Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

UPS, to się porobiło :(

 

Wyluzyjcie, PLEASE, jeśli chodzi o mnie.

 

Schody Szocik wymyśliłam, dla własnej frajdy i po to by jej pomóc podjąć decyzję. Wystarczającą nagrodą dla mnie jest to, że zostały wykonane. Jestem zadowolona, że Yarkwood je rozpracował technicznie i wykonał. Chociaż mam kilka uwag do wykończenia i balustrad.

 

Nie zależy mi na umieszczaniu mojego nazwiska przy zdjęciu na stronie Yarkwood. Od początku wiedziałam, że jeśli Szocik uzna, że schody jej się podobają, ktoś je wykona i będzie miał prawo się tym chwalić.

 

Za to bardzo mi zależy, żeby Yarkwood i inne, podobnie posługujące się cudzymi zdjęciami i projektami, firmy zrozumiały niewłaściwość postępowania. Żeby dla własnego dobra podawały rzetelne informacje – wg. czyjego patentu, projektu, czy projektu wykonawczego zbudowano dane schody. Także jako potencjalna klientka patrząc na galerie fotografii, chciałabym mieć 100% pewności, że oglądam dzieła danej firmy. Dzięki temu wiedziałabym, że zamawiam Wing-Shaped wg. Marretti, ale technicznie rozwiązane przez Yarkwood. To dla mnie gwarancja poważnego podejścia i informacja, że firma potrafi wykonać, a nie tylko usiłuje złapać mnie na haczyk, po czym nastąpią nowe ustalenia, uproszczenia wyglądu, materiałów, konstrukcji i w rezultacie zostanę wplątana w posiadanie nie tego co chciałam na początku.

 

Wszystkim co w tej sprawie napisałam kierowały 2 obawy:

  1. troska o dobre imię polskich firm;
  2. obawa, że potencjalni klienci mogą w konsekwencji otrzymać nie ten „towar”, którego oczekiwali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

może najpierw się przedstawię

 

nazywam sie Jarosław Krassowski i jestem właścicielem firmy Yarkwood Schody & Wnętrza, jeżeli ktoś jest zainteresowany dalszymi szczegółami mojej biografi to zapraszam na http://www.e-manta.eu/forum/viewtopic.php?t=6006&highlight=yarkwood

 

dwa dni temu zostałem poinformowany o toczącej sie dyskusji na temat mojej firmy i moich realizacji oraz projektów, z racji tego iż przebywałem w delegacji, dostęp do internetu miałem tylko poprzez tablet i brakowało czasu na zagłębianie sie w temat, w dniu wczorajszym wróciłem i zaznajomiłem się z owym tematem, a więc chciałbym sprostować napisana nieprawdę na mój temat na tym forum

 

na stronie internetowej http://yarkwood.pl 95 % zdjęć jest mojego autorstwa gdyż pasjonuje sie fotografią, bardziej przyrodniczą, ale z racji mojego zawodu także architekturą wnętrz i wiem doskonale co to są prawa autorskie i jak należy z nich korzystać, tak na stronie są zamieszczone 4 wizualizacje schodów, które są w trakcie realizacji ( 2014 - 2015 r. ) wizualizacje nie są ściągnięte z internetu, lecz otrzymałem je od znajomych projektantów celem stworzenia szczegółowego projektu i realizacji schodów( na forum stolarskim większość wie że współpracuje z projektantami i moje realizacje znajdują sie zarówno we Włoszech, Austrii, Niemczech, Norwegi, Rosji ) i wyrazili oni zgodę na umieszczeni ich w celach reklamowych, lecz z zastrzeżeniem że moją być podpisane jako - w trakcie realizacji i tyle na ten temat.

