Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy to dobry pomysł na deszczówkę ?


Recommended Posts

Zazdroszczę wszystkim posiadającym przepuszczalny grunt na działce.

 

U mnie jest wręcz przeciwnie - glina na przynajmniej 5 metrów w dół, niżej też nie lepiej. Nie ma mowy o rozsączaniu pod ziemią.

Działka w połowie "wzgórza".

Sąsiad nade mną zrobił drenaż wokół działki + drenaż wokół domu (rynny łapie do studni z kręgów)

Wody "z góry" jest dużo - płynie przez moją działkę rurami z drenażu od sąsiada ( bo i tak by jakoś spłynęła w dół do mnie) i z drogi - rury kończą się u dołu mojej działki. Ale dalej jest działka na razie nie zabudowana, ale i tak sąsiedzi są wścikli, że im płynie. W okresie roztopów i ulew - strumień .... Pracuje również mój drenaż wokół domu - zbieram wodę do studzienki, ale w kółko jest zalana wodą spływającą z góry. Wodę z rynien chcę magazynować w studni, ale z tych wszytskich drenaży nie jestem w stanie - bo to jest masa wody!!!!!! Może jakiś zbiornik typu szambo zakopać, ale przecież to zajmuje masę miejsca.

 

Proponowałam sąsiadom poniżej wybudowanie (na mój i górnego sąsiada koszt) rurociągu odprowadzającego wodę do strumienia (to ok. 500 metrów jak nic) Ale oni nie chcą słyszeć o rurach w swojej ziemi. Z drugiej strony nadmiar wody będzie się przelewał do nich - bo są niżej...

 

Jestem pośrodku - pomiędzy "zdrenażowanym" sąsiadem który - właściwie za moją zgodą - zalewa mi działkę a tymi z dołu, którzy chcą by im się nie lało!!!

 

A ja przecież tej wody nie wypiję ...

 

Czy w tej sytuacji stworzenie jakiegoś "pola rozsączającego" pokrytego trawą mogłoby coś pomóc. Tzn, ta woda będzie b.wolna wchłaniana - ale może częściowo wyparuje?

 

Czy jest jakiś sposób by zmusić sąsiadów żeby zgodzili się na budowę rurociągu odprowadzającego wodę niżej, do rówu i strumienia?

 

Może ktoś miał podobną sytuację? Działką w połowie wzniesienia, glina, znerwicowani sąsiedzi, brak rowu do odprowadzania deszczówki w granicach działki? I sobie poradził?

 

PS: stwierdzenia typu - może lepiej sprzedać działkę lub "po co kupowaliście taką działkę" być może są całkiem sensowne, ale nic nie wnoszą do sprawy, zwłaszcza, że wykańczamy już dom.... Porady dotyczące jak najmniej bolesnego samobójstwa również odpadają ze względu na sporą ilość małoletnich dzieci w rodzinie ....

 

prędzej czy później na kolanach przyjdą prosić o zrobienie rurociągu, przecież bez drenażu, woda będzie się lała po powierzchni dzialki do sąsiada na dole, wtedy Wy z sąsiadem na górze nie "zakłócacie" naturalnych warunków wodnych, ten na dole nie będzie mógł sie odgrodzić od Was szczelnym murem, bo wtedy on zakłóci, prędzej czy później zgodzi się, ale wtedy i on będzie partycypował w kosztach (teraz nie ma świadomości o tym :D )

najgorszy będzie stan przejściowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja mam 80-100 cm pod powierzchnia bardzo chlonny piasek.

od kazdej rury spustowej odchodzi zwykla pelna setka (2m), a nastepnie ze spadkiem 12-20 mb rury perforowanej z ulozona na wierzchu geowloknina.

w rynnach siatki zabezpieczjace przed wpadaniem lisci i tym podobnych rzeczy do rur spustowych - mimo to chce jeszcze dolozyc rewizje.

na koncach rur mozna rowniez zakopac plastikowe beczki bez dna.

 

koszt to 500 zl za kopareczke oraz 700 za materialy.

pow. dachu 220 m2, jeszcze sie nie zdarzylo, zeby grunt nie odebral wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

od kazdej rury spustowej odchodzi zwykla pelna setka (2m), a nastepnie ze spadkiem 12-20 mb rury perforowanej z ulozona na wierzchu geowloknina.

