GosiaczekKr 24.03.2008 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2008 Laska ty tyle nie gadaj - tylko do Karniowic się zbieraj... No wkońcu się dokopała...ech...dobrze że nieg stopniał...ale teraz musisz odpoczywać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 25.03.2008 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Aniu ciesze sie bardzo, że do nas wróciłaś i to w dodatku 2 w 1 kurcze znowu serduszko mi pika szybciej jak złysze o ciąży jeszcze sobie może coś na nowy domek sprawię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikita 25.03.2008 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Witaj Aniu z powrotem:)))) Cieszę się, że dobry humor Cię nie opuszcza:) A co rozpakowywania się, ja dopiero tydzień temu rozpakowałam ostatnie pudełka (po 5 m-cach ) I najważniejsze - GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo bardzo się cieszę, ale na ucho Ci powiem, że to dla mnie nie jest niespodzianką, bo Cię Gosiaczek już wydala:) Nowy dom, nowe życie, eh... pieknie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 10:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Zastanawiałam się Mikita, czy Cię jeszcze gdzieś zastanę, tyle czasu minęło.. Co słychać u Ciebie?jak tam się wyjaśniła sprawa z tym dywanem do pokoju syna, znalazłaś coś innego?I wogóle, jak tam domek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jadwiga_w 25.03.2008 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Gratuluję!! Choć nie wyobrażam sobie teraz drugiej pociechy przy moim Kacperku, a z tego co pamiętam, naszych synków dzieli chyba tylko kilka dni różnicy wieku Ale masz rację, idź za ciosem Jak Ty już wyrośniesz z pieluch i kaszek, ja jeszcze będę się męczyć ! Trzymam kciuki !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 no, to zaczynamy... jak pamiętacie przeprowadzka odbyła się 3 listopada, no i dobrze, bo na drugi dzień spadł śnieg. To tak, jakby ktoś czuwał nad tą naszą zmianą pobytu.. byłam bardzo szczęśliwa, że to już. Dopóki nie zaczęłam się pakować. Zajęło mi to prawie cały dzień, a przecież to tylko były ciuchy i parę drobiazgów. No, bo meble już przecież były na swoim miejscu. W życiu się nie spodziewałam, że nasz dobytek okaże się taki spory... Żeby wszystko doprowadzić do jakiego takiego ładu już w nowej siedzibie, poświęciłam na to prawie dwa tygodnie, przez pierwsze dni szłam tak ostro z układaniem (i przekładaniem, bo ciągle coś mi nie pasiło), że zarywałam nawet nocki. I nawet nie gotowałam, rodzice nas dokarmiali. Zresztą nie było jak, bo kuchnia też jeszcze kompletna nie była. A jak już zrobiłam pierwszy obiad... To się okazało, że nie było czym zupy nalać na talerz... Nie dorobiliśmy się jeszcze do tego czasu chochelki! Wiem, że pomyślicie, że dwa tygodnie to długo, jak na sprzątanko "poprzeprowadzkowe", ale ja jestem całe dnie sama, a dziecko też jest wymagające. Po za tym nadal była w remoncie klatka schodowa, tata dopiero kładł płytki. Ale to wszystko mieściło się w normach do przeżycia. Za to co innego nas zaskoczyło i to już po pierwszej nocy.. Jak rano wstałam, to myślałam, że dostanę zawału, zresztą mąż chyba też. Pod oknami balkonowymi były takie kałuże wody, że można się było śmiało w nich popluskać. Miałam tak zaparowane okna i tyle wody pod nimi, że szok. I tak niestety to już weszło w standard, że aż mi się tym wszystkim nie powiem co chciało robić, bo nie wypada rzucać wulgaryzmami . Fachowiec, który zakładał nam okna stwierdził, że to dlatego jest tyle wody, bo ona nie ma gdzie odparować. Za szybko przyszliśmy mieszkać, a tynki i wylewki, choć pozornie są suche odparowują jeszcze