Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy dajecie zaliczki? Jeśli tak to komu?


Recommended Posts

O Tak Pirat napisał ważną rzecz - POKWITOWANIA! Nie wolno o tym zapominać, nawet jak wykonawca patrzy na ciebie zdziwionym wzrokiem i mówi, że przecież "sobie ufamy". Pokwitowanie bierzesz zawsze, gdy płacisz i nie dostajesz za to faktury, rachunku, czy innego dowodu wpłaty.

 

Następna rzecz ważna ... POKWITOWANIA zawsze i wszędzie, gdzie i kiedy to możliwe, bo przecież jak zatrudniamy speców bez faktur to raczej ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze zaliczka za pokwitowaniem i tylko po rozpoczęciu prac nigdy na dzień dobry. Zaliczka w wysokości nieprzekraczającej wykonanej roboty.

Tak aby zaliczkobiorcy opłaciło się tu wracać.

 

Racja.

Znam przypadek sąsiada który zaliczkował tynkarza w dniu w którym tynkarz przywiózł swoje "niezbędne" narzędzia na budowę. I tyle tynkarza widział.

Reasumując, sąsiad "zdobył" kielnię, styropianową pace, rajbetkę oraz beret z antenką za jedyne 800 zł. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadek sąsiada który zaliczkował tynkarza w dniu w którym tynkarz przywiózł swoje "niezbędne" narzędzia na budowę. I tyle tynkarza widział.

:wink:

 

To co opisujesz to dokladnie to co pamietam z czasow "komuny" kiedy fachowiec w berecie robil wlasnie w ten sposob duza kase. Jeszcze dzisiaj mozna spotkac niestety takie firmy czy takich fachowcow nie podaje teraz znaczkow"" poniewaz to tez dotyczy kierownikow budowy , inspektorow nadzoru oraz geodetow. Sami zapewne inwestorzy po jakims czasie dochodza do wnioskow prostych ze szkoda bylo wydawac pieniazkow na takiego fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I gdzie się tylko da umowy umowy umowy. U mnie magik za docieplenie domu na początku wołał inaczej a w trakcie (pod koniec) zaczął gadać inaczej - jak by był papier nie byłoby dyskusji. staneło na końcu na tym co uzgodniliśmy przed pracą. Ale mnie nerwów to kosztowało sporo. Żadnych zadatków dla wykonawców - słyszałem od znajomych o wielu , którzy znikali razem z zadatkiem.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
którzy znikali razem z zadatkiem.....

 

 

 

Pan Stanislaw G. z Jaroslawia nie posluchal kierownika budowy i zaplacil za nie wykonany dach jeszcze w lipcu br. do chwili obecnej wykonawca nie pojawil sie na budowie i nic nie wskazuje ze przed zima nakryje dachem mury. A tyle razy sie powtarza zatrudniaj kierownika budowy i sluchaj jego rad on juz zjadl a powinien swoje zeby na niejednej budowie i wie gdzie czychaja lub sa haki na inwestora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kategorycznie jestem przeciwny jakimkolwiek zaliczkom. Stwierdzam to na podstawie własnych doświadczeń. Żeby nie być gołosłownym podaję konkretne przykłady. Dałem kilka miesięcy wcześniej przed dostawą zaliczke na drzewo na więźbę dachową właścicielowi tartaku w Płatkownicy nie opodal Broku. Drzewo miało być wysuszone i pierwsza klasa. Zwiózł mi śmieci: mokre, krzywe, przegniłem z korą. I znowu dałem zaliczkę za drzwi Gerda wejściowe właścicielowi firmy Piotr Kubrak z Ostrowi Mazowieckiej. Cudem te drzwi wydarłem facetowi z gardła. Unikał mnie, kłamał, a jeszcze do tego montażyści pożal się Boże, cały dzień robili i schrzanili robotę. Dałem zaliczkę za parapety wewnętrzne z PCV w markecie budowlanym KRAL w Ostrowi. Miały być za pięć dni. Były po przeszło trzech tygodniach. Nie raczyli zadzwonić i uprzedzić, chociaż mieli dop mnie dwa telefony. Uważaj, nie szalej z zaliczkami, bo jak dasz to Cię mają w ręku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie się z Wami zgadzam, ale będąc wykonawcą miałem taką sytuację.

W maju wykonywałem prace na Wojszycach we Wrocławiu i zrobiłem cztery domki (docieplenia).

Przychodzi do mnie potencjalny klient i mówi, że chciałby także docieplić swój domeczek, ja mu nato że teraz nie mam czasu i mogę mu to zrobić we wrześniu.

On mi na to że jedzie do córki do Kanady i wróci 11 września, ale KONIECZNIE mam go wpisać na listę,co potwierdza telefonicznie pod koniec sierpnia! OK, mówię i odmawiam wszyskim zainteresowanym roboty dociepleniowe na ten rok,zapisuję ich na rok przyszły,

aby zrobić elewację temu klientowi, a on po przyjeździe,12 września mówi mi, że "żona się rozwodzi, on sam nie będzie szarpał finansowo" itp,itd.

Ja to wszystko rozumiem, ale co mnie to obchodzi.Ja nie mam co dać do pracy ludziom.

Idźcie teraz znaleźć pracę w ciągu 1-ego dnia(na pewno partacz, bo we wrześniu nie ma pracy). Ale jak chciałbym wziąć zaliczkę, to"co on sobie myśli! nic nie zrobił! leser,oszust,gorszy jak Bin laden!"

Nie oszukujmy się, mając zadatek(czy zaliczkę), nie ma to dla mnie większego znaczenia, jestem uczciwy i nie myślę wchodząc do pracy o sądach po zakończeniu tychże pracy, mógłbym te pieniądze spożytkować na moje straty WYMIERNE które poniosłem.

I jak z tego wybrnąć? Wykonawca też człowiek i wbrew pozorom, są też dobrzy, a nawet bardzo dobrzy wykonawcy.

Pzdrw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...