Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Było PODDASZE, jest ogród i takie tam


Recommended Posts

Donoszę uprzejmie, że...

Magi ma córkę :p :p :p :p

Po wielu ciężkich godzinach skończyło się cesarką, mała nie chciała wyjść inaczej, na końcu zresztą zaczęły się problemy z tętnem, więc musieli szybko reagować :roll:

 

Dominika Natalia, ur.11.08 o 00.15 8)

waży sobie 3820, 58 cm :roll:

jak mój Dawidek :wink: :lol: :lol: :lol:

punktów 10 :p :p :p :p

 

Gratuluję mamusi :p :p :p

http://republika.pl/blog_ug_3076036/4237218/tr/mis_i_duzy_bukiecik_kwiatow.jpg

 

i czekamy na zdjęcia :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DarioAS

    4062

  • malgos2

    1528

  • OK

    1104

  • monia i marek

    733

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak bardzo swędzi to zrób sobie badania na wszelki wypadek.

 

P.S. Mój Pawełek też zawsze śpi jak mamy gdzieś jechać, albo przysypia na miejscu:) A gdzie Wy w końcu byliście, bo nie doczytałam:) Wygląda jak mini świat Lego:)

 

W Inwałdzie? Park Miniatur?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bardzo swędzi to zrób sobie badania na wszelki wypadek.

 

P.S. Mój Pawełek też zawsze śpi jak mamy gdzieś jechać, albo przysypia na miejscu:) A gdzie Wy w końcu byliście, bo nie doczytałam:) Wygląda jak mini świat Lego:)

 

młody często się usypia w samochodzie, wtedy też 8)

potem przełożyliśmy go do wózka z nadzieją, że się obudzi, ale spał jak suseł :o :lol: :lol: :lol:

 

obudził się dopiero w połowie trasy wycieczkowej :roll: :lol: :lol:

 

Inwałd, Park Miniatur 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bardzo swędzi to zrób sobie badania na wszelki wypadek.

 

P.S. Mój Pawełek też zawsze śpi jak mamy gdzieś jechać, albo przysypia na miejscu:) A gdzie Wy w końcu byliście, bo nie doczytałam:) Wygląda jak mini świat Lego:)

 

W Inwałdzie? Park Miniatur?

 

Moniu, ukłony 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywo też tak wyglądasz :D Widziałam, potwierdzam, że mały brzuszek z piłeczką :D

A rozstępy, to ewentualnie po jakimś czasie po porodzie moga być widoczne. Ja smarowałam skórę na brzuchu jakimiś kremami na "F" w różowej tubie, nazwy nie pamiętam (w koncu 15lat temu to było), ale skuteczne się okazało. Moja koleżanka stosowała zwykłą dziecięcą oliwkę i też było OK - ważne, żeby pomóc skórze w rozciąganiu, wtedy nie popęka :wink:

 

Fissan 8)

na razie działa, przy Dawidku też go stosowałam, rozstępów było brak :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ode mnie serdeczności dla nowej mamy przekażcie....

 

 

witanko dla wszystkich... Ania zdjęcia piękne...a ta betoniara to przesada :wink: ja na zdjęciach nic takiego nie widziałam - za to doskonale pamiętam siebie w ostatnim miesiącu ciąży.... :cry:

 

 

pozdrawiam i lecę dalej się witać a potem na budowe.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywo też tak wyglądasz :D Widziałam, potwierdzam, że mały brzuszek z piłeczką :D

A rozstępy, to ewentualnie po jakimś czasie po porodzie moga być widoczne. Ja smarowałam skórę na brzuchu jakimiś kremami na "F" w różowej tubie, nazwy nie pamiętam (w koncu 15lat temu to było), ale skuteczne się okazało. Moja koleżanka stosowała zwykłą dziecięcą oliwkę i też było OK - ważne, żeby pomóc skórze w rozciąganiu, wtedy nie popęka :wink:

 

Fissan 8)

na razie działa, przy Dawidku też go stosowałam, rozstępów było brak :wink:

 