duuuużo wody zanim dobrze wyschną. A domek ocieplony, więc woda nie miała gdzie uciekać. Mogłam to przeżyć, ale po trzech tygodniach na narożnych ścianach w salonie i w sypialni zasiedlił się nowy lokator... "Pan Grzybek". No to już miałam dość. Teraz powoli wszystko się stabilizuje, im cieplej na dworze, tym bardziej suche powietrze w domu. Najgorsze było to, że przez cały grudzień aż do połowy stycznia Dawidek ciągle chorował. Nie chodzi o coś poważnego, w sumie to tylko bardzo kaszlał, aż nawet w końcu lekarz zaczął się zastanawiać czy to nie alergia. Ale to też minęło, razem z tą wilgocią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 12:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 teraz trochę z innej paczki.. dwa tygodnie po przeprowadzce w końcu mogłam trochę dychnąć, więc zrobiliśmy parapetówę rodzinną. Zdjęć parę mam, ale nie chciałbym , żeby ktoś potem miał do mnie pretensje, wiecie, jak jest. Zresztą nie są ciekawe, bo to się tylko siedzi, je i pije . w następną sobotę odbyła się kolejna parapetówa, tym razem dla znajomych. Tu z kolei nikt zdjęć jakoś nie robił. Cóż.. Chyba nie było na to czasu.. Hi, hi.. I Gosia też była. Teraz mamy do siebie bardzo blisko, mieszkamy zaledwie 1,5 km od siebie. Ale, jak odwiedził nas pewien stateczny pan, to już okazji nie przepuściłam i sama wzięłam aparat do ręki, żeby udowodnić, że jednak pewne osoby istnieją.. http://images33.fotosik.pl/191/1d11250a912e6a7bmed.jpg tak, tak, to MIKOŁAJ!! młody jednak zbyt radośnie na takiego obcego pana ne zareagował, wręcz przeciwnie, dopiero po pewnym czasie się oswoił. http://images27.fotosik.pl/181/01fcc2e852f694a4med.jpg a.. i nam też coś przyniósł, nie wiem, czemu pomyślał, że ja też byłam grzeczna... http://images30.fotosik.pl/181/17c39424fc31a26emed.jpg z mikołajem dotarli też dziadki, żeby nie było, że zapomnieli. Ponoć u nich też był, bo pomylił sobie adres. Nie wiedział, że się przenieśliśmy na inny domek. http://images25.fotosik.pl/180/5bd6e04d168b5f2dmed.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikita 25.03.2008 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 To dobrze, że się wogóle oswoił)) Mój synek do tej pory na dźwięk słowa Mikołaj ucieka, a widział tylko czubek jego buta:) Ania, jak mi miło, że pamiętałaś, a ja zaglądałam tu czasem, czy już wróciłaś. Dywan w końcu mamy najbardziej "popularny" czyli w uliczki:) Samochodziki mają gdzie jeździć, a dla mnie plus bo jest mega łatwy do utrzymania w czystości. Farby łatwo się czyszczą, ciastolina też łatwa do ogarnięcia:) A mam do Ciebie pytanie o tę lampę w pokoju Dawidka, bo mamy taką samą. Nie mogę do nich dokupić dobrych żarówek (tych R50 energooszczędnych), w innych pokojach mam energooszczędne i jest super, a te mają okropne białe światło i długo się rozpalają. Co do grzyba, to współczuję, my mieliśmy przed remontem, teraz też się boję, że wróci:( grunt to często wietrzyć mieszkanie. Co do przenosin rzeczy to nieuniknione:) Ja często coś zmieniam, mąż jest zły, bo jak już się nauczy gdzie co ma, to zmieniam:) ale ja się śmieję, że to taki trening mózgu:) Dziadki nie tęsknią za Dawidkiem? A jak Wam się mieszka z Twoim tatą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 ciekawe, czy komuś się to będzie chciało przeczytać.. Ale OK sama pisała, żeby napisać jak się mieszka i co się działo. W połowie grudnia, jak już się uporałam ze wszystkim w domku zaczęłam podkopy pod internet... no i w połowie grudnia także znów w domu była impreza, tym razem imieninowa. Wspólna- moja i męża http://images28.fotosik.pl/182/d77c2713759307ebmed.jpg http://images33.fotosik.pl/189/315bf2d581762479med.jpg