Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

sorki, że nie pisałam, ale w domu jestem na razie bez internetu. To nie jest tak, że hurtownia jest winna. Nikomu nie udowodnię, gdzie te grzejniki były poobijane, tak jak nikt mi nie udowodni, że to ja obiłam, bo jest to niemożliwe. Mogło to być w przy transporcie od producenta, w hurtowni, podczas montażu. Każdy będzie bronił swojego tyłka. Jeśli jednak przy mnie otwierany jest ORYGINALNIE zapakowany grzejnik i okazuje się, że miejscowo jest pomalowany farba olejną?!?!?! :evil: :evil: To już jest chyba coś nie tak. Pracuję w firmie, która wykonuje instalacje wod-kan, co. Do hurtowni zabrałam kierownika budowy, który robi u mnie instalację. Dojeżdżając kolega odebrał telefon z jednej z naszej budowy, że chłopacy właśnie rozpakowali grzejniki i są poobijane tak, jakby dostały młotkiem :evil: :evil: :evil: . Chce ktoś zgadnąć z jakiej firmy były grzejniki?? Kolega natychmiast wykonał telefon do hurtowni w B-szczy, skąd był brane te grzejniki. Odpowiedź handlowca? " Proszę je przywieźć, ostatnio nos stop mamy z nimi problemy." :evil: :evil: :evil: :evil: W między czasie wykonałam kilka telefonów po znajomych, którzy się budują. U jednego z nich grzejniki przyjechała z odpryśniętą farbą. Serwisant powiedział mi, że nie ma możliwości, żeby do producenta wracały uszkodzone grzejniki, były naprawiane i sprzedawane dalej. Na moją odpowiedź, że 8 lat pracowałam w firmie okiennej i wiem, co dzieje się na produkcjach zamilkł.

Dlatego w tytule wątku nie polecam grzejników PURMO, a nie hurtowni.

Barbossa, obrońco :wink: :lol:

 

Ja wiem, że nerwy człowieka ponoszą, ale bardzo trudno jest z Twojego punktu widzenia załatwić tę sprawę pozytywnie. Nawet jeżeli na produkcji w Purmo robią babole, to i tak trzeba to sprawdzić przy odbiorze. Uwierz mi, pisałem wyżej że pracuję w reklamacjach, że klienci potrafią wymyślać takie cuda i kłamstwa, że w pewne rzeczy nikt by nie uwierzył. U Ciebie w domu może i nikt tego nie uszkodził, a skąd wiesz, co robili instalatorzy??? Skąd wiesz co zrobiono, nie na produkcji, tylko w jakimś magazynie. Skąd wiadomo, czy przy odbiorze z tego magazynu nie uszkodził ich jeden kurier z jakiegoś DHL-u, Siódemki. A może uszkodzono je potem, na sortowniach firm spedycyjnych. A może uszkodziło je dwóch praktykantów w hurtowni. Żeby szefo się nie skapował, pomalowali je na szybkiego maczając w farbie szmatkę.

 

Setki możliwości powstania uszkodzenia.

 

Tak, czy siak życzę pozytywnego załatwienia sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam Purmo także - przywiożl mi je mój instalator - nie było problemów rzadnych wszystko ok.

Moj tato takze niedawno kupowal te grzejniki wszystko ok.

 

Może to jednak wina firm transportujących te grzejniki????. Ja z kolei wiem co dzieję się w firmach spedycyjnych - jak przewożone są materiały.... Żal pisać.

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebo nie wiem, kto i gdzie je uszkodził. Jednak pomalowane oryginalnie zapakowane? Ten kolega w tej chwili rozmawia z hurtownią. Nie wiem jakie będą ustalenia. Ma u nich złożyć zamówienie na solary za 200 tyś. A w sumie to na niego zwalili winę....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Poza tym okazuje się, że moja sprawa to nie odosobniony przypadek i takich jest więcej.

owszem nie odosobniony

miałem i ja tak uszkodzony 1 grzejnik /zgiety i wgnieciony, lecz inna marka .../

instalatorzy krórzy obserwowali załadunek i rozładunek z TIRa twierdzili ze robi to operator widlaka (w moim przypadku)

trudno powiedziec czy z braku doswiadczenia czy celowo ...

 

problemem jest to ze grzejniki po próbie są demontowane i nadal nierozpakowane ( w trosce aby nie uległy uszkodzeniu ...) lezą u nieswiadomych niczego inwestorów ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoza, uspokoiłeś mnie...bo już myślałam, że coś ze mną jest nie tak :roll:

 

Nie zwróciłem uwagi na jeden ważny fakt. Grzejniki były oryginalnie zapakowane. To zmienia postać rzeczy. Oczywiście w przypadku miejsc malowanych, bo wgnioty to inna bajka.

 

Takl wyglądał mój zasobnik po rozpakowaniu.

http://www.directupload.net/images/070704/temp/YvuT27ry.jpg

Ale sprawdziłem to zaraz po odbiorze. Udało się wymienić. Szkoda typowo transportowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoza, uspokoiłeś mnie...bo już myślałam, że coś ze mną jest nie tak :roll:

takie historie moga sie przydarzyc kazdemu, Agnieszko ...

podobna sytuacja miałem po zakupie płytek posadzkowych - miały wade ukrytą którą mozna było odkryc dopiero przy cięciu płytek ...

nie jestesmy w stanie dopatrzec wszystkiego przy zakupie i tu wskazana była by elastyczność tych - którzy rozpatruja takie raklamacje ...

nie kazdy inwestor to potencjalny oszust ...

czesto to on jest oszukany ... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na dodatek kierownik magazynu z tej hurtowni powiedziła mi, że te grzejniki wg. niego były rzucane :o Wściekła odpowiedziałam mu ( a mnie cięzko w takich sytuacjach przekrzyczeć :oops: ), że tak, nie miałam co robić i w wolnych chwilach napier...się z mężem grzejnikami po głowach. Był tak bezczelny, że szok. Od słowa do słowa i potężna awantura gotowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę swoje doświadczenia z firmą PURMO.

 

Pękł mi grzejnik, zalał dwa lokale (grzejnik na gwarancji), a w PURMO, postawili ultimatum, że uznają reklamację, jak nie będę wnosiła innych roszczeń, tak do nowego produktu, jak również do szkód spowodowanych zalaniem - "OC produktu", niby normalna sprawa, a jednak okazało się, że niestety nie. Mam ubezpieczenie, ale niby dlaczego mam korzystać z własnej polisy, skoro szkoda powstała nie z mojej winy, w końcu nie odkręciłam kurków z wodą i nie wyszłam z lokalu (wówczas wina ewidentnie byłaby moja).

Nie było dalszych rozmów, póki co skorzystałam z polisy własnej, a sprawa będzie - sądowa, pomiędzy PURMO, a firma ubezpieczeniową.

 

Trudno polecać mi tego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jest nieźle. Znajomy napisał oficjalne pismo do Purmo, że mają pisemnie odpowiedzieć dlaczego uważają, że to ona jako instalator uszkodził grzejniki. W między czasie w hurtowni leżało niepodpisane przez niego zamówienie na solary za 200tyś. Pojechał do hurtwoni, gdzie trafił na serwisanta z Purmo. Okazało się, że podobno przy wcześniejszych oględzinach kierownik magazynu nie pokazał mu tego punktowego malowania, ani odpryśniętej farby. Magazynier podobno się pultał, że to nasz wina i chcemy wymusić nowe grzejniki :o

W każdym razie reklamację uznano za zasadną i pod koniec...lipca przyjadą nowe. Teraz podobno jest 2-tygodniowy przestój w fabryce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...