Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy - i trochę retrospekcji


Recommended Posts

A dzisiaj......................... :lol:

 

Godzina 6.30 pobudka, szybka mała kawa, czapka z daszkiem na głowę, inwestorek na wpół przytomny a ja zupełnie nieprzytomna, bo noc dzisiejsza spaniu nie służyła a liczeniu baranów......... i w drogę.

 

Ekipa była już od 5.30, namydlili OSB .... co by dobrze od betonu odchodziła..... i czekamy.

 

http://img57.imageshack.us/img57/5420/dsc03827axn4.jpg

 

 

Po godz. 8 przyjechała pompa...........hmmmmmmmmmm a raczej całkiem młody chłopak :oops: autem z pompą przyjechał, wmanewrował się między choinki

 

http://img403.imageshack.us/img403/8504/dsc03831bwn5.jpg

 

i .... niebawem dojechała grucha ...i 7,5 m3 betonu B20 :o

 

http://img403.imageshack.us/img403/5715/dsc03843btn2.jpg

 

 

Ekipa całkiem w dobrym humorze..... ja też uśmiechem nadrabiałam.....ale dało się wyczuć mimo wszystko lekkie zdenerwowanie......jak się będzie lało, czy deszcz nie lunie a nas krew nie zaleje...... :roll:

 

Lanie odbywało się sprawnie, szef operował rurą :wink: a chłopaki rozgarniali i zacierali.

 

http://img112.imageshack.us/img112/8689/dsc03844alp2.jpg

 

 

20 minut później nadjechała druga grucha a w niej kolejne 7,5 m3 betonu.

 

http://img526.imageshack.us/img526/1141/dsc03842anc4.jpg

 

Wylali, wyrównali i zadzwoniliśmy po trzecią, bo taka była umowa..... "na oko" znów 7,5 m3.

Przyjechała.......po jakimś czasie.

 

http://img526.imageshack.us/img526/2995/dsc03849abp7.jpg

 

Na koniec lania zostało w niej około 0,5 m3 .....co z dużą pieczołowitością pana młodego operatora pompy :oops: :wink: zostało zlane do "murarskich wanienek" w liczbie 2 i 3 taczek.... a następnie ów resztkami wypełniono nierówność pod przyszłym tarasem, który też ma być betonem podtopiony 8) ...........no....chyba, że zmienimy plany na drewniany...wówczas zbierze to kopara, która równać będzie teren wokół domu.

 

Przez cały ten czas żołądek z nerwów miałam ściśnięty.......nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w takim laniu :p , bałam się jak diabli......słyszałam o przypadkach zarwania się szalunków i ..... Zong a beton w chałupie. :o

 

Na szczęście nic złego się nie wydarzyło .... to chyba przez kciuków trzymanie :wink: :wink: :wink: :wink:

 

http://img162.imageshack.us/img162/987/dsc03852agl6.jpg

 

Nawt kazałam sobie - a raczej stropikowi już strupem na głowie nie będącym - małą "wieszkę" założyć...i nie tam jakąś - tylko zioła ze święta 15 sierpnia poświęcone i do dom przyniesione.

 

http://img61.imageshack.us/img61/3969/dsc03855acl6.jpg

 

 

Zaliczyłam 3 gruchy i jednego banana :lol: Gruchy oddałam stropowi a banana zjadłam sama. :)

 

Wykończona psychicznie ... z potwornym bólem głowy.... ale szczęśliwa jak mało kto......bo w końcu po 5 miesiącach od wjazdu koparki w moje obejście....... zdarzyła się rzecz niebywała.....PANI ZMUSIŁA PANA ...A ŻE BYŁA WYTRWAŁA.... STROPU SIĘ DOCZEKAŁA.

 

W DNIU DZISIEJSZYM MOJE KONTO UBOŻSZE JEST O:

5400 zł brutto za beton - 22,5 kubika- plus około 600 zł za 3 godziny pracy pompy wraz z dojazdem.

A JA BOGATSZA JESTEM O RADOŚĆ W SERCU - KTÓRA JEST BEZCENNA. :D

 

Wracając z budowy z makeapem godnym inwestorki - czyli twarzą w betonie - pozbawiona WSTYDU - jak to powiedział o mnie zły sąsiad - kupiłam jeszcze prezent na ślub - sztućce w walizce. Chyba dobry wybór, co ? :) :wink:

 

Po grubym popołudniu...w nastroju przedwylewowym a po dawce przeciwbólowego leku ratującego życie... z wybudzonym z 15 minutowej drzemki mężem inwestorkiem ruszyliśmy do hurtowni po folie dachowe.

A oto propozycje:

1. MERCUS - membrana Tyvek Primo - po 3,44 zł brutto za mkw.

....ale te parametry, które uprzejmy pan mi podał - uprzejmy był niedoczytać poprawnie, gdyż nie grają one ze sobą nijak... sprawdziłam w internetku :wink: , jutro pojadę zapytać....ALE O CO CHODZI ? :lol:

 

2. HURTOWNIA BUDOWLANA (bez nazwy) - membrana MONARPERM 500 z Ico palu - po 3,70 zł brutto za mkw

 

3. PSB - moje "ulubione" składy, w których nic normalnie poza mydłem technicznym i zwykłą cegłą budowlaną nie udało mi się załatwić :lol: 8) - membrana Nova 1500 - po 3,70 zł brutto za mkw.

