Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PRZETWORY NA ZIMĘ


fiona zielona

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 461
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hmmm...

Są różne szkoły na ten temat.

Ja to z jakiejś starej szkoły jestem i w te "nowomodne wymysły" jakoś nie mogę uwierzyć. :wink: :lol:

Ale jesli uważasz, że chwyci - na Twoją odpowiedzialność, toż to Twoje słoiczki. :wink: :D

Ja tam zawsze gotuję, ale każdy ma swoje metody. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Mam pytanie....posrednio dotyczace przetworow bo zamrazania.

 

Jak zamrozic pierogi, zeby przy podgrzewaniu bylo jak najmniej strat ? Ostanio ugotowalam,. przelwalam zimna woda , poczekalam jak wystygna, zamrozilam - i duzo sie rozkleilo przy wrzuceniu na goraca wode.

 

ja zamrażam surowe -

układam tak, aby się nie dotykały /na tackach/ i zamrażam

nie rozklejają się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po cóż chcesz mrozić surowy makaron? :o

Po prostu porządnie go wysusz i przechowuj w lnianym albo płóciennym worku w ciepłym i suchym miejscu, żeby nie zwilgotniał, potem rzucasz na wrzątek i gotujesz jak sklepowy, tylko trochę dłużej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje...no, wlasnie, wiedzialam, ze cos sie robi z makaronem, ale nie wiedzialam co......gdzies mi dzwonilo. 8) 8)

 

Moja ciotka wekuje tak zupy dla mnie - tzn wlewa je bardzo gorace do sloika , zakreca i przewraca...jak na razie nie bylo strat. 8) Aha, one musza wystygnac bedac w tej przewroconej pozycji. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie....posrednio dotyczace przetworow bo zamrazania.

 

Jak zamrozic pierogi, zeby przy podgrzewaniu bylo jak najmniej strat ? Ostanio ugotowalam,. przelwalam zimna woda , poczekalam jak wystygna, zamrozilam - i duzo sie rozkleilo przy wrzuceniu na goraca wode.

 

ja zamrażam surowe -

układam tak, aby się nie dotykały /na tackach/ i zamrażam

nie rozklejają się :)

 

jak się gotuje pierogi w wodzie z dodatkiem oleju lub oliwy i studzi się je tak jak napisała elutek - żeby się nie dotykały, to potem w zamrażalniku już się nie posklejają (można tez po ugotowaniu troszkę skropić tłuszczem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Gość elutek

a ja wczoraj zakisiłam kapustę :D

 

kupuję na targu taką poszatkowaną, w workach - na noc wysypuję do wanny 8)

dodaję kilka startych marchewek i sól, mieszam i zostawiam do rana

rano jest jej co najmniej o połowę mniej, odciskam z soku i napełniam słoiki

trzeba bardzo mocno ubić w tych słoikach i nie zamykać od razu, tylko przez

2-3 dni przekłuwać długim widelcem /żeby "gazy" odeszły :wink: /

i przez te 2-3 dni słoiki stoją w dużej plastikowej misce bo pianka wypływa :)

 

po odejściu gazów i pianki wycieram dokładnie słoiki i zamykam

/mam takie z gumką - do kapusty rewelacja/

każda kupna kapusta się chowa... mniam, szczególnie w wigilijnych pierogach :)

i noworocznym bigosiku też, mniam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wczoraj zakisiłam kapustę :D

 

kupuję na targu taką poszatkowaną, w workach - na noc wysypuję do wanny 8)

dodaję kilka startych marchewek i sól, mieszam i zostawiam do rana

rano jest jej co najmniej o połowę mniej, odciskam z soku i napełniam słoiki

trzeba bardzo mocno ubić w tych słoikach i nie zamykać od razu, tylko przez

2-3 dni przekłuwać długim widelcem /żeby "gazy" odeszły :wink: /

i przez te 2-3 dni słoiki stoją w dużej plastikowej misce bo pianka wypływa :)

 

po odejściu gazów i pianki wycieram dokładnie słoiki i zamykam

/mam takie z gumką - do kapusty rewelacja/

każda kupna kapusta się chowa... mniam, szczególnie w wigilijnych pierogach :)

i noworocznym bigosiku też, mniam :)

 

Tez robie w słoikach chyba,ze na ogrodzie jest bardzo dużo kapusty to wtedy w beczułce.. Mozna dodac do kapysty kawałki chrzanu, nasiona kolendry lub kminku.

