OK 05.04.2008 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 No, już nie ma Dzięki Tobie i Mohag Bo już nawet zapomniałam, że kiedyś miałam taki plan i teraz się zastanawiałam, co zrobić bez kasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 najbardziej podoba mi się myśl, że te paskudne owady nie będą wlatywać.. o ile nie będą na takich mini miasteczkach (wsiach?? Sama nie wiem, bo kurczę pocztę mamy, a na wsiach chyba nie ma?) jak moje, gdzie pełno lasów naokoło to i pełno wszystkiego co lata, pełza itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 U mnie środek miasta (dużego podobno ), ale dużo zieleni i stare domy, więc żyjątek też mnogo Zwłaszcza na parterze. A i gryzonie bywają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 oj, gryzonie to już beee.. nawet kicia nie pomoże w takiej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 No właśnie chyba pomogła Jak sprzątałam sobie po kupieniu, to w szafce pod zlewem, gdzie te rury wszystkie dochodzą, to były odchody mysie A jak wywalałam potem te meble już przed remontem, prawie rok później, to nic - czyściutko. Za każdym razem, jak wywalałam śmieci, to zostawiałam otwarte drzwiczki i kota tam musiała zrobić przegląd (jak w każdej otwartej szafce). I chyba ten koci zapach swoje zrobił - w końcu dookoła mają kupę mieszkań bez kotów Teraz to ją wpuszczam pod szafki, jak cokoły do mycia podłogi zdejmuję - niech się tam trochę poociera. No i rury mam zabudowane, ale z tym to myszy sobie poradzą, jak zechcą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 05.04.2008 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Ja mam "za plecami" rezerwat przyrody więc żyjątek pełno. Ostatnio nawet nietoperz nam do garażu wpadł i nie chciał wylecieć. Balismy sie go tam na noc zamknąć więc mąż go subtelnie wodą z węża potraktował i sobie poleciał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Już ja widzę, co nietoperz na tę męską subtelność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Już ja widzę, co nietoperz na tę męską subtelność ja też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bea7777 05.04.2008 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 05.04.2008 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Ania a jak tam noce ci mijają??? Maleństwo juz daje popalić czy masz spokój ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 05.04.2008 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Na moje zwierzaki w walce z myszami nie mozna niestety polegac niby w domu jest kot i sznauc (niby pies na szczury) a i tak musialam sama wypowiedziec mieszkanie polnym myszkom ktore zaadaptowaly gazony z iglakami na tarasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 W bezpośredniej konfrontacji mojej koty z myszą, to bym raczej myszę obstawiała. Ale na takim osiedlu jak moje, dość zwarta zabudowa, sporo mieszkań - to chyba im sam zapach kota wystarcza, żeby się wynieść do sąsiadów W domku to insza inszość - strasznie daleko taka mysz się musi wyprowadzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Ania a jak tam noce ci mijają??? Maleństwo juz daje popalić czy masz spokój ??? raz lepiej raz gorzej dopiero teraz przestał jeść w nocy, do tej pory koło 2.00 pijał przez sen mleczko.. jak mu się coś śni, to płacze co chwilę i latam bez przerwy, zeby go przytulić, ponosić..., często się odkrywa i budzi się bo mu zimno itd. Ale jest coraz lepiej, już zdarza się, że do rana obudzi się tylko raz albo wcale A nieraz w nocy wstaje i wiesz co mówi?? autko... a ja myślę, czy bajkę czy gazetę z autami (bo ma swoje maniak jeden), czy autko z półki czy chce popatrzeć przez okno na auto sąsiada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Ania a jak tam noce ci mijają??? Maleństwo juz daje popalić czy masz spokój ??? raz lepiej raz gorzej dopiero teraz przestał jeść w nocy, do