http://images33.fotosik.pl/189/513942210fc28c84med.jpg http://images24.fotosik.pl/182/0de2db58cc0763b9med.jpg http://images30.fotosik.pl/183/1c3e13e0c26ae17dmed.jpg w salonie, jak widać (albo i nie) znalazł się na tą okoliczność stół kuchenny, który dopiero pokazał się w całej okazałości (bo w kuchni stoi poskładany ) A w pokoju Dawidka w końcu wisi firanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 25.03.2008 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Aniu, jak uważasz, że 2 tygodnie to długo na sprzątanie po przeprowadzkowe, to ja chyba wszelkie rekordy biję. Mieszkam od stycznia i jeszcze nie wszystko zrobione Szaf nie mam, to żyję na reklamówkach, kartonach i innych wynalazkach A w kuchni to co chwila coś przekładam. Na szczęście mieszkam sama i tylko kot się nie może połapać, w której szufladzie akualnie jest jej żarcie Z tą wilgocią to mnie zmartwiłaś - mam nadzieję, że to rzeczywiście tylko tynki jeszcze oddają i teraz skończy się to raz na zawsze. Wietrzyć, wietrzyć - tylko uważaj na siebie przy tym wietrzeniu Z tą chochlą miałam tak samo w zeszłym roku, tuż po przeprowadzce Dodatkowo z tłuczkiem do schabowych i paroma innymi duperelami tego typu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 25.03.2008 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 ciekawe, czy komuś się to będzie chciało przeczytać.. Ale OK sama pisała, żeby napisać jak się mieszka i co się działo. Pisać, pisać Ja czytam i myślę, że nie tylko ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Dywan w końcu mamy najbardziej "popularny" czyli w uliczki:) Samochodziki mają gdzie jeździć, a dla mnie plus bo jest mega łatwy do utrzymania w czystości. Farby łatwo się czyszczą, ciastolina też łatwa do ogarnięcia:) A mam do Ciebie pytanie o tę lampę w pokoju Dawidka, bo mamy taką samą. Nie mogę do nich dokupić dobrych żarówek (tych R50 energooszczędnych), w innych pokojach mam energooszczędne i jest super, a te mają okropne białe światło i długo się rozpalają. Dziadki nie tęsknią za Dawidkiem? A jak Wam się mieszka z Twoim tatą? Lampa zapala się od razu, fakt, że światło jest jasne i razi w oczy, ale jak się je dobrze ustawi, to nie jest żle. Nam przynajmniej nie przeszkadza. Myślę, że wpływ na to ma także wystrój pokoju, u nas jest duże nasycenie barw, u Was delikatne. I tutaj to przynajmniej trochę studzi ten kolorowy świat . Jeszcze żadna żarówka u dawidka się nie przepaliła, więc nie wiem, jak to będzie potem, gdy będziemy musieli dokupić. Dziadki może tęsknią (nie przyznają się do tego), za to napewno tęsknią pradziadki. Mieliśmy pokoje obok siebie na tym samym piętrze, więc rano młody tam zawsze biegał się przywitać i odrazu po ciacho. Nieraz widziałam, jak babcia ma łezki w oczach, jak wracamy od nich do domu. Mnie też trochę tego brakuje, ale tu jednak jest mi dużo lepiej, bo wygodniej i nikt nie robi mi kontroli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 13:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Aniu, jak uważasz, że 2 tygodnie to długo na sprzątanie po przeprowadzkowe, to ja chyba wszelkie rekordy biję. Mieszkam od stycznia i jeszcze nie wszystko zrobione Szaf nie mam, to żyję na reklamówkach, kartonach i innych wynalazkach A w kuchni to co chwila coś przekładam. Na szczęście mieszkam sama i tylko kot się nie może połapać, w której szufladzie akualnie jest jej żarcie Z tą wilgocią to mnie zmartwiłaś - mam nadzieję, że to rzeczywiście tylko tynki jeszcze oddają i teraz skończy się to raz na zawsze. Wietrzyć, wietrzyć - tylko uważaj na siebie przy tym wietrzeniu Z tą chochlą miałam tak samo w zeszłym roku, tuż