 

I przy PSB zatrzymam się dłużej - bo czasami gorzej tam jak w cyrku..... oj miałam dziś SZCZĘŚCIE do młodziutkich Panów...takich z 8 latek młodszych i całkiem do rzeczy :oops: :wink: .... otóż wypytawszy Pana Mariusza ( sam nieprzymuszony podał mi swe imię :roll: ) o folie, rynny, i inne bzdety do dachu, spytał mnie czy mam dachówkę.............Jezusicku mój złoty jak ja czekałam na to pytanie :lol: :lol: :lol: :lol:

- Proszę Pana chcieliśmy u was zakupić dachówkę, ale niestety TAMTAN PAN ( i tu padło skinienie mą głową w lewą stronę) niestety przyjął zamówienie i od kwietnia nic nie zrobił w jego sprawie 8)

Po lewej siedział drugi młody i pyta zdziwiony: Jaaaaaaa?

Nie - odpowiadam - ten Pan za Panem. ( ale SE ulżyłam)....... a gość udał głupa, że to nie o nim i nawet się nie odwrócił .... a chłopaki zrobili :o .

I mówię, że już kupiliśmy Bogenera, na co młody pierwszy - no nawet ja Pani w Bogenerze bym nie pomógł - a ja na to, że wiem i że zamawiałam Koramika brązową angobę, ale, że się mnie ........hhmmmm nieobsłużyło.... to kupilam CO INNEGO GDZIE INDZIEJ. PROSTE JAK BUDOWA CEPA.

 

No, ale cóż biedny mógł zrobić? Nic. Chciał być miły i proponuje okna dachowe..... naopowiadał.... podał cenę ok.790 zł z kołnierzem....potok słów się wylał z jego ust niczym z mego dziennika wyrazy....a ja : " a do łazienek?" .... "no wie Pani....okna dachowe to okna dachowe - wszystkie są takie same." :o

" nie proszę Pana, do łazienek są specjalne, do pomieszczeń o podwyższonej wilgotności.... Velux takie ma"..... i czekam na ripostę.....i nie doczekałam się.

Inwestorek nie odezwał się ani słowem.

 

Sprawę membran mam do przemyślenia, gdyż jeszcze Cerbud zaproponował mi:

- Delta Vent N – 4,49 zł/m.kw.

- KLOBER PERMO EASY H – 5,72 zł/m.kw.

 

Wracając z wojaży i absorbujących zakupów budowlanych dowiedziałam się, że.....MOJE OKNA SĄ JUŻ WYPRODUKOWANE I PRZYWIEZIONE DO PUNKTU, i do czasu aż dachu nie zrobią okna będą przechowywane w magazynie a w poniedziałek jadę je obejrzeć.

 

Teraz puszczam tego posta i uzupełniam zdjęcia.

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

 

P.s. Realizacja marzeń często okupiona jest stratą nerwów i wieloma wyrzeczeniami.......... ale mówię Wam .....WARTO.

 

Podstawą życia prócz rodziny,wiary, nadziei i miłości jest posiadanie w nim celu i konsekwentne do niego podążanie.....

 

Aguś - z całego serca życzę Ci i Arturowi wszystkiego dobrego na "kolejnej nowej drodze życia", tym razem tej.... którą od DZISIAJ będziecie podążać ze swoją córeczką Karolinką.............................................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 205
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • YreQ

    206

STROP

 

Zalany i w sobotę przez ekipę murarzy podlany :D

Nam kazano tej czynności dokonać w niedzielę wieczorkiem........ a od rana byliśmy nad jeziorkiem..... skąpani w słońcu i oblepieni potem ....zastanawialiśmy się ....co będzie w tym upale ze stropem. :roll: :wink:

Ale o 17 nic mu nie było.... i "nasze budowlane dziecko" z chęcią się napiło :wink:

 

SĄSIEDZI

 

Ci dobrzy wodę dali....bo czymże byśmy strop podlali ? :wink:

 

Ci źli...... i tu mi się rym urwał :evil:

 

Wyobraźcie sobie, że sąsiad nieomieszkał zadzwonić do gościa spod lasu - tego starszego, co wodę bez problemów dał i był u nas na plotach z psem - z tekstem, aby ten nam wody nie użyczał :o

Chamstwo, tupet, czy już choroba ? :o Nie wiem co mam myśleć............

Powiedział nam o tym zięć "sąsiada starszego"..... i dodał, że ...tu cytat " teść go na drzewo spuścił i powiedział, że to jego sprawa, komu wodę będzie dawał, że jak PAN( czyli mój sąsiad BE) ma jakieś zatargi to Pańska sprawa, a ja z ludźmi będę tutaj żył i jak trzeba to pomogę" - no i chyba gościa ozłocę..... bo że takie słowa padną w kierunku do sąsiada BE to nie sądziłam..........

