Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przyklejanie styropianu


jadek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To wygląda jak mój pierwszy raz w życiu kładziony styropian, tyle że ja jestem inżynierem i przynajmniej w teorii wiem jak się to powinno robić :D

Na razie sytuacja tragiczna nie jest, pójdzie piana, siatka, klej i wszystko będzie OK, ale trzeba by tych ludzi mocno pilnować bo wyraźnie widać, że robią to pierwszy raz. Trzeba zwrócić uwagę na to, aby płyty przyklejali równo w tej samej płaszczyźnie, trzeba mieć łatę 2,5 - 3 m przykładać do płyt i patrzeć czy nie ma szczelin. Jeśli będą to ekipa będzie mówić: " to się zeszlifuje" - jeśli wiedzą że tak można, ale lepiej gdy jest równo bez szlifowania. Jeśli tego nie dopilnujesz to potem po otynkowaniu, przy pewnym kącie padania światła na elewacji będą widoczne zarysy styropianowych płyt co jest oczywiście niedopuszczalne. ... to oczywiście kropelka w morzu tego co można jeszcze spaprać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale co z tego że ich teraz wywalę następni może przyjdą w przyszłym roku pytanie czy tak przyklejony styropian nie będzie powodował pękania tynku bo jeżeli chodzi o mostki termiczne to chyba takie szczeliny po zapiankowaniu nie tworzą mostka. Poza tym i tak po polożeniu tynku styropianu nie widać. na co zwrócić uwagę podczas prac tynkarskich?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym i tak po polożeniu tynku styropianu nie widać.

Widać!!! I to całe płyty!!!

...jak już tak zaczęli to skończą jeszcze gorzej! Ja bym ich do tynku już nie brał! No chyba że stać Cię na wyrzucenie pieniędzy w błoto... Ciekawe co zrobią na łączeniu styropianu i wełny mineralnej... Boże Ty patrzysz i nie grzmisz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

styropian jest z frezem więc raczej nie ma możliwości krzywo go przykleić

To wygląda jak mój pierwszy raz w życiu kładziony styropian, tyle że ja jestem inżynierem i przynajmniej w teorii wiem jak się to powinno robić

