gunarb 29.07.2007 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2007 w moim przypadku to 1. musiałem kalkulować dobór materiałów i budować z innych niż zaplanowałem z powodu braków magazynowych i obiecanek że za dwa tygodnie towar przyjedzie 2. nieplanowany krdyt na wykończenie domu ale już półmetek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruslanagregorbu 31.07.2007 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 My w tym roku robimy tylko fundamenty. Zakup materialów oczywiście zimą. Wtedy ceny powinny znacznie znormalnieć tym bardziej, że już teraz widać tendencje spadkowe. Sztucznie nadmuchany balon cenowy zaczyna powoli pękać. Dziękujmy zatem importerom materiałów budowlanych i niewidzialnej ręce gospodarki rynkowej. Z właściwą budową postaramy się ruszyć wczesną wiosną... ano właśnie...zaprzyjaźnieni ludzie z branży budowlanej mnie również odradzają zakup materiałów teraz...mówią, "wstrzymajcie się do przyszłego roku-część cen spadnie, pewnie nie wiele, ale zawsze..." Zimą mamy zamiar załatwiać sobie wszelkie formalności papierologiczne, aby wiosną ruszyć "z kopyta"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 31.07.2007 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 kurcze czuje ze dobrze robie wstrzymujac sie do zimy z zakupem materialow ale co bedzie jak cos szlag trafi, ano poplacze w poduszke i dalej do roboty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 31.07.2007 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Nie panikowaliśmy. Pośpiech jest złym doradcą. Cegły kupiliśmy co prawda na raty wczesną wiosną, ale po cenach w miarę przyzwoitych (ktoś kupił jesienią, zostawił w depozycie, na wiosnę się wycofał - i już były nasze ). Fakt, trzeba było trochę cierpliwości, ale udało nam się prawie wszystko "zdobyć". Nie za wszelką cenę, oczywiście. Nie budowalibyśmy gdyby trzeba było płacić 100% więcej za sam materiał. Kilku znajomych zrezygnowało, mając pozwolenie na budowę w rękach - a nasze mury pną się do góry. Nie damy się zwariować i dopniemy swego, najwyżej o rok czy dwa później niż planowaliśmy. A co!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 31.07.2007 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Na szczęście podwyżki te największe spotkały nas na etapie budowy ścian działowych i musieliśmy zmienić istniejącą hurtownię na market, bo w nim bloczki kupiliśmy i dokończyliśmy budowę tylko nieznacznie przekraczając zaplanowany termin. Teraz kupujemy wylewkę workowaną po 25 kg, bo kosztuje prawie tyle samo co cement i piasek kupiony w obecnym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 31.07.2007 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Kilka miesięcy planowaliśmy szukaliśmy działki, wkońcu w STYCZNIU 2007 byla nasza...potem kilka miesiecy wertowanie wszelkich katalogow, zakup projektow MURATORA z CD- i wybór KONKURSOWEGO...... spodobał się nam od razu....kilka tygodni poświęcone na opracowanie, i ew. zmiany...(dotyczy wielkości okien,i przebudowy klatki schodowej, mniejsza liczba łazienek)..kilkanaście wieczorów spędzonych przed komputerem przy wizualizacji tego JEDYNEGO KONKURSOWEGO DOMKU..z pięknymi zielonym deskami...., rózne wybory koloru elewacji, desek...-ale zielona była ciągle najpiękniejsza i grafitowy dach!!!,,,, i już....juz już mieliśmy kupować pustaki bo robiło się jakoś tak krucho..a my mieliśmy zapas gotówki na materiały..i wielkie BUMMMMM...nie przyjmują zamówień, ew. na lipiec- sierpień ale cena nieznana..coż robic???????????pare dni przeszło na konsternacji, przemyśleniach, rozmyślaniach..i z tego wyszedł:,..... DOMEK Z BALI..poprostu zabraliśmy się za ponowne tworzenie NASZEGO DOMKU, i jego wyglądu tym razem z bali.....i tak przeszliśmy drogę od muru poprzez kryzys materiałów budowlanych do drewna.....dziwny ten świat....(cofamy się o 25lat czy co????)..ale na szczęście już sprzedaje się pustaki, cement, etc.. prawie bez "kartek"..BO NAWET DO DREWNIANEGO DOMU TO CEMENTU I BLOCZKÓW TEŻ NAM TROCHE POTRZEBA.