 

Mało tego .... w sobotę jadu sąsiedzkiego doświadczyła nasza córka.......sąsiadka była na ogrodzie, myła kwiaty, a Julka w niebogłosy" dzień dobry sąsiadko" ............. i nic........" dzień dobry sąsiadko".......i nic................." sąsiadko, dzień dobry krzyczę" ( a darła się przy płocie widząc ją jak na dłoni), a sąsiadka ............. popatrzyła na nią i nie odpowiedziała, mąż wk... zabrał małą do domu - i powiedział " daj dziecko spokój"....

Czemu na moim dziecku teraz będzie się odbijać to, że nasi mężowie mieli spięcie słowne - nie zrozumie mój nadwątlony już umysł.........

W samochodzie powiedziała nam: - " ja wiem, pani R. nie odpowiedziała mi dlatego, bo tato pokłócił się z sąsiadem :cry: "

 

OKNA

 

Byliśmy je dzisiaj obejrzeć. Co mnie nie zabije to wzmocni - i 14 okien za 26 tys. zł już daaaawno zapłaconych jest do wymiany. Złożyliśmy reklamację....jak je załatwiałam od lutego, to miałam słowną gwarancję na to, że będą wyglądały tak , jak to "pokazowe". Zastrzegłam, żeby na jakość wykonania zwrócić uwagę....a z drugiej strony taaaka firma Oknoplast Kraków dupy nie da....

:lol: nie tylko dała ale pojechała po bandzie z bardzo niechlujnym i niedokładnym wykończeniem na cięciach okleiny. Nie było już na tzw. nitkę tylko jak im się wykroiło...okleina rozchodziła się na kilka milimetrów i była zdeko poszarpana. Zdjęć nie robiłam - uprzedzając zapytania, bo mam dosyć fuszerkowatych w swoim dzienniku.

Pani Dorota, która pracuje w ich punkcie zrobiła oczy większe od moich zobaczywszy " zawsze pięknie i dokładnie robione okna". Przywieźli je przed jej powrotem z urlopu i dopiero z nami je oglądała. Zaraz przy nas zaczęła do Krakowa wydzwaniać, powiedziała co i jak , niby gość z reklamacji też był zdziwiony i padło sakramentalne w takich przypadkach ...TO NIEMOŻLIWE.....a Dorota swoje...a i ja byłam nieugięta - ciekawe czy wypuściliby tak zrobione okna jeżeli nie mieliby za nie jeszcze zapłacone :o

Na magazynie były jeszcze w mahoniu - też kaszana a złoty dąb na upartego ok ale "złoty dąb" jako kolor strasznie żółty...ja przynajmniej takiego u nich na próbkach nie widziałam.

 

Czy uda mi się zakupić do domu coś z czego będę od początku zadowolona?

 

Z dobrych rzeczy: przyjechała do mnie babcia :D , lepiej się już czuje :D , pociesza i mówi, że takim zachowaniem sąsiad sam sobie wrogów robi we wsi :D no i babcię za dobre słowo tez ozłocę :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybciorkiem, ale nie przed wieczorkiem, lecz "z rana" bo dobre jak bita śmietana, wieści z budowy mej płyną.............chłopy robią, robią i nie oglądają się za żadną dziewczyną. Ze strachu żadna tam nie podchodzi, bo dym leci, aż krew w żyłach mrozi ..... :wink:

 

Dzisiaj mija tydzień od zalania stropu - jak Polak chce, to rocznice SE znajdziE :wink:

 

Wczoraj wieczorem były wyciągnięte na trzy warstwy bloczków ... ściana "przednia i lewa boczna".

 

http://img178.imageshack.us/img178/6817/dsc03913aki0.jpg

 

 

Urosła w garażu działówka, która oddzielać będzie tenże garaż od pom.gospodarczego.

Zaczęli też ustawiać ściankę w wiatrołapie i miksować szafę na..."wierzchnie ubrania" i spiżarkę w kuchni, ale szefowa, czyli JA robotę im wstrzymała, bo musi koncepcyjnie i ostatecznie do problemu OWEJ ścianki podejść :roll:

 

Uwijają się, ale i tak do poniedziałku nie zdążą i więźba będzie niestety musiała poleżeć na ..... ziemi :(

 

To tyle wieści ...wczesnym rankiem tuż koło południa :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:roll: :roll: :roll:

 

Ale zaległości..................................................................................

 

Jest wtorek..........z przyczyn oczywistych więźby jeszcze nie montują :(

 

Bloczków na naszym użytkowym poddaszu jest już (a w sumie to dopiero) na 4 warstwy dookoła :) , piątą zaczynają stawiać w miejscach ścian szczytowych przy balkonach. Tak wyglądało to wczoraj, ale niestety zdjęć nie zrobiłam, bo nie wzięłam aparatu.

Będą za to zdjęcia czwartkowe uzupełnione w piątku :lol: :lol: :lol: i niedzielne wkleję .... może do dzisiejszego wtorku :wink:

 

http://img20.imageshack.us/img20/5279/dsc03904agg3.jpg

 

Dzisiaj mają szalować podciągi i pod kolejny wieniec ........... jak się pośpieszą to ja też im "wyszaluję" wieniec wiechą zwany :wink:

A póki co CIERPLIWIE czekam, aż skończą.

