Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa drewnianego szkieletu


Maco

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jesli chodzi o moje stare wywody to zobrazuje je na podstawie szkieletu zanim zostal ocieplony. 8)

 

To jest sciana zewnetrzna w standartowym roztawie czyli mniejszym od OVE.

Ujecie oczywiscie od strony wewnetrznej. 8)

http://img523.imageshack.us/img523/9585/scianazewnetrzna6js.jpg

Jak widac wentylacja jest w samej konstrukcji. :p

 

Tutaj jest sciana dzialowa rowniez od srodka. :p

Jak wiadomo stosowano wtedy siatke stalowa ktora sie tynkowalo. :p Ujecie jest zrobione z czesci nieuzytkowej od srodka. 8)

 

http://img523.imageshack.us/img523/2432/dzialowa4qp.jpg

 

PS. ujecie sciany zewnetrznej, jest ujeciem sciany kolankowej, widomo dlaczego.Ponizej sciany kolankowej jedyna roznica jest uklad desek,czyli pod katem 45*.

 

To wszystko obrazuje nam dlaczego kiedys nie bylo problemu , a jest on zmora nowego systemu szkieletowego, jak co niektorzy nazywajac go "knotem". 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynamy nocne party. Ja się nie irytuję ale nareszcie jest konkret o którym można rozmawiać! Ściana wykonana w/g takiego schematu to niemal pewne kłopoty. Proszę zwrócić uwagę, że pod płytą gipsową jest opóżniacz pary czyli folia przepuszczająca parę wodną (współczynnik Sd~2). To znaczy, że do przegrody świadomie wpuszczamy z pomieszczenia parę wodną zamiast ją usunąć przy pomocy wentylacji grawitacyjnej. Dalej mamy płytę poszycia (nie wiem z jakiego materiału) i gdyby pomiędzy tą płytą a wełną była drożna szczelina wentylacyjna 2-3cm byłoby po kłopocie. Dalej za płytą poszycia jest folia wiatroizolacyjna (nie wiem o jakim współczynniku Sd) nie wiadomo po co. Jakie zadanie ma spełniać ta folia w tym miejscu? Ciekaw jestem uzasadnienia. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynamy nocne party. Ja się nie irytuję ale nareszcie jest konkret o którym można rozmawiać! Ściana wykonana w/g takiego schematu to niemal pewne kłopoty. Proszę zwrócić uwagę, że pod płytą gipsową jest opóżniacz pary czyli folia przepuszczająca parę wodną (współczynnik Sd~2). To znaczy, że do przegrody świadomie wpuszczamy z pomieszczenia parę wodną zamiast ją usunąć przy pomocy wentylacji grawitacyjnej. Dalej mamy płytę poszycia (nie wiem z jakiego materiału) i gdyby pomiędzy tą płytą a wełną była drożna szczelina wentylacyjna 2-3cm byłoby po kłopocie. Dalej za płytą poszycia jest folia wiatroizolacyjna (nie wiem o jakim współczynniku Sd) nie wiadomo po co. Jakie zadanie ma spełniać ta folia w tym miejscu? Ciekaw jestem uzasadnienia. Pozdrawiam.

 

Oh :lol: , to jest strona W.Nitki, ale widze ,ze ty i tak nic nie kapujesz. :lol:

Pozatym folia wiatroizolacyjna ma praktycznie takie samo zadanie jak ta tutaj pod tynk. 8)

http://img329.imageshack.us/img329/1153/podtynk7eu.jpg

 

Jak jestes zainteresowany wszystkimi parametrami roznych rodzaji foli to odwiedz stone producenta tej z fotki , wszystko jest opisane. 8)

 

Jednak i tak system jest bublem, chocby niewiadomo co zastosowac. :p 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to znaczy jakie? Pozdrawiam.

 

Budujesz domy i nie masz zielonego pojecia o tym? :o

Wszystko znajdziesz w parametrach foli na stronach producentow. :p

 

Pozatym ja pisze , ze ten system to bubel i to obrazuje. 8) Nie bawie sie w dyskusje czyja folia jest drozsza i jakie ma parametry, od tego sa dane techniczne. :lol:

Mnie interesuje w jaki sposob opracowales to wentylowanie sciany ktorego jeszcze nikt nie opracowal i nie opatentowal. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiłeś na szkicu warstwy w ścianie, napisałem co o tym sądzę i gdzie powinna być szczelina wentylacyjna. Zadałem Ci konkretne pytanie jakie zadanie spełnia folia wiartroizolacyjna w tym miejscu. Skoro twierdzisz, żę się na tym znasz to odpowiedz. W moich ścianach nie ma żadnego regulatora pary ani żadnej wiatroizolacji i moje konstrukcje nie gniją. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiłeś na szkicu warstwy w ścianie, napisałem co o tym sądzę i gdzie powinna być szczelina wentylacyjna. Zadałem Ci konkretne pytanie jakie zadanie spełnia folia wiartroizolacyjna w tym miejscu. Skoro twierdzisz, żę się na tym znasz to odpowiedz. W moich ścianach nie ma żadnego regulatora pary ani żadnej wiatroizolacji i moje konstrukcje nie gniją. Pozdrawiam.

