DarioAS 26.10.2007 11:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ania, to ja na kawkę przyjadę A jak tam stosunki rodzinne? Poprawiły się? A fakt, że ciężej na swoim, ale jak fajnie:))))))))))) Z gotowaniem dasz radę, ja z mężem razem wracamy z pracy, więc żaden nie może "podszykować" i spokojnie dajemy sobie radę, grunt to duuuuża zamrażarka. Gotujesz więcej porcji, zamrażasz, a później tylko wyciągasz, podgrzewasz i gotowe:) nie jest źle, już mieszkałam 4 lata sama ( z niedoszłym mężem ) i też oboje pracowaliśmy, no i trzeba było jeszcze i sprzątać i gotować i wogóle. I było wpozio. Mam nadzieję, że po 3 latach nie zapomniałam jak się gotuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 26.10.2007 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 DarioAS, on doskonale wiedział co i jak Robotę chciał sobie ułatwić po prostu Dobrze, że mój majster już wie, jaki ja mam charakterek i zdjęcie przysłał, bo czuł przez spodnie, że przez takie wynalazki mogą wylecieć obaj Aha, jeszcze na hasło, 'że widać nie będzie' (???!!!) zasugerowałam, że widok mi wisi, ale niech który wpadnie raz w tygodniu wyszorować tę rurę, bo ja głównie po to wiszący kibelek mam, żeby się sprzątało łatwo Może to ich przekonało, że jednak się da? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.10.2007 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ania, to ja na kawkę przyjadę A jak tam stosunki rodzinne? Poprawiły się? A fakt, że ciężej na swoim, ale jak fajnie:))))))))))) Z gotowaniem dasz radę, ja z mężem razem wracamy z pracy, więc żaden nie może "podszykować" i spokojnie dajemy sobie radę, grunt to duuuuża zamrażarka. Gotujesz więcej porcji, zamrażasz, a później tylko wyciągasz, podgrzewasz i gotowe:) nie jest źle, już mieszkałam 4 lata sama ( z niedoszłym mężem ) i też oboje pracowaliśmy, no i trzeba było jeszcze i sprzątać i gotować i wogóle. I było wpozio. Mam nadzieję, że po 3 latach nie zapomniałam jak się gotuje Dario -to kto was żywił??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 wiecie co.. To my wszystkie dobre jesteśmy ale dziś chyba nie 13ty?? nie ma co, czekolada, kawa i co kto woli... dziś trza się za pomocą tych rzeczy ratować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ania, to ja na kawkę przyjadę A jak tam stosunki rodzinne? Poprawiły się? A fakt, że ciężej na swoim, ale jak fajnie:))))))))))) Z gotowaniem dasz radę, ja z mężem razem wracamy z pracy, więc żaden nie może "podszykować" i spokojnie dajemy sobie radę, grunt to duuuuża zamrażarka. Gotujesz więcej porcji, zamrażasz, a później tylko wyciągasz, podgrzewasz i gotowe:) nie jest źle, już mieszkałam 4 lata sama ( z niedoszłym mężem ) i też oboje pracowaliśmy, no i trzeba było jeszcze i sprzątać i gotować i wogóle. I było wpozio. Mam nadzieję, że po 3 latach nie zapomniałam jak się gotuje Dario -to kto was żywił??? No, my się sami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 26.10.2007 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ania, to ja na kawkę przyjadę A jak tam stosunki rodzinne? Poprawiły się? A fakt, że ciężej na swoim, ale jak fajnie:))))))))))) Z gotowaniem dasz radę, ja z mężem razem wracamy z pracy, więc żaden nie może "podszykować" i spokojnie dajemy sobie radę, grunt to duuuuża zamrażarka. Gotujesz więcej porcji, zamrażasz, a później tylko wyciągasz, podgrzewasz i gotowe:) nie jest źle, już mieszkałam 4 lata sama ( z niedoszłym mężem ) i też oboje pracowaliśmy, no i trzeba było jeszcze i sprzątać i gotować i wogóle. I było wpozio. Mam nadzieję, że po 3 latach nie zapomniałam jak się gotuje Dario -to kto was żywił??? No, my się sami :wink: Miłością się żywili, miłością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.10.2007 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 No ale piszesz, że miałaś 3 lata przerwy w gotowaniu... chyba, że ja źle zrozumiałam coś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 26.10.2007 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 wiecie co.. To my wszystkie dobre jesteśmy ale dziś chyba nie 13ty?? nie ma co, czekolada, kawa i co kto woli... dziś trza się za pomocą tych rzeczy ratować Ja się od rana zastanawiam, który dzisiaj? Począwszy od chwili, jak podjechałam pod dystrybutor na stacji benzynowej ze złej strony (jeżdżę już półtora roku tym samochodem - powinnam wiedzieć, gdzie wlew, nie?). Potem zatankowałam 98 zamiast 95 i zorientowałam się dopiero, jak mi Flotę odrzuciło . Musiałam z własnej kasy zapłacić, buuu. Przecież ja w życiu nie tankuję 98 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magi77 26.10.2007 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Przyłączając się do tematów rodzinych, to obiema ręcami mogę się podpisać, że