fromel 14.08.2003 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2003 u mnie w planach kuchnia jest odzielona od jadali połączonej z salonem dużymi rozsuwanymi drzwami (chowane w ścianie) z dodatkowym osobnym wejściem od wiatrołapu przez spiżarnie. w ten sposób jak mam cały kosz zakupów to część, np. "krzynkę" niosę tylko kawałeczek. A dzięki temu że mam rozsuwane drzwi do części dziennej, kuchnia jest jej częścią wspólną albo nie - zależnie od nastroju, bałaganu, gości i innych potrzeb. A rybka smażona może nie jest tak zdrowa jak pieczona, ale jaka smaczna !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.08.2003 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2003 Czy chcesz powiedzieć, że do kuchni możesz wejść albo przez spiżarnię, albo przez salon? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fromel 16.08.2003 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2003 Niestety jeszcze nie wchodzę - to, jak napisałem, dopiero projekt. Jak ktoś napisze jak dołączyć rysunek, to go zameszczę i wtedy sprawa będzie jasna. Na razie opisowo: na wprost wejścia jest ściana - w prawo otwiera się jadalnia z salonem (ok. 40 m2), w lewo część "nocna". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 17.08.2003 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2003 U mnie jest ,,osobno", ale blisko, bez drzwi i biegania po schodach... , bo tak żonie się podoba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prosciu 28.08.2003 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2003 Ja mam w planach połowiczny system. Duża kuchnia z małą częścią jadalną - dla najbliższej rodziny do codziennego użytku. cześciowo kuchnia jest oddzielona od salonu scianką .pozostała cześć jest otwarta , bez żadnych drzwi itp. Mam dzięki temu dobra komunikacje i przestrzen. co do zapachów to w mieszkaniu miałem drzwi tylko do sypialni i łazienki pozostałe pomieszczenia ogromne wejścia na przedpokój. dużo wazniejsza jest dobra wentylaca i pochłaniacz nad garami niz to czy śa drzwi i ściany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.09.2003 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2003 A co powiecie na kuchnię z wyspą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 18.09.2003 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2003 A co powiecie na kuchnię z wyspą? Tak, oczywiście. Najlepiej na środku salonu. Tak mi się jakoś napisało gdy skojarzyłem tytuł tematu z tym wpisem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magośka 25.09.2003 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2003 Wolałabym taki wariant : kuchnia połączona z salonem poprzez jadalnię i posiadająca jeszcze dodatkowo osobne drzwi z holu, no i oczywiście do tego spiżarka i jeszcze wyjście do ogródka po jarzynki z grządki. Jednak nie mam takich mozliwości, a jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co się ma: zdecydowałam się na kuchnię, do której można wejść z przedpokoju i z salonu (szerokie przejście 150cm). Na razie nie planuję wstawiać drzwi - sprawdzę w praktyce jak to będzie działać (zapachy, hałasy itp). Najważniejsza, moim zdaniem, jest odpowiedź na pytanie co chcę, mogę pokazać w kuchni, a co nie.Ja zdecydowanie chcę zasłonić zlewozmywak i kawałek blatu, natomiast kuchenka nawiązująca do dawnych kuchni i część jadalna (z ładnym kredensem i stołem) przy oknie może być widoczna z pokoju. No i dzięki połączeniu obu pomieszczeń w okolicy okna jest dużo więcej światła.W kuchni zamiast spiżarki: 2 szafki "słupki" od podłogi do sufitu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ola z sulejowka 03.10.2003 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2003 Ja mam salon z kuchnią razem - zamierzam zrobić sobie taki ruchomy mebel - wyspa podwyższona od strony salonu - i w czasie imprez ustawiać to na granicy kuchnia/salon - moge wtedy przygotowywać na blacie tego "kombajnu" żarcie i serwować drinki na barek.