Ja robie w tzw twistach tj. tych zwykłych zakrecanych. Nie trzeba wcale nakłuwac widelcem. Początkowo tylko sloiki powinny byc lekko zakrecone. Dobrze pod nakretkę włozyc kawałek głąba kapuscianego żeby doduszało całość. Gdy kapusta osiagnie własciwa kwasowośc zamykam i pasteryzuje przez 5 min od zagotowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
a ja wczoraj zakisiłam kapustę :D

 

kupuję na targu taką poszatkowaną, w workach - na noc wysypuję do wanny 8)

dodaję kilka startych marchewek i sól, mieszam i zostawiam do rana

rano jest jej co najmniej o połowę mniej, odciskam z soku i napełniam słoiki

trzeba bardzo mocno ubić w tych słoikach i nie zamykać od razu, tylko przez

2-3 dni przekłuwać długim widelcem /żeby "gazy" odeszły :wink: /

i przez te 2-3 dni słoiki stoją w dużej plastikowej misce bo pianka wypływa :)

 

po odejściu gazów i pianki wycieram dokładnie słoiki i zamykam

/mam takie z gumką - do kapusty rewelacja/

każda kupna kapusta się chowa... mniam, szczególnie w wigilijnych pierogach :)

i noworocznym bigosiku też, mniam :)

 

Tez robie w słoikach chyba,ze na ogrodzie jest bardzo dużo kapusty to wtedy w beczułce.. Mozna dodac do kapysty kawałki chrzanu, nasiona kolendry lub kminku.

Ja robie w tzw twistach tj. tych zwykłych zakrecanych. Nie trzeba wcale nakłuwac widelcem. Początkowo tylko sloiki powinny byc lekko zakrecone. Dobrze pod nakretkę włozyc kawałek głąba kapuscianego żeby doduszało całość. Gdy kapusta osiagnie własciwa kwasowośc zamykam i pasteryzuje przez 5 min od zagotowania.

 

ja nie pasteryzuję i dobra jest, czasem i 2 lata postoi i dobra :)

a kminku to u mnie nie lubią... :roll:

przekłuwam tym widelcem kilka razy dziennie - tak mi ktoś kiedyś poradził - że ta

gorycz z kapusty szybciej wyjdzie - no i tak robię, od wielu lat już :D

jak widać, nawet przy kiszeniu kapusty każdy ma swoje sprawdzone sposoby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

żeby nie było, że kłuję bez sensu :roll: :wink: oto co znalazłam w moich domowych źródłach:

 

"... ostro zakończonym drążkiem trzeba w kilku miejscach przebić kapustę do dna,

aby umożliwić ujście wytworzonym gazom i gorzkim olejkom..."

/"Przetwory w gospodarstwie domowym" K. Pyszkowska/

 

"... w pierwszych dniach fermentacji wytwarza się dużo gazów, które powodują

powstawanie piany na powierzchni soku. Aby ułatwić ich ujście, przebija się ubitą

kwaszonkę w kilku miejscach cienkim, dobrze wymytym kijem, aż do dna...

w pierwszym okresie kwaszenia przebijanie należy kilkakrotnie powtarzać, np.

codziennie wieczorem. Kwaszonka zyskuje wtedy na smaku i zapachu"

 

/"Warzywa kapustne w naszym jadłospisie" B. Jacórzyński/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kisimy w dużej beczce, byłoby trochę ciężko przebić się nawet ostrym kijem do dna. :lol:

W tym roku kisiliśmy nawet nie kupowaną szatkowaną, tylko wyłącznie własnego chowu. :D

Rany, już mi ślinka leci... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
My kisimy w dużej beczce, byłoby trochę ciężko przebić się nawet ostrym kijem do dna. :lol:

W tym roku kisiliśmy nawet nie kupowaną szatkowaną, tylko wyłącznie własnego chowu. :D

Rany, już mi ślinka leci... :wink:

 

depesia, wszystko przez Ciebie :evil: :wink: czytam i czytam w necie o tym kiszeniu

kije /zwane również drążkami/ owszem są, nawet do przebijania kapusty w beczce :roll:

 

a "własnego chowu" to ja chyba tylko dzieci mogę mieć 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...