Tak, Fissan :lol: B.dobry był i cenowo przystępny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno mnie nie było, lae cofnąłem się i te zdjecia i choć lekarzem nie jestem to ten brzuszek mi wygląda "na chłopaka", moja zona miała taką piłkę właśnie że z tyłu to nic nie było widać, a z przodu wywalona piłka tak jakby "ją zjadła" :lol: :lol: :lol: :lol:

takie troszkę porównanie wyszło dziwne, ale prawdziwe bo wchłaniała wtedy wszystko co spotkała na drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno mnie nie było, lae cofnąłem się i te zdjecia i choć lekarzem nie jestem to ten brzuszek mi wygląda "na chłopaka", moja zona miała taką piłkę właśnie że z tyłu to nic nie było widać, a z przodu wywalona piłka tak jakby "ją zjadła" :lol: :lol: :lol: :lol:

takie troszkę porównanie wyszło dziwne, ale prawdziwe bo wchłaniała wtedy wszystko co spotkała na drodze

:D :D :D :D

:D :D :D :D

:D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie!

 

Jestem nowym uzytkownikiem tego forum.

Całkiem przypadkiem trafiłam na to forum szukając jakichkolwiek informacji odnoście adaptacji poddasza.

Zaciekawilam się bardzo "dziennikiem" Pani DARIO AS i przewertowała całe forum oglądając postępy w budowie i urządzaniu.

 

 

Zwracam się zwlaszcza do pan DarioAS poniewaz jako osoba doswiadczona w remoncie poddasza pomoże mi Pani uzyskać odpowiedzi na parę pytań. a może ktoś jeszcze zechce dołączyć się do dyskusji. A mianowicie:

 

 

Stanęliśmy z mężem przed ogromnym dylematem. Mieszkamy obecnie u teściów i zajmujemy jeden pokój, mamy wspólną kuchnię i łazienkę dlatego zaczęłam dostrzegać jak ważne dla młodej gospodyni jest własny kąt z kuchnią i trochę prywatności. Dlatego szukamy z mężem jakiegoś rozwiązania. Z racji tego, że dom jest nieduży 10x10,5 w związku z tym pomyśleliśmy o uzytkowaniu poddasza - zrobienie tam po prostu mieszkania (nie ukrywam, że Pani "dzieło" stało się dla mnie inspiracją) czyli salonu z kuchnią, sypialnia, łazienka, mały taras i 2 małe pokoiki.

 

Ale mamy też do kupienia domek (bardzo okazyjna cena, bo kupowany od rodziny, która nie zamieszkuje w nim już od wielu lat) bardzo stary do gruntownego remontu - dach, instalacje, sciany, podłogi, okna - no dosłownie wszystko.

 

I nasz dylemat dotyczy własnie tego: co wybrać?

-mąż obstawia remont poddasza

-ja kupno i remont domu

Dlatego chciałabym zapytać jak przedstawia się CENOWO adaptacja poddasza. Bo mój mąż jest optymistą i twierdzi, że niewiele. za to jest przekonany, że remont tak starego domu to kupa kasy.

Nie mamy zbyt wielu możliwości finansowych - wklad własny 30.000 plus kredyt - no własnie - jak wysoki?

 

Dlatego bardzo bym prosila nie tylko Panią ale i inne forumowiczki o napisanie ile pani zaplaciła łącznie za całą adaptację, ale bez płytek, paneli, malowania i mabli. Bo to wiadomo sprawa indywidualna.

Chodzi mi o cenę całości łącznie z dachem, aż do położenia ścianek kartongips, czyli stan gotowy do wykańczania wnetrz. Cena ogólna:)

 

Bardzo zależy mi na opinii Państwa, bo nie znamy nikogo, kto wykonywał takie prace wśród znajomych, a chcemy mniej więcej wiedzieć zanim zaprosimy jakiegoś budowlańca, bo nie wiemy czy "gra jest warta świeczki".

