Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Było PODDASZE, jest ogród i takie tam


Recommended Posts

Ja powiem tak - z moją mamą mogę mieszkać, ale z teściami - na stałe nie ma mowy:) A teściów mam naprawdę super, niekonfliktowi, pomagający nam na kazdym kroku, zupełnie nie wtrącający się w nasze życie, ale... jak pisałam mieszkać bym nie mieszkała. To jednak inne domy, inne wychowanie, inne przyzwyczajenia.

 

dokładnie tak :roll:

teściowie to jednak zawsze teściowie i czasem głupio się odezwać...

 

też myślę, że stary dom do remontu oznacza, że do remontu jest wszystko i zawsze 8)

to studnia bez dna, jedno zrobicie, a zacznie sie sypać drugie, do tego dochodzi cena nie tylko np. wstawienia okien czy położenia dachu (podstawowe rzeczy chyba), ale też wcześniejszej likwidacji tego, co jest a to tanio nie wyjdzie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DarioAS

    4062

  • malgos2

    1528

  • OK

    1104

  • monia i marek

    733

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

większość mówi, że będzie chłopak, bo się dużo nie zmieniam :roll:

cóż...

może za trzecim razem....

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

mój dziadek próbował 4 razy z chłopakiem i... nie wyszło :D

 

a poważnie, mi mówili też po wyglądzie że będzie chłopak a mam parkę syn 9 lat i córcia 2 :) , brzuch był większy ale doszłam do siebie

więc życzę podobnie i dużo zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie!

 

Jestem nowym uzytkownikiem tego forum.

Całkiem przypadkiem trafiłam na to forum szukając jakichkolwiek informacji odnoście adaptacji poddasza.

Zaciekawilam się bardzo "dziennikiem" Pani DARIO AS i przewertowała całe forum oglądając postępy w budowie i urządzaniu.

 

 

Zwracam się zwlaszcza do pan DarioAS poniewaz jako osoba doswiadczona w remoncie poddasza pomoże mi Pani uzyskać odpowiedzi na parę pytań. a może ktoś jeszcze zechce dołączyć się do dyskusji. A mianowicie:

 

 

.....

I nasz dylemat dotyczy własnie tego: co wybrać?

-mąż obstawia remont poddasza

-ja kupno i remont domu

....

 

Dlatego bardzo bym prosila nie tylko Panią ale i inne forumowiczki o napisanie ile pani zaplaciła łącznie za całą adaptację, ale bez płytek, paneli, malowania i mabli. Bo to wiadomo sprawa indywidualna.

Chodzi mi o cenę całości łącznie z dachem, aż do położenia ścianek kartongips, czyli stan gotowy do wykańczania wnetrz. Cena ogólna:)

 

Bardzo zależy mi na opinii Państwa, bo nie znamy nikogo, kto wykonywał takie prace wśród znajomych, a chcemy mniej więcej wiedzieć zanim zaprosimy jakiegoś budowlańca, bo nie wiemy czy "gra jest warta świeczki".

 

Z góry dziękuja za odpowiedzi

Agata

 

Jeśli jest propozycja włączenia się w dyskusję, to proponuję; WYBRAĆ DOM DO REMONTU - zawsze to będzie tylko i wyłącznie Wasze :wink: Ale to tylko moje osobiste zdanie - ja bym tak zrobiła - nigdy z teściami, choćby byli najlepsi na świecie :lol: :lol: Sama mieszkam i będę mieszkała z tatą (w jednym domu, odrębne mieszkania), ale nie mam wyboru, bo jest starszym 72-letnim dziadkiem i jest sam, bo mama już zmarła kilkanaście lat temu. Gdybym jednak miała mozliwość wyboru - z rodzicami/teściami lub sama (nawet z perspektywą grubszego remontowania przez kilkanaście lat), to wybrałabym taką opcję i powolutku dążyłabym do tego, aby być NA SWOIM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisław..

Szymon..

Szczepan...

Sławomir...

Sebastian..

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

cześć :p

Kasiu, miło Cię widzieć :p

 

po pracowitym dniu..

zanim padnę..

otom jest :roll:

wczoraj padłam normalnie, zanim mi się fotosik otworzył... :o

dalej pudło :lol: :lol:

dziś już też padam, do jutra

a wy tu myślcie dalej :wink:

 

spokoju mi to nie daje...

 

Serafin może??

Salomon..

Samuel..

Seweryn..

 

kurczę, ale dziadek to zagadka :o :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, podaję przybliżone wartości, ale pamiętaj, że ceny ciągle skaczą w górę :wink:

 

za stan surowy otwarty wyszło 65 tyś.

bez ścian, wylewek i okien :roll:

Były w tym ujęte plany, wszystkie sprawy papierkowo- finansowe, zburzenie starego strychu do podłogi, podniesienie i przykrycie blachodachówką.

