Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wycena - problem


Killer_su

Recommended Posts

Kupiłem działeczkę pod Wa-wą.

Cena dość atrakcyjna jak na okolicę, więc zadowolony jestem.

Poszedłem do banku po kredycik - miło fajnie, ale trzeba wycenę zrobić. No i tu pojawił się problem... Rzeczoznawca poszedł do gminy oblookał akty notarialne sprzed roku i wyszło mu, że... przepłaciłem bo ostatni akt w gminie opiewa na 170PLN/m^2!!!! Normalnie w gminie ziemia chodzi po 500PLN/m^2, ale takie akty jeszcze nie dotarły do urzędu. Zatem wycena jest wg. wartości sprzed roku i już.

Czy mogę coś z tym zrobić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem do jakiego banku poszedłeś, ale mi w GE też zaniżyli wartość działki. Dodam, że działkę kupowałam w 2005 roku a dla ekspertów bankowych jej wartość w 2007 nie zwrosła ani o zł, pomimo załatwionych warunków zabudowy, pociągnięcia przyłączy i ogrodzenia tetenu.

W związku z tym obniżyli mi wielkość wnioskowanego kredytu a jednocześnie podnieśli wymagania co do wysokości wkładu własnego.

Ostatecznie kredyt wzięłam w Nordei. Tam też z tą wyceną nie było za różowo, ale dali tyle kredytu ile wnioskowałam i nie było potrzeby ubezpieczania niskiego wkładu własnego (spowodowanego niekorzystną wyceną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o aktualne akty z umów sprzedaży to byc może z takimi wysokimi cenami nigdy one nie trafią do urzedu, gdyż większość aktów not. zawiera zaniżone ceny aby był płacony niższy podatek.

Natomiast rzeczoznawcy mają obowiązek korzystania z cen (danych) zawartych w aktach notarialnych. I tak koło się zamyka.

Co można poradzić?

Może należałoby jeszcze raz zrobić wycenę u innego rzeczoznawcy, który być może lepiej zna lokalny NIEFORMALNY rynek i być może weźmie do porównania działki z innej miejscowości podobnej pod wieloma względami do przedmiotowej miejscowości, np. sąsiedniej, gdzie ceny były wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też bank (millenium) zaniżył mocno wycenę działki - poniżej kwoty z aktu notarialnego, także mimo dociagnięcia mediów i posiadania warunków zabudowy- zmieniłam rzeczoznawcę i bank :wink: (różnica w wycenie dwóch rzeczoznawców - bankowego i niezależnego o ponad 100 %!!!) Wiadomo, dla banku korzystniejszy mniejszy wkład klienta bo oprocentowanie rośnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bankami to na dzień dzisiejszy jest różnie.

W Polsce przeważnie Bank za wszelką cenę chce pozyskać klienta, szczególnie jeśli chodzi o kredyt. Więc niejednokrotnie Bank sam dąży do tego, żeby wartość oszacowana była wysoka, aby klient załapał się na "ich" kredyt a potem przez 20-30 lat spłacał raty ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgodizłam na warunki Nordei, ale miałam nóż na gardle. Ponad dwa miesiące zwodzili mnie w GE, a budowlańcy zdążyli już wznieść ściany więc nie miałam za dużego pola manewru. Muszę więc płacić wyższą marżę aż wzrośnie mój wkład własny wskutek spłacenia części kredytu. Zawsze mgę też kredyt przenieść, ale to na pewno nie w czasie budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może rozwiązaniem byłaby ponowna wycena nieruchomości w wyniku wzrostu cen nieruchomości (jeśli oczywiście taki wzrost nastąpił), albo aktualizacja operatu szacunkowego (na wyższą kwotę). Wycena od początku albo aktualizacja wyceny zależy od daty sporządzenia operatu.

 

Proszę o to spytać się w Banku.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko na to wszystko potrzebny był czas, którego ja nie miałam.

:(

 

Nie buduję się w mieście, dla banku w dziurze zabitej dechami. W GE całą inwestycję, tzn. działka + nowowydudowany dom wycenili na 200 tys. (to jest dla nich cena rynkowa takiej nieruchomości). No to przepraszam ale ja od ręki kupiłabym dom za taką ceną. Przecież jeszcze w 2005r.przez kilka miesięcy szukaliśmy z mężem niedużego, ok. 100m2 domku, wybudowanego w ostatnich latach i koniecznie poza miastem, ale do 200 tys. to były tylko stare kostki z lat 50,60-siątych, wymagające remontu/przebudowy. Ale za kostkę to ja dziękuję.

 

No a w Nordei operat wyszedł im na 250 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko na to wszystko potrzebny był czas, którego ja nie miałam.

:(

 

Nie buduję się w mieście, dla banku w dziurze zabitej dechami. W GE całą inwestycję, tzn. działka + nowowydudowany dom wycenili na 200 tys. (to jest dla nich cena rynkowa takiej nieruchomości). No to przepraszam ale ja od ręki kupiłabym dom za taką ceną. Przecież jeszcze w 2005r.przez kilka miesięcy szukaliśmy z mężem niedużego, ok. 100m2 domku, wybudowanego w ostatnich latach i koniecznie poza miastem, ale do 200 tys. to były tylko stare kostki z lat 50,60-siątych, wymagające remontu/przebudowy. Ale za kostkę to ja dziękuję.

 

No a w Nordei operat wyszedł im na 250 tys.

 

 

Dużo Ci zaniżyli?

Będziesz walczyć o późniejszą ponowną wycenę, by podwyższyć kwotę czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angelika,

 

jest taka możliwość, ale coś za coś, to oznacza np.:

 

- podniesienie miesięcznych rat, czyli ponowne sprawdzanie zdolności kredytowej (w zależności od czasu który upłynął od momentu analizowania twoich dochodów, jeśli więcej niż ileśtam miesięcy to musisz dostarczyć aktualne zaświadczenia o zarobkach, itp.)

- ponowne obliczenie udziału własnego i konieczność dopłaty za ubezpieczenie niepełnego wkładu własnego (jeśli wychodzi mniej niż 20%)

- opłaty za aneksowanie umowy

- zmiana wartości hipoteki w sądzie

- prowizja za przyznanie (nawet jeśli kredyt miałaś z prowizją 0%, to za dodatkowy kredyt już mogą żądać prowizji jak w trybie bez "promocji" - 1%)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angelika,

 

jest taka możliwość, ale coś za coś, to oznacza np.:

 

- podniesienie miesięcznych rat, czyli ponowne sprawdzanie zdolności kredytowej (w zależności od czasu który upłynął od momentu analizowania twoich dochodów, jeśli więcej niż ileśtam miesięcy to musisz dostarczyć aktualne zaświadczenia o zarobkach, itp.)

- ponowne obliczenie udziału własnego i konieczność dopłaty za ubezpieczenie niepełnego wkładu własnego (jeśli wychodzi mniej niż 20%)

- opłaty za aneksowanie umowy

- zmiana wartości hipoteki w sądzie

- prowizja za przyznanie (nawet jeśli kredyt miałaś z prowizją 0%, to za dodatkowy kredyt już mogą żądać prowizji jak w trybie bez "promocji" - 1%)

 

wiemy, zdajmey sobie z tego sprawę. Zobaczymy co i jak wyjdzie. A tak wracając do kosztów, to zastanawiam się czy nie będą chcieli przypadkiem, aby zaplacic im za wycenę wówczas.

Pozyjemy, zobaczymy :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...