 

w poniższym poście postaram sie wyjaśnić sytuację odnośnie realizacji YN-7 projektu koleżanki z forum pestka56

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w grudniu 2012 roku otrzymałem zapytanie od Pani M. login: szocik o ofertę na wykonanie schodów, przesłała projekt budowlany oraz wizualizację schodów jakie sie podobają nie wspominając że to autorski projekt ( co w mojej ocenie mija sie z prawda gdyż podobnych realizacji jest kilkadziesiąt i to wykonanych przez rózne firmy kilka lat wstecz )

 

w dniu 7 stycznia 2013 r. po końcowych ustaleniach odnośnie wyglądu schodów wraz z projektantem Łukaszem Lerką został stworzony ostateczny projekt techniczny schodów wraz z wymiarami, danymi statycznymi o nośności i wytrzymałości schodów oraz została wykonana wizualizacja 3D tego projektu, na tym etapie klientka otrzymała końcowy projekt schodów i zaakceptowała go nie wspominając że to może być kopia projektu jej koleżanki ( oczywiście z racji tego nie mam żadnych pretensji do szocik ) następnie przystąpiliśmy do realizacji zlecenia...

 

skan_2014-04-06_105908.jpgskan_2014-04-06_110116.jpg

 

odnośnie balustrady:

 

- nie wzorowałem się na dostarczonej mi wizualizacji gdyż taka balustrada z technicznego punktu widzenia była by bardzo niestabilna, no cóż projektant na papierze umieści wszystko ale praktyki i praw fizyki niestety nie przeskoczy.

 

- harfa ( tak nazywa się balustradę, którą stanowią pionowe pręty mocowane do stropu ) została wykonana ze stali nierdzewnej szlifowanej o przekroju rurki 16mm, to jest absolutne minimum dla rurki o długości 200 cm aby za zachować jej sztywność, gdyby zostały zastosowane pręty 10mm to juz po miesiącu klientka by dzwoniła z reklamacją że dziecko ja złapało i się wygiełą

 

- kolor schodów: klientka osobiście widział próbkę koloru i to zaakceptowała

 

- najważniejsze że schody podobają się klientce

 

zdjęcia tej realizacji są mojego autorstwa, wykonane za zgodą klientki, która została poinformowana że zostaną one zamieszczone na stronie www

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc teraz moje pytanie brzmi kto jest właścicielem projektu schodów ?

 

YN-7_1.jpg

 

pomysłodawcą modelu oczywiście koleżanka pestka56, z tym sie zgadzam ( wsumie to dopiero przedwczoraj sie o tym dowiedziałem ), dlatego nie miałem nic przeciw oddaniu nazwiska w opisie zdjęcia ( z większością projektantów tak jest zrobione )

 

autor projektu ? co to jest projekt ? wizualizacja czy dokumentacja techniczna ?

 

może jestem w błędzie a więc proszę szanowne grono forumowiczów, o wytłumaczenie mi tego z prawnego i etycznego punktu widzenia

 

z góry dziękuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o schody Szocik, to wyjaśniłam już wcześniej jakie jest moje podejście.

 

Zanim cokolwiek więcej napiszę proszę o informację, czy nadal ma mnie Pan ochotę niezasłużenie straszyć (wyjaśnię ten zwrot później) kodeksem karnym i przysyłać maile i privy z pogróżkami? Czy jednak spróbujemy sprawę załatwić grzecznie i po dżentelmeńsku?

 

Tak jak napisałam w privie – wystarczyło wyjaśnić sytuację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

autor projektu ? co to jest projekt ? wizualizacja czy dokumentacja techniczna ?

 

może jestem w błędzie a więc proszę szanowne grono forumowiczów, o wytłumaczenie mi tego z prawnego i etycznego punktu widzenia

 

z góry dziękuje :)

 

Ja odniosę się tylko do tego pytania:

Projektem jest zarówno to i to. Natomiast w tym przypadku sensownym byłoby rozdzielenie autorstwa na koncepcję i projekt wykonawczy, czy wręcz warsztatowy. Prawa autorskie jednak moim zdaniem zostaną przy autorze koncepcji (nawet szkic na serwetce jest już zapisem autorskim). Jasnym jest, że wykonawca sprawdza wcześniejszy projekt pod względem warsztatowym i go dopracowuje. Natomiast na stronie nie widać dokładnego projektu - jest tylko wizualizacja (czyli koncepcja) lub zdjęcia (czyli efekt realizacji) tak więc opis autora projektu wprowadza w błąd.