 

a czy to dobry pomysł gdybym chciał zrobić odprowadzenia z rynien z dziurkowanej rury? Tak żeby odprowadzenie wody z dachu spełniało jednocześnie rolę drenażu?

Tzn. czy czasem woda zamiast odprowadzać nie będzie się rozsączać po działce?

Grunt spoisty, w granicy działki rów melioracyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swojej działce mam studnię, która spełnia dwie funkcje. Poziom wody gruntowej ustabilizował się na ok. 2 m ppt. Studnia ma głębokość ponad 3 m. Tak więc dolny metr studni stanowi stałe źródło wody do podlewania ogrodu, a górna 2 m stanowią bufor do zbierania deszczówki, która po deszczu stopniowo wsiąka i poziom znów wraca do stanu równowagi. Fotki w dzienniku jeszcze przed zakończeniem pogrążania studni.

Grunt na szczęście idealny piaszczysty. Zastanawiam się tylko, czy podłączenie rynny rurą fi110 do tej studni (z połaci dachu o pow. 110 m2) będzie wystarczające Spadek rury ok. 2%. Chyba jednak zastosuję fi 160. Jeśli macie jakieś doświadczenia w tej materii, to dajcie znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może dorzucę tyko taką uwagę "estetyczną". Weźcie pod uwagę, ze tam gdzie drenaż rozsączający, tam trawa lepiej rośnie. Rzecz niby błacha ale trawnik poprzecinany podziemymi drenami to po roku pasy intensywnej, bujnej zieleni oraz pasy trawy gorszej. Trudno to jakoś wyrównać ręcznym podlewaniem, efekt taki sobie, wiem to już z własnego doświadczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heath,

 

rury perforowane to wlasnie rury dziurkowane ;-)

w moim przypadku maja za zadanie rozsaczac wode deszczowa odebrana z dachu. podkreslam, ze aby uniknac podmywania/wilgocenia scian i fund. pierwszy odcinek musi byc wykonany z rury szczelnej.

 

to może zapytam inaczej - czy rura odprowadzająca wodę z rynien może służyć jednocześnie jako drenaż - odwodnienie?

 

wydaje mi się że jeżeli zrobię dziurkowaną rurą spadek do rowu to woda z rynien nie powinna się przesączać do gruntu tylko szybko przepłynąć poza działkę, a po deszczu będzie dodatkowo odbierana woda z gruntu.

ja nie chcę nawadniać tylko odwadniać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to skrzywienie, bom wychowany na piaskach, ale uważam, że to marnotrastwo wody!!!!!

Sensowniejszym sposobem byłoby najpierw magazynowanie deszczówki, a rozsączanie tylko jej nadmiernej ilości (gdyby się podczas jednego deszczu zdarzała). A zmagazynowaną należy wykorzystać, chociażby do podlewania trawnika, a nie używanie do tego celu wody wodociągowej.

 

Nic dodać nic ująć. Jestem tego samego zdania. Oszczędzają bogaci i nam się opłaci :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to skrzywienie, bom wychowany na piaskach, ale uważam, że to marnotrastwo wody!!!!!

Sensowniejszym sposobem byłoby najpierw magazynowanie deszczówki, a rozsączanie tylko jej nadmiernej ilości (gdyby się podczas jednego deszczu zdarzała). A zmagazynowaną należy wykorzystać, chociażby do podlewania trawnika, a nie używanie do tego celu wody wodociągowej.

 

Nic dodać nic ująć. Jestem tego samego zdania. Oszczędzają bogaci i nam się opłaci :D

 

pozdrawiam

 

cos w tym jest :)

chociaz "tanie w stosowaniu = drozsze w zakupie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie majster wykonał w wykopie fundamentowym na zewnątrz budynku obwiedniowo (dwie gałązki) orurowanie z grubych rur kanalizacyjnych. Do tych rur zebrał i wpuścił 5 rur spustowych. Dwie gałązki orurowania spotykają się (trójnik) w rogu budynku, który jest najniżej położonym punktem na powierzchni posadowienia budynku. Stąd rura kolektora zbiorczego prowadzi już deszczówkę na skraj stromej skarpy i skutecznie podlewa posadzone na niej drzewka i krzaki. Ta skarpa to jeszcze część mojej działki.

