Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

w magazynach NUDA


Recommended Posts

Za poniższe to mnie chyba z forum wywalą, ale co tam...

 

Nie wiem jak pozostali szanowni forumowicze, ale my od około 3 lat systematycznie pojawiamy się w połowie miesiąca w pobliskim kiosku aby nabyć kolejny numer Muratora oraz Ładnego domu.

Problem o jakim chcę napisać dotyczy zawartości tychże tytułów - a konkretnie tego, że tematy w nich przedstawiane się powielają, były już opisywane w porzednich numerach i właściwie nie widzę sensu ich (tych tytułów) dalszego przegladania - przynajmniej przez kogoś kto już ich trochę w szafie posiada.

Można oczywiście przyjąć że budowa z reguły zamyka się po dwóch latach, (a taka jest w mojej ocenie cykliczność powtarzanych artykułów), więc wydawca przemagluje w tym okresie większość istotnych dla budującego tematów, tylko że wpadamy jakby na rondo, i po tym czasie doganamy tematy już przedstawione.

Generalnie zmierzam do tego, że brakuje ciekawych artykułów poruszających zagadnienia wcześniej nie publikowne. Przecież tak jak w każdej technologii, również w budownictwie pojawiają się ciągle nowości, jest postęp i rozwój - a w przytoczonych przeze mnie tytułach (uznanych przecież na rynku) o tych nowościach czytamy w reklamach sponsorowanych, a nie w artykułach, których autor próbował zgłębić przedstawiany temat.

Wydaje mi się, że brakuje w nich świeższego spojrzenia na potrzeby czytelników.

 

Jeśli macie Państwo podobne odczucia, albo zupełnie odmienne zdanie - napiszcie o tym, jestem bardzo ciekaw Waszych opinii.

 

Pozdrawiam

AMP

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech mnie też wywalą! :D

 

Ja pójdę dalej, oprócz tego, że wiele tematów jest wałkowanych co jakiś czas i właściwie oprócz kosmetycznych zmian, treść pozostaje ta sama, to dodam od siebie że owe artykuły nigdy nie zaspakajają czy może wyczerpują tematu. Pprzekonałem się o tym np na podstawie CO. Troszkę czasu przed jego wykonaniem zauważyłem, że tematem numeru (Muratora) jest właśnie wszystko o centralnym ogrzewaniu.

A guzik prawda! W artykule było to, o czym dawno już wiedziałem. Jakieś ogóły i miałem wrażenie że autor skopiował informacje ze stron internetowych producentów kotłów. Tak jest z wieloma innymi tematami. Gdyby z jednego wydania wywalić reklamy i artykuły sponsorowane, gazeta miałaby grubość taką jak jakiś Fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... miałem wrażenie że autor skopiował informacje ze stron internetowych producentów kotłów. Tak jest z wieloma innymi tematami. Gdyby z jednego wydania wywalić reklamy i artykuły sponsorowane, gazeta miałaby grubość taką jak jakiś Fakt.

 

fakt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, oni pisza tak, zebysmy mieli ogolna wiedze, zastrzegajac , ze szczegoly to jest wiedza magiczna roznych instalatorow i majstrow. A ja po 2 latach czytania muratora potrzebuje juz szczegolu. Raz, ze czasem cos chce zrobic sama, a dwa, ze chce przypilnowac fachowca... A niestety, szczegolow niet. Moze piszacy te artyluly tez sa teoretykami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mnie z kolei denerwuje fakt, że nikomu nie chce się zrobić nowych zdjęć ilustrujących dany temat, zdarza się że te same zdjęcia są umieszczane w temacie np. Muratora a później oglądam te same w innym magazynie. Ta sama baza zdjęć? Tak samo jak powtarzają dany temat to wykorzystują te same zdjęcia które były np. 2 lata czy rok temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy pamietacie pierwsze numery Muratora, te sprzed wielu lat? Wtedy zakres tematyczny moze nie byl imponujacy, ale bylo duzo tego know-how, za ktorym wszyscy tutaj tesknimy. Ja zaczalem studiowac Muratora sporo pozniej i mam wszystkie n-ry magazynu od 2000 do 2005, potem poprzestalem na przegladaniu pisma w kiosku i stwierdzaniu 'ale to juz bylo'. Mozna kierowac sie formula, za piszemy ogolniki i wklejamy kolorowe zdjecia, zeby czytelnik slodkie wyobrazenie mial o budowaniu, szczegoly natomiast zostaja dla wykonawcow. Jednak przy aktualnym niedoborze wykonawcow, zwl. tych dobrych duza grupa tych gorszych, co ze swagrem biznes ma, tez moglaby sie sporo nauczyc i mniej fuszerki nam robic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwcie się, że artykuły zawarte w M powtarzają się.