tej pory koło 2.00 pijał przez sen mleczko.. jak mu się coś śni, to płacze co chwilę i latam bez przerwy, zeby go przytulić, ponosić..., często się odkrywa i budzi się bo mu zimno itd. Ale jest coraz lepiej, już zdarza się, że do rana obudzi się tylko raz albo wcale A nieraz w nocy wstaje i wiesz co mówi?? autko... a ja myślę, czy bajkę czy gazetę z autami (bo ma swoje maniak jeden), czy autko z półki czy chce popatrzeć przez okno na auto sąsiada... Miałam wrażenie, że Bianca o to drugie pyta Ale ja się nie znam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 jak sobie przypominam, to moja kićka myszę traktowała jak maskotkę zamiast ją zabić i coś tam, coś tam, to ją brała i przerzucała z łapy do łapy na żywo miała tylko raz okazję, potem już miała same maskoteczki, żeby nie zapomniała co to mysza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Ania a jak tam noce ci mijają??? Maleństwo juz daje popalić czy masz spokój ??? raz lepiej raz gorzej dopiero teraz przestał jeść w nocy, do tej pory koło 2.00 pijał przez sen mleczko.. jak mu się coś śni, to płacze co chwilę i latam bez przerwy, zeby go przytulić, ponosić..., często się odkrywa i budzi się bo mu zimno itd. Ale jest coraz lepiej, już zdarza się, że do rana obudzi się tylko raz albo wcale A nieraz w nocy wstaje i wiesz co mówi?? autko... a ja myślę, czy bajkę czy gazetę z autami (bo ma swoje maniak jeden), czy autko z półki czy chce popatrzeć przez okno na auto sąsiada... Miałam wrażenie, że Bianca o to drugie pyta Ale ja się nie znam Ty wiesz OK, że chyba masz rację Zapomniałam o drugim pewnie dlatego, że jeszcze mam spokój pod koniec ciąży jest gorzej, ale teraz spoksik, rusza się ale to bardzo delikatne ruchy, jeszcze nie bolesne, raczej jak łaskotki Mdłości powoli mi przechodzą, ale kawy nadal pić nie mogę . A uwielbiam.. W nocy jeszcze luzik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 05.04.2008 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 No i sama kobieto na gryzonie nas skręcasz, a potem narzekasz.! A ja o to maleństwo w brzuchu pytałam, a z dwulatkami to ja wiem jak jest.... Ciąża i poród to będą nowe przeżycia dla mnie a reszta juz była..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 05.04.2008 21:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 No i sama kobieto na gryzonie nas skręcasz, a potem narzekasz.! A ja o to maleństwo w brzuchu pytałam, a z dwulatkami to ja wiem jak jest.... Ciąża i poród to będą nowe przeżycia dla mnie a reszta juz była..... chyba nie mówisz o biance? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 05.04.2008 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 ZAPOMNIAŁAM ??!! No wiesz Ono Ci jeszcze dokopie, zobaczysz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 05.04.2008 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 W bezpośredniej konfrontacji mojej koty z myszą, to bym raczej myszę obstawiała. Ale na takim osiedlu jak moje, dość zwarta zabudowa, sporo mieszkań - to chyba im sam zapach kota wystarcza, żeby się wynieść do sąsiadów W domku to insza inszość - strasznie daleko taka mysz się musi wyprowadzić moj szary woli ptaszyska niz myszy... myszy sa za male i nie interesujace a takie ptaszysko za siatka jest mniam kiedys probowal takiego wielkiego przeciagnac przez oczka w siatce, dobrze ze uratowalam stworzenie bo bylo by z nim kiepsko. Szary obrazil sie na tydzien ps narazie zwierza urzeduja w mieszkaniu na parterze z ogrodkiem, prawie w centrum miasta... ale niedaleko tz dwie ulice dalej jest rzeczka z lakami przeciwpowodziowymi, do tego pelno domkow jednorodzinnych to polnych myszek, jezy, ptakow jest troche i tez nie musialam daleko wyprowadzac lokatorow jedyne co zrobilam to wycielam caly bluszcz na plocie bo robily sobie tam sciezki przechodnio-ochronne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.