 

Czyli moim zdaniem autorem np tych białych schodów powinien być jednak KWK Promes, a nie Yarkwood. Choć oczywiście szczegółów powstawania projektu nie znam, mogę się tylko domyślać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w grudniu 2012 roku otrzymałem zapytanie od Pani M. login: szocik o ofertę na wykonanie schodów, przesłała projekt budowlany oraz wizualizację schodów jakie sie podobają nie wspominając że to autorski projekt ( co w mojej ocenie mija sie z prawda gdyż podobnych realizacji jest kilkadziesiąt i to wykonanych przez rózne firmy kilka lat wstecz )

a więc teraz moje pytanie brzmi kto jest właścicielem projektu schodów ?

 

[ATTACH=CONFIG]253231[/ATTACH]

Otrzymał Pan konkretną wizualizację, dla której przygotował projekt wykonawczy. Gdyby szocik przesłał Panu rzuty domu wraz z przekrojami z dziurą na schody, na podstawie których przygotowałby Pan 2-3 koncepcje, z których Inwestor wybrałby projekt dla siebie, to byłaby inna sytuacja od omawianej.

Pan, jak twierdzi współpracuje z wieloma projektantami na terenie Europy, więc ma Pan świadomość procesu twórczego zlecanych Panu wykonawstw. Czy nazwa Pana firmy pokazuje się w materiałach reklamowych tych projektantów?

 

 

autor projektu ? co to jest projekt ? wizualizacja czy dokumentacja techniczna ? może jestem w błędzie a więc proszę szanowne grono forumowiczów, o wytłumaczenie mi tego z prawnego i etycznego punktu widzenia

 

z góry dziękuje :)

nie mieszałbym etyki z prawem. Prawne wytłumaczenie tego typu zagadnień w kilku zdaniach jest niemożliwe, Tego typu opinia prawna niesie za sobą wysokie koszty finansowe, ale przykład z ciut innego "podwórka autorskiego" - w latach 80 ubiegłego wieku australijska grupa Men at Work nagrała piosenkę Down Under. Przez 25 lat toczył się spór prawny czy baza muzyczna tej piosenki jest plagiatem czy nie - w końcu koncern muzyczny Sony wypłacił odszkodowanie reprezentacji teksańskich skautów za wykorzystanie w piosence motywu przewodniego ich hymnu z lat 20 ubiegłego wieku kwotę 500mln$. Sporny fragment muzyczny trwa łącznie 30sek w 4min piosence.

Edytowane przez wojgoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim cokolwiek więcej napiszę proszę o informację... ...Czy jednak spróbujemy sprawę załatwić grzecznie i po dżentelmeńsku?

 

jak już pisałem jestem polubowny a więc oczywiście, że wole grzecznie i po dżentelmeńsku

 

 

 

robert skitek - czyli jak rozumiem tutaj całe sedno polega na użyciu słowa PROJEKT w opisie

 

 

Czy nazwa Pana firmy pokazuje się w materiałach reklamowych tych projektantów?

 

nazwa mojej firmy jak i większości wykonawców nietypowych zleceń jest celowo ukrywana w publikacjach architektów - projektantów, a tylko po to aby klient znajdując takie schody na łamach czasopism i publikacji najpierw skontaktował sie z architektem czyli miał utrudniony kontakt z samodzielnym dotarciem do wykonawcy, a wszyscy dobrze wiemy dlaczego...

 

po prostu projektanci uwielbiają sobie przypisywać efekt końcowy, a od szkicu do realnego efektu końcowego długa droga i prawda jest taka że to wykonawca zlecenia, musi papierek obrócić w rzeczywistość, czyli obliczyć nośność i stabilność konstrukcji, wytrzymałość materiałów i na koniec podpisać się pod projektem i dać gwarancje że jest to bezpieczne, a w nagrodę jego imię jest ukrywane przed wszystkimi

 

chciałbym podać kilka przykładów takich realizacji, ale niestety publicznie nie mogę...

 

:)

Edytowane przez Yarkwood Schody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, sedno właśnie jest w użyciu słowa PROJEKT czy też zamiennie AUTOR.

 

I przesadzasz z tą celowością. Po prostu gdyby architekt chciał wypisać wszystkich wykonawców: budynku (ścian, okien, ocieplenia itd), wnętrz (kuchni, schodów, łazienek, wyposażenia) to niby gdzie miałby to zrobić? Chyba jak napisy po filmie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To schody dywanowe, we je w ofercie sporo producentów.

 

No myślę, że powód nie umieszczania przez architektów danych wykonawców jest oczywisty.