 

Wczoraj miałam męczący i drogi dzień.

 

Wpadliśmy z inwestorkiem do h.budowlanych na kolejne zakupy.

Na pierwszy ogień poszła mambrana Tyvek Pro ( ALEŻ DOSTAŁAM CENĘ 8) 4 rolki może starczą :roll: ) + kotwy szpilkowe gwintowane z nakrętkami i podkładkami + 5 kg gwoździ - bo te idą jak woda..............rachuneczek ..... 1300 zł.

Kolejny skład - i systemowe dodatki nieceramiczne do dachu - choć jeszcze nie wszystkie......i za sumę 3300 zł :o zakupiliśmy:

- spinki do dachówek

- uchwyty łaty kalenicy

- 2 ławy kominiarskie ze wspornikami i kołyskami

- kosze systemowe

- taśma pod gąsiory

- pas nadrynnowy.

 

Chciałabym już normalnie żyć - czyli mieć obiekcje przy wydawaniu pieniędzy, bo 1000 zł to "polska wypłata", a ja tak hop siup i nie ma, bo co to jest ten tysiąc na budowie? Zaczynam zastanawiać się jak tych tysięcy jest z 10 lub 15 :o do wydania :roll:

Przez budowę nie przeraziło mnie nawet, że chleb w piekarni jest już po 2,50 i że nabiał od października ma podrożeć................a powinno, bo w końcu zacznę NORMALNIE ŻYĆ.

Poza budową nie szastam pieniędzmi, ale jeśli idzie o nią samą, to jakoś moja powściągliwość w wydawaniu polskich złotych zostaje w samochodzie wraz z zatrzaśniętymi drzwiami - pewne rzeczy muszę kupić, kosztują niestety nie mało, więc topnieje nasza góra lodu kredytem zwana :(

 

Po zakupach wyjazd na działeczkę ( o matko jak zmarzłam.......jesień pędzi) lanie wody do baniaka - zeszło na to godzinę ( wiadomo metry ciśnieniu nie służą :wink: ) inwestorek w "międzyczasie" zamiatał górne obejście, bo ja za Chiny Ludowe tam nie wejdę, najpierw musimy zrobić prowizoryczne schody :roll:

Potem załatwianie " pilnych spraw rodzinnych" i powrót do domu prawie o 21.30.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co? NIC :x

 

Kolejny dzień szklistych oczu,spuchniętego gardła, zapchanej i cieknącej kichawy......... do tego zaczyna mną telepać, od paru dni popadłam w marazm budowlany, niebyt osobowościowy, mam przytłaczajacą niechęć do wszystkiego...................zmęczenie materiału na całej linii.

 

Aby mnie dobić ......... intuicja czuwała.

 

Zadzwoniłam do majstra z pytaniem co słychać, a on, że ok...........a że u mnie NIGDY nie jest ok, więc pytam czy okna na górze już robią....no tak nadproża nad balkonowymi są..........pytam na jaką wysokość - podał wymiar- ok tym razem mu się udało............ a co teraz robicie?...........okno nad wejściem ............. pytam o wymiar otworu - no bo to łuk i precyzji wykonania wymaga tym bardziej, że okna już są- w reklamacji cholera...ale co tam....

........podaje mi wymiar... nie wiem skąd, zaczynamy telefonicznie - Orange jest ze mnie dumny 8) - dochodzić czy mówimy o tym samym, sprawdzam i oddzwaniam, bo dla mnie jest w pokoju jedno okno a dla niego dwa.... mówi, że już nadproże nad nim zalał :o .........kurde - myślę sobie - jak zalał :roll: , skoro miało być wyprowadzane cegłami BO MA BYĆ DOKŁADNIE....... :x włos- choć chorobą przetłuszczony- staje mi na głowie, robię rybkę, zdziwko i takie tam dziwne miny......... w końcu ściągam inwestorka, wkładam kurtkę na polarze i lotem błyskawicy jesteśmy na działce.

 

Tak............. szalunek piękny przygotowali, nie powiem, że nie.... wycięty z płyty OSB, dokładnie i stabilnie mocowany .... kwotowo za materiał jakieś 2 stówki....moje.....tyle, że nie na MOJE okno :evil:

 

Czy tylko ja widzę, że okno nad wejściem jest w łagodnym łuku zrobionym z koła ???????????????????????????????????????????????????????????????? A nie jakimś pierdzielonym stożkiem, sinusoidą czy czymś takim???????????

 

Majster myślał chyba, że nie dam rady przyjechać, ale się pomylił.............niestety.

Nie powiedział nic, był spokojny, przyznał się, że coś mu nie gra, nie przyznał, że chciał nakłamać, że zalane.

Zdjęli z pracownikiem misternie ustawione RUSZTOWANIE pod okno i mają zrobić tak jak mówiłam..... tyle, że wcześniej nie słuchali jak się produkowałam.

Wdział moje zjeżenie na zmarnowany materiał........... no i niby poprawią je na drugie, węższe okno łuowe.

 

To się okaże, jak również to, czy nadejdzie kiedyś taki etap na budowie, gdzie nie będę musiała interweniować wiedziona przeczuciem, że coś może być nie tak..................

