Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Było PODDASZE, jest ogród i takie tam


Recommended Posts

Ania, poczytaj, jak to Nitu zrobila - ustalila, co nalezy do obowiazkow malza a co ona robi w domu i powiesila liste na lodowce. Oczywiscie jej lista jest znacznie dluzsza bo tez nie pracuje. Ale malz ma obowiazki tez. Bylas jak opowiadala o tym? :roll:

 

nie..

nie widziałam tego, dawno to było??

nie mam nastroju do szukania szczegółów po komentarzach..

zerkam tylko na ostatnie wydarzenia, i choć trochę nastrój mi się poprawia jak to czytam...

 

 

Glamourku, masz dużo racji...

ja się modlę, żeby teraz zrozumiał, że jest źle i się to nie zmieni dopóki on się nie zmieni.

Nie żyje samą pracą, ma rodzinę, więc niech i o nią zadba.

 

 

A najbardziej wkurza mnie to, że on ma ten stoicki spokój, wszystko przemyśli zanim coś powie, wyciąga najgorsze brudy..

trafia w moje najczulsze punkty... :cry: :cry: :cry:

i choć to ja zaczynam awanturę, bo mi się nie podoba to czy tamto..

na końcu ja wychodzę na tą najgorszą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DarioAS

    4062

  • malgos2

    1528

  • OK

    1104

  • monia i marek

    733

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Monia spytałam...

nie odpowiedział...

 

Słoneczko, on pewnie mi powie to samo... :-?

 

już mu kiedyś powiedziałam, że czuję się jak gosposia, że nie dba o mnie, nie mówi nic miłego, nie pomaga, nie wspiera..

powiedział mi, że ja też tego nie robię...

ja mu na to, że jestem kobietą...

to go nie interesuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to podpowiem jeszcze że kluczem do pełnego sukcesu jest KONSEKWENCJA żadnego wyręczania....wiecie co mi raz powiedziała Nefercia - oj ta kobita to mnie już dwa razy postawiła na nogi....

 

nie ma takiego dobrego uczynku, który nie zostałby ukarany....

 

jak męża wyręczysz choćby raz - to Ci już tak zostanie....mówię z autopsji, niestety..... :cry:

 

to jest właśnie to...

 

fakt...

u mnie to było...

nie pamiętam już...

ale pamiętam, że wtedy się właśnie spakowałam, Dawidka też i zamierzałam sobie iść..

a goście mieli być za pół godziny...

to pomogło...

na jakiś czas...

 

i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania...ja wiem wiem jak jest...

No prawda jest taka że Darek naprawdę ciężko pracuje ale też taka że w domu nie pomaga...

I następna prawda że Ty idealnie musisz mieć i wogóle - zawsze pięknie posprzątane, zawsze Ty piękna i dzieci zawsze piękne...

ale czasami trzeba odpóścić - nie ma wyjścia...świat się nie zawali...

 

Ale znam to co przeżywasz...trzeba walczyć - nie ma wyjścia - za dużo na głowie masz...znam to - kurcze znam...

 

Ale będzie dobrze - tylko Darkowi trzeba przypomnieć...jak było wcześniej - pomagal...ale rozpóścil się chłop i trzeba przytemperowac...powoli małymi kroczkami...ale świat się nie zawali jak posprzątane raz nie będziesz mieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, ale dlaczego Ty tez nie mowisz mu nic milego? Ty sie czujesz jak gosposia a on jak maszynka do zarabiania kasy. To dziala w obie strony. :roll:

 

mówię...

i przytulam się w nocy...

i smsy wysyłam..

nawet na NK mu wierszuję z byle jakiej okazji... :roll:

 

ale robię to raz, czy dwa i czekam na odzew...

a jego nie ma...

więc potem daję sobie spokój poprostu :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosia, ale Ty go znasz...

jak czegoś nie zrobię to będzie miał radochę, bo będzie miał mi coś do zarzucenia..

 

że mu nagaduję a nie jestem lepsza...

 

mówiłam Ci o piwie?

Nie schowałam mu w sobotę do lodówki, to do dziś mi wypomina kurwa mać to piwo...

:evil: :evil: :evil:

 

bo, że ja mam do niego pretensje, a sama nie robię o co prosi... :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nauczyłaś męża, że ze wszystkim nadskakujesz, wszystko ma podane niczym na tacy. To problem, który miał miejsce jeszcze, gdy byłaś w ciąży :( Musisz sobie zadać pytanie: czy coś się zmieniło od tej pory? Czy jest lepiej?

