Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kuchnia - salon. Razem, czy osobno.


Recommended Posts

A u nas kuchnia jest osobno i niewyobrażam sobie inaczej:

- hałas maszyn kuchennych da się ujarzmić tylko drzwiami w kuchni

- zapachy - ich miejsce to kuchnia

- DZIECKO - przez duże D, niewyobrażam sobie nieustanne śledzenie malucha czy się nie oparzy albo czy nie wyleje sobie coś na głowę

Wydaje mi się że decydując kuchnia razem czy osobno należy nie tylko analizować własne pragnienia i marzenia ale jeszcze pamietać o tych, którym jeszcze trudno zabrać głos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 147
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

u mnie będzie tak jak na szkicu

 

http://nowydom.onet.pl/_i/projekty/3492/parter_big.gif

 

na granicy jadalnia-salon prawdopodobnie zamontuję szynę do mocowania kotary (jest tam podciąg), albo zamocuję jakies drzwi przesuwne (kuchnia-jadalnia) dzięki temu salon będzie mógł w każdej chwili zostać odgrodzony od hałasów i uciązliwych zapachów kuchennych

 

tak kombinuję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie, w którym aktualnie mieszkamy ma otwarty pokój (niby salon) z kuchnią. Sąsiedzi u góry mają kuchnię zamkniętą. Mimo, że ten pokój słuzy nam równiez do spania, nie chciałabym kuchni zamykać. Czujemy się dobrze w otwartej przestrzeni. Zapachy i brudne naczynia nie stanowią już problemu. Mamy zmywarkę i dobry wyciąg. Rzeczywiście należy zachować dyscyplinę przy utrzymaniu porządku w kuchni.

Mój przyszły dom będzie miał salon otwarty na jadalnię, korytarz i kuchnię i nie wyobrażamy sobie tego dzielić i zamykać. Po prostu otwartość i przestrzeń to dla nas atuty, które przemawiają za budową domu, a nie mieszkaniem w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja tez jestem zdecydowana !! OSOBNO. Kuchnia ma byc jak kiedys.

Z duzym kwadratowym drewnianym stolem, ktory mam nadzieje ze zbije

moj przyszly maz. Kuchnia ma byc miejscem w ktorym piekac szarlotke nie bede slyszec jazgotu telewizora. Kuchnia ma byc miejscem intymnym, naszym i nie chcemy jej w zaden sposob laczyc z salonem. Kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marbo napisała:

To zależy, czy przyjmuje się w domu gości, którym chce się zaprezentować czy gości z którymi chce się pobyć razem .

Moi zawsze wcześniej czy później przychodzą za mną do kuchni ( a że jest ona teraz maciupeńka) to pokutują na stojąco przy drzwiach.

Domowa kuchnia, nawet z jej zapachami, staje się coraz większym luksusem w tym trochę zwariowanym świecie więc dlaczego nie dzielić go z naszymi gośćmi (bliskimi).

A co do przeszkadzania odpoczywającym - niech się włączą do kuchennych działań a potem wspólny odpoczynek.

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam!!! Jestem użytkowniczką kuchni otwartej i już nie wyobrażam sobie , że mogłoby być inaczej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years później...
  • 2 months później...

Dołączę się do grona osób, które popierają ten pomysł. Ale, należy przyjąć takie rozwiązanie, aby jednak kuchnia była lekko schowana (ta część mocno robocza) , a delikatnym przejściem do salonu poprzez krzesła + stół i w drugiej części salonu wypoczynek.

Pamiętajcie, że w kuchni nie zawsze będziecie mieć porządek, i warto czasami mieć mały ukryty kącik, gdy nawiedza nas niezapowiedzenie goście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A u nas kuchnia jest osobno i niewyobrażam sobie inaczej:

- hałas maszyn kuchennych da się ujarzmić tylko drzwiami w kuchni

- zapachy - ich miejsce to kuchnia

- DZIECKO - przez duże D, niewyobrażam sobie nieustanne śledzenie malucha czy się nie oparzy albo czy nie wyleje sobie coś na głowę

Wydaje mi się że decydując kuchnia razem czy osobno należy nie tylko analizować własne pragnienia i marzenia ale jeszcze pamietać o tych, którym jeszcze trudno zabrać głos. "

Wiem, że to stary post ale się uśmiałam przy nim!

Ciekawe jakie maszyny autorka postu ma w kuchni, piłę tarczową? Moje nie hałasują, może tylko kawiarka jak mieli kawę. Zapachy - miałam kuchnię zamkniętą w poprzednim domu, teraz mam otwartą zapachy rozchodzą się w 1 i w 2 i jakoś nie widze problemu. To normalne, że w porze obiadowej pachnie w domu obiadem, to takie "domowe", przecież dom to nie muzeum, tylko miejsce w którym domownicy mają się czuć "domowo". No i jeszcze kwestia dziecka - ludzie, to jak macie zamknięte kuchnie to dzieci nie maja tam wstępu? Zamykacie się na klucz? Dziecka trzeba pilnować ale i uczyć, co dla niego niebezpieczne. Ja popieram kuchnie otwarte ale trochę przysłonięte - u mnie widok na salon zasłania ściana z kominkiem i jest pięknie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mnie dziwi argument z zamykaniem kuchni przed dziecmi..

U nas kuchnia będzie otwarta, choc początkowo miala byc prawie całkiem oddzielona. Co do zapachu czy smrodu - na szczęście zwykle mamy kochanych i wyrozumiałych gości, więc jak przypalę to LUZ-razem się pośmiejemy. A jak się jedzonko uda to zapaszek tylko zachęci..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...