

O ludzie :evil: Zgroza! A ja się martwiłem moimi drobnymi problemami. Pogoń tego kierbuda do budy i zatrudnij nowego. A jak będziesz się upierał to zrób mu sprawę sądową za prowadzenie budowy niezgodnie ze sztuką budowlaną. Taki kierownik nie moż prowadzić budowy bo stważa zagrożenia dla ludzi. :evil: :evil:

O jakim prowadzeniu Ty mówisz?

 

Ludzie, najpierw 90% z Was szuka oszczedności, najlepiej chciałoby kierownika za przyłowiowe "pińcet" złotych, o ustaleniu zakresu obowiązków nikt nie wspomina za to roszczenia robicie wielkie. Zatrudnijcie Inspektorów Nadzoru Inwestorskiego...

 

Koniec końców Kierownik Budowy ie jest przedstawicielem Inwestora, choć przy domkach jednorodzinnych sytuacja jest właśnie nieco poroniona.

 

Ja swojego kierownika wołałem przy prawie każdej spornej sprawie z wykonawcami i nie robił zadnych problemów. Dla mnie kierbud był prawie jak inspektor nadzoru inwestorskiego. Więc twierdze że dobrze wybrany kierownik budowy zawsze będzie po twojej stronie i niebędzie cię olewał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848922
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba nieobecność, nie upoważnia go do pisania bzdur, zarówno ekipa budowlana, jak i kierownik w świetle prawa odpowiadają za wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną. A zatrudnienie kierownika budowy nawet za "pińć tysięcy", nie gwarantuje takiej poprawności, bo to, że kierownik jest obecny w non-stopie, chyba raczej nie wystarczy jak i sam papier z uprawnieniami.

 

Zaryzykuję małą podpuchę.....

 

Jeśli postawa Inwestoprów jest ostatnio taka generalnie na zasadzie retoryki PiSowskiej, czyli więcej wymagań niż oferty plus straszenie kamaszami może trzeba uregulować rynek cen "Kierownikowania" , minimum ustalić na 5000 PLN, ustalić standardową umowę z odpowiednim zakresem i bezwzględnie go egzekwować....

 

Jednak jeśli chcecie mieć wolny rynek to go macie i nie marudzcie,że murzynów brak....

 

Życzę wszystkim, aby zarabiali jak najwięcej, ale czy regulacja wynagrodzeń dla kierowników budów zagwarantuje poprawność świadczonych usług ?

 

Powiem o sobie: jeśli podejmuję się realizacji jakiegoś projektu (nie budowlanego), to bez względu na jego wartość, wykonuję tą pracę jak mogę najlepiej, przy wykorzystaniu całej swojej wiedzy. Jak czegoś nie dopilnuję, bo jestem np. na urlopie i jest "skopane", ponoszę pełną za to odpowiedzialność, nie wpieram mojemu klientowi, że to jest super i zgodnie z normami i, że projekt był drogi lub tani, jeśli się zgodziłam za taka kasę to wykonać, to godziłam się zrobić ją poprawnie i ponoszę tego pełną konsekwencję. Dlatego trudno mi zrozumieć, że kierownik za "pińcet", ma być gorszy od tego za "pińć tysięcy". Oczywistym jest dla mnie fakt, że jeśli jeden na pracę poświęca 60 godz. m-cznie, a drugi 3, nie mogą mieć tego samego wynagrodzenia, ale odpowiedzialność chyba taka sama ?, a może się mylę ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848930
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja rozgorzała, tyle , że konkretnych odpowiedzi nie ma, myślałam, że pomożecie a tu słowne przepychanki. :(

 

........no i dziwny atak w moją strone, tylko za co?

Nie napisałam, że kierownik była umówiona na "przysłowiowe 500" - więc skąd te aluzje, dostała dużo więcej i miała sprawdzać jak robią ( a nie tylko odbierac zbrojenie) - i moim błędem było, że WYDAWAŁO mi sie, że tak będzie........., bo tego, że będzie jeździła i sprawdzała - powinnam była byc PEWNA. Jeżeli takie obietnice składa osoba, której nazwisko jest znane - bo m.in. pracuje dla urzedów - to nie miałam sie czego obawiać, a tu nic mylnego, kase wziąć i miec w głębokim poważaniu........ potem pada z mojej strony pytanie : "jak długo mozna swoją d... chronić", na które nikt mi na forum nie odpowie, bo wiadomo o co chodzi :o

Chce chronić siebie, więc listy nie zrobiła.... choc przyznała, że to czy tamto powinien był zrobić jak miał powiedziane i naniesione na projekcie, ale co z tego??? Dalej trzyma jego strone "ja nie jestem od estetyki a nerwy zostawcie na później, bo to dopiero początek" i już miałm na końcu języka..... "czy myśli Pani o sobie???"

 

Jak znajdzie się ktoś, kto odpowie mi na pytania z tematu, to będę wdzięczna, za przepychanki między sobą dziękuję, bo wierzcie mi - walcem już po mnie przejechano i jak szukam pomocy, to nie po to, żeby dalej dać po sobie jeździć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/81529-po-czyjej-stronie/#findComment-1848944
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...