Budynek stoi w miejscu gdzie zaczyna się istotny spadek terenu. Na obszarze posadowienia domu różnice poziomów sięgają 0,8 - 1,0 m.

Obserwowałem kilka razy działanie tego odwodnienia - czasem w czasie ulewy woda pruła jak ze strażackiej sikawki - pełnym przekrojem rury!

Może to dobra rada dla tych budujących w górach, na wzgórzach, skarpach i innych nierównościach terenu?

pzdr.

-romwis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już to przerabiałem, tutaj ważna będzie powierzchnia zabudowy, a nie powierzchnia dachu. Pow zabudowy (powiększoną o okapy dachu pomnóż przez 30 l (30 litrów / m2 to już oberwanie chmury) Przeważnie wychodzi jakieś 3 m3 pojemności studni, można ją zmniejszyć jeśli chłonnośc studni jest duża.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcę wode z rynien odprowadzić nie na działkę, ale do ziemi...

To dobry pomysł. Woda precz od budynku! Nie zgadzam się z opinią, że to jakaś moda.

 

Żwir, o którym myślisz, jest drogi i zabiera objętość, która mogłaby być spożytkowana na wodę. Są gotowe rozwiązania z rurami drenażowymi lub tzw. skrzynkami drenażowymi. Wszystko policzone (długość rur lub objętość skrzynek do chłonności gruntu) - iść i brać.

 

Ja przyoszczędziłem i zamiast markowych skrzynek mam kontenery na butelki z demobilu. Zakopane na ok. 2 m. Na razie działa.

 

 

glebokosc na jakiej beda rury ma znaczenie.

jesli beda w miare plytko i o odpowieniej chlonnosci, to i odprowadza wode z rynien i odbiora wode z gruntu.

zakladam, ze ponizej 70-80cm rura juz nie odbierze wody z gruntu. ale moge sie mylic ;-) ....

 

Głębokości nie można sobie wymyślić, ale trzeba ustalić stosownie do poziomu wody gruntowej i profilu geologicznego. Nie może być głębiej niż miejscowa woda i musi być jakaś warstwa, która deszczówkę odbierze i rozprowadzi.

 

U mnie majster wykonał w wykopie fundamentowym na zewnątrz budynku obwiedniowo (dwie gałązki) orurowanie z grubych rur kanalizacyjnych. Do tych rur zebrał i wpuścił 5 rur spustowych. Dwie gałązki orurowania spotykają się (trójnik) w rogu budynku, który jest najniżej położonym punktem na powierzchni posadowienia budynku. Stąd rura kolektora zbiorczego prowadzi już deszczówkę na skraj stromej skarpy i skutecznie podlewa posadzone na niej drzewka i krzaki. Ta skarpa to jeszcze część mojej działki.

Budynek stoi w miejscu gdzie zaczyna się istotny spadek terenu. Na obszarze posadowienia domu różnice poziomów sięgają 0,8 - 1,0 m.

Obserwowałem kilka razy działanie tego odwodnienia - czasem w czasie ulewy woda pruła jak ze strażackiej sikawki - pełnym przekrojem rury!

Może to dobra rada dla tych budujących w górach, na wzgórzach, skarpach i innych nierównościach terenu?

pzdr.

-romwis

To trochę beztroskie rozwiązanie. Czy majster pomyślał jak będzie wyglądać to miejsce i okolica poniżej za 20 lat? Moim zdaniem to się kwalifikuje pod "naruszenie stosunków hydrologicznych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zrobiłem tak:

Wykopałem dół o głębokości ok 1m i średnicy też 1 m.Następnie wyłożyłem go dookoła zwykłą folią i zasypałem żwirem.Tam wpuściłem rynne i gotowe.A teren nie jest chłonny bo gliniasty ale sprawdza się nawet przy ulewach.Myślę że to najtańszy sposób odprowadzenia deszczówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...