DarioAS 22.08.2008 16:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 poszłam fotografować wczoraj w nocy, jak monsz był zajęty i wiedziałam, że teren czysty... ale w nocy się nie da, każde zdjęcie rozmazane było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 poszłam fotografować wczoraj w nocy, jak monsz był zajęty i wiedziałam, że teren czysty... ale w nocy się nie da, każde zdjęcie rozmazane było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 16:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Monia, a wiesz na kiedy będzie ten towar?? jeszcze w tym roku czy na wiosnę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 W tym roku - jeszcze zdążysz wsadzić przed wyjazdem na kilkudniowe wczasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 22.08.2008 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Czasy wroca jak dziecko zacznie na impry chodzic... Czyli juz niedlugo. no... a kiedy zaczynają dzieci chodzić na imprezy w tych czasach??? A kiedy Ty zaczelas chodzic...? Ja mysle, ze jak ja zaczelam kolo 16-stki, to teraz gdzies kolo 14-stki najpozniej, co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 16:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 dorzucę jeszcze zdjęcie miniaturki, która zadziwia mnie bez przerwy... kwiaty trzymają sie tak długo... już nie pamiętam od kiedy chyba trzeci tydzień jak nic się kończy teraz dopiero widać, że przekwita, ale tylko z bliska.. a i tak pieknie wygląda http://images48.fotosik.pl/3/8128e0a851bebd73med.jpg i zaczęły kwitnąć wrzosy http://images35.fotosik.pl/3/f0125e953087a32emed.jpg tawułka też ciągle kwitnie i kwitnie, odkąd ją kupiłam.. http://images40.fotosik.pl/3/a4451f92aeb517d7med.jpg do kwitnących dołączyła także krzewuszka.. http://images25.fotosik.pl/267/4ec9efc3acbf6384med.jpg a tu dla przypomnienia... muratorski Perukowiec, już nie taki mały chop... http://images46.fotosik.pl/3/9105d1d39bd1d753med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 16:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Czasy wroca jak dziecko zacznie na impry chodzic... Czyli juz niedlugo. no... a kiedy zaczynają dzieci chodzić na imprezy w tych czasach??? A kiedy Ty zaczelas chodzic...? Ja mysle, ze jak ja zaczelam kolo 16-stki, to teraz gdzies kolo 14-stki najpozniej, co? ja chyba wcześniej... ale nie wiem, czy młodemu tak wcześnie pozwolę... chyba, że będę naprawdę mocno niewyspana... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 16:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 W tym roku - jeszcze zdążysz wsadzić przed wyjazdem na kilkudniowe wczasy bardzo mnie to cieszy bylebym zdążyła lewiznę uskładać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 22.08.2008 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Czasy wroca jak dziecko zacznie na impry chodzic... Czyli juz niedlugo. no... a kiedy zaczynają dzieci chodzić na imprezy w tych czasach??? A kiedy Ty zaczelas chodzic...? Ja mysle, ze jak ja zaczelam kolo 16-stki, to teraz gdzies kolo 14-stki najpozniej, co? ja chyba wcześniej... ale nie wiem, czy młodemu tak wcześnie pozwolę... chyba, że będę naprawdę mocno niewyspana... Uwazaj, zeby on Cie przypadkiem o zdanie nie zapytal. Tak jak Ty pytalas... Zacznij go lepiej uswiadamiac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Czasy wroca jak dziecko zacznie na impry chodzic... Czyli juz niedlugo. no... a kiedy zaczynają dzieci chodzić na imprezy w tych czasach??? A kiedy Ty zaczelas chodzic...? Ja mysle, ze jak ja zaczelam kolo 16-stki, to teraz gdzies kolo 14-stki najpozniej, co? ja chyba wcześniej... ale nie wiem, czy młodemu tak wcześnie pozwolę... chyba, że będę naprawdę mocno niewyspana... ja nie pozwalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Monia, a Ty na imprezki nie chodziłaś w jego wieku?? jeszcze mam czas go uświadomić w tym zakresie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Nie. Jako jedynaczka byłam pod szczególnym nadzorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 18:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Nie. Jako jedynaczka byłam pod szczególnym nadzorem no, to pewnie dlatego Pawełka nigdzie nie puszczasz ja jako jedynaczka miałam pełen luz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 22.08.2008 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Nie. Jako jedynaczka byłam pod szczególnym nadzorem no, to pewnie dlatego Pawełka nigdzie nie puszczasz ja jako jedynaczka miałam pełen luz... To tak jak ja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 22.08.2008 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Ja tez mialam luz, tzn ja bylam spokojna nie szalalam w mlodosci, rodzice mi ufali, grzeczna i odpowiedzialna cale zycie, no moze mialam pare wyskokow ale przy was to chyba aniolek bylam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Mnie też ufali, ale uważali, że nie wypada, aby dziewczyna wracała do domu