 

Z góry dziękuja za odpowiedzi

Agata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, podaję przybliżone wartości, ale pamiętaj, że ceny ciągle skaczą w górę :wink:

 

za stan surowy otwarty wyszło 65 tyś.

bez ścian, wylewek i okien :roll:

Były w tym ujęte plany, wszystkie sprawy papierkowo- finansowe, zburzenie starego strychu do podłogi, podniesienie i przykrycie blachodachówką.

 

okna wyszły nas 6 tys, potem robiliśmy środek, czyli ściany i wylewki.

Za to nie wiem ile wyszło, wiem, że wszystko od początku do wykończeniówki wyniosło nas ponad 100 tys.

 

Do tego potem jeszcze doszło centralne, czyli zakup pieca z podajnikiem (chyba niecałe 7 tys), podłączenie wody, gazu, prądu, zakup grzejników.

To niecałe 30 tys.

Czyli razem ok. 130 tys.

 

jak na adaptację poddasza, to wydaje mi się, że też wcale nie mało, a trzeba brać pod uwagę jeszcze fakt, że dół jest zamieszkany i przez długie lata będzie...

:roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

 

czasem cisza i spokój warte są wszystkich pieniędzy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno mnie nie było, lae cofnąłem się i te zdjecia i choć lekarzem nie jestem to ten brzuszek mi wygląda "na chłopaka", moja zona miała taką piłkę właśnie że z tyłu to nic nie było widać, a z przodu wywalona piłka tak jakby "ją zjadła" :lol: :lol: :lol: :lol:

takie troszkę porównanie wyszło dziwne, ale prawdziwe bo wchłaniała wtedy wszystko co spotkała na drodze

 

:lol: :lol: :lol: :lol:

 

dawno Cię nie było, fakt 8)

widzę, że po przeprowadzce znajdujesz troszkę czasu na zwiedzanie innych wątków, to dobry znak :wink:

 

większość mówi, że będzie chłopak, bo się dużo nie zmieniam :roll:

cóż...

może za trzecim razem....

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno mnie nie było, lae cofnąłem się i te zdjecia i choć lekarzem nie jestem to ten brzuszek mi wygląda "na chłopaka", moja zona miała taką piłkę właśnie że z tyłu to nic nie było widać, a z przodu wywalona piłka tak jakby "ją zjadła" :lol: :lol: :lol: :lol:

takie troszkę porównanie wyszło dziwne, ale prawdziwe bo wchłaniała wtedy wszystko co spotkała na drodze

:lol: :lol: :lol: :lol:

dawno Cię nie było, fakt 8)

widzę, że po przeprowadzce znajdujesz troszkę czasu na zwiedzanie innych wątków, to dobry znak :wink:

większość mówi, że będzie chłopak, bo się dużo nie zmieniam :roll:

cóż...

może za trzecim razem....

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

staram sie być często ale nie ma zawsze czasu coś skrobnąć wiadomo w pracy się powinno pracować no, ale tak wakacyjnie jest to od czasu do czasu mozna wypocząć przy forum

no i zaraz 15 i do domku i znów to samo

mam nadzieję, że dzisiaj wykapiemy się w wannie super nowej czekałem na to 2 tygodnie więc jak nie będzie podłączonego wszystkiego jak wrócę to tego mojego kafelkarza kopnę w nie napiszę co

 

oczywiście trzeba test zrobić we dwoje :D :D :D :D :D wiadomo trzeba sprawdzić czy wanna utrzyma 2 osoby i te sprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do domu, to moi znajomi remontowali "stary dom". Niby mieli coś tam wyremotnować i się wprowadzać, a wyszło im tak, że zostały praktycznie same ściany i sufit. Bardzo teraz żałują, bo kosztowało ich to tyle co nowy dom, a jednak stary rozkład pomieszczeń musieli zostawić.

 

Ale... mieszkanie osobno... BEZCENNE

 

Ja powiem tak - z moją mamą mogę mieszkać, ale z teściami - na stałe nie ma mowy:) A teściów mam naprawdę super, niekonfliktowi, pomagający nam na kazdym kroku, zupełnie nie wtrącający się w nasze życie, ale... jak pisałam mieszkać bym nie mieszkała. To jednak inne domy, inne wychowanie, inne przyzwyczajenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...