A o którym projekcie KWK Promes i białych schodach piszesz? Bo jeśli o tych wiszących na szkle to akurat posiadam sporą wiedzę na temat genezy powstawania tego projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta oczywistość chyba jest inna od Twojej - jasno napisałem dlaczego, nie ma tam żadnych ukrytych podtekstów.

 

Tak, pisałem o tych schodach ze stopniami pomiędzy taflami szkła. Tylko dlatego wiem, że to od nich, bo poznałem dom (jeszcze szeroko niepublikowany). Jak pisałem - nie wnikam głębiej, bo przecież istnieje możliwość, że nawet ich koncept nie powstał w pracowni Koniecznego, aczkolwiek znająć sposób pracy KWK, mało to prawdopodobne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta oczywistość chyba jest inna od Twojej - jasno napisałem dlaczego, nie ma tam żadnych ukrytych podtekstów.

 

Tak, pisałem o tych schodach ze stopniami pomiędzy taflami szkła. Tylko dlatego wiem, że to od nich, bo poznałem dom (jeszcze szeroko niepublikowany). Jak pisałem - nie wnikam głębiej, bo przecież istnieje możliwość, że nawet ich koncept nie powstał w pracowni Koniecznego, aczkolwiek znająć sposób pracy KWK, mało to prawdopodobne...

 

No widocznie jest, chyba wszyscy wiedzą na jakich zasadach w większości przypadków wygląda współpraca architekt-wykonawca. I z tego płynie prosty wniosek, dlaczego wykonawcy nie są wymieniani. Nie twierdzę, że to jest jakiś nieetyczny układ, dla mnie to jest coś zupełnie naturalnego. Chociaż z drugiej strony może nie do końca, skoro większość architektów stara się ukrywać zasady współpracy z wykonawcami przed swoimi klientami.

 

Co do tego konceptu tych konkretnie schodów to mogę napisać jedynie, że powstał on zupełnie gdzie indziej. Przynajmniej w sferze idei o której tutaj wspominano i która jest uważana za tak ważną.

Edytowane przez Per*hod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam pomysł stopni wiszących na szkle powstał gdzie indziej, w KWK powstała koncepcja budynku i wnętrza, ale nikt do końca nie wiedział jakie schody tam mają być, analizowano różne warianty.

 

o zajęcie się tym projektem został poproszony architekt nadzorujący ową budowę domu Mariusz Kałucki, który to poświęcił kilka tygodni na wyszukanie czegoś ciekawego, sprawdzenie możliwości technologicznych producentów, systemów mocowań itd.

 

we wrześniu 2012 roku Pan Mariusz osobiście skontaktował się ze mną celem analizy i stworzenia szczegółowego projektu technicznego wykonania stopni schodów zawieszonych na szkle, w przeciągu miesiąca wspólnie stworzyliśmy nowy projekt schodów dopasowany do wnętrza wraz z obliczeniami statycznymi i wytrzymałościowymi.

 

3 tygodnie poświeciłem na znalezienie producenta szkła, ku mojemu zdziwieniu okazało sie że tylko jedna firma w Polsce była w stanie, a raczej oddział AGC Glass Europe wykonać tafle szkła zgodne z projektem technicznym Yarkwood

 

na początku grudnia 2012 roku zaczęła sie realizacja, najtrudniejszym etapem było ręczne wniesienie i postawienie tafli szklanych do budynku o wadze od 300 do 500 kg, tafle zostały ustawione z dokładnością do 0,5mm na długosci 4 metrów, cały etap trwał 4 dni ( 45 godzin )

 

montaż stopni i podestu odbył sie dopiero w połowie lutego, gdy zostały zakończone prace montażowe ścian i stropów

 

kolejne 12 miesięcy trwały prace wykańczające detale wnętrza, w maju br. powinny zostać zakończone ostateczne prace wykończeniowe i budynek oddany do użytku.

 

to tyle na temat projektu szklanych schodów

Edytowane przez Yarkwood Schody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę powiedzcie mi u kogo znajdę te schody. Zapisałam sobie je już dawno w inspiracjach a teraz nie mogę znaleźć właściciela.

 

Znajdziesz je w poście 1509. Te schody pokazywał prawie 3 lata temu Anjamen :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...