 

okna wyszły nas 6 tys, potem robiliśmy środek, czyli ściany i wylewki.

Za to nie wiem ile wyszło, wiem, że wszystko od początku do wykończeniówki wyniosło nas ponad 100 tys.

 

Do tego potem jeszcze doszło centralne, czyli zakup pieca z podajnikiem (chyba niecałe 7 tys), podłączenie wody, gazu, prądu, zakup grzejników.

To niecałe 30 tys.

Czyli razem ok. 130 tys.

 

jak na adaptację poddasza, to wydaje mi się, że też wcale nie mało, a trzeba brać pod uwagę jeszcze fakt, że dół jest zamieszkany i przez długie lata będzie...

:roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

 

czasem cisza i spokój warte są wszystkich pieniędzy....

 

Zawsze wiedziałam, że Ania to rozsądna dziewczyna jest :wink: :D

Mam to samo zdanie. Poza tym te same rzeczy kupując i inwestując możesz robić już U SIEBIE, Agato :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam bardzo za opinie.

 

Ja jestem podobnego zdania co wy, ale jeszcze nie wiem jak dotrzeć do męża. On nie do końca pojmuje argumenty - "będzie nasze..., będziemy chodzić nago po domu jak będziemy chcieli :oops: itd.

 

Zresztą biorąc pod uwagę fakt wymiany całego dachu w domu teściów i wymiany dachu w "naszym" domu to wolę tą drugą opcję.

 

DarioAs masz rację ceny poszły w górę, a zwłaszcza robocizna więc twoje wydatki na remont będą niższe. Tak więc około 200 tyś. trzeba liczyć.

 

No to ja się wyprowadzam:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam bardzo za opinie.

 

Ja jestem podobnego zdania co wy, ale jeszcze nie wiem jak dotrzeć do męża. On nie do końca pojmuje argumenty - "będzie nasze..., będziemy chodzić nago po domu jak będziemy chcieli :oops: itd.

 

Zresztą biorąc pod uwagę fakt wymiany całego dachu w domu teściów i wymiany dachu w "naszym" domu to wolę tą drugą opcję.

 

DarioAs masz rację ceny poszły w górę, a zwłaszcza robocizna więc twoje wydatki na remont będą niższe. Tak więc około 200 tyś. trzeba liczyć.

 

No to ja się wyprowadzam:)

 

Pozdrawiam

 

Otóż to :D :lol:

Męża jakoś przekonasz - kobiety mają ten dar we krwi :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aguszko -kupujcie lepiej ten domek! ja mam za sobą remont obecnego mieszkania, który miał być szybki i tani (chcieliśmy się wprowadzić zaraz po ślubie). A nie był ani szybki ani tani. Trzeba było przerabiać całą instalację CO i wod-kan, robić przyłącz gazowy, wymienić okna i podłogi itd.. itp.... Teraz okazuje się że mieszkanko jest za małe (ma tylko 36m.kw.) i stawiamy zupełnie nowy dom,bo tamten "wystarczył" tylko na 5 lat :roll: . Więc koszt remontu tego "nowego' domku bedzie zapewne niewiele wyższy od modernizacji starego -i będziecie SAMI -a to podstawa! Zresztą możecie ten dom w zasadzie "tworzyć" od nowa -przestawianie ścian itd itp -niezależnie od kogokolwiek. Dodatkowym argumentem jest konieczność wymiany dachu i tu -i tu. Jeśli w obecnym waszym mieszkanku dachu nie trzeba byłoby wymieniać -to pewnie radziłabym wam zostać -ale skoro i tak zanosi się na niezłe koszty -to pakujcie kasę w "swoje"! Pozdrawiam!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no właśnie i to są argumenty zważywszy, ze jest jeszcze jeden "mały" problem. a mianowicie siostra mojego męża, która choć ma już rodzinę i dom to w razie podziały majątku ich rodziców domagałaby się albo spłaty, albo połowy domu (a przynajmniej jej własnego byłego już pokoju). dla mnie jest to "chora" sytuacja i nie zamierzam nikogo spłacać zwłaszcza, ze wpakowalibyśmy w ten dom sporo pieniędzy. I dlatego mama mojego męża nie kwapi się do przepisywania na kogokolwiek swojego dobytku. Jak twierdzi: "moja jest połowa i wasza jest połowa". Ale pytanie brzmi czyja będzie potem ta druga połowa? Jeżeli chce się już inwestować w ten dom, to już umowa "na gębę" nie wystarcza. Ale zobaczymy co czas pokarze. Na razie i tak z remontem czekamy do wiosny:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mama mojego męża nie kwapi się do przepisywania na kogokolwiek swojego dobytku. Jak twierdzi: "moja jest połowa i wasza jest połowa". Ale pytanie brzmi czyja będzie potem ta druga połowa? Jeżeli chce się już inwestować w ten dom, to już umowa "na gębę" nie wystarcza.

