Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rutynowa kontrola z Nadzoru Budowlanego... miał ktoś?


Recommended Posts

Zapowiedział nam się na budowie Nadzór Budowlany na rytynową kontrolę budowy. Znajomi którzy mieli taką kontrol z naszego powiatowego urzędu niezbyt miło to wspominają, gdyż w zasadzie każdy miał problemy wynikające z tego że zmieniono np wymiary i rozmieszczenie okien, ktoś podniósł sobie ścianke kolankową, kto inny zmienił wysokość np garażu. Kurcze zaczynamy się stresować bo u nas też były takie zmiany. Np. z powodu spadku terenu zaniżyliśmy garaż i automatycznie powiększyła się kubatura domu... Przesunęliśmy też sobie np drzwi wejściowe o jakieś 60cm i takie różne drobne zmiany w stosunku do oryginalnego projektu. Czego możemy się spodziewać na takiej kontroli?

Jak macie doświadczenia to piszcie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli nie przekraczasz WZiZT, przepisowych odległości, nie masz co się zbytnio martwić, co najwyżej będziesz zobligowany do złożenia dokumentacji zamiennej, lub (tylko) uzyskania wpisu o nieistotnych zmianach od architekta

bez stresu, ale z rozwagą, nie gadać za wiele, bo się jeszcze z czymś wysypiesz

niech szeryf z nimi gada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy znajomi włącznie z moim sąsiadem mieli kontrole na etapie budowy domu, a my wykańczamy dom w środku.. tu jest problem. Kolega i sąsiad po kontroli musieli obniżać ścianke kolankową do oryginalnego wymiaru po to aby po kolejnej kontroli znów ją domurować. Inny znajomy obniżał regipsami pomieszczenia aby ich wysokość była zgodna z projektem. Jeszcze ktoś mi mówił że z 2 bram garażowych zrobił jedną dużą i zmusili go do wykonania rysunków zamiennych elewacji i kosztowało go to 300zł za rysunek :-? W tym urzędzie każdy to mówi jest jakaś stara franca która jest chora jak nic nie znajdzie w czasie kontroli. Boją się jej nawet kierownicy budów. Cóż, zobaczymy jak to będzi, w końcu nie każą mi burzyć domu przez jakieś zmiany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A od czego jest kier budowy wpisuje do dziennika ze powiedzmy podnosimy poziom zero o jeden bloczek albo cos innego robi rysunek i sie pod tym podpisuje tylko ze Ci za cholere tez sie nie pokazuja na budowach tylko jak trzeba a od czasu do czasu przydalby sie jakis nalot i opier.... majstrow ze to ze tamto...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kontrol ponad miesiąc temu. W dodatku bez zapowiedzi i bez mojej obecnośći (ale w obecności dekarzy). Chłopaki jeździli od budowy do budowy z pełnym bagażnikiem dokumentacji i sprawdzali wszystkich jak leci. Sprawdzali główne gabaryty budynku oraz odległości od granicy. Ponieważ dom buduję zgodnie z dokumentacją chłopcy podziękowali i pojechali. O wizycie dowiedziałem się od dekarzy. Na drugi dzień wykonałem telefon do inspektoratu i tam potwierdzili swoją obecność oraz oznajmili, że nie mają uwag do budowy. Łatwo szybko i przyjemnie. Problemy rodzą się gdy ludzie zaczynają wydziwiać podczas budowy. A to ilość okien, a to ścianki kolankowe, a to bliżej płotu itp. Część wymaga tylko zmiany w dokumentacji ale inne to zwykła samowola. Nieraz mam wrażenie, że budujący zanoszą do pozwolenia cokolwiek wpadnie im w ręce, dostają zgodę, a potem pełna dowolność. Występujecie o pozwolenie na parterówkę a potem chcecie jeszcze dwa piętra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie byli rok temu, jak się okazało przy okazji, bo na mojego sąsiada nasłał ich inny sąsiad - niby wybudował się za blisko granicy. Właśnie robili u mnie dach i dekarze pokazali projekt. Mam kilka zmian w kwestii okien, ponoć coś zapisali sobie i pojechali. Mój kierownik budowy później sprawdzał w Nadzorze, żadnych uwag nie było.

Na dwóch okolicznych budowach wlepili karę (500 zł) za brak tablicy informacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w Twojej okolicy takie kontrole to standard ? Jak dowiadywałem się od moich wykonawców i kierownika, w naszych okolicach (bliskie okolice Warszawy) kontrola pojawia się w przypadku skargi sąsiada lub jak ktoś jest pechowcem.

 

Troch się wystraszyłem, że w niektórych miejscach jeżdzą od budowy do budowy :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, w mojej okolicy to standard, po prostu jeżdżą od budowy do budowy i sprawdzają.

pozdrowionka

 

 

Może za mało zarabiają.

U minie to, po prost raj. Nikt nie sprawdza nawet po zgłoszeniu budynku do odbioru. Nieoficjanie wiedzieli także, że mieszkam bez odbioru (brak docelowego przyłącza elektrycznego) ale patrzyli na to ze zrozumieniem, krytykując działanie Zakładu Energetycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kontrolę za dwa dni. Oczywiście dzięki uprzejmości jednego z sąsiadów. Normalnie problemu by nie było, gdyby nie jedna okoliczność - nie mam kierownika budowy. Zgodnie z umową z wykonawcą, kierownika zapewnia wykonawca. I tak było do końca czerwca. Od lipca nie mam kierownika, a moje wezwania kierowane do wykonawcy w celu ustanowienia nowego kierownika są ignorowane... Mój inspektor wstrzymał roboty do czasu ustanowienia nowego kierownika, ale to też nie poskutkowało. Kto odpowie za stan budowy w takiej sytuacji - inwestor czy wykonawca?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kontrolę za dwa dni. Oczywiście dzięki uprzejmości jednego z sąsiadów. Normalnie problemu by nie było, gdyby nie jedna okoliczność - nie mam kierownika budowy. Zgodnie z umową z wykonawcą, kierownika zapewnia wykonawca. I tak było do końca czerwca. Od lipca nie mam kierownika, a moje wezwania kierowane do wykonawcy w celu ustanowienia nowego kierownika są ignorowane... Mój inspektor wstrzymał roboty do czasu ustanowienia nowego kierownika, ale to też nie poskutkowało. Kto odpowie za stan budowy w takiej sytuacji - inwestor czy wykonawca?

a wypisał się z dziennika ten stary kiero?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie LUZ. Uprzejma pani inspektor z PINB-u powiedziałą mi, że ich nie interesuje kiero, tylko inwestor i to mnie będą walić kary, a ja mogę mieć roszczenie zwrotne do wykonawcy. Chyba czeka mnie jutro porządkowanie budowy pod kątem kontroli, bo mojego wykonawcę to drze... :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie LUZ. Uprzejma pani inspektor z PINB-u powiedziałą mi, że ich nie interesuje kiero, tylko inwestor i to mnie będą walić kary, a ja mogę mieć roszczenie zwrotne do wykonawcy. Chyba czeka mnie jutro porządkowanie budowy pod kątem kontroli, bo mojego wykonawcę to drze... :evil:

 

ale za co te kary?

jak panią z PINB nie interesuje kiero, to pani nie powinna byc w PINB-e, ale mamy to na co zasłużyliśmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...