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawek budowniczy 01.08.2007 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2007 Mielismy rozpoczac budowe na wiosne.wW zwiazku z tym ,ze rynek budowlany zglupial wstrzymalismy sie do teraz zaczynamy za tydzien(fundamenty stoja od jesieni ubieglego roku)materialow pelno czesc potaniala ogolnie bedzie troche drozej trudno.Mamy zamiar postawic sciany zrobic dach kompletny w srodku rozciagnac izolacje kan i wodna.okna chcemy zamowic zima.No i na wiosne jechac dalej.Zamiast kredytu sprzedalem mieszkanie bratu(najlepsz opcja)pieniadze mi wplacil na konto my mozemy mieszkac 2 lata tzn. do 31 maja 2009 roku!!!Co napewno zrobie przed wiosna 2008 to kupie kable elektryczne bo napewno sytuacja z cenami na wiosne sie powtorzy.Wkazdym razie nie dajmy sie zwariowac.Pozdrawiamy z USTKI!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgasiorowska 07.08.2007 05:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 Sytacja na rynku budowlanym uświadomiła mi dobitnie że co dwie głowy to nie jedna. O ile cała ta ucieczka przed podwyżkami na początku roku mnie dopadła- strategiczne towary zakupiliśmy w lutym, to teraz chłodny umysł męża ostudził mój pęd. Nie bieżemy na razie kredytu - budujemy za to co odłożymy. Poczekamy na rozwój sytacji. To co dzieje się w tym roku to wynik splotu kilku ważnych wg mnie czynników. Koniec "starych" preferencyjnych kredytów w końcówne roku 2006, nowa "pomoc" państwa - nowe kredyty - czyli przypływ ogromnej puli gotówki na rynku do wydania, a z drugiej strony koniec z 7% vatem i możliwością odzyskania choć części za sprawą zwrotów różnicy 7 a 22, emigracja wielu dobrych fachowców - to wszystko wielu ludzi pcha do decyzji ryzykownych i pod wpływem emocji. Sądzę (mam taką nadzieję) że emocje opadną za 2- 3 lata i będzie normalniej - klient nasz pan. Więc nasz plan wygląda tak: stan surowy - do końca 2007 a reszta - w zależności od przypływów. Powiem szczerze że podziwiam odwagę wszystkich tych którzy biorą ogromne kwoty kredytów i wykańczają na bustwo swoje gniastko. Nie wierzę że ktoś wytrzyma bez zmian przez 10-15 lat nawet w swoim wypieszczonym i idealnym domku, potrzeba zmian jest gatunkowi ludzkiemu nieodzowna i pytanie jest jedno - za co te zmiany zrealizować gdy cały czas spłaca się jeszcze pierwszy image. Dodam jeszcze dla optymistów że nie nastawiałabym się na utrzymanie wysokich cen mieszkań - to dzięki nowej ustawie o wykupie mieszkań za "1 zł" spółdzielnie przeżywają oblężenie wykupujących, więc można sądzić że ilość mieszkań do sprzedaży ulegnie zwiększeniu. Mozna bedzie w dalszym ciagu odliczac roznice w Vat, takze masz przestarzale informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 07.08.2007 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 Oj niestety -odbił się -mimo iż intuicja nakazała nam kupić większość materiałów jeszcze zimą -np pustak Max kosztował nas w grudniu 2006- 2,30zł,a w kwietniu już były po około 7zł. Podobnie dachówka -kupiliśmy Braasa cementową w lutym za 20,90zł/metr, teraz jest po 31zł. Mieliśmy do września za zaoszczędzone pieniądze zamknąć stan surowy i zimą tego roku brać kredyt na wykończenie -no ale nie udało się -dzięki podwyżkom kredyt musieliśmy wziąść 2 tyg temu -o 30tys większy niż zakładaliśmy, żeby w tym roku zmieścić się jeszcze z dachem. na szczęście wykonawcy umówieni wczesną wiosną -nie podnieśli się mimo boomu z cenami -opłacało się spisać umowę z wymienioną kwotą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monka81 07.08.2007 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 na szczęscie nie ulegliśmy tej wariacji związanej z cenami materiałów budowlanych i nic nie kupiliśmy. Mamy tylko bloczki fundamentowe ale po bardzo rozsądnej cenie tj 2,50. Teraz ceny spadają i bardzo się cieszę że nie ulegliśmy Jednak cena robicizny poszła w góre i niestety planowana kwota pójdzie w góre, ale za to ceny ziemi poszły też w górę z m. in z tego będziemy finansować częściowo budowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CYCU 07.08.2007 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 na szczęscie nie ulegliśmy tej wariacji związanej z cenami materiałów budowlanych i nic nie kupiliśmy. Mamy tylko bloczki fundamentowe ale po bardzo rozsądnej cenie tj 2,50. Teraz ceny spadają i bardzo się cieszę że nie ulegliśmy Jednak cena robicizny poszła w góre i niestety planowana kwota pójdzie w góre, ale za to ceny ziemi poszły też w górę z m. in z tego będziemy finansować częściowo