 

no więc właśnie wiem, że to moja wina i że go sama do tego przyzwyczaiłam..

i teraz próbuję to naprawić :roll: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, ale prawda jest taka, ze kazde z Was chce byc idealnym wspolmalzonkiem - on jak piszesz na takiego pozuje i Ty tez. Moja tesciowa cale zycie narzeka "bo ja musze dla was wszystkich gotowac". A wszyscy chetnie zjedliby mrozone pierogi, zeby ona juz ta jadaczke zamknela... Twoje dzieci beda sluchac, jaka jestes ucisniona i beda taka Cie pamietac, chcesz tego? Tak jak pisze Gosiaczek, ktora zna Was dluzej - prawda lezy posrodku. Jedyne co naprawde musisz to zajmowac sie dziecmi - tylko tyle i az tyle. Poloz kolo siebie brudny talerz, nie odkurzaj przez tydzien i cwicz silna wole. :lol: :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosia, ale Ty go znasz...

jak czegoś nie zrobię to będzie miał radochę, bo będzie miał mi coś do zarzucenia..

 

że mu nagaduję a nie jestem lepsza...

 

mówiłam Ci o piwie?

Nie schowałam mu w sobotę do lodówki, to do dziś mi wypomina kurwa mać to piwo...

:evil: :evil: :evil:

 

bo, że ja mam do niego pretensje, a sama nie robię o co prosi... :evil: :evil:

 

:o :o :o :o :o :o :o :o :o mój dostałby w łeb i chyba jest tego świadomy, bo nie odwazyłby się na takie coś :evil: :evil: :evil: :evil: Aniu, litości... nie pozwalaj sobie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nauczyłaś męża, że ze wszystkim nadskakujesz, wszystko ma podane niczym na tacy. To problem, który miał miejsce jeszcze, gdy byłaś w ciąży :( Musisz sobie zadać pytanie: czy coś się zmieniło od tej pory? Czy jest lepiej?

 

no więc właśnie wiem, że to moja wina i że go sama do tego przyzwyczaiłam..

i teraz próbuję to naprawić :roll: :-?

Ale ja pytam serio - Czy coś się zmieniło od tej pory? Czy jest lepiej? Czy pracujesz nad tym i jest jakiś postęp, czy nadal spełniasz oczekiwania męża, a Jemu "w to graj"?? Czy jednak małymi kroczkami dążysz do zmian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosia, ale Ty go znasz...

jak czegoś nie zrobię to będzie miał radochę, bo będzie miał mi coś do zarzucenia..

 

że mu nagaduję a nie jestem lepsza...

 

mówiłam Ci o piwie?

Nie schowałam mu w sobotę do lodówki, to do dziś mi wypomina kurwa mać to piwo...

:evil: :evil: :evil:

 

bo, że ja mam do niego pretensje, a sama nie robię o co prosi... :evil: :evil:

 

:o :o :o :o :o :o :o :o :o mój dostałby w łeb :evil: :evil: :evil: :evil:

Tym piwem :x

 

Aniu, powiedziałam Ci, że czytałam, ale od dłuższego czasu nie dostawałam powiadomień i myślałam, że o dzieci chodzi :roll: A tu takie buty :evil:

Dziewczyny mają rację - odpuść przede wszystkim sobie :roll: Chowaj mu to piwo do lodówki i przestań wypominać :wink: Zmuś go, żeby pierwszy zauważył, że poza zimnym piwem, to coś więcej jest w domu do roboty :roll: Niech to on będzie tym, co pierwszy się czepia, że jest nie tak :-? W najgorszym wypadku tylko odpoczniesz ciutkę - w najlepszym, może w końcu dotrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu Ty dbaj kobieto o swoje zdrowie. Odpoczynek jest Ci potrzebny.

Z mezem zrob lagodnie. Powiedz mu, ze potrzebujesz troche Jego pomocy a przede wszystkim, ze potrzebujesz aby byl przy Tobie.

Nie czekaj az zrozumie o co co chodzi, tylko daj mu dzieciaki aTy idz do fryzjera, na spacer, do kolezanki, na zakupy... Wszystko jedno, aby sie oderwac psychicznie od tej codziennosci.

To pomoze Ci sie zrelaksowac, a jak odpoczniesz to bedziesz tez weselsza, pogodniejsza. Wszystkim to wyjdzie na dobre. Dzieci bardzo mocno odczuwaja to co z nami sie w srodku dzieje.

Moga przez to byc nerwowe, gorzej spac i jesc...

A wtedy problemy sie tylko gromadza.

A jezeli o czystosc chodzi, to odpusc sobie. Wszystko w granicach zdrowego rozsadku.

Kiedys tez latalam jak glupia, ale jak mikregoslup nawalil, to chocbym nie wiem jak chciala po prostu nie bylam w stanie. I okazalo sie, ze swiat sie nie zawalil.

 

Trzymam za Ciebie kciuki. Jakbys byla blizej to chetnie bym pomogla z dzieciakami, a takto moge tylko przeslac troche usmiechu. :p

Sproboj wyluzowac i odpoczac (mezowi nic sie nie stanie jesli troche dziecakami sie zajmie, a nawet bardzij doceni Twoj wklad w rodzine :wink: ) a wszystko zobaczysz w jasniejszych barwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...