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.10.2003 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2003 Mamy kuchnię, jadalnię i salon w jednym "ciągu", ale między kuchnią i jadalnią oraz jadalnią i salonem są ściany, które nie zamykają przestrzeni, tylko ją częściowo oddzielają. Tak więc siedząc w salonie kuchnię widzi się fragmentarycznie, ale w tej bardziej "eleganckiej" wersji - czyli same szafki. Z kuchni wchodzi się do spiżarni, więc tzw.większy bałaganik można przenieść w razie konieczności tam. Poza tym, na wszelkie imprezki staram się moje wytwory kulinarne przygotować wcześniej i przy gościach właściwie tylko podaję albo podgrzewam. Natomiast na codzień to kuchnia funkcjonuje w sposób naturalny, a wszelkie zapachy pochłania dobry wyciąg - nawet jak gotuję kości dla psa, to praktycznie tego nie czuć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 04.10.2003 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2003 Ten gościu to byłam ja, w dalszym ciagu Jarząbkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pug 06.11.2003 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 osobno, osobno i jeszcze raz osobno - zapach frytek w całym domu jest nie do zniesienia , a o porządek w kuchni trzeba dbać do kwadratu - nie mam mowy o pozmywaniu lub rozłożeniu zakupów "później". Właśnie jestem w trakcie wymyślania jak zamknąć kuchnię - jeżeli chcesz oszczędzić sobie takiego kłopotu - kuchnia zamknięta!!! - jedno małe ale - jeśli ktoś ma gosposię i dużą spiżarnię (a najlepiej drugą "brudną" kuchnię) to można zrobić otwartą - do robienia kawy itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
caleb 06.11.2003 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Mam w planie salon z kuchnią razem. Mimo wieku niepochlebnych wypowiedzi co do takiego rozwiązania mamnadziejęże się ono sprawdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 06.11.2003 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 jeśli ktoś ma drugą "brudną" kuchnię to można zrobić otwartą - do robienia kawy itp Znam taki dom Ale tam elegancko I nigdy obiadem nie czuć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 06.11.2003 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Nie chciałabym takiego domu ... kuchni w której nie pachnie obiadem...toż to dodaje klimatu domowi a jak pobudza apetyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martado 07.11.2003 00:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2003 Mam razem z oszczędności(nóg i kręgosłupa)Najbliższa rodzina jest liczna a i okazji do świętowania nie brak i w myśl zasady zabudowy kuchni w kolejności-lodówka-zlew-kuchenka dodałam na końcu pokój dzienny(czytaj salon). Mieszkamy tak od roku i dobrze jest. Pozdrowienia dla tych co razem i osobno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 13.11.2003 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2003 U mnie 40 m. salon graniczy z kuchnią, ale jest oddzielony scianą. W kuchni mam ładne miejsce na część jadalną. Tak wolę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 08.12.2003 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 To IMHO kwestia stylu życia. Jeśli ktoś lubi porządne mieszczańskie porządki to jak najbardziej salon powinien byc oddzielony od kuchni. Bo to nie uchodzi, żeby dystyngowani goście w gary zaglądali Panowie w gabinecie przy cygarach i koniaczku gadają o polityce, Panie w saloniku roztrząsają trendy w paryskiej modzie, a "kuchnia" szykuje frykasy My mamy bardziej wsiowe obyczaje. Jak przychodzą goscie to na ogół nic nie szykujemy zawczasu tylko wspólnie zabieramy się za kucharzenie. To taka gra wstępna I na codzień jest to poręczniejsze. Kuchnia z salonem i hollem tworzy jedną dużą przestrzeń (60m2) w której wszyscy się obracamy - jak ktoś potrzebuje spokoju to idzie do własnego pokoju. A te "niby argumenty" za i przeciw są naciągane. 