Wszak co miesiąc dochodzi nowa grupa czytelników, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z budową domu.

Tematy trzeba więc "klepać" na okrągło.

Zmiany technologiczne w budownictwie nie zachodzą z roku na rok, a tym bardziej z miesiąca na miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Andre. Klepanie tego samego co jakiś czas, dla nowych inwestorów.

A poza tym - M to magazyn budowlany, a nie podręcznik studiów inżynieryjnych. Jeśli inwestor chce być mądrzejszy od murarza czy dekarza to dlaczego sam się nie weźmie za budowę własnego domu?

Ludzie już całkiem powariowali, biorą się za to na czym się nie znali wcześniej i ciągle się nie znają tak do końca, i jeszcze za fachowców się uwarzają.

Mam nadzieję, że mnie ta schiza ominie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Andre. Klepanie tego samego co jakiś czas, dla nowych inwestorów.

A poza tym - M to magazyn budowlany, a nie podręcznik studiów inżynieryjnych. Jeśli inwestor chce być mądrzejszy od murarza czy dekarza to dlaczego sam się nie weźmie za budowę własnego domu?

Ludzie już całkiem powariowali, biorą się za to na czym się nie znali wcześniej i ciągle się nie znają tak do końca, i jeszcze za fachowców się uwarzają.

Mam nadzieję, że mnie ta schiza ominie.

 

I tak i nie.

Inwestor powinien a nawet musi mieć pojęcie o budowaniu, bo jak mu się trafi "slaby" kierownik, albo bardzo kiepska ekipa to będzie mógł świadomie swoich interesów pilnować.

Budowlanki jak każdej innej rzeczy można się nauczyć, a skoro kiedyś można było z tytułu mieniącego się liderem na rynku czerpać podstawową wiedzę, to dlaczego nie można by terez?

Nawet dla laika ogólne potraktowanie tematów przedstawianych w czasopismach to w obecnej dobie już za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I tak i nie.

Inwestor powinien a nawet musi mieć pojęcie o budowaniu, bo jak mu się trafi "slaby" kierownik, albo bardzo kiepska ekipa to będzie mógł świadomie swoich interesów pilnować.

Budowlanki jak każdej innej rzeczy można się nauczyć, a skoro kiedyś można było z tytułu mieniącego się liderem na rynku czerpać podstawową wiedzę, to dlaczego nie można by terez?

Nawet dla laika ogólne potraktowanie tematów przedstawianych w czasopismach to w obecnej dobie już za mało.

masz rację, jak mi szyli achillesa, musiałem zwracać uwagę "słabemu" chrurgowi. że kaszani robotę i palcem pokazywać co, gdzie, jak

a że poleżałem trochę w szpitalu to umiem robić bypasy aortalno-wieńcowe, oraz usuwać wyrostek.

 

co do muratora to racja, kaszana od wielu lat

 

Teraz uczę się na symulatorach PC latania boenigiem 737 i jak będę leciał na wczasy, to popilotuję, a przynajmniej skontroluję, co tam się dzieje w kokpicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...