 

Brawo :lol:, jestes dekarzem i dziwie sie , ze cos takiego piszesz :lol:.

Ciekawy jestem czy tak samo wykonujesz swoje dachy? :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z Tobą zgadzam, że ten system, o którym Ty mówisz to bubel. Napisałem jak zrobiłem to w swoich domach i jak powinno to moim zdaniem wyglądać. Porównałem ścianę do dachu a Ty jakoś tego pojąć nie możesz a twiedzisz, że się na tym znasz. Zadałam Ci kilka prostych pytań a Ty nie potrafiłeś na żadne odpowiedzieć. Widzę, Twoja wiedza na temat przenikania pary wodnej przez przegrody budowlane jest miałka. Nie widzę sensu kontynuowania dalej tej rozmowy. Bywaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z Tobą zgadzam, że ten system, o którym Ty mówisz to bubel. Napisałem jak zrobiłem to w swoich domach i jak powinno to moim zdaniem wyglądać. Porównałem ścianę do dachu a Ty jakoś tego pojąć nie możesz a twiedzisz, że się na tym znasz. Zadałam Ci kilka prostych pytań a Ty nie potrafiłeś na żadne odpowiedzieć. Widzę, Twoja wiedza na temat przenikania pary wodnej przez przegrody budowlane jest miałka. Nie widzę sensu kontynuowania dalej tej rozmowy. Bywaj.

 

i niestety tak wygląda współpraca

z naszymi "zamorskimi" "ekspertami"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam forumowiczów. Wygląda na to, że straciłem ponad godzinę próbując doczytać się na wątku o budowie domów szkieletowych jakichś ciekawych uwag. Przez ostatnie strony poważni panowie na poważnie pisali rzeczy dziecinne...

 

Na razie z tego przerzucania się flejmami pomiędzy polskimi a amerykańskimi specjalistami wynikają dwie rzeczy:

 

1. "amerykanie" z jakiegoś powodu pilnie od dłuższego czasu trollują na wątku, na którym powinny pojawiać się posty nie dlaczego budować szkieletowo, a jak? Nie chcę stosować tu starorzymskiej zasady qui bono, ale ich upór godzien jest lepszej sprawy. Wygląda to tak: my się już tak dobrze na tym znamy, że wszystkim odradzamy. Robimy to stale i bez przerwy.

2. Bez względu na to, czy Pan Wojciech Nitka oraz uczestnicy tego forum żyjący z budowania domów szkieletowych znają się na tym, czy nie, nikogo nie zwalnia to od myślenia. Jeżeli koszmarnym wysiłkiem masz zamiar postawić swój pierwszy (i kto wie czy nie ostatni) dom, to habilituj się z budownictwa, patrz na ręce wykonawcom, bo nic mądrzejszego zrobić nie możesz, jak samemu i osobiście zadbać o swoje interesy.

 

To była tautologia na zakończenie tematu.

 

Panowie przeciwnicy szkieletów, proszę więcej nie trollować. Panowie i Panie zwolennicy, proszę nie karmić trolli.

 

Mój ojciec na działce własnoręcznie (przy pomocy okazyjnie skrzykiwanych przyjaciół na cięższe etapy, a fachowcy kładli jeno dach, a i to nie cały) wybudował domek szkieletowy. Inżynier budowlaniec o doświadczeniu ponad 60-cioletnim ocenił jego trwałość (głównie z powodu złej jakości drewna) na około 30 lat. Jednocześnie (nie będąc bynajmniej zwolennikiem tej technologii) powiedział mi, że dobrze zbudowany dom szkieletowy powinien bez problemu służyć ok. 50 lat - czyli wystarczająco długo. W Aninie i Falenicy stoją domy drewniane dużo starsze, jak sądzę. Podobnie w Urli. To takie podwarszawskie miejscowości.

 

Ponieważ mnie również marzy się dom, a technologia szkieletowa została już w rodzinie "przećwiczona", liczę, że dyskusja na tym wątku wróci do kwestii bardziej merytorycznych, a mniej emocjonalnych.

 

Dzięki temu, podobnie do większości forumowiczów, będziemy mogli w milczeniu czytać i uczyć się od doświadczeńszych.

 

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec na działce własnoręcznie (przy pomocy okazyjnie skrzykiwanych przyjaciół na cięższe etapy, a fachowcy kładli jeno dach, a i to nie cały) wybudował domek szkieletowy. Inżynier budowlaniec o doświadczeniu ponad 60-cioletnim ocenił jego trwałość (głównie z powodu złej jakości drewna) na około 30 lat. Jednocześnie (nie będąc bynajmniej zwolennikiem tej technologii) powiedział mi, że dobrze zbudowany dom szkieletowy powinien bez problemu służyć ok. 50 lat - czyli wystarczająco długo. W Aninie i Falenicy stoją domy drewniane dużo starsze, jak sądzę. Podobnie w Urli. To takie podwarszawskie miejscowości.

 

Przeczytalem uwaznie Twoja wypowiedz , poniewaz zdjecie przypomina mi posla Kaminskiego z Lomzy . Wniosek : chyba mylisz konstrukcje szkieletowa drewniana z domem drewnianym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...