1. Zapachy - wszyscy już chyba mają porządne wyciągi, a pozatym ile razy do roku smażycie rybę albo gotujecie kapustę ? 2. Chałasy - sytuacja, gdy ktoś sprząta, a ktoś inny ogląda TV jest niedopuszczalna - albo wszyscy pracujemy, albo wszyscy sprzątamy - zresztą oglądanie TV jest passe 3. Wygląd - mebelki do kuchni często kosztują drożej od wyposażenia salonu. Kuchnie już dawno przestały być szpetne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 08.12.2003 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 1. Zapachy - wszyscy już chyba mają porządne wyciągi, a pozatym ile razy do roku smażycie rybę albo gotujecie kapustę ? 2. Chałasy - sytuacja, gdy ktoś sprząta, a ktoś inny ogląda TV jest niedopuszczalna - albo wszyscy pracujemy, albo wszyscy sprzątamy - zresztą oglądanie TV jest passe 3. Wygląd - mebelki do kuchni często kosztują drożej od wyposażenia salonu. Kuchnie już dawno przestały być szpetne Ad 1. ryba jest u nas przynajmniej raz w tygodniu, choc niekoniecznie smazona. Czasem robimy inne pachnace rzeczy. Porzadny wyciag nie zalatwia sprawy. Powonienie jest barzo czulym zmyslem, wychwytuje nawet kilkadziesiat czasteczek substancji zapachowych. Ad 2. to tez kwestia wewnetrznej organizacji. Czasem jest tak, jak piszesz, czasem nie. Podzial zadan sie klania. Ad 3. to, ze cos jest drogie, nie znaczy, ze jest takie ladne i kuchnie sa tu dobrym przykladem. Inny przyklad to samochody BMW i stare, odnawiane meble z drewna. No, ale lepiej nie wszczynac dyskusji o gustach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 08.12.2003 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2003 Ad 1. ryba jest u nas przynajmniej raz w tygodniu, choc niekoniecznie smazona. Czasem robimy inne pachnace rzeczy. Porzadny wyciag nie zalatwia sprawy. Powonienie jest barzo czulym zmyslem, wychwytuje nawet kilkadziesiat czasteczek substancji zapachowych. Ryba to był przykład - chodzi o rzeczy wydzielające nieprzyjemne zapachy. Większośc przyrządzanych potraw wydziela przyjemne zapachy. Przynajmniej u nas Ad 2. to tez kwestia wewnetrznej organizacji. Czasem jest tak, jak piszesz, czasem nie. Podzial zadan sie klania. No nie wiem. Jakbym zmywał naczynia, a ktoś z domowników by mnie uciszał bo ogląda TV to chybabym go zabił albo wyrzuciłbym telewizor przez okno Ad 3. to, ze cos jest drogie, nie znaczy, ze jest takie ladne i kuchnie sa tu dobrym przykladem. Inny przyklad to samochody BMW i stare, odnawiane meble z drewna. No, ale lepiej nie wszczynac dyskusji o gustach. Koszty kuchni podałem jako prosty miernik tego, że ludzie wkładają teraz dużo wysiłku i pieniędzy w wygląd kuchni. Kuchnie przestały być czymś co należy chować w oficynie. I nie pisałem tego aby kogoś przekonywać do czegoś bo (jak napisałem we wstępie) "kuchnia razem czy osobno" to nie kwestia praktyczna, tylko stylu życia. Ja mam kuchnie "zintegrowaną" bo pasuje to do naszych obyczajów. Nie dorabiam do tego żadnej ideologii. IMHO żadne z dwu roztrząsanych rozwiązań nigdy nie będzie wyraźnie popularniejsze. Domy z kuchnią osobno są elegantsze ale i bardziej oficjalne. Domy z kuchniami zintegrowanymi są bardziej swojskie - bo też wywodzą się z wiejsckiej chaty w której kuchnia była główną izbą. Jakbym miał w zwyczaju podejmować na obiedzie jakiś oficjalnych gości to na 100% zrobiłbym kuchnie osobno. Na szczęście nie muszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.