Gość Kasia B. 07.07.2003 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2003 Ludzie!!! Pomocy. To jest nie do zniesienia. Ciągłe przepychanki. Razem, czy osobno?? Dopiero zaczynamy budowę, a już myślimy, czy nie zmienić projektu. Kuchnia jest w nim połączona z salonem, ale słyszałam wiele niepochlebnych opinii na ten temat. Czekam na Wasze spostrzeżenia w tym temacie. Dziękuję za każde zdanie odpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert1719499117 07.07.2003 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2003 Ja buduje osobne, salon to miejsce gdzie jest bardzo duży ruch kuchnia bez widocznej granicy drzwi poprostu ten cały chaos powiększy. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emems 08.07.2003 05:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 U mnie kuchnia jest osobno, ale salon za to razem jest z jadalnią są rozdzielone wielkimi drzwiami (mogę z nich zrobić jeden wielki pokój albo dwa - zamykam drzwi i już ). Jeśli lubicie potrawy smażone i duuużo dużo gotujecie w domu to polecałabym kuchnię zamkniętą, a jeśli stołujecie sie poza domem a w domu jecie tylko czasami to możecie zdecydować się na kuchnię z salonem. Decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Muratorka 08.07.2003 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Szczerze polecam rozwiązanie z kuchnią otwartą na salon. Ja mam takie rozwiązanie i już je użytkuje. Salon połczącony z jadalnią i kuchnią. Jak na razie widzę prawie same plusy:- przestronność- przygotowując potrawy nie jestem odizolowana od pokoju i reszty domowników- parząc kawę dla gości mogę z nimi jednocześnie rozmawiać - myjąc naczynia lub coś robiąc w kuchni mogę zerkać na telewizor lub słuchać radia, włączonego w pokoju. minus:- zapachy, które mam nadzieję wyeliminować po zamontowaniu dobrego pochłaniacza (na razie nie mam go wcale i nie jest wcale tak najgorzej) Podsumowując, oczywiście wybór rozwiązania zależy od gustów i nawyków, ale ja nigdy przenigdy nie wróciłabym już do zamkniętych wydzielonych kuchni. A dla niezdecydowanych dobrym rzowiązaniem są drzwi przesuwane (takie dwa w jednym po trosze)Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.07.2003 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 A ja mam jeszcze inaczej. Kuchnia połączona z dużą jadalnią z której poprzez otwarty holl jest wejście do także otwartego salonu. Razem ok. 100 m2 otwartych przestrzeni bez żadnych drzwi przedzielonych nielicznymi ściankami z wejściami o szerokości do 4m. Zobaczymy jak to się sprawdzi w praktyce. Straszą nas utratą ciepła, przeciagami, zapachami. Ale Ewa i ja chcemy mieszkać w dużych otwartych przestrzeniach. Jak bedzie zobaczymy. Ewentualnie drzwi jakoś da się zamontować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 08.07.2003 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Mam w tej chwili otwartą kuchnię w mieszkaniu i na co dzień jest to rewelacyjne rozwiązanie, wspaniale integrujące życie rodzinne . Natomiast pewne kłopoty pojawiają się przy większych imprezach rodzinnych - niestety, ku mojemu lekkiemu zakłopotaniu, nie da się wtedy oddzielić gości od zamętu kuchennego - a czasem by się przydało, dla własanego kompfortu psychiczengo . Jednakże te kłopoty są związane również z małą powierzchniąkuchni i pokoju, mam nadzieje że w nowym domu znikną - zaplanowałam takie ścianki na wysokość 20 cm ponad blatem pomiedzy kuchnią i jadalnią. Czyli kuchnia otwarta, ale nie całkiem widoczna dla gości przy stole... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 08.07.2003 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Ja z kolei jestem zwolenniczką kuchni zamkniętych, ale dużych, w których zmieści się duży stół. Po części pewnie dlatego, że jakoś mi ciężko się przekonać do nowych mód (chociaż ta moda już taka bardzo nowa nie jest). Salon, to salon, bardziej reprezentacyjny, takie miejsce do zapraszania gości. Kuchnia to najbardziej używane przez nas miejsce w domu. I tak wszyscy się tam schodzą. Dzieci, mimo posiadanych biurek, wolą odrabiać lekcje przy stole kuchennym - pewnie na razie, dopóki są małe. Choć czasem się zastanawiam, że skoro na wielu imprezach i tak goście dziwnie niezauważalnie zbierają się w kuchni, to po co ten salon? Myślę, że jak z wieloma sprawami, nie ma jednego dobrego rozwiązania. Każde ma i wady i zalety. Kwestia gustów. Koło naszej kuchni jest natomiast zadaszony taras - jadalnia na cieplejsze dni roku. Obok rośnie jaśmin... Mimo totalnego bałaganu związanego z budową już widać urokliwość tego miejsca. Nie mogę się doczekać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tgb 08.07.2003 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Pewnie najlepszym rozwiązaniem dla niezdecydowanych jest kuchnia z szerokim, ale zamykanym (raczej zasuwanym) przejściem do salonu.My zdecydowaliśmy się na kuchnię oddzieloną, ale za to dość dużą (pełniącą również funkcję jadalni). Również nie chcemy być oddizolowani od życia rodzinnego, ale z doświadczenia wiemy, że ono i tak często koncentruje się w kuchni-jadalni. Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 08.07.2003 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Osobno, bo:1. Zapachy z kuchni nie przenikają dalej.2. Nie widać nieporządków w kuchni.3. W czasie odpoczynku nie słychać jak ktoś hałasuje w kuchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 08.07.2003 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Txdls: punkt 3 interpretuję tak: gdy mąż odpoczywa na kanapie, nie życzy sobie żeby przeszkadzała mu żona łomocząca garami w kuchni... A może odwrotnie? Już wiem: kiedy mąż z żoną odpoczywają w salonie, nie życzą sobie żeby przeszkadzały im dzieci łomoczące garami w kuchni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 08.07.2003 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Możliwe jest też: gdy żona odpoczywa w salonie, nie życzy sobie aby przeszkadzał jej mąż łomoczący garami w kuchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 08.07.2003 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 To zależy, czy przyjmuje się w domu gości, którym chce się zaprezentować czy gości z którymi chce się pobyć razem . Moi zawsze wcześniej czy później przychodzą za mną do kuchni ( a że jest ona teraz maciupeńka) to pokutują na stojąco przy drzwiach.Domowa kuchnia, nawet z jej zapachami, staje się coraz większym luksusem w tym trochę zwariowanym świecie więc dlaczego nie dzielić go z naszymi gośćmi (bliskimi).A co do przeszkadzania odpoczywającym - niech się włączą do kuchennych działań a potem wspólny odpoczynek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.07.2003 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Marbo, święte słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bea3 08.07.2003 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Obecnie użtkuję kuchnię otwartą całkowicie na salon i nie jestem zachwycona ponieważ lejąca się woda i brzęk garów uniemozliwia oglądanie TV,mimo dobrego pochłaniacza czuć zapachy w trakcie smażenia a także słychać skwierczenie.Ciężko porozmawiać kiedy ktoś zdomowników akurat robi naleśniki.Jeżeli już to koniecznie dobry i cichy pochłaniacz i zmywarka włączana na noc.W domu,który buduję kuchnia jest cofnięta w stosunku do salonu- łączy się tylko z jadalnią a ta z salonem,w ten sposób mam dużą powierzchnię.Kuchnię otwartą odradzam każdemu kto ma małe dzieci lub gdy każdy z domowników je o innej porze.bea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcy 08.07.2003 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Kuchnia to moje krolestwo i nie lubie, jak mi ktos( czytaj gosc) zaglada w garnki Tak wiec teraz mam zamknieta kuchnie i w nowym domu tez ma byc zamknieta. Tak jest najlepiej w czasie spedow rodzinnych, gdy wszedzie walaja sie brudne garnki i wynoszone po gosciach talerze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sly70 08.07.2003 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2003 Zgadzam się z tdxls. SLY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lenowo 11.07.2003 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2003 Kuchnię mamy oddzieloną od salonu podwójnymi drzwiami ,które zawsze można otworzyć gdy się chce mieć kontakt z towarzystwem. Ale spróbuj w kuchni otwartej na salon usmażyć ryby.Gwarantyję że przez następne 3 dni będziesz miała ten zapach w salonie,tu nie pomoże żaden wyciąg. A rybki są bardzo zdrowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 11.07.2003 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2003 Kuchnię mamy oddzieloną od salonu podwójnymi drzwiami ,które zawsze można otworzyć gdy się chce mieć kontakt z towarzystwem. Ale spróbuj w kuchni otwartej na salon usmażyć ryby.Gwarantyję że przez następne 3 dni będziesz miała ten zapach w salonie,tu nie pomoże żaden wyciąg. A rybki są bardzo zdrowe. Gosc w dom, Bog w dom i moze lazic, gdzie chce. Che do kuchni, prosze bardzo, ale w zasadzie lepiej, zeby byl na tarasie lub w salonie (tylko wyjatkowi goscie moga do sypialni ) Zatem: kuchnia zamknieta. A co do rybek: nie nalezy ich smazyc. Lepsze sa pieczone w combi- piecu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaa 22.07.2003 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2003 (edytowane) T Edytowane 29 Listopada 2012 przez aa***a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 22.07.2003 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2003 Moja kuchnia będzie całkowicie niezależnym pomieszczeniem, ale bez drzwi, tylko z szerokim wejściem od jadalni. Dopiero dalej jest salon, a więc z niego "zawartość" kuchni widoczna nie będzie, a ma się wrażenie przestrzeni. O zapachy też się szczególnie nie martwię, dobry pochłaniacz i przede wszytskim okno w kuchni powinny rozwiązać problem.Zobaczymy, jak takie rozwiązanie sprawdzi się w praktyce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.