 

Od poniedziałku - po ciągłych opóźnieniach - mieli kłaść więźbę, nie dość, że się nie wyrobili, to jeszcze w tartaku zapomnieli ją zrobić :o

A przed 15 byliśmy i mówiliśmy, że ma być ............... nie zdziwię się, jak po niedzieli zadzwonią i powiedzą, że sorki ale drzewa jeszcze na nią nie urosły..........

 

Zaczęli zwozić nam dachówkę - na razie 8 palet- a na każdej na pierwszej warstwie po jednej albo uszkodzonej albo pękniętej.............a na placu były całe.

 

Mam doła.......... i do tego ma od dzisiejszej nocy padać :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postępy prac mizerne, zaległości w dzienniku wprostproporcjonalne do narastającego zdenerwowania.

 

Z rzeczy dawno załatwionych - przywieziono jakiś czas temu brakujący metr komina.

 

Wczoraj podczas bardzo ciężkiego dnia, inwestorek odzyskawszy władze na budowie ..... podczas mojej niemocy chorobowej 8) .... zrypał szefa budowlańców za ... tempo.

To cud, że się nic nie odezwałam.... :roll: Rezultat - robią od rana do zmierzchu ... ciekawe jak długo :roll: oby wzięli sobie to do serca, bo ja kurek z kasą zakręciłam.

 

Dla mnie do "wykazania się" też coś się znalazło ... klinkier na kominy, na który czekałam dłużej niż obiecano dojechał nie ten , który zamawiałam ... miał być ryflowany a przyjechał gładki :roll: kierowca nie rozumiał, że to nie spódnica i za rok nie wymienię 8) Kazałam mu go zabrać.

 

Hurtownia :roll: - proponuje się zastanowić, bo z dołu nie widać co jest na kominie.... też argument :x .... JA BĘDĘ WIEDZIAŁA, ŻE NIE TO CO MIAŁAM MIEĆ I KROPKA.

 

Zdjęcia obiecane a bardzo dawno nie wklejone :oops: wkleję niebawem.

 

Dziś, po zaplanowanych zakupach ciuchowych nie pozostał cień, bo w locie złapał nas majster, że zabraknie cementu, bo wykorzystali dziś 13 worków na rozpoczęty wieniec. Nie powinno mnie to już dziwić, przecież 13, to moja KOLEŻANKA.

 

A ... wracając do dawno zapomnianych cen ... to pod koniec kwietnia Górażdże kupowaliśmy po 15zł z groszami za worek a dziś po 9,98zł. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłam, że 13 worków cementu poszło, potem jeszcze więcej (coś ponad 20), wieniec wylali, ale nie czysto betonowy .... tylko hmmmmm .... prawie betonowy, tzn. zrobiony wg ich przepisu, bez kruszywa :o

Prawie robi wielką różnicę nie tylko w reklamie.

Ja chora, kierownik chory, ekipa d...y dała. :x

Kierownik - wkurzony, czeka do pojutrza na stan wiązania, jak walnie młotkiem i zaprawa poleci to wszystko jest do rozbiórki :(

Ja - naszykowałam sobie magnez, melisę i nerwosol. :roll:

 

Na pocieszenie dodam, iż "ichni przepis na beton" sprawdził się na dolnym odcinku kolumn - jakieś 70 cm wlali do formy na dwa tygodnie przed przyjazdem gruchy, po miesiącu wiązania .... młotkiem uszkodzić tego się nie dało .... co nie zmienia faktu, że żwir powinien być i koniec.

 

Z rzeczy wykonanych : są łuki nad oknami, szablon cegły podtrzymuje ... czekamy na dalsze wiązania zaprawy. No i na cień nadziei, że w końcu będzie widać coś więcej, niż 4 warstwy kolankowej.

 

Więźba w postaci na razie krokwi, zwieziona. Mąż poważnie obawia się o zdolności manualne naszych magików. Dzisiaj znów jedzie na spotkanie twarzą w twarz z ekipą i metrówką na ściankach szczytowych - aby sprawdzić, czy najdroższe okna tam wejdą.

 

W sobotę byliśmy w hurtowni i jeśli chodzi o układanie elementów metalowych na dachu wraz z rosnącą szlachetnością elektryczną, to nie potrafili mi pomóc..... a i przekonywanie mnie do zakupu klinkieru, którego nie zamawiałam, też im nie wychodziło, więc czekam "spokojnie" na swój ryflowany, który ściągają dla mnie z Gliwic.

 

Dla zainteresowanych- promocja na okna Velux trwa do końca września.

 

Wiatr mocno wieje, nasze marzenia o domu unoszone są przezeń jak latawce, życie pociąga jednak za sznurki i chcąc spod niebios sprowadzić nas na ziemię zafundowało nam w niedzielne przedpołudnie stłuczkę autem .........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam na działce.... trochę jechałam z duszą na ramieniu. :-?

 

Oczy me ujrzały szczyty rosnące...choć powoli ale jednak, krokwie...... :o

No właśnie, ogólne pojęcie na temat elementów więźby miałam, ale monstrualne rozmiary drewna jakie zostały zwiezione na działkę przerosły mnie.