Na razie sytuacja tragiczna nie jest, pójdzie piana, siatka, klej i wszystko będzie OK, ale trzeba by tych ludzi mocno pilnować bo wyraźnie widać, że robią to pierwszy raz. Trzeba zwrócić uwagę na to, aby płyty przyklejali równo w tej samej płaszczyźnie, trzeba mieć łatę 2,5 - 3 m przykładać do płyt i patrzeć czy nie ma szczelin. Jeśli będą to ekipa będzie mówić: " to się zeszlifuje" - jeśli wiedzą że tak można, ale lepiej gdy jest równo bez szlifowania. Jeśli tego nie dopilnujesz to potem po otynkowaniu, przy pewnym kącie padania światła na elewacji będą widoczne zarysy styropianowych płyt co jest oczywiście niedopuszczalne. ... to oczywiście kropelka w morzu tego co można jeszcze spaprać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że zdania są podzielone genralnie nie chodzi mi o estetykę (obecną) tyko funkcjonalnośc takiego wykonania w przyszłości i na co zwrócić uwagę w dlaszych etapach prac. wyrzucenie tej ekipy obecnie jest mało opłacalne dla mnie (brak innych wykonawców)ponieważ czas mnie goni a zwłaszcza bank poza tym zbyt mało wykonali prac aby zwolnienie ich było dla nich dotkliwe zwłaszcza że styropian ja dostarczałem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką masz pewność że nie zchrzanili na etapie przyklejania styropianu? Jak z przygotowaniem ściany? jeśli będzie to bez kołkowania to w przyszłości (bliskiej) mogą płyty "odskakiwać". A przed nimi jeszcze najważniejszy etap... tynkowanie. Dzisiaj już mam za duży mętlik w głowie więc jutro napiszę jak powinno być wykonane docieplenie.... oj chyba jeszcze dzisiaj napiszę ale o stosownej porze :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoże pod styropian a w szczególności chłonne podłoże powinno być zagruntowane. Można do tego użyć oryginalnych gruntów ale jeśli jest to beton komórkowy to wyjdzie tego beczka... innym zastępczym i chyba lepszym rozwiązaniem jest klejenie płyt na mokrą ścianę... dobrze mokrą... zlaną z węża. Wilgoć zawarta w takiej ścianie powoduje lepsze związanie kleju na bazie cementu. Pierwszy rząd układa się albo na listwie startowej lub można też bez... ale wtedy na ścianę bezpośrednio pod płyty nakleja się poziomo pas siatki... ale w taki sposób by 3/4 jej wystawało poza płyty od dołu... wtapia dobrze w klej... i na to dopiero przykleja się pierwszy pas styropianu...( dobrze jest pierwsze płyty trochę z ukosować od dołu i później zrobić coś na wzór kapinosu) styropian się kołkuje (delikatnie by nie przesunąć lub nie dobić płyt) oczywiście do tego wszystkiego stosuje się poziomice i sznurek rozpięty pomiędzy pierwszą a ostatnią płytą... wolny kawałek siatki wystający z pod styropianu obrabiamy tak by nie przykleił się ani do ściany ani do płyt... następne płyty już daje się na poprzedni rząd też poziomica i sznurek... w narożnikach wystawia się płyty by szły na mijankę... i tak wszystkie ściany... po związaniu kleju (1 dzień) obowiązkowo w narożnikach zewnętrznych i w nadprożach a tak że przy drzwiach wejściowych i tarasowych płyty się kołkuje jeśli podłoże było słabo nośne wtedy w całości - 4 kołki na m2... nie smaruje się klejem miejsc z kołkami... szczeliny pomiędzy płytami i wokół wystających elementów piankuje się... po utwardzeniu pianki wstępnie się ją obcina nożem i całe ściany szlifuje się pacą stalową do styropianu... płyty są bardzo krzywe - wypukłe i łączenia płyt i wypukłości szlifuje się pod łatę... teraz wkleja się narożniki ze siatką we wszystkie otwory i dolny pas... teraz na ścianę nanosi się klej i siatkę się wtapia w ten klej!!! nie przypina się siatki do suchego styropianu i nie szpachluje się po wierzchu!ten wystający u dołu pas siatki zawija się na dolny narożnik i zaszpachlowuje... wyrabia się kapinos (skos pod górkę w kierunku do ściany)... siatkę daje się na zakład minimum 5 cm... każdy narożnik się owija siatką... w miejscach narażonych na uszkodzenia tzn. przy drzwiach, w ciągach komunikacyjnych, na tarasach daje się dwie warstwy siatki (panzersiatka)... tak do wysokości nosa (1.5m)... przy otworach w każdym narożniku(łączenie pionu z poziomym) pod parapetami i przy nadprożach daje się siatki diagonalne... jest to pas ok. 20x30 cm lub trochę więcej wklejonej skośnie... zapobiega to pęknięciom po skosie... siatkę po wtopieniu powinno się jeszcze raz przeszpachlować... nierówności delikatnie zamazuje się pędzelkiem z wodą... po wyschnięciu daje się podkład pod tynk i tynkuje... ot i cała filozofia... Aaaa!!! I jeszcze jedno... w miejscu łączenia różnych materiałów (wełna - styropian) należy dać listew dylatacyjną bo różna rozszerzalność termiczna materiałów będzie powodować pękanie warstwy zbrojonej i tynku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Są jeszcze firmy co stosują powyższą technologię ale niestety nie za 25zł/m2 :wink: i szanowni Inwestorzy zrozumcie że takie wykonanie jest trochę bardziej pracochłonne i trzeba "brać" więcej.... ale wtedy konkurencja "weźmie" 5 zł/m2 mniej i macie wtedy zrobione tanio... a że jak słońce po skosie oświetli ścianę i można policzyć ile płyt na nią wyszło :wink: albo standartowo pęknięcia przy oknach nie wspominam że potrafią odstrzelić całe płyty pod tynkiem... itp. Nie mówię już o łączach na tynku bo fahofcy z warszawskiego tynkowali i targali jeden słupek wokół budynku... :evil: Oj poszły technologie do przodu i ja staruszek (36 latek) nie nadążam za nimi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. Są jeszcze firmy co stosują powyższą technologię ale niestety nie za 25zł/m2 :wink: i szanowni Inwestorzy zrozumcie że takie wykonanie jest trochę bardziej pracochłonne i trzeba "brać" więcej.... ale wtedy konkurencja "weźmie" 5 zł/m2 mniej i macie wtedy zrobione tanio... a że jak słońce po skosie oświetli ścianę i można policzyć ile płyt na nią wyszło :wink: albo standartowo pęknięcia przy oknach nie wspominam że potrafią odstrzelić całe płyty pod tynkiem... itp. Nie mówię już o łączach na tynku bo fahofcy z warszawskiego tynkowali i targali jeden słupek wokół budynku... :evil: Oj poszły technologie do przodu i ja staruszek (36 latek) nie nadążam za nimi...

 

Oj, fakt. Widzę wiele takich fahofców jeżdżąc po świecie. U mnie zaczęło się od postawienia (dwa dni) porządnego rusztowania wokół całej chałupy. A na niektórych ociepleniach to i bez słońca można kołki policzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...