z rodziną, to najlepiej się wychodzi na zdjęciach Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy finansowe niestety oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GosiaczekKr 26.10.2007 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Oj gadułki moje kochane widzę że grono się powiększa... No przyznaję sie zjadłam mojej siostrzenicy dziś pół paczki chrupków - ale to nic - chrupki mi średnio podchodzą, ale delicje mi mężuś kupił i właśnie się zajadam... Pychotka... Widocznie dzidzia słodkiego potrzebuje i tyle... Nasłuchałam się o fachowcach w rodzinie też mam takiego jednego...brat mojego męża - szkoda gadać - zawsze obiecuje że coś pomoże a jak przydzie co do czego - to nagle nie ma czasu... Przepraszam raz pomógł nam pokuj tapetować i co...moja mama za nim chodziła i poprawiała - a podobno na rzeczy się zna.. Zna czy sie nie zna pomagać - nigdy czasu nie ma...może to i lepiej, bo czym rzadziej go widzę tym lepiej - nie pałam sympatia do niego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Miłością się żywili, miłością no... tylko, że po 6 latach wygasła.. z głodu?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 No ale piszesz, że miałaś 3 lata przerwy w gotowaniu... chyba, że ja źle zrozumiałam coś... dobrze zrozumiałaś. Mam.. teraz, jak mieszkam u teściów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.10.2007 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ok -to ty i tak jesteś zdolniejsza ode mnie jak miałam swojego panieńskiego malucha to sama tankowałam. A od kiedy po ślubie zaczęłam jeździć Misiowym golfikiem to nie umiem tankować (otwieranie wlewu mi nie wychodzi) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.10.2007 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 No ale piszesz, że miałaś 3 lata przerwy w gotowaniu... chyba, że ja źle zrozumiałam coś... dobrze zrozumiałaś. Mam.. teraz, jak mieszkam u teściów Uff to mi ulżyło wczoraj wysłałam CV na ofertę pracy biurowej, gdzie jednym z warunków było: "czytanie tekstów ze zrozumieniem ", już myślałam, że się nie nadaję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ja się od rana zastanawiam, który dzisiaj? Począwszy od chwili, jak podjechałam pod dystrybutor na stacji benzynowej ze złej strony (jeżdżę już półtora roku tym samochodem - powinnam wiedzieć, gdzie wlew, nie?). Potem zatankowałam 98 zamiast 95 i zorientowałam się dopiero, jak mi Flotę odrzuciło . Musiałam z własnej kasy zapłacić, buuu. Przecież ja w życiu nie tankuję 98 oj, biedaczku chyba kawy było za mało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 No ale piszesz, że miałaś 3 lata przerwy w gotowaniu... chyba, że ja źle zrozumiałam coś... dobrze zrozumiałaś. Mam.. teraz, jak mieszkam u teściów Uff to mi ulżyło wczoraj wysłałam CV na ofertę pracy biurowej, gdzie jednym z warunków było: "czytanie tekstów ze zrozumieniem ", już myślałam, że się nie nadaję no widzisz.. wszystko dobrze za to ja często tak mam, że źle przeczytam, potem coś napiszę i wychodzi z tego... szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magi77 26.10.2007 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ok -to ty i tak jesteś zdolniejsza ode mnie jak miałam swojego panieńskiego malucha to sama tankowałam. A od kiedy po ślubie zaczęłam jeździć Misiowym golfikiem to nie umiem tankować (otwieranie wlewu mi nie wychodzi) Ja też nie cierpię tankować, zawsze mam schize że sobie po nogach poleje Jak mieliśmy wcześniej lanosa, to był na gaz więc miałam luzik, panowie na stacji tankowali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 26.10.2007 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ok -to ty i tak jesteś zdolniejsza ode mnie jak miałam swojego panieńskiego malucha to sama tankowałam. A od kiedy po ślubie zaczęłam jeździć Misiowym golfikiem to nie umiem tankować (otwieranie wlewu mi nie wychodzi) Kachna28, jak ja miałam swojego panieńskiego malucha (pierwsze autko), też sama tankowałam. Raz to nawet ropą Bo ja jestem zdolna do wszystkiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 26.10.2007 11:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Magi, to teraz też trzeba gaz zarzucić i będzie po problemie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.10.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2007 Ok -to ty i tak jesteś zdolniejsza ode mnie jak miałam swojego panieńskiego malucha to sama tankowałam. A od kiedy po ślubie zaczęłam jeździć Misiowym golfikiem to nie umiem tankować (otwieranie wlewu mi nie wychodzi) Kachna28, jak ja miałam swojego panieńskiego malucha (pierwsze autko), też sama tankowałam. Raz to nawet ropą Bo ja jestem zdolna do wszystkiego I pojechał ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.