Typowe -niechęc do załatwienia formalności "za życia"... U nas to w zasadzie mąż postawił sprawę na ostrzu noża. Wpakował w końcu kupę kasy w remont (obecne mieszkanko mamy od rodziców -a znajduje się na działce na której budujemy nowy domek). I chciał mieć jakąś gwarancję, że to będzie zawsze nasze (ja mam dwoje rodzeństwa...). I tak długo mi truł -że i ja w końcu przekonałam rodziców na notariusza -i teraz sprawa jest klarowna -nikt sie już o nic nie bedzie upominał. Niestety nikt nie żyje wiecznie i te sprawy trzeba załtwiać póki czas -w rodzinie mojego męża nie było to załatwione przed śmiercią dziadków i mojego teścia -i w tej chwili są niesnaski, wypominki i połowa rodziny się w ogóle nie odzywa :roll: ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguszko, w sytuacji jaką opisujesz, w ogóle nie powinniście się zastanawiać. Sama mieszkam obecnie w domu, gdzie było niegdyś podobnie jak u Was - połowa domu była mojej mamy, a połowa Jej siostry - dzisiaj buduję nowy dom - wiesz dlaczego? Bo po śmierci mojej mamy, Jej siostra postanowiła sprzedać swoją połowę obcym ludziom (jak żyli dziadkowie, moja mama, to nigdy nikt by takiego faktu nie przewidywał) i efekt jest taki, że w domu rodzinnym moich dziadków, mieszkam na piętrze, a na parterze zupełnie niespokrewniona z nami rodzina, która kupiła tę połowę nieruchomości od ciotki :( Skąd wiesz na jaki pomysł wpadnie kiedyś siostra Twojego męża?? Wyobraź sobie, gdyby zaistniała taka sytuacja jak u nas w domu? Wpakujecie mnóstwo pieniedzy w remont, a okazałoby się, że nagle na parter sprowadza się ktoś "z ulicy" :-? Pozostałoby Wam sprzedać tę drugą połowę za bezcen i wyprowadzić się czym prędzej - ja to niniejszym straram się zrobić, żeby BYĆ U SIEBIE. Przemyślcie dobrze decyzję - może nawet przekaż mężowi to co napisałam - ku przestrodze i przemyśleniu :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguszka, jeśli chodzi o kwestię własności, to najlepiej zrobić darowiznę. Wtedy nikt oprócz Was nie będzie miał żadnych praw do domu.

My tak zrobiliśmy.

Ojciec ma poprostu dożywotnio wpisany parter dla siebie, a oprócz tego wszystko jest nasze. I nikt nie ma do tego praw, a rodzina duża... 8)

 

My zaczęliśmy dopiero działać jak miałam czarno na białym, że to moje, na gębę nawet ojcu nie wierzę 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguszka, jeśli chodzi o kwestię własności, to najlepiej zrobić darowiznę. Wtedy nikt oprócz Was nie będzie miał żadnych praw do domu.

My tak zrobiliśmy.

Ojciec ma poprostu dożywotnio wpisany parter dla siebie, a oprócz tego wszystko jest nasze. I nikt nie ma do tego praw, a rodzina duża... 8)

 

My zaczęliśmy dopiero działać jak miałam czarno na białym, że to moje, na gębę nawet ojcu nie wierzę 8)

 

No i całe szczęście :wink: Niestety w sprawach majątkowych rzadko można liczyć na ludzką uczciwość :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aguszka, jeśli chodzi o kwestię własności, to najlepiej zrobić darowiznę. Wtedy nikt oprócz Was nie będzie miał żadnych praw do domu.

My tak zrobiliśmy.

Ojciec ma poprostu dożywotnio wpisany parter dla siebie, a oprócz tego wszystko jest nasze. I nikt nie ma do tego praw, a rodzina duża... 8)

 

My zaczęliśmy dopiero działać jak miałam czarno na białym, że to moje, na gębę nawet ojcu nie wierzę 8)

 

No i całe szczęście :wink: Niestety w sprawach majątkowych rzadko można liczyć na ludzką uczciwość :(

 

cóż...

takie życie, czasami do nieszczęścia wystarczy jedna kłótnia... :roll:

i po co potem rwać włosy z głowy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...