po przeprowadzce Dodatkowo z tłuczkiem do schabowych i paroma innymi duperelami tego typu No, jak mąż biedny nie miał jak zjeść zupki, to na drugi dzień oprócz chochli to kupił i tłuczek do mięsa i tłuczek do ziemniaków i co jeszcze tylko pomyślał, że jest potrzebne, żeby zjeść... Ale aż byłam dumna, że mam takiego zapobiegawczego męża (w przeciwieństwie do mnie ). Dobrze, że kot ma dobry węch... OK Ciebie tłumaczy praca, więc nie masz się co martwić, w sumie od stycznia dużo nie minęło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 25.03.2008 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Wiesz, do wyszukiwania sobie tłumaczeń, to ja jestem pierwsza 3 tygodnie urlopu miałam Ale leń jestem i tyle Ja zapobiegawczo to robiłam zakupy pod konkretne dania: jak spaghetti, to jeszcze łycha do makaronu i cedzak, jak schabowe, to tłuczek, jak makowiec na święta, to wałek do ciasta itd. A jak jaka puszka, to z własnym otwieraniem Zaraz po przeprowadzce tyle kasy mi poszło na takie duperele, że musiałam sobie jakoś to porozkładać Do dziś mi zostało, że jak wpadnę na pomysł, żeby ugotować coś nowego, to oprócz składników robię listę wymaganych naczyń i urządzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 13:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 piszę.. tylko teraz, to zapomniałam co a, już.. no, to teraz święta, w sumie mniej pisania, więcej zdjęć (chyba mnie stą nie wyrzucą, że to nie wnętrza...) tak więc tu mamy powrót na stare śmieci i wigilia u rodziców męża oczywiście.. http://images33.fotosik.pl/191/5a0d4264bed54a11med.jpg http://images31.fotosik.pl/191/6de3fa62852ea5eamed.jpg http://images27.fotosik.pl/182/46a15c9af96b807amed.jpg http://images28.fotosik.pl/183/5e0b9f6b4cd4bf33med.jpg [/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 13:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 tak mi to idzie z przerwami, bo mi się coś fotosik zawiesza, aż tu mięsem rzucam przy tym monitorze ale.. teraz to już wogóle! niech to normalnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 14:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 no, coś łapłam.. to mój przystojniaczek od święta... http://images32.fotosik.pl/191/c5937fce3c218befmed.jpg http://images33.fotosik.pl/191/23269984625bad25med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 14:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 i takkkkkkkkkk... nasza choineczka na honorowym miejscu (nie było jej gdzie postawić!)http://images28.fotosik.pl/183/3b89d46a07e2be70med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 25.03.2008 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Mówiłam, że serca będzie łamał, a ten już łamie Mi to dziś nawet komputer w robocie chodzi ze dwa razy wolniej Chyba się obżarł na święta i mu się ruszać nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 25.03.2008 14:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 jadymy dalej.. jak młody zaczął buszować pod tą choinką, to smialiśmy się bez umiaru, tą swoją paczkę to kilkanaście razy przegrzebał, dla pewności, czy już wszystko wyciągnął a taki był szczęśliwy, że jeszcze go takiego nie widziałam (w paczce były głównie autka i to sporo, potem z nimi nawet spał parę dni) http://images24.fotosik.pl/183/e2c9d91cd6840a04med.jpg http://images27.fotosik.pl/182/5a85a204efb5adb2med.jpg http://images33.fotosik.pl/191/e670ccef421ba8aemed.jpg mamie też się dostało (czyt. mnie), tata i piesek też byli zadowoleni http://images28.fotosik.pl/183/9e6ee5e1b1910798med.jpg http://images28.fotosik.pl/183/2ac92aecad812242med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.