 

Krokwie narożne to ponad 9 metrowe prosopadłościany o wymiarach 20x25 cm - na zestawieniu więźby nie straszyły tak bardzo............. nie mam pojęcia jak to wciągną na górę :roll:

 

http://img215.imageshack.us/img215/3976/dsc00191anu7.jpg

 

Poza tym bałagan dookoła domu i w nim samym jakoś nie nastrajał mnie optymistycznie....oświadczyłam inwestorkowi, że musimy przyjechać i TU posprzątać.

 

Dziś rano za to był na działce nasz kierownik i ...... odebrał newralgiczny element, który od tygodnia spać mi nie pozwalał, czyli wieniec.

Chłopakom z ich czarowania wyszedł beton B10 - i nie trzeba tego rozbierać. Kierownik wziął odpowiedzialność, zatem niech tak będzie.

 

Nie wiem czego jeszcze tyczyły się "gorące rozmowy dwóch kierowników bez inwestorów", ale kiero NAKAZAŁ ekipie posprzątanie terenu, bo .....bo nie wiem co :wink: , ale czy to ważne? pewno ze względów bezpieczeństwa, gdyż patrząc na gwoździe wystające z desek szalunkowych... to już strach było wokół domu chodzić. Poza tym gruz, rozwalone pustaki...... do tej pory ja jeździłam sprzatać, jak dostałam "upomnienie" od ekipy, że oni to zrobią, to bałaganu od ponad trzech tygodni nie ubyło a przybyło niestety. :x

 

Poczekamy, zobaczymy, uprzatnięcie terenu przed kolejnym etapem jakim jest więźba , nie powinno zająć im dłużej jak parę godzin :)

 

I .... nie wiem jak u Was- moi mili czytacze - bywało, ale moja "ekipa murarsko- ciesielsko-dekarska" dostała upomnienie od kierownika, że jak coś zacznie tylko być ... i tu cytat... .."pieprzone".... to on wstrzymuje prace na budowie ... no i chyba wpisem do dziennika...

 

I dlaczego mnie to nie zmartwiło ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest mój 1000 post na forum

 

Trzeba to uczcić :lol: zatem ... częstujcie się.

 

 

http://img170.imageshack.us/img170/7296/tortvp8.jpg

 

 

Dziękuję za czytanie, podglądanie, pocieszanie....

za trzymanie do białości kciuków i wyciąganie ze studni smutków...

Dziękuję za miłe słowa.... szczególnie wtedy, gdy boli głowa,

gdy sił mi już brak...a w oddali słyszę od Was.... TAK....

dla marzeń, dla działań, dla języka niewyparzonego i mego serca dobrego.

 

Dziękuję za wiarę w to, że dam radę wybudować dom dla mojej rodziny.

 

P.s. Dziękuję za zbroję i "wszystkie dzieci moje" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

:D Dawno mnie nie było, a jak i mnie, to rzeczy śmiesznych i mało wesołych , smutnych i szalonych, jednym słowem ani śladu budowy......

 

A dlaczego? A .... z różnych powodów.... jednak zapewniam, że działo się wiele 8) niekoniecznie w murarce.

 

Zbierając to co dawno już było i to, co calkiem niedawno się wydarzyło - w skrócie nazwałabym przestojem wynikającym z braku pomysłu na zorganizowanie sobie pracy - tu przytyk w kierunku fachoFców.

Po kilku strzelonych sobie samobujach, nieudolnych kłamstwach i szaleńczym tempie stawiania ścianki w wiatrołapie ( 3 dni w trzech ludzi 6 mkw i ... nie jest skończona :x ) tym Panom już dziękujemy - powiedział wzburzony inwestorek.... no może nie tak łagodnie :oops: ....i niedoczekawszy się od 2 miesięcy na ekipę "tylko do dachu" - sam wstrzymał sobie roboty na budowie. :roll:

 

Wczoraj sprzątaliśmy.... tzn. "ja jako była optymistka" czyściłam ocieplenie fundamentów, co by można było następnie porządnie je poprawić.... dla zainteresownych potrzebne do wykonania tej czynności - dla zawziętej kobiety , której ani chamstwo ani kłamstwo wiary we własny dom nie zabije - potrzebne są:

- rękawice

- szpachelka

- młotek

- coś twardego i ostrego - może być dłuto, stary śrubokręt, bądź dobrze zaostrzony palik

- zmiotka

- szpadel i taczka

- a w trosce o kolana - 2 kawałki styropianu, na które można klękać

 

Zaś po wykonanej robocie proponuję zarzyć mocny lek przeciwbólowy i natrzeć barki i ręce naproxenem. :D

 

Małż wywoził gruz i przenosił - dzięki niesłowności ekipy - część więźby do salonu. Szwagier i teść ( :o o matko, też byłam w szoku dowiedziawszy się , że będą- szkoda, że nie z własnej inicjatywy tylko po małej interwencji teściowej ) oczyszczali płyty OSB z tysięcy gwoździ........

 

Ale już w zeszłym tygodniu posprzątałam pokoje, z podłóg jeść można było, okien co prawda jeszcze nie umyłam 8) , ale..... na zwiedzanie i kawkę zapraszam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:roll: jak zadziała stronka http://www.imageshack.us ,dzięki której wklejam zdjęcia - na 100 % obietnica wycieczki po Halszce - chatce Puchatka - zostanie spełniona.