po 22.00 i tak było w zasadzie nawet jak miałam 18 czy 19 lat. Po prostu u mnie w domu panowały zasady, które dotyczyły różnych spraw - począwszy od właśnie takiego imprezowania, czy późniejszych powrotów do domu, a skończywszy na dbaniu o pozostałą etykietę, czy zachowanie tradycji. I ja, przez ogromny szacunek do moich rodziców, słuchałam tego i stosowałam się do tychże zasad. U mnie nie było wychowania stresowego ani bezstresowego - panowały po prostu zasady, które czuć było w powietrzu i nikt nie musiał się denerwować, krzyczeć na mnie czy coś w tym stylu. W życiu nawet klapsa nie dostałam . Ja po prostu od zawsze miałam to wszystko wpojone, że tak ma być i już. Pewnie, że czasami czułam wewnętrzne opory, zwłaszcza gdy moje koleżanki szły na dyskotekę, albo jechały pod namioty... Ze strony rodziców miałam wszystko, co tylko zapragnęłam, a z obowiązków, oprócz drobnych prac domowych, musiałam chodzić do szkoły muz., nauczyć się malarstwa artystycznego, a w szkole mieć dobre stopnie, no i niestety - żadne nocne powroty. Nawet moja 18 - ka skończyć się musiała o przyzwoitej porze Uważam, że może to było zbyt przesadzone, ale nie uważam, że złe. Nauka dzisiaj procentuje, jednak ta druga strona - chowanie pod kloszem, niezupełnie - jak zmarła nagle moja mama, która była w domu całym motorem życia rodzinnego, to świat mi się odwrócił do góry nogami , a ja chodziłam wtedy jeszcze do szkoły... a mama miała zaledwie 44 lata... Być może nie postępuję właściwie, ale nie jestem zwolenniczką zbytniego luzu, dlatego podobnie wychowuję swojego syna. Może nie do tego stopnia, jak było ze mną, ale jednak wie, że nie zgodziłabym się na jakieś tam imprezki itp. i pomimo, iż otacza się mnóstwem kolegów i koleżanek, to nawet nie pyta, czy może iść na imprezę. Wie jakie jest moje zdanie na ten temat i tyle. A jakie jest? Że ma na to czas - dopiero rozpoczął 16 rok życia, a całe życie przed nim. Czy nie może imprezować mając lat 19,20 i trochę więcej rozsądku, asertywności i umiejętności radzenia sobie ze światem? Moim zdaniem jak najbardziej może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 22.08.2008 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Monia zgadzam sie z Toba, ja tez bym tak chciala wychowac swoje dzieci nie wiem tylko czy mi sie uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 22.08.2008 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Dzięki Markotko Już myślałam, że usłyszę, iż jakaś dewota ze mnie, albo bereciara... (nic z tych rzeczy, wręcz przeciwnie ) A czy się uda??? Hmmm... ja też nie wiem, czy się uda, ale wiem na pewno, że robię co mogę , aby dobrze wychować swojego syna - na razie nad tym pracuję przez te wszystkie lata, a jak będzie, to za kilka lat się okaże Mam nadzieję, że wyciąga z moich rozmów odpowiednie wnioski - jestem w każdym bądź razie dobrej myśli i Ty też bądź. Wychowanie dzieci to baaardzo trudne zadanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 22:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Monia, Ty masz taki dar, który ma mało osób.. i napewno uda Ci się tak wychować syna, jak chcesz nie każdy potrafi być na tyle asertywny i nie każdy ma taką umiejętność wypowiadania się. Twoje słowa docierają głęboko i zapadają w pamięć, więc nie lecą z wiatrem. A to jest bardzo ważne. Wiem co piszę, bo po zwykłej rozmowie z Tobą cały czas pamiętam co mówiłaś, tak potrafisz zaciekawić wychowanie wyniesione z domu dużo daje i odbija się na następnym pokoleniu, normalne ja miałam luz, ale też nie miałam lekko, nie będę o tym pisać, bo nie ma po co ale to, że się ma luz to nie znaczy, że się z niego w pełni korzysta ja przynajmniej starałam się zachowywać rozsądnie i myślę, że tak było. Nigdy nie przegięłam pały (no, może raz...), nie włóczyłam się, nie piłam, nie paliłam i nie.. miałam swoje ambicje, plany i marzenia, które nie były dolnolotne. Ale na imprezki chodziłam.. i będę je zawsze miło wspominać, bo nie chodzi o to, że się tam człowiek orżnie czy zrobi co innego głupiego, a o to, że może się pobawić, potańczyć, pośmiać... szczególnie z innych, tych pijących.. i to mi wystarczało i myślę, że na tyle będę ufać Dawidkowi, jak ufano mnie, bo to jest motywacja do tego, by iść na imprezę z rozsądkiem w kieszeni... a tych imprez się nigdy nie zapomni... fajnie było i cieszę się, że mam co wspominać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 22.08.2008 22:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 właśnie skończyłam robić ostatnie kompoty na zimę, gorąco w całej chałpie od gotowania tych słoików ale mam tak dobrych sąsiadów, że ciągle mi wciskają owoce a mi głupio odmówić, a i szkoda wyrzucić, więc musiałam część przetworzyć bo nie nadążam z ich jedzeniem... ostatni raz... syzyfowa robota o kręgosłupie to nie wspomnę.. i jeszcze prasowanko zrobiłam przy okazji a teraz padam na gębusię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.