budowę To masz fajnie,tylko pozazdrościć Ja pakuję się w coć myślę,że przyłącza uda mi się zrobić za zgromadzoną gotówkę( to w końcu też jakiś koszt) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yatza 07.08.2007 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2007 Lekko nie jest. Fundamenty miały być za 30000 PLN, są 16% drożej. Staram się patrzeć krytycznie na wydatki ale z dachówką poszaleliśmy, miała być cementówka, jest ceramika... no i okno dachowe z garderoby musiało wylecieć! Co do spadku cen to go nie widzę. Czy Wienerberger obniżył cennik? Myślę że ceny spadną ale tylko trochę, do dużego spadku musiałby się rynek naprawdę załamać, a patrząc na okolice miast i ilość inwestycji (cement, beton, pręty) załamania nie widzę. Wybierałem teraz dachówki, Roeben czy Rupp jest u mnie praktycznie niedostępny, a i tak od 1.08 cennik Ruppa pyk w górę. Mógłbym czekać z budowa na 2008, ale robocizna też rośnie, zarobię 10% na pustakach, to dołożę do robocizny i cementu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 12.08.2007 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2007 Od jakiegoś czasu używam czeskiego cementu. Wełne szklanąteż brałem z Czech.Znajomi wożą cement aż z Niemiec (wiadomo 1,99EUR za worek) Generalnie na moich terenach wszystko wożą z Czech bo do granicy blisko. Jednak polskie ceny już się uspokoiły i zaczęły sadać więc niebawem wracamy do zakupów w polskich składach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artuross 16.08.2007 01:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 spokojnie ceny spadaja magazyny sie zapelniaja-jeszcze z miesiac i beda sie prosic o kupowanie ,rynek nie znosi pustki,ludzie zaczeli zwozic material z zagranicy,powstaly nowe wytwornie ,idzie zima szkoda tylko tych co sie rzucili na te ceny : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stach_past 16.08.2007 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 najgorzej z wykonawcami: rezygnujemy z wykonawców: ściany prefabrykowane, więźba gotowa i gont na dachu. kupuję poradniki jak zrobić samemu co się da i czytam forum, czytam, czytam.... i zapisuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artuross 16.08.2007 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 najgorzej z wykonawcami: rezygnujemy z wykonawców: ściany prefabrykowane, więźba gotowa i gont na dachu. kupuję poradniki jak zrobić samemu co się da i czytam forum, czytam, czytam.... i zapisujęi o to chodzi jak sie czlowiek wezmie to i zrobi sam ja chyba bede budowal sam(a co? ) no z mala pomoca,mysle ze to nic trudnego,tylko dach zlece Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anchela77 18.08.2007 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2007 To prawda, ceny strasznie poszły w górę a teraz znowu spadają, ale uważam, że i tak są bardzo wysokie. Pamiętam, że pustaki max kupowałam po 4 zł. a potem jeszcze musiałam dokupić i były po 6 zł. Znajoma kupowała po 8 zł - OBŁĘD!Ja wzięłam kredyt na budowę domu i ponad połowa już poszła , a dom jeszcze nie skończony, sumie kończymy dach i zostanie nam to co najdroższe - czyli wykończenie. Na szczęście mamy do sprzedania dwa mieszkania i garaż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CYCU 19.08.2007 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2007 "Na szczęście mamy do sprzedania dwa mieszkania i garaż" To faktycznie macie szcęście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anchela77 19.08.2007 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2007 "Na szczęście mamy do sprzedania dwa mieszkania i garaż" To faktycznie macie szcęście Owszem, ale plany mieliśmy inne, mieszkania nie były do sprzedania, tylko miały być wynajmowane. Niestety bum który nastał - zmusił nas do tego i trzeba będzie ich się niestety pozbyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CYCU 20.08.2007 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2007 "Na szczęście mamy do sprzedania dwa mieszkania i garaż" To faktycznie macie szcęście Owszem, ale plany mieliśmy inne, mieszkania nie były do sprzedania, tylko miały być wynajmowane. Niestety bum który nastał - zmusił nas do tego i trzeba będzie ich się niestety pozbyć Faktycznie szkoda... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.