 

A teraz jeszcze małe uzupełnionko.

Okna wróciły z reklamacji - poprawiono skrzydła od strony najgorzej wyglądającej - czyli od wewnątrz. Po awanturze jest na nitkę. Ale jeśli chodzi o samą firmę, to faktycznie góra nie wie co dół czyni, czyli dyrekcja ślepo wierzy w misję firmy, a produkcja uparcie twierdzi, że bzdurą jest mamienie klienta informacją o łączeniu okleiny na w/w nitkę, gdyż tak się nie da. Zatem zrobione zostały zdjęcia moich okien i wysłane do firmy.

W temacie okien będąc - zakupiliśmy okna dachowe firmy Velux, które składujemy w mieszkaniu ( jak i inne bzdety do dachu).

Oddałam do hurtowni spinki do dachówki - bo upierdliwa jestem i sprawdziłam, czy na moje łaty mi sprzedano.... oczywiście NIE.

No ale kto powiedział, że ja w jakimkolwiek temacie mam mieć z górki???? Szukam teraz do Innovo 12 Bogena na łaty 5 cm.... w naszych hurtowniach nie ma , zatem będę ściągała z Krakowa, bo ponoć tam są. Jak nie dam rady sama - czyt. moje pomysły zawiodą - poproszę koleżanki z forum o zrobienie przesyłki za opłatą pocztową. :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GOTOWI ?

Zatem zapraszam do Halszki - chatki Puchatka na bardzo małe co nieco :wink:

 

Widok :roll: przodu z ukosa :D

http://img486.imageshack.us/img486/9075/dsc00155afc6.jpg

 

Tyłeczek mamy taki:

http://img221.imageshack.us/img221/1230/dsc00189axg1.jpg

 

Takie balkoniki:

http://img221.imageshack.us/img221/3302/dsc00186abi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam chlebem i solą, zapraszając do wiatrołapu:

 

http://img490.imageshack.us/img490/1039/dsc00166alr5.jpg

 

Tu będzie ogólnodostępna toaleta dolna - z dala od saloniku tak jak chciałam :wink: i widok na kawalątek klatki schodowej:

http://img222.imageshack.us/img222/6733/dsc00167aca0.jpg

 

Klatka schodowa będąca dziurą jeszcze, ale w przyszłym tygodniu będą robiły się schody z przedłużonym podestem - spocznikiem wsród znawców zwanym - a dlaczego o tym później....:

http://img470.imageshack.us/img470/8475/dsc00169bwx1.jpg

 

Schodzimy na dół do pomieszczeń gospodarczych - uwaga na nogi ! różnica poziomów:

http://img488.imageshack.us/img488/1633/dsc00172aud6.jpg

 

Kotłownia z drugiej strony:

http://img488.imageshack.us/img488/2882/dsc00174aqx8.jpg

 

Tutaj górą puszczony będzie przedłużony spocznik od schodów - o czym pisałam wcześniej - dzięki temu pozbędziemy się niewykorzystanej pustki, a zyskamy schowek, do którego stolarz zrobi mi łukowe drzwiczki z kutymi elementami .... hmmmm myślę, że będzie to ulubione miejsce Świętego Mikołaja :wink:

 

http://img473.imageshack.us/img473/1486/dsc00171asz1.jpg

 

Teraz po mini schodkach :lol: wychodzimy przez drzwi - oczami wyobraźni - do przedpokoju:

http://img473.imageshack.us/img473/4199/dsc00175adc7.jpg

 

Widok z przedpokoju na ... salonik na wprost ( choć telefon pod kątem miałam i wszystko na zdjęciu krzywe wyszło :oops: ) i kuchnię na prawo:

http://img486.imageshack.us/img486/1754/dsc00168asa4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widok na kuchnię od strony jadalni:

 

http://img473.imageshack.us/img473/9272/dsc00178aed5.jpg

 

 

... i jadalnię od strony kuchni ( hmmm myślę, że " jadalnia" z powodzeniem może być zastąpiona "miejscem na stół i krzesła" :wink: ):

 

http://img490.imageshack.us/img490/9461/dsc00177abg1.jpg

 

Następnie od strony jadalni na kominek w saloniku i wyjście na taras ( skąd wracamy zaraz):

 

http://img490.imageshack.us/img490/8715/dsc00179bdj4.jpg

 

Z salonu wychodzimy na przedpokój:

http://img220.imageshack.us/img220/331/dsc00180aja2.jpg

 

To miejsce kiedyś będzie podobne do tego - zdjęcie dla tych, którym ciężko to sobie teraz wyobrazić:

http://img222.imageshack.us/img222/7681/dom1td1.jpg

 

...z którego na lewo wchodzimy do kuchni pierwszymi drzwiami...a drugimi do wiatrołapu - wychodząc z domu:

http://img218.imageshack.us/img218/4558/dsc00181aua0.jpg

 

Tu wiatrołap ... i na lewo szafa, a na prawo drzwi do garażu:

http://img480.imageshack.us/img480/4742/dsc00183ace4.jpg

 

Garaż - widok przez bramę w czapce niewidce:

http://img225.imageshack.us/img225/699/dsc00184axi8.jpg

 

I na dzisiaj tyle. :D W niedalekiej przyszłości zapraszam na górną kondygnację :D Oj będzie się działo - bo do oglądania będą sypialnie , 2 łazienki i gabinet - a jak prasa donosiła.... gabinet TO DOPIERO MIEJSCE. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas odpocząć .... na te drzewa będę miała widok z sypialni :roll: a pod drzewami stał będzie piękny hamak, w nim ja z martini w dłoni, ptaszki będą śpiewały a o gruzie lężącym pod garażem będzie przypominało mi tylko to zdjęcie ...... :wink:

 

http://img222.imageshack.us/img222/8421/dsc00187aha1.jpg

 

Ale się rozmarzyłam................ :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Znów zaległości. :oops:

Popadam w zaniedbanie, bo ... i tu i tam tyły mam :lol:

 

Zatem nadrabiam ..... i idąc za głosem Kai : "RODZINA TO JEST SIŁA !"

 

W sobotę SIŁA przybyła w liczbie 2 kuzynów, 1 rodzonego i ciotki - teren uprzątnięty :D ... tzn. gruz wywieziony, śmieci popalone, gwoździe z części desek wyciągnięte.... i poprawa ocieplenia fundamentów rozpoczęta. Najgorzej było z kopaniem, ale chłopaki dali radę. :)

 

A ja - organizatorka całego tego zamieszania - zrobiwszy sobie własnoręcznie zaprawę do murowania - A CO 8) - wyrównałam sobie boki otworu na bramę garażową, która niebawem przyjść powinna się montować :lol:

 

Już w trójkę - czyli ja, mój rodzony i mój ślubny - kończyliśmy OWO ocieplanie w poniedziałek i wtorek. Ale daliśmy radę :D zrobić wszystko zgodnie ze sztuką budowlaną - ocieplić fundament tak, jak winno to być zrobione już przez FACHOWCÓW, którzy kasę za to wzięli :evil: a robotę s..... :evil:

 

W środę przybył kierownik ... i był pod wrażeniem 8) naszego dzieła.

Powiedział, że to najlepiej wykonana rzecz na tej budowie - co mnie na duchu akurat nie podniosło zbytnio - ale dumna byłam niesłychanie.... niczym samochwała co o kiedyś w kącie stała. Mój dom u podstaw odziany jest teraz w porządną skarpetkę czarno-białą ... niczym przemarznięte stopy Świętego Mikołaja.

 

Tak sobie myślę nawet, że to nie głupie budować dom własnymi rękami - przynajmniej układanie bloczków i wykonywanie ocieplenia każdy jest w stanie zrobić..... a jaka satysfakcja, że sami ... i pewność, że jest w końcu tak jak powinno i uśmiech na twarzy, że konto nie stopniało....

 

A poza tym - choć las sosnowy z salonu zniknął - to pojawiła się w nim więźba super na przekładkę ułożona ... wietrzy się w przeciągu czekając na ekipę od dachu.

 

Zdjęcia .... niestety nadal komórkowe ... będą wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem dziś zaległe zdjęcia:

 

Na dobry początek raz jeszcze widoczek z sypialnianego balkonu - na który wdrapał się inwestorek 8)

http://img81.imageshack.us/img81/8447/dsc00222ajc0.jpg

 

Tak wyglądał fundament po jego odkopaniu i zdjęciu folii kubełkowej :x Nie dość, że styropian nie sięgał do pełnej wysokości fyndamentu, to dysperbitem był pomalowany do wysokości " słusznej tylko dla samego fachoFca" :x

http://img85.imageshack.us/img85/9594/dsc00209arj7.jpg

 

A TAK wygląda poprawnie ocieplony fundament, z wywiniętą siatką na mur - w naszym już przypadku - i dysperbitem pomalowanym do wysokości przysypania fundamentu ziemią :D

http://img85.imageshack.us/img85/9131/dsc00213bkd1.jpg

 

I jeszcze jedna fotka - 8) oczywiście boczki garażu to moje dzieło 8)

http://img81.imageshack.us/img81/9756/dsc00216aqo5.jpg

 

A tak wygląda stopa domu mego nie tylko w porządnej skarpecie ( czyt. styropianie) ale i w buciku - czyli folii z listwą zakończeniową :D ....... i aż się prosi cokół o wykończenie go płytką lub cegłą klinkierową .... prrrrr szalona 8)

 

http://img223.imageshack.us/img223/2617/dsc00224add8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: A tak wyglądają HEROSI.... "ekipa fachowców budowlanych", która czynu tego dokonała:

- licealista

- inż. hotelarz i cukiernik

- mgr politolog

- kadrowa

- księgowa

- mgr inż. geodeta - robiący zdjęcie :D

- i ja - o zawodach 4 - ostatnio bezpapierkowy budowlaniec :lol:

 

http://img85.imageshack.us/img85/2497/dsc00212agg9.jpg

 

 

Nic tak nie wzbogaca człowieka jak rodzina i zdobywanie wiedzy :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...