Marzin 04.07.2007 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 sorki, że nie pisałam, ale w domu jestem na razie bez internetu. To nie jest tak, że hurtownia jest winna. Nikomu nie udowodnię, gdzie te grzejniki były poobijane, tak jak nikt mi nie udowodni, że to ja obiłam, bo jest to niemożliwe. Mogło to być w przy transporcie od producenta, w hurtowni, podczas montażu. Każdy będzie bronił swojego tyłka. Jeśli jednak przy mnie otwierany jest ORYGINALNIE zapakowany grzejnik i okazuje się, że miejscowo jest pomalowany farba olejną?!?!?! To już jest chyba coś nie tak. Pracuję w firmie, która wykonuje instalacje wod-kan, co. Do hurtowni zabrałam kierownika budowy, który robi u mnie instalację. Dojeżdżając kolega odebrał telefon z jednej z naszej budowy, że chłopacy właśnie rozpakowali grzejniki i są poobijane tak, jakby dostały młotkiem . Chce ktoś zgadnąć z jakiej firmy były grzejniki?? Kolega natychmiast wykonał telefon do hurtowni w B-szczy, skąd był brane te grzejniki. Odpowiedź handlowca? " Proszę je przywieźć, ostatnio nos stop mamy z nimi problemy." W między czasie wykonałam kilka telefonów po znajomych, którzy się budują. U jednego z nich grzejniki przyjechała z odpryśniętą farbą. Serwisant powiedział mi, że nie ma możliwości, żeby do producenta wracały uszkodzone grzejniki, były naprawiane i sprzedawane dalej. Na moją odpowiedź, że 8 lat pracowałam w firmie okiennej i wiem, co dzieje się na produkcjach zamilkł. Dlatego w tytule wątku nie polecam grzejników PURMO, a nie hurtowni. Barbossa, obrońco Ja wiem, że nerwy człowieka ponoszą, ale bardzo trudno jest z Twojego punktu widzenia załatwić tę sprawę pozytywnie. Nawet jeżeli na produkcji w Purmo robią babole, to i tak trzeba to sprawdzić przy odbiorze. Uwierz mi, pisałem wyżej że pracuję w reklamacjach, że klienci potrafią wymyślać takie cuda i kłamstwa, że w pewne rzeczy nikt by nie uwierzył. U Ciebie w domu może i nikt tego nie uszkodził, a skąd wiesz, co robili instalatorzy??? Skąd wiesz co zrobiono, nie na produkcji, tylko w jakimś magazynie. Skąd wiadomo, czy przy odbiorze z tego magazynu nie uszkodził ich jeden kurier z jakiegoś DHL-u, Siódemki. A może uszkodzono je potem, na sortowniach firm spedycyjnych. A może uszkodziło je dwóch praktykantów w hurtowni. Żeby szefo się nie skapował, pomalowali je na szybkiego maczając w farbie szmatkę. Setki możliwości powstania uszkodzenia. Tak, czy siak życzę pozytywnego załatwienia sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 06:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Marzin, specjalnie ich nie rozpakowywaliśmy, żeby ich nie uszkodzić. Poza tym okazuje się, że moja sprawa to nie odosobniony przypadek i takich jest więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 04.07.2007 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Ja mam Purmo także - przywiożl mi je mój instalator - nie było problemów rzadnych wszystko ok.Moj tato takze niedawno kupowal te grzejniki wszystko ok. Może to jednak wina firm transportujących te grzejniki????. Ja z kolei wiem co dzieję się w firmach spedycyjnych - jak przewożone są materiały.... Żal pisać. Sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Sebo nie wiem, kto i gdzie je uszkodził. Jednak pomalowane oryginalnie zapakowane? Ten kolega w tej chwili rozmawia z hurtownią. Nie wiem jakie będą ustalenia. Ma u nich złożyć zamówienie na solary za 200 tyś. A w sumie to na niego zwalili winę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 04.07.2007 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 wszystkim się kręci, może grzejnikami ze zwrotów też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 06:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 no własnie o to chodzi...jest boom budowlany, wszystko się sprzedaje...nawet badziewie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2007 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 ... Poza tym okazuje się, że moja sprawa to nie odosobniony przypadek i takich jest więcej. owszem nie odosobniony miałem i ja tak uszkodzony 1 grzejnik /zgiety i wgnieciony, lecz inna marka .../ instalatorzy krórzy obserwowali załadunek i rozładunek z TIRa twierdzili ze robi to operator widlaka (w moim przypadku) trudno powiedziec czy z braku doswiadczenia czy celowo ... problemem jest to ze grzejniki po próbie są demontowane i nadal nierozpakowane ( w trosce aby nie uległy uszkodzeniu ...) lezą u nieswiadomych niczego inwestorów ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 06:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Brzoza, uspokoiłeś mnie...bo już myślałam, że coś ze mną jest nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzin 04.07.2007 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Brzoza, uspokoiłeś mnie...bo już myślałam, że coś ze mną jest nie tak Nie zwróciłem uwagi na jeden ważny fakt. Grzejniki były oryginalnie zapakowane. To zmienia postać rzeczy. Oczywiście w przypadku miejsc malowanych, bo wgnioty to inna bajka. Takl wyglądał mój zasobnik po rozpakowaniu. http://www.directupload.net/images/070704/temp/YvuT27ry.jpg Ale sprawdziłem to zaraz po odbiorze. Udało się wymienić. Szkoda typowo transportowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 a ja specjalnie ich nie rozpakowałam, żeby ich nie uszkodzić Szlag by to trafił! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2007 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Brzoza, uspokoiłeś mnie...bo już myślałam, że coś ze mną jest nie tak takie historie moga sie przydarzyc kazdemu, Agnieszko ... podobna sytuacja miałem po zakupie płytek posadzkowych - miały wade ukrytą którą mozna było odkryc dopiero przy cięciu płytek ... nie jestesmy w stanie dopatrzec wszystkiego przy zakupie i tu wskazana była by elastyczność tych - którzy rozpatruja takie raklamacje ... nie kazdy inwestor to potencjalny oszust ... czesto to on jest oszukany ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 07:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 na dodatek kierownik magazynu z tej hurtowni powiedziła mi, że te grzejniki wg. niego były rzucane Wściekła odpowiedziałam mu ( a mnie cięzko w takich sytuacjach przekrzyczeć ), że tak, nie miałam co robić i w wolnych chwilach napier...się z mężem grzejnikami po głowach. Był tak bezczelny, że szok. Od słowa do słowa i potężna awantura gotowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 04.07.2007 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 wszystko zrozumiem, ale że dźwignęłaś grzejnik i pier... gorszą połówkę bez łebto dla mnie szok, z którego nie wiem czy się podźwignęa miałem Cię za taką delikatną istotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 07:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Barbossa...pozory mylą..... rzadko mi się to zdarza, nawet bardzo rzadko, ale jak trzeba...to oj...biada...to chyba instynkt trochę macierzyński i bronienie "swojego" nie tylko osób, ale i rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 04.07.2007 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Opiszę swoje doświadczenia z firmą PURMO. Pękł mi grzejnik, zalał dwa lokale (grzejnik na gwarancji), a w PURMO, postawili ultimatum, że uznają reklamację, jak nie będę wnosiła innych roszczeń, tak do nowego produktu, jak również do szkód spowodowanych zalaniem - "OC produktu", niby normalna sprawa, a jednak okazało się, że niestety nie. Mam ubezpieczenie, ale niby dlaczego mam korzystać z własnej polisy, skoro szkoda powstała nie z mojej winy, w końcu nie odkręciłam kurków z wodą i nie wyszłam z lokalu (wówczas wina ewidentnie byłaby moja). Nie było dalszych rozmów, póki co skorzystałam z polisy własnej, a sprawa będzie - sądowa, pomiędzy PURMO, a firma ubezpieczeniową. Trudno polecać mi tego producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 04.07.2007 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 tak czy siak, masz polisę, bierzesz kasę, a ubezpieczyciel ściga winowajcę, a że akurat purmo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 04.07.2007 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 akurat purmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 04.07.2007 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Tak się akurat trafiło, że PURMO niestety Tak mam polisę, ale to nie jest najważniejsze w tym wątku. Chodziło mi raczej o sposób w jaki firma PURMO, załatwia sprawy i jej stosunek do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotru7 04.07.2007 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 W każdej firmie znajdzie się jakaś czarna owcaktóra swoim postępowaniem skutecznie będzie szargała renomą firmy, a że teraz brakuje rąk do pracyto może i w Purmo siedzą takie wszystkowiedzące i zawszemającerację łajzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 06.07.2007 05:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 no i jest nieźle. Znajomy napisał oficjalne pismo do Purmo, że mają pisemnie odpowiedzieć dlaczego uważają, że to ona jako instalator uszkodził grzejniki. W między czasie w hurtowni leżało niepodpisane przez niego zamówienie na solary za 200tyś. Pojechał do hurtwoni, gdzie trafił na serwisanta z Purmo. Okazało się, że podobno przy wcześniejszych oględzinach kierownik magazynu nie pokazał mu tego punktowego malowania, ani odpryśniętej farby. Magazynier podobno się pultał, że to nasz wina i chcemy wymusić nowe grzejniki W każdym razie reklamację uznano za zasadną i pod koniec...lipca przyjadą nowe. Teraz